1 Następnie - po śmierci Achaba - zbuntował się Moab przeciw Izraelowi.(2 Krl 1, 1)
Moabici zbuntowali się... Moab został pokonany przez Dawida (2 S 82 ) i przyłączony do państwa Dawidowego. Po rozdzieleniu się królestwa Moab przeszedł pod zwierzchnictwo królestwa izraelskiego. Powstanie, o którym tutaj mowa, według napisu króla Meszy, nastąpiło jeszcze za życia Achaba i zostało uwieńczone pomyślnym wynikiem za Ahazjtiszti, albo może dopiero za jego następcy Jorama, por. 2 Krl 36 .
2 Ochozjasz zaś wypadł przez kratę w swej górnej komnacie w Samarii i chorował. Wysłał więc posłańców mówiąc do nich: "Idźcie, wywiadujcie się u Beelzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby".(2 Krl 1, 2)
Choroba króla została spowodowana wypadnięciem przez „balustradę” (TM: sebaka), w czasie którego najprawdopodobniej doznał on ciężkich obrażeń ciała. Hebrajskie wyrażenie sebaka które oddaje się zazwyczaj przez „balustradę", ma również znaczenie: „plecionka, którą umieszczano w oknach". Mogła ona również znajdować się jako zabezpieczenie przed wypadnięciem na płaskich orientalnych dachach, które służyły za miejsce spacerów. Również urządzano tutaj wieczorne spotkania, a nawet służyły owe płaskie dachy za miejsce nocnego odpoczynku. Stąd w Pwt 22,8 wyraźnie nakazywano, iż po zbudowaniu nowego domu należy zrobić tzw. „ogrodzenie" wokół dachu. Określenie sebaka mogło także oznaczać zabezpieczenie, które znajdowało się na schodach, prowadzących do górnej izby (por. 1 Krl 17,19-23; 2 Krl 4, l0; 23,12). Józef Flawiusz stwierdził, że król spadł ze schodów swego pałacu.
Na podstawie tej informacji trudno rozwiązać tę kwestię, podobnie jak bez odpowiedzi pozostanie rodzaj choroby, który zmusił króla do pozostania w łóżku. Nie była to choroba zwykła, bo nie wystarczyły wysiłki lekarzy. W takich wypadkach odwoływano się zazwyczaj do kapłanów lub proroków, aby oni oznajmili wolę Bożą co do tajemnej rzeczywistości, jaką była nieznana choroba (por. np. 1 Krl 14,1-3; 2 Krl 20,1-6 czy 1 Sm 6,1-57). Stosowali oni niekiedy różne środki lecznicze i magiczne praktyki, które miały na celu przywrócenie zdrowia (por. np. 1 Krl 17,17-24; 2 Krl 4,21-36; 5,8-14; 20,7). Tak też zrobił w czasie choroby król Ochozjasz.
Według narratora biblijnego, zło jego postępowania polegało zasadniczo na tym, że nie wyprawił swego poselstwa do znanych sanktuariów w Izraelu, w Dan czy Bet-El (por. 1 Krl 12,30), ani też do Jerozolimy, gdzie znajdowała się świątynia Salomona, ale do sanktuarium filistyńskiego Ekron, gdzie czczono bożka Baal-Zebuba. Utożsamia się dziś to sanktuarium z Aqir, tj. Akkaron. Należało ono do pięciu miast filistyńskich. które było najbardziej wysunięte na północ, bo około 9 km na południowy zachód od dzisiejszego miasteczka Ramla. Na podstawie najnowszych badań archeologicznych łączy się go z Chirbet el-Muqanna, t j. miejscowością położoną 10 km na południowy wschód od Aqir, a ok. 20 km na wschód od Aszdod.
Nazwa bóstwa w TM brzmi: Baal zebub co oznacza dosłownie: „Pan much". W tradycji NT ta nazwa, występująca w innej formie, a mianowicie jako: Beelzeboul (Mt 10,25; 25,24.27 i par.) W tekstach ugaryckich znanych z Rasz Szamra. wyraz B'l (= Baal) występuje w połączeniu ze słowem zbl które ma znaczenie „książę, władca”, a więc cały zwrot oznaczałby: Baal - książę. A zatem najprawdopodobniej narrator chciał ośmieszyć króla, który wyprawił poselstwo do władcy much a nie do Jahwe. Takie zmiany znane sa też przy takich imionach jak Iszboszet – mąż hańby, Eszbaal – mąż Baala, czy zmiana Mefiboszet w miejsce Meribaal. Tego rodzaju zmiana imienia Baala na Baal Zebub – była ilustracją słabej wiary króla. O którym w 1 Krl 22, 54 podano, że służył Baalowi i bił mu pokłony.
Znaczenie etymologiczne tego wyrazu: Pan much. Bóstwu dano taką nazwę, aby było obrońcą człowieka przed plagą much, zwłaszcza moskitów, które są istotnie plagą krajów południowo-wschodnich. Podobną nazwę dają Grecy swojemu Zeusowi: Zeus Apomuios. Ponieważ jednak po większej części bóstwom nadawano przydomek od miejscowości» gdzie istniał kult główny, albo też gdzie najprzód zaprowadzono kult Haaego bóstwa, np. Baal - Peor, Baal-Hermon i td., istnieje zatem przekonanie, że nazwa pochodzi od miejscowości geograficznej (bliżej nieznanej) w brzmieniu Zebub, stąd nazwa: Baal-zebub
Przy świątyniach pogańskich bóstw, zajmujących stanowisko naczelne w kraju, istniały kolegia wróżbitów zajmujących się leczeniem, zarówno jak przepowiadaniem. Takie kolegia przy niektórych świątyniach egipskich były bardzo głośne w świecie antycznym. Owi wróżbici dla przysporzenia sobie zysków, rozgłaszali, nawet w krajach sąsiednich, o cudownych skutkach swego leczenia, zarówno jak wyroczni.
W chorobie nie wzywał on Jahwe, który jest jedynym Bogiem - lekarzem (Wj 15,26); odwołując się do obcych bóstw, a także obrażał równocześnie Boga Jahwe (por. Pwt 4.3; 5,9; 6,14n; 7,4 itd.).
3 Lecz Anioł Pański powiedział do Eliasza z Tiszbe: "Wstań, wyjdź naprzeciw posłańców króla Samarii i powiedz im: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że wy idziecie wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? 4 Dlatego tak mówi Pan: Z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!" I odszedł Eliasz.(2 Krl 1, 3-4)
Orędzie, które zawarł DtrP w ww. 3-4, a które w imieniu Jahwe przekazał Eliaszowi z Tiszbe anioł Jahwe, składa się z dwóch części. Pierwsza część zawierałaby się tylko w w. 3, w której prorok Eliasz wschodzi na spotkanie wysłańców króla izraelskiego Ochozjasza, aby zwrócić im uwagę: „czyż nie ma Boga w Izraelu, że wy idziecie radzić się Baal-Zebuba. boga Ekronu” (por. 3b). W drugiej części (w. 4) „Anioł Jahwe”, podobnie jak wr 1 Kri 19,7, spełnia w tej tradycji (por. wyżej) zadanie wysłannika i pośrednika Jahwe (w. 4a).
5 Kiedy posłańcy wrócili do Ochozjasza, rzekł do nich: "Czemu już powróciliście?" 6 Odpowiedzieli mu: "Jakiś człowiek wyszedł naprzeciw nas i rzekł do nas: "Idźcie, wróćcie do króla, który was wysłał, i powiedzcie mu: Tak mówi Pan: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że ty polecasz wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? Dlatego z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!""
7 On zaś rzekł do nich: "Jak wyglądał ten człowiek, który wyszedł naprzeciw was i wypowiedział do was te słowa?" 8 Odpowiedzieli mu: "Był to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder". Wtedy zawołał: "To Eliasz z Tiszbe!"(2 Krl 1, 5-8)
Powrót wysłanników królewskich. Wysłannicy króla, usłyszawszy taką wyrocznię z ust proroka Izraela, Eliasza z Tiszbe, wrócili do króla. Narrator zaznaczył zgodnie z hebrajskim stylem, występującym w tego rodzaju opowiadaniach, iż król się zaniepokoił z ich szybkiego powrotu i zapytał z pewnym zdziwieniem: „Co to? Wróciliście?” (w. 5b). A wtedy wysłannicy króla oświadczyli, że spotkali człowieka, który zwrócił im uwagę, aby nie szukali rady u Baal-Zebuba, boga Ekronu, jakby w Izraelu nie było Jahwe, a nadto powtórzyli wyrocznię, jaką dał im ten dziwny człowiek (por. w. 6). Przerażeni przepowiednią Eliasza nie mieli odwagi oddawać się do Ekronu.
Z opisu ubioru spotkanego człowieka, jaki dali mu wysłannicy, król doszedł do wniosku, iż spotkali oni Eliasza z Tiszbe.
Ubiór ten, charakterystyczny dla wszystkich proroków, składał się ze skórzanej przepaski wokół bioder i skóry zwierzęcej (TM: ba'alśe'ar) z wielbłąda albo z owcy, zwróconej na zewnątrz sierścią lub wełną. Narzucano ją na ciało jak płaszcz (por. w. 8; Za 13,4; Mt 3,4; Mk 1,6). Według G. Hentschela,Könige, dz. cyt., 142) zwrot ba al se armożna tłumaczyć, że Eliasz (= „pan”) był „mocno owłosiony” czyli nie w brodą niepostrzyżoną ani z włosami nieostrzyżonymi. Por Zach 13, 4, Mk 1,6.
9 Posłał zatem po niego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Przyszedł więc on do Eliasza, gdy właśnie przebywał na szczycie góry, i powiedział do niego: "Mężu Boży! Na rozkaz króla, zejdź!" 10 Odpowiadając Eliasz rzekł do pięćdziesiątnika: "Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!" I spadł ogień z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.
11 Wtedy król powtórnie wysłał po niego innego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Ten odezwał się i rzekł do niego: "Mężu Boży! Tak rozkazuje król: Zejdź natychmiast!" 12 Odpowiadając Eliasz rzekł do nich: "Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!" A ogień Boży spadł z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.(2 Krl 1, 9-12)
Podczas gdy w pierwszej części opowiadania prorockiego (ww. 2-8) narrator ukazał, jak Eliasz troszczył się o cześć dla Jahwe, to w drugiej części tej narracji (ww. 9-16) zwrócił uwagę na troskę Jahwe o cześć, jaka powinna należeć się Jego wysłannikowi. Lekceważenie i brak szacunku dla wysłannika Jahwe były na równi traktowane z obrazą samego Jahwe. Wysłannicy więc króla Ochozjasza, zarówno pierwsi, jak i drudzy, zostali ukarani: „ogniem z nieba” (TM: 'es min-haśśamajim; ww. 10. 12-14). Natura tego ognia jest trudna do określenia, podobnie jak w 1 Krl 18,36 (błyskawica, piorun)?
W innych księgach spotyka się tego rodzaju karę, która w czasach Mojżesza dosięgła np. Nadaba i Abihu za wzięcie niewłaściwego ognia do swych kadzielnic (por. Kpł 10, ln). Kara spadła także na rodzinę buntownika Koraha (Lb 16,35). Najprawdopodobniej te narracje biblijne miały na celu odstraszyć innych ludzi, od tego rodzaju niewłaściwego postępowania. Celem bowiem wysłanników króla Ochozjasza, najprawdopodobniej, było uwięzienie proroka (por. 1 Krl 22,26-28), a nawet jego zamordowanie.
Król przez wysłanie żołnierzy, aby pochwycić Eljasza, dopuścił się świętokradztwa, prorok bowiem był wybrańcem Boga i występował w imieniu Bożym. Pomiędzy poddanymi a królem zachodziła ścisła jedność, na wzór jedności pomiędzy ojcem a synem, dlatego też w owych czasach często spotykamy się z takim zjawiskiem, że syn odpowiada za winy ojca, a poddani za swego króla, por. 9,26. Owa pięćdziesiątka składała się z ludzi, którzy podzielali poglądy króla i sami dążyli do zaaresztowania proroka byli więc za swoje czyny odpowiedzialni.
13 Wtedy król znowu wysłał trzeciego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Gdy trzeci pięćdziesiątnik przyszedł, upadł na kolana przed Eliaszem i błagał go o miłosierdzie w tych słowach: "Mężu Boży! Niechże życie moje oraz życie tych sług twoich pięćdziesięciu drogie będzie w oczach twoich! 14 Oto ogień spadł z nieba i pochłonął obydwóch poprzednich pięćdziesiątników wraz z ich pięćdziesiątkami. Lecz teraz niech życie moje drogie będzie w oczach twoich!"
15 Wtedy Anioł Pański powiedział do Eliasza: "Zejdź z nim razem, nie bój się go!" (2 Krl 1, 13-15)
Interpretację o morderczych zamiarach króla wydaje się potwierdzać narrator biblijny w w. 15 tej perykopy, w którym opowiada, jak anioł Jahwe za trzecim razem, po przybyciu trzeciego pięćdziesiątnika, uspokaja Eliasza, pozwalając mu zstąpić z góry i udać się do Ochozjasza. Nazwa „pięćdziesiątnik” oznacza dowódcę, stojącego na czele pięćdziesięciu żołnierzy (por. 1 Krl 1,5). Armia podzielona była na tysiące, setki i pięćdziesiątki por Lb 31, 14-48.
Eliasz podniósł się i zszedł z nim razem do króla, 16 i powiedział do niego: "Tak mówi Pan: Ponieważ wysłałeś posłańców, by wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu - czyż nie ma Boga w Izraelu, by szukać Jego wyroku? - przeto z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!"
17 Umarł więc król według wyroku Pańskiego, który Eliasz oznajmił. A brat jego, Joram, został w jego miejsce królem w drugim roku [panowania] Jorama, syna Jozafata, króla judzkiego, bo [Ochozjasz] nie miał syna. 18 A czyż pozostałe czyny Ochozjasza, których dokonał, nie są opisane w Księdze Kronik Królów Izraela?(2 Krl 1, 16-18).
lit
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000
Inne tematy w dziale Kultura