1 Kiedy Achab opowiedział Izebeli wszystko, co Eliasz uczynił, i jak pozabijał mieczem proroków, 2 wtedy Izebel wysłała do Eliasza posłańca, aby powiedział: "<Chociaż ty jesteś Eliasz, to jednak ja jestem Izebel!> Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą, jeśli nie postąpię jutro z twoim życiem, jak [się stało] z życiem każdego z nich". (1 Krl 19, 1-2)
Wstępne wiersze rozdziału XIX nawiązują do wydarzeń, które zostały umiejscowione na Karmelu, a następnie przedstawione narracyjnie.
W TH wyczuwa się niezwykle tempo akcji i niezwykły dramatyzm. Ujawnia się to zwłaszcza w zwrocie: „Jeśli ty jesteś Eliasz, to ja jestem Izebel” (LXX 19, 2), który wprawdzie występuje tylko w tekście greckim, to jednak wielu egzegetów uważa go za wypowiedź oryginalną.
Zdradza on gwałtowną reakcję Izebel, która również uzewnętrzniła się w dalszej wypowiedzi w w. 2 TM. Wysyła ona posłańca, wypowiadając słowa przekleństwa, które zawierają odwołanie się do wielu bogów (lm: „bogowie” w w. 2). Zgodne to jest z mitologią fenicką, wg której Baal występował również jako żeńskie bóstwo. Narrator przedstawił, iż Izebel, z jednej strony była przerażona i oburzona wydarzeniami na Karmelu, i stąd jej gwałtowna reakcja. Z drugiej strony bała się Eliasza jako „męża Bożego . Stąd przekazała mu swe przekleństwo za pośrednictwem sługi, dając równocześnie szansę ucieczki Eliaszowi.
3 Wtedy <Eliasz> zląkłszy się, powstał i ratując się ucieczką, przyszedł do Beer-Szeby w Judzie i tam zostawił swego sługę, 4 a sam na [odległość] jednego dnia drogi poszedł na pustynię. (1 Krl 19, 3-4)
Eliasz nie udał się, jak poprzednio do Sarepty, ale wybrał się do Południowego Królestwa. Tu także najprawdopodobniej nie czuł się bezpiecznie, ze względu na to, że rodzina Achaba była spowinowacona z domem królewskim Judy (2 Krl 8,18).
W Beerszebie, w miejscowości najdalej wysuniętej na południe, leżącej na skraju pustyni Negeb, 44 km od Hebronu, zostawił swego sługę. Sam zaś udał się dalej. Dodatek, że Beerszeba należy do Judy, mógł być tylko istotny dla czytelnika Królestwa Północnego i zawierać dodatkową informację, chociaż narrator podkreślił w niej inne aspekty religijne, a mianowicie, że tutaj kończyła się ziemia urodzajna i czysta, jako dziedzictwo Jahwe.
Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: "Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków". 5 Po czym położył się tam i zasnął. (1 Krl 19, 5)
Eliasz pozostał odtąd sam. Nie tyle trudne warunki pustynne, czy długa droga, były przyczyną wyczerpania fizycznego, ale ciężkie przeżycia ostatnich dni wpłynęły na złe samopoczucie proroka i jego wielką depresję duchową, graniczącą ze śmiercią. To przygnębienie było spowodowane także tym, że triumf wiary w Jahwe na górze Karmel nie przyniósł spodziewanych efektów w postaci wzrostu religijności i odnowienia religijnego, zwłaszcza na dworze królewskim.
Scena ta bardzo przypomina rozpacz Hagar (Rdz 21,14- 21; por Jr 15,10.17n; 20,7; 2 Kor 1,8). Znajduje się ona w tym samym miejscu, co Eliasz. Hagar kładzie pod jednym z krzewów swe dziecko, aby nie być świadkiem jego śmierci. W tej skrajnej rozpaczy zjawia się anioł Boży i przynosi jej pokrzepienie, wskazując źródło wody. Zdaniem J. Steinmanna (Le prophetisme biblique des origines à Osée, Paris 1959, 106) jest to opowiadanie bardzo stare i pochodzące z tego samego środowiska, w którym formowała się pierwotna tradycja o Eliaszu.
Nazwa rotem (tj. janowiec), występująca w TM oznacza krzew, który często można spotkać na południu Palestyny i na pustyni Synajskiej. Służył on podróżnym i Beduinom jako ochrona przed słońcem i wiatrem. Beduini synajscy nazywają ten krzew retem, którą to nazwę w języku polskim wiąże się z janowcem. (por. 1 Krl 5,5; Mi 4,4; Za 3,10).
A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!" 6 Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. (1 Krl 19, 6)
Jak przy pierwszej ucieczce przed Achabem (1 Krl 17, Inn), podobnie i w tej sytuacji prorok otrzymuje pomoc od Boga. Narrator wprowadził w opowiadaniu motyw anioła (malak; w. 5b, por. 2 Krl 1,3.15). Podobny motyw występuje w opowiadaniu o Hagar (Rdz 21,14-16). Podczas pobytu na pustyni Be-er-Szeba, Bóg otworzył Hagar oczy, aby mogła zobaczyć, ratującą jej życie i dziecka, studnię (Rdz 21,19). Malak Jahwe zaopatruje Eliasza w jedzenie i picie.
Chleb a właściwie podpłomyk i podana technika jego wypieku, którą stosują do dziś Beduini świadczyłyby o udziale tych ludzi w pokrzepieniu Eliasza. Ten epizod miał na celu podkreślić niezwykłą troskę Boga, który w chwili trudnej i ciężkiej nie opuścił swego sługi. Z jednej strony Bóg jest transcendentny, ponieważ w kontaktach z ludźmi posługuje się aniołami (ww. 5b. 7; por. Rdz 21,17), a z drugiej Bóg jest blisko, gdyż żywi Eliasza „chlebem i wodą” (ww. 6n; por. Rdz 21,18n).
7 Powtórnie anioł Pański wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga". 8 Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.(1 Krl 19, 7-8)
Została ona ukazana jakby Eliasz odtwarzał nowy Exodus Izraela, tylko w przeciwnym kierunku. Prześladowany ucieka z Kanaanu, gdzie szerzy się kult Baala i udaje się do źródeł czystego jahwizmu, ojczyzny Bożego objawienia. Narrator ukazał Eliasza jako drugiego Mojżesza. Ujawniło się to już we wcześniejszych wierszach o interwencji Jahwe poprzez Swego anioła (19,5n).
Nazwa góry Choreb (TM: Horeb) występuje 9 razy w księdze Pwt, a trzy razy w Wj (3,1; 17,6; 33,6) oraz 5 razy w innych miejscach ST. Znacznie częściej na określenie tej góry używano nazwy Synaj, która znów występuje 30 razy w Pentateuchu i 4 razy w innych księgach ST (Sdz 5,5; Ps 68,9.18; Ne 9,13). Obydwie nazwy, służyły na określenie tego samego stoku góry, której położenie geograficzne trudno określić. Chrześcijańska tradycja, sięgająca IV stulecia, łączy te nazwy z Dze-bel Musa (arab. Gebel Musa) 2244 m; R. North podaje jej wysokość 2285 m n.p.m.) i łączy tę górę ze szczytem gór położonych na południu półwyspu Synajskiego.
Pustynia Synajska była miejscem schronienia dla prześladowanych i ściganych przez prawo. Wspomina się już o tym 1 Krl 11,17nn. Także w Ps 107,4-9 znajduje się formuła modlitwy dla człowieka, który schronił się na pustyni.
Eliasz „mocą pokarmu, który otrzymał" (zob. wyż.) wielkim wysiłkiem dotarł na górę Choreb i tutaj w grocie, którą znalazł, spędził jedną noc (w. 9). O tym miejscu najprawdopodobniej wspomina średniowieczna pątniczka Etheria jako o kościele, który znajdował się na tej górze. Dziś utożsamia się to miejsce z tzw. „kaplicą Eliasza”, czyli małym płaskowyżem, otoczonym szczytami podobnymi do krateru, który znajduje przed ostatnimi schodami, prowadzącymi na szczyt góry Mojżesza (zob. R. North,
9 Tam wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Pan skierował do niego słowo i przemówił: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" 10 A on odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". 11 Wtedy rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. 12 Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. 13 Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" 14 Eliasz zaś odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie".(1 Krl 19, 9-14)
Jahwe, odpowiadając na smutne wyznanie proroka, wzywa go do czynnej postawy, mówiąc do niego: „Wyjdź, stań na górze przed Jahwe” (w. 1 la). Eliasz, gdy to usłyszał (zob. w. 13a), stanął u wejścia do groty i zgodnie z przekonaniem, że człowiek nie może oglądać Boga „twarzą w twarz” i pozostać przy życiu (por. Wj 19,21; 33,20; Kpł 16,2; Lb 4,20), zasłonił się płaszczem. Objawieniu Jahwe towarzyszyły zewnętrzne zjawiska, które redaktor ujął w formę triady: huragan, trzęsienie ziemi, ogień. Występują one przy innych opisach teofaniom Boga (Wj 19,16-20; 1 Krl 18,38), zwłaszcza na Synaju. Dwa z tych zjawisk wystąpiły w pierwszym akcie tego opowiadania, podczas objawienia się Boga na Karmelu (1 Krl 18,20-40), mianowicie ogień ('es) i wiatr (ruah). Na Chorebie huragan, podobnie jak grzmoty i trzęsienie ziemi oraz ogień (= błyskawice), są zjawiskami, które poprzedzają nadejście Jahwe w postaci delikatnego szumu wiatru (por. w. 12).
Delikatny szum wiatru, zdaniem niektórych egzegetów (por. J. Homerski, Księga Królów, w: Biblia Poznańska, Poznań 1973, 626n), symbolizuje duchowość Boga i Jego duchowy sposób kontaktowania się z ludźmi.
Otóż cały cykl o Eliaszu zawiera w sobie jako zasadniczy cel i przesłanie walkę z baalizmem. W tekstach ugaryckich Baal ustawicznie występuje jako bóg ognia. Jako Baal-Zebub. występuje bóstwo w późniejszych opowiadaniach w 2 Kri l,3nn. Stąd należy etymologię tego bóstwa wiązać z ugaryckim: dbb, tj. płomień. Ten wyraz występuje często w paralelizmie do ist, tj. ogień. Tak więc Baal, który był powszechnie uważany za boga ognia, został pokonany na Karmelu. Nie zdołał zapalić ofiary, sam Jahwe zesłał ogień (1 Krl 18,38). Podobnie ujawnił swoją moc Jahwe w czasach Ochozjasza (zob. 2 Krl 1,1-17). Także i tutaj, w czasie teofanii na Chorebie, Jahwe dał się poznać Eliaszowi jako Ten, który przewyższa Baala jako Pan ognia, błyskawic i huraganu
15 Wtedy Pan rzekł do niego: "Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu.(1 Krl 19, 15)
Według wyroczni Jahwe (ww. 15n), prorok Eliasz miał udać się do Damaszku namaścić Chazaela na króla Aramu. W rzeczywistości tę misję Jahwe wypełnił nie Eliasz, lecz Elizeusz (zob. 2 Krl 8,7nn).
16 Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. (1 Krl 19, 16)
Drugie polecenie Jahwe skierowane do Eliasza odnosiło się do namaszczenia Jehu. Został on królem w Izraelu, kiedy wystąpił przeciwko Joramowi, stając się drugim następcą po Achabie. Podobnie jak przy namaszczeniu Chazaela, Eliasz sam nie brał udziału, lecz tylko Elizeusz (por. wyż.), tak przy powołaniu Jehu na króla uczestniczył uczeń Elizeusza (zob.2 Krl 9).
A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie. 17 A stanie się tak: uratowanego przed mieczem Chazaela zabije Jehu, a uratowanego przed mieczem Jehu zabije Elizeusz.(1 Krl 19, 16-17)
Ci trzej mężczyźni: Chazael, Jehu, Elizeusz staną się rzecznikami Bożej sprawy przeciwko rozpowszechnionemu bałwochwalczemu kultowi.
Wyraźnie o tym świadczyłyby teksty: w 2 Krl 10,32n; 13,7 o Chazaelu i w 2 Krl 2,12-13,21 o Elizeuszu, w 2 Krl 9,16-10,27 o Jehu. W w. 17 w wyroczni Jahwe podano złorzeczącą formułę, którą spotyka się zwłaszcza u proroków - pisarzy, np. „kto umknie przed krzykiem grozy, wpadnie w dół, a kto wydostanie się z dołu, w sidła się omota” (zob. Iz 24,18; zob. inne przykłady: Jr 48,44; J1 1,4; Am 5,19; także 1 Krl 14,11).
Od miecza Hazaela.., Hazael obchodził się okrutnie z Izraelitami, por. 2 Kr 10,32. Od miecza Jehu. Jehu wymordował cały ród Achaba, swego poprzednika. por. 2 Kr r. 9 i 10. Elizeusz zabije... Nie bezpośrednio, lecz poleci wymierzyć karę przez oddanych mu do dyspozycji ludzi, por. Oz 6,5 Jer 1,10.
18 Zostawię jednak w Izraelu siedem tysięcy takich, których kolana nie ugięły się przed Baalem i których usta go nie ucałowały".(1 Krl 19, 18)
W w. 18, gdzie jest mowa o pozostawieniu przez Boga „siedmiu tysięcy tych, którzy nie zginali kolan przed Baalem, i których usta nie całowały go” można widzieć jakby wczesny wzór do starotestamentowej koncepcji teologicznej o „Reszcie Izraela” (por. Iz 10,20-21, Ez 14,22-23). Liczbę „siedem tysięcy” należy interpretować w sposób ogólny i symboliczny. Oznacza ona tutaj, podobnie jak i w innych miejscach Biblii, jakąś całość (7 x KXX)). W tym wypadku trzeba ją odnieść do tych wszystkich, którzy pozostali wierni Jahwe.
19 [Eliasz] stamtąd poszedł i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego: dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. 20 Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: "Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą". On mu odpowiedział: "Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem?" 21 Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą. (1 Krl 19, 19-21)
Wzmianka o dwunastu parach wołów, którymi Elizeusz orał, świadczy o wielkości jego gospodarstwa i ziemi, którą uprawiał. Przez symboliczny czyn, jakim było narzucenie płaszcza, Eliasz brał Elizeusza, jego osobę i jego pracę, na służbę Jahwe. W ST spotyka się wyjaśnienie tego symbolicznego czynu Przez rozesłanie swoich szat uznali ludzie w Jehu nowego króla 1 Krl 9, 13j. W NT podobnie czynili wierzący przy wejściu Jezusa do Jerozolimy (Mt 21, 8) W ST Jonatan na znak zawartego przymierza zdjął swój płaszcz i wyjął to, co w nim było, i przekazał go Dawidowi (1 Sm 18,4; Według ksiąg Rut (3,9) i Ezechiela (16,8j rozciągnięcie płaszcza nad kobietą łączyło się z obowiązkiem powinowatego wobec tej kobiety (go'el) i oznaczało wzięcie jej za żonę. Także płaszcz, zwłaszcza proroka, służył jako znak jego obecności i symbolizował jego misję (por. 1 Sm 28,14; 2 Krl 1.8; Za 13. 4j Elizeusz zrozumiał ten gest dokonany przez Eliasza Zostawił więc woły i pobiegł za swoim mistrzem. Ten element uwidocznił się również w narracjach powołań apostołów Chrystusa (zob. Mt 4.20-22).
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Inne tematy w dziale Kultura