1 Po upływie wielu dni, w trzecim roku, Pan skierował do Eliasza to słowo: "Idź, ukaż się Achabowi, albowiem ześlę deszcz na ziemię". 2 Poszedł więc Eliasz, aby ukazać się Achabowi, a wtedy w Samarii panował głód. (1 Krl 18, 1-2)
Było to wypełnieniem obietnicy, którą Eliasz dał wraz z zapowiedzią suszy (zob. 1 Kri 17,1). Wydaje się, że chodzi tu o suszę trwającą dłuższy okres czasu, nie tylko jeden rok, chociaż i ta jednoroczna susza przyniosłaby odczuwalne skutki. Józef Flawiusz podał (Ant.8,13,2), z powołaniem się na Menadra, że podczas panowania króla Ittobaala (1 Krl 16,31), od miesiąca hyperberetaios (wrzesień/ październik) jednego roku, aż do tego samego miesiąca następnego roku trwała susza. W pismach NT podano, że ta susza trwała „trzy lata i sześć miesięcy” (Łk 4,25; Jk 5,17).
3 Achab wezwał Obadiasza, zarządcę pałacu. A Obadiasz odznaczał się wielką bojaźnią Pańską, 4 bo gdy Izebel tępiła proroków Pańskich, to Obadiasz zaopiekował się stu prorokami, ukrył ich po pięćdziesięciu w grocie i żywił ich chlebem i wodą. 5 Otóż Achab powiedział do Obadiasza: "Chodź, przejdziemy kraj w kierunku wszystkich wód i do wszystkich potoków. Może gdzie znajdziemy trawę, to wyżywimy konie i muły i nie zamorzymy bydła".(1 Krl 18, 3-5)
Susza była tak wielka, że brakowało trawy, aby utrzymać przy życiu konie i muły, które wykorzystywane były do wozów bojowych. Brak żywności i wody przyczynił się do militarnego osłabienia Izraela, który to w czasach Achaba stał się krajem biednym i zrujnowanym (zob. 1 Krl 11,28).
Imię marszałka dworu: Obadjahu występuje tu z przydomkiem „wielki czciciel Jahwe”. Imię to nosił również jeden z dwunastu proroków mniejszych. Do czasów św. Hieronima pokazywano w Samarii zarówno groby Jana Chrzciciela, jak i proroków Izajasza i Obadjahu, a także jaskinie, w których Obadjahu ukrywał stu proroków, żywiąc ich chlebem i wodą (zob. Epifaniusz).
6 Potem podzielili między siebie kraj, aby go obejść. Achab poszedł osobno jedną drogą. Obadiasz zaś poszedł osobno drugą drogą. 7 Kiedy Obadiasz był w drodze, zdarzyło się, że właśnie spotkał go Eliasz. A on go poznał i upadłszy na twarz, powiedział: "Czyś to ty, panie mój, Eliaszu?" 8 Eliasz mu odpowiedział: "Ja. Idź, powiedz swemu panu: "Oto jest Eliasz"". 9 Obadiasz zaś rzekł: "Czym zgrzeszyłem, że wydajesz twego sługę na śmierć z ręki Achaba? 10 Na życie Pana, Boga twego! Nie ma narodu ani królestwa, do którego by nie posłał mój pan, aby cię odszukać. Gdy zaś powiedziano: "Nie ma", to kazał przysięgać każdemu królestwu i każdemu narodowi na to, że ciebie nie można znaleźć. 11 Ty zaś teraz mówisz: "Idź, powiedz twemu panu: Oto jest Eliasz". 12 Przecież może się zdarzyć, że kiedy ja odejdę od ciebie, to tchnienie Pańskie uniesie ciebie, nie wiem dokąd. Gdy zaś przyjdę powiedzieć Achabowi, a on cię nie znajdzie, to wówczas może mnie zabić! A wszak twój sługa boi się Pana od swojej młodości. 13 Czyż nie oznajmiono memu panu, co uczyniłem, kiedy Izebel zabijała proroków Pańskich? Jak wówczas ukryłem stu ludzi spośród proroków Pańskich, po pięćdziesięciu w grocie, i żywiłem ich chlebem i wodą. 14 A ty teraz mówisz: "Idź, powiedz twemu panu: Oto jest Eliasz!" Ależ on mnie zabije!" (1 Krl 18, 6-14)
Obadjahu był przerażony z powodu spotkania się z Eliaszem, który był prawdziwym prorokiem Jahwe. Poznał go i oddał mu cześć, wykonując znany na Wschodzie biblijny gest. Przerażenie Obadjahu doszło do zenitu, gdy Eliasz nałożył na niego obowiązek zameldowania go Achabowi.
Fakt znikania i pojawiania się Eliasza jest charakterystyczną cechą dla całej jego działalności. U ludzi istniało przekonanie, że działo się to dzięki tajemniczej sile, którą Obadjahu nazywa „duchem Jahwe”. Zwrot ten występuje także w 2 Krl 2,16, u Ezechiela (8,3; 11,1; 43,5), a także w Dz 8,39. Został bardzo wcześnie przyjęty w historii Izraela na określenie między innym „mocy ciała” (Sdz 14,6.19; 15,14) i zdolności do kierowania w czasie wojny (Sdz 3,10; 6,34; 11,29; 1 Sm 11, 6n). Określano tym zwrotem również uniesienia prorockiego i duchowej, a także dar widzenia przyszłości (Lb 24,2). Innym, paralelnym wyrażeniem jest zwrot: „ręka Jahwe”, który występuje w 1 Krl 18,46: 2 Krl 3,15, a także u Ez 1,3 itd.
15 Na to Eliasz odpowiedział: "Na życie Pana Zastępów, któremu służę, zaprawdę dziś mu się ukażę". 16 Obadiasz więc poszedł naprzeciw Achaba, zaraz go zawiadomił <i natychmiast uciekł>. Achab zaś poszedł naprzeciw Eliasza. 17 Gdy Achab zobaczył Eliasza, powiedział mu: "To ty jesteś ten dręczyciel Izraela!" 18 A on mu odrzekł: "Nie ja dręczę Izraela, ale właśnie ty i ród twego ojca waszym porzucaniem przykazań Pańskich, a ponadto ty poszedłeś za Baalami. (1 Krl 18, 15-18)
Eliasz decyduje się na wszystko. Ryzykuje życiem. Wypowiada zaklęcie, nazywając Boga, któremu służy „Jahwe Zastępów” (TM: Jahwe Seba'ot). Występuje ten zwrot w ST aż 284 razy.
Achab, gdy zobaczył Eliasza przywitał go ostrymi słowami, nazywając go „dręczycielem Izraela” (oker Jisra’el). Określenia tego użył redaktor Joz 7,25, mówiąc o zdobyciu Jerycha i wykryciu świętokradztwa Achana, który sprowadził na lud nieszczęście, za co został ukamienowany.
19 Więc zaraz wydaj rozkaz, aby zgromadzić przy mnie całego Izraela na górze Karmel, a także czterystu pięćdziesięciu proroków Baala oraz czterystu proroków Aszery, stołowników Izebel".(1 Krl 18, 19)
Z wyboru góry Karmel należy wnioskować, że na tej górze, na równi z kultem Jahwe, oddawano cześć Baalowi. Kult Jahwe został naruszony, jak należy sądzić ze wzmianki w w. 30, ponieważ ołtarz Jahwe został zniszczony albo opuszczony.
Natomiast kananejskie „miejsce święte” na Karmelu, zwane ros kados, tj. „święte przedgórze”, zostało umieszczone na liście miast Thutmosisa III (1468-1436). Grecki tekst IV stulecia przed Chr. wspomina Karmel, jako świętą górę Zeusa. W rzymskich czasach to miejsce wspomina historyk rzymski Tacyt (Hist. 2,78,3), nazywając czczone tam bóstwo bogiem Karmelu. O tym sanktuarium informuje także Swetoniusz (Vita Caes.Vespasian 5), przekazując informację, że Wespazjan zasięgnął rady u tego bóstwa. Rozpowszechniony obcy kult potwierdzają również wykopaliska. Na kamieniu, znalezionym w 1952 r. w Avi-Yonah na Karmelu, znajdował się napis: „Zeusowi Heliopolitańskiemu Karmelu”. Datowany on jest na ok. 200 r. po Chr.
Historia utożsamia to miejsce, gdzie Eliasz zwołał zgromadzenie Izraela, ze źródłem el-Muhraqa, które znajdowało się na południowy wschód od pasma gór Karmelu, na szczycie o tej samej nazwie, do którego nawiązują wszystkie szczegóły opisu.
Podobnie jak prawdziwi prorocy Jahwe, tak samo czterystu pięćdziesięciu mężów, wyznawców Baala i czterystu mężów bogini Aszery, zostali tutaj określeni jako nebiim, tj. prorocy. Wszystkie bowiem religie i wyznania miały swój kult oraz swoich kapłanów i proroków.
Poza Izraelem również spotyka się z tego rodzaju zjawiskiem religijnym. W egipskim opowiadaniu Wen-Amuna (ok. 1100 r.) znajduje się epizod, jak młody mężczyzna, podczas składania ofiary, nagle przejęty duchem swego bóstwa, wpadłszy w szał trwał w tym uniesieniu religijnym całą noc. Podobnie w pismach klinowych znajduje się wzmianka o specjalnej grupie kapłanów i proroków, prowadzącej życie ekstatyczne, którą określa się nazwą mahhu, tj. „szaleni”, „wściekli”.
20 Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. 21 Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: "Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!" Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. (1 Krl 18, 20-21)
W formie mowy proroczej Eliasza, skierowanej do ludu, ostro piętnował on brak stałości i konsekwencji w wyznawaniu wiary. Wolał on więc usilnie: „Dokąd że będziecie się wahać na obie strony? Pada tu określenie ippim pochodzenia asyro-babilońskiego (sepu), oznaczające dolną kończynę, nogę.
22 Wtedy Eliasz przemówił do ludu: "Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. 23 Wobec tego niech nam dadzą dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego cielca i porąbią go oraz niech go umieszczą na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zaś oprawię drugiego cielca oraz umieszczę na drwach i też ognia nie podłożę. 24 Potem wy będziecie wzywać imienia waszego boga, a następnie ja będę wzywać imienia Pana, aby okazało się, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest [naprawdę] Bogiem". Cały lud, odpowiadając na to, zawołał: "Dobry pomysł!" 25 Eliasz więc rzekł do proroków Baala: "Wybierzcie sobie jednego młodego cielca i zacznijcie pierwsi, bo was jest więcej. Następnie wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie podkładajcie!" (1 Krl 18, 22-25)
Rytuał tych ofiar, złożonych przez obydwie partie, był zgodny z przepisami o ofiarach z wyłączeniem ognia, który miał służyć jako znak rozpoznawczy. Znakiem tym posłużył się anioł Jahwe w opowiadaniach o Gedeonie (por. Sdz 6,21). O podobnych znakach wspominają inne księgi ST, a mianowicie Kpł 9,24, 1 Krn 21,26 oraz 2 Krn 7,1, a także 1 Mch 2, 1. Mogło być to wyładowanie atmosferyczne, tj. piorun, który po długotrwałej suszy i w połączeniu z zapowiedzią o nadejściu deszczu mógł być przewidziany przez proroka Eliasza. Nadzwyczajność zjawiska polegałaby na okolicznościach miejsca i czasu, w jakich ono zaszło. Miało ono na celu ukazanie absolutnego władztwa Jahwe nad innymi bogami, którzy na czele z powszechnie czczonym Baalem byli tylko złudzeniem i ludzkim wymysłem.
26 Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: "O Baalu, odpowiedz nam!" Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. (1 Krl 18, 26)
Wokół tego ołtarza zaczęli wykonywać taniec rytualny (TM: fasah). Termin ten w języku hebrajskim oznacza dosłownie: „utykać, kuleć, chromać” i służył na określenie tańca rytualnego, który przypominał na zewnątrz utykanie na jedną nogę. Polegał on na rytmicznym wykonywaniu podskoków i zginaniu kolan. Często taniec ten przekształcał się w wirowanie wokół osi własnego ciała, aż do zapomnienia się. Towarzyszył temu rytualnemu tańcowi dźwięk jakiegoś instrumentu, być może cytry. Wierzono, że taniec zawiera w sobie moc magiczną i czyni człowieka sprawnym i gotowym do Bożego działania. W pozabiblijnym opisie Heliodora (I- II w. po Chr.), w którym opowiada się o tyryjskim tańcu na cześć bóstwa Heraklesa (Melkarta), występowały podskoki, przyklęknięcia aż do ziemi i zataczanie kół.
27 Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: "Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może zamyślony albo jest zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!" (1 Krl 18, 27)
Drwiny Eliasza, które zawierają się w w. 27, były związane z charakterem bóstwa i kultem Baala, który wg wierzeń jego wyznawców, podobnie jak ludzie, zajmował się różnymi codziennymi sprawami. Zwrot hebrajski: „pogrążony w myślach; może wyszedł” można rozumieć w tym znaczeniu, że człowiek ma pewne sprawy do przemyślenia, a nawet, zdaniem niektórych egzegetów, w terminie sig (J. A. Montgomery; G. Fohrer; J. Fichtner; G. A. Rendsburg, The Mock of Baal in 1 Kings 18:27), należy dopatrywać się eufemistycznego wyrażenia na określenie nieobecności z powodu załatwiania potrzeb naturalnych. Wydaje się, że Eliaszowi w tych drwinach chodziło najprawdopodobniej podróż, gdyż Baal był uważany również za boga kupców, który dużo podróżował. Przypisywano mu również inne czynności fizjologiczne człowieka, jak przebudzenie, wstawanie czy sen. W egipskich tekstach wzywa się wiernych, aby go rano pozdrowić, np. za pomocą modlitwy „Obudź się w pokoju”. W literaturze z Ugarit znany jest mit o zapadającym w śmierć i na nowo budzącym się do życia Baalu.
28 Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. 29 Nawet kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary z pokarmów. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi. (1 Krl 18, 28)
Narrator biblijny w w. 28, mówiąc o nakłuciach rytualnych i ranach, jakie zadawali sobie zwolennicy Baala, bliżej nie wyjaśnił tych obrzędów, które miały na celu wprowadzić uczestników w uniesienie prorockie. Dodał tylko uwagę w formie frazy: „według swego zwyczaju”. Były one rozpowszechnione w biblijnym świecie, także jako znak żałoby. Wspomina o nich prorok Jeremiasz (47,5; 48,37), a poza Biblią Apuleius w Metamorphosach (8,27), Lukian w De dea Syra (50). W Biblii ST w Prawie Mojżeszowym wyraźnie zabrania się tego rodzaju ran na swoim ciele i wykluwania napisów na swojej skórze na znak żałoby (zob. Kpł 19,28; 21,5; Pwt 14,1), mimo to były one praktykowane także u Izraelitów (por. Jr 16,6; 41,5; Mi 4,14). Według Za (13,6) rany na ciele zadawane, dla wywołania ekstazy prorockiej, będą znakiem fałszywych proroków.
Ofiara z pokarmów popołudniowa powinna być składana przed nadejściem wieczoru, na zakończenie dnia. Według J. Flawiusza (Ant. 14,4,3) była to godzina dziewiąta, tj. wg naszego czasu trzecia po południu.
30 Wreszcie Eliasz przemówił do ludu: "Zbliżcie się do mnie!" A oni przybliżyli się do niego. Po czym naprawił rozwalony ołtarz Pański. 31 Potem Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: "Imię twoje będzie Izrael". 32 Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. 33 Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach 34 i rozkazał: "Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie do rowu oraz na drwa!" I tak zrobili. Potem polecił: "Wykonajcie to drugi raz!" Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: "Wykonajcie trzeci raz!" 35 Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów.(1 Krl 18, 30-35)
Liczba kamieni w ołtarzu odpowiadała liczbie pokoleń Izraela i stąd ofiara złożona na tym ołtarzu była znakiem ofiary i odnowienia przymierza z Bogiem przez cały lud Izraela (por. Joz 4,20) Wokół ołtarza Eliasz wybudował rów jak bruzdę na dwa se'a (w. 32c). Termin se'a jest miarą, używaną na określenie ilości produktów sypkich, ziarna, mąki itp. Odpowiadał on mniej więcej 1/3 efy, ij. od 13,13 do 15,30 litra. Bliżej trudno ustalić wielkość rowu, który mógł pomieścić około 2 sea, tj. 26 litrów, a nawet 30.
Woda nie tylko otaczała ołtarz, ale wg autora, Eliasz również polecił ją wylać trzy razy po cztery miary na drwa i ofiarę. Najprawdopodobniej woda pochodziła z pobliskiego źródła el-Muhraka.
H. Junker w potrójnym polaniu wodą ołtarza, ofiary i placu dopatruje się także symbolu kultowego oczyszczenia. Wszystko, co świeckie i skażone, musiało być oczyszczone wodą rytualną. Do tych obmyć rytualnych w świątyni Salomona służyły zarówno pojemniki z wodą „z morza z brązu” (1 Krl 7,38nn). Posługiwanie się wodą i obmycie nią ofiary domagało się znaku nie tyle w postaci deszczu, ale w postaci ognia, błyskawicy lub pioruna
36 Następnie w porze składania ofiary z pokarmów prorok Eliasz wystąpił i rzekł: "O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja Twój sługa na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. 37 Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty nawróciłeś ich serce". (1 Krl 18, 36-37)
Jak prorocy Baala, także Eliasz błaga swego Boga o wysłuchanie, wierząc głęboko, że tylko On może być sprawcą cudu (por. 1 Kri 17,21). Jego wiara i przekonanie opierały się na tym, że Jahwe jest Bogiem w Izraelu. On zaś sam jest Jego sługą i czyni to wszystko na Boże polecenie (por. w. 36). Celem cudu było to, aby lud poznał, że Jahwe jest Bogiem Izraela oraz nawrócił się do Niego, odstępując od fałszywego kultu bożka Baala.
38 A wówczas spadł ogień od Pana <z nieba> i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jako też pochłonął wodę z rowu. 39 Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: "Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!" 40 Eliasz zaś im rozkazał: "Chwytajcie proroków Baala! Niech nikt z nich nie ujdzie!" Zaraz więc ich schwytali. Eliasz zaś sprowadził ich do potoku Kiszon i tam ich wytracił. (1 Krl 18, 38-40)
Objawienie się Jahwe w postaci „ognia” było tego wyraźnym znakiem, ponieważ ogień rozniecony za pomocą drew nie strawiłby kamieni. Pojawia się on dość często na kartach Biblii. Oprócz tych tekstów w Biblii występują inne, w których stwierdza się, że Jahwe płonie gniewem, a Jego ogień spadł z nieba i pochłonął część obozu(np. Lb 11,1; także w 2 Krl 1,10-14).„Ogień” był również znakiem uroczystego objawienia się Jahwe na górze Synaj (por. Wj 19,16-18; Pwt 4,1 Inn). Według narratora biblijnego, lud przeraził się i padł na twarz wyznając to, co zawiera się w imieniu Eliasza: „Jahwe, (On) jest Bogiem” (por. w. 39).
Eliasz, wykorzystując nastrój religijny swoich zwolenników polecił, aby schwytano wszystkich proroków Baala, w celu dokonania na nich, zgodnie z staro izraelskim prawem, sądu (por. Wj 22,19; także 21,23- 25). Wydarzenia te przypominają postępowanie Mojżesza z Wj 32,26-28, kiedy to z jego rozkazu padło około trzech tysięcy mężów za to, że odstąpili od Jahwe, a także postępowanie Jehu (2 Krl 10,18-24).
LIT: Kruszyński J: Pismo Święte Starego Testamentu, KUL, Lublin, 1938
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/2-samuel/2-samuel-6.html
Łach S: Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Inne tematy w dziale Kultura