1 Dawid dokonał przeglądu wojska, które z nim było. Zamianował nad nimi tysiączników i setników. 2 Potem Dawid podzielił wojsko na trzy części: jedną część oddał pod władzę Joaba, drugą część pod władzę Abiszaja, syna Serui, trzecią pod władzę Ittaja z Gat. I przemówił król do ludu: (2 Sm 18, 1-2)
Autor mówi o podziale wojska na trzy grupy bojowe, a jest to stara, wypróbowana taktyka nie tylko u Izraelitów (por. Sdz 7, 16; 9, 43; 1 Sm 11, 11; 13, 17-18) — oraz o poddaniu ich trzem dowódcom. Dowódcą jednej grupy został Joab (por. 2, 13), drugiej Abiszaj — jego brat (1 Sm 26, 6; 2 Sm 16, 9) trzeciej zaś Ittaj z Gat, który poparł uciekającego króla swoją drużyną (2 Sm 15, 18 nn). Ciekawa jednak rzecz, że trzecim dowódcą nie został Benajasz. Prawdopodobnie znalazł się on w obozie przeciwnym.
"Powziąłem zamiar pójścia wraz z wami". 3 Wojsko jednak odpowiedziało: "Nie pójdziesz. Gdybyśmy zostali pobici - nie zwrócą na nas uwagi, i choćby zginęła połowa z nas, nie liczono by się z tym, ty zaś jesteś dla nas jak dziesięć tysięcy. Lepiej więc będzie, gdy ty będziesz gotów przyjść nam z pomocą z miasta". (2 Sm 18, 3)
Jak przewidywał Achitofel, wojsko utraciwszy króla, przeszłoby łatwo pod rozkazy nowej władzy.
4 Rzekł do nich król: "To uczynię, co wam się wydaje słuszne". Stanął więc król obok bramy, a wszyscy ludzie przechodzili setkami i tysiącami. 5 Król wydał polecenie Joabowi, Abiszajowi i Ittajowi: "Ze względu na mnie z młodym Absalomem postępujcie łagodnie!" Słyszało całe wojsko, jaki rozkaz wydał król przywódcom co do Absaloma. (2 Sm 18, 4-5)
Autor, pragnąc przygotować na to, co powie w w. 12, przekazuje rozkaz Dawida do żołnierzy zawierający polecenie oszczędzania młodego Absaloma. Jest to przykład ojcowskiej miłości, nie pamiętającej o krzywdach.
6 Wojsko wyruszyło w pole przeciw Izraelowi. Doszło do bitwy w lesie Efraima. (2 Sm 18, 6)
Autor zaznaczył również, że wyruszono przeciw Izraelowi i przez to stwierdził jeszcze raz, że zwolennikami Absaloma były plemiona północne. Do bitwy doszło w lesie efraimskim, który należy umiejscowić w Zajordanii. O lasach leżących w posiadłościach plemienia efraimskiego i o tym, że trzeba je wytrzebić, mówi Joz 17, 15, jednak nie jest pewne, czy chodziło wtedy o przed czy Zajordanię. Lasy mogły się rozciągać tak po jednej, jak i po drugiej stronie rzeki.
7 W walce ze sługami Dawida wojsko izraelskie zostało pobite. Była to wielka klęska w tym dniu: poległo dwadzieścia tysięcy. 8 Stąd walka przeniosła się na całą okolicę, a las w tym dniu pochłonął więcej wojska niż miecz. (2 Sm 18, 7-8)
O przebiegu walki nic nie wiadomo. Tekst podaje jedynie jej skutek, jakim była klęska Izraela. Złożyły się na nią śmierć 20 tysięcy ludzi w walce, zwłaszcza z powodu niesprzyjającego terenu leśnego, który dla wojsk Absaloma okazał się katastrofalny. Stał się on dla armii czymś podobnym do gradu rażącego przeciwników izraelskich, nomadów, którzy przybyli pod wodzą Jozuego (Joz 10, 11).
9 Absalom natknął się na sługi Dawida. Jechał na mule. Muł zapuścił się pod konary wielkiego terebintu. Absalom zaczepił głową o dąb i zawisł między niebem a ziemią - muł natomiast dalej popędził. (2 Sm 18, 9)
Koniec kariery Absaloma nastąpił również w tym lesie, gdzie jadąc na mule spotkał się z wojskiem Dawida. Muł jest wierzchowcem książąt, synów królewskich (por. 2 Sm 13,29. Jadąc, zawadził o konary rozłożystego terebintu, na którym zawisł.
Powszechne mniemanie, że zawisł on na własnych włosach, jest poparte bardzo starą tradycją. Już Józef Flawiusz (Antiq VII, 10, 2) podaje taką sugestię. Możliwa jest jednak inna interpretacja tekstu, że mianowicie Absalom zawadził głową o konary tworzące formę wideł.
Gressmann (179) podaje, że król abisyński Takia zawisł na drzewie w podobnej sytuacji, zawadziwszy o nie włosami i płaszczem. Tu jeszcze należałoby dodać, że gatunek dębu palestyńskiego zwany kharub ma inny wygląd niż nasze dęby. Gałęzie opuszczają się nisko, podobnie jak u niektórych naszych drzew owocowych – Józef Kruszyński, „Księgi Jozuego, 2, Rut, 2 Samuela i 2 Królewskie”
10 Dostrzegł to pewien człowiek i zawiadomił Joaba: "Widziałem Absaloma wiszącego na terebincie". (2 Sm 18, 10)
Człowiek ten miał dwa powody, żeby Absaloma oszczędzać: po pierwsze — nietykalność króla i jego rodziny (por. 1 Sm 24,7; a zwł. 2 Sm 1, 14), a po drugie słyszany przez każdego rozkaz Dawida, by oszczędzać Absaloma.
Człowiekowi, który przyniósł nowinę, Joab odpowiedział: "Jeżeli go widziałeś, to czemu go nie zabiłeś zaraz na miejscu? Dałbym ci dziesięć [sztuk] srebra i jeden pas".(2 Sm 18, 11)
Tymczasem Joab wyznaczył nagrodę za zabicie Absaloma. Jest nią dziesięć sztuk srebra i pas. Wartość sykla z tego czasu trudno ocenić przy pomocy naszych wartości monetarnych. Bressan uważa, że liczba ta może mieć wartość trzydziestu franków w złocie (dz. cyt., 655). Oprócz pieniędzy Joab obiecał dać również pas, który jest zresztą marzeniem każdego żołnierza (por. 1 Sm 18, 4; Homer, Iliada, 6, 219; 7, 305 itd.).
12 Człowiek ten odpowiedział Joabowi: "Choćbym na ręce swe otrzymał tysiąc srebrnych syklów, nie podniósłbym ręki na królewskiego syna. Przecież słyszeliśmy, jak król rozkazywał tobie, Abiszajowi i Ittajowi: "Ze względu na mnie zachowajcie młodego Absaloma". 13 Gdybym wobec niego postąpił zdradliwie - a żadna sprawa nie ukryje się przed królem - czy ty sam nie stanąłbyś wtedy z dala ode mnie?" 14 Joab odrzekł: "Nie chcę z tobą tracić czasu". Wziął do ręki trzy oszczepy i utopił je w sercu Absaloma. A że żył jeszcze w gąszczu terebintu, 15 podbiegło dziesięciu młodych ludzi, giermków Joaba, i rzuciwszy się na Absaloma, dobiło go. (2 Sm 18, 12-15)
Joab nie działa pod wpływem nienawiści, lecz z poczucia obowiązku. On wie, że jeżeli Absalom pozostanie przy życiu ciągu będą miały miejsce jego buntownicze zapędy, natomiast bezimienny człowiek chce się kierować rozkazem królewskim, a raczej prośbą o oszczędzenie syna. Prośby tej Joab nie traktuje poważnie, widzi w tym tylko zwykłe uczucie ojcowskie.
Joab osobiście zabił Absaloma trzema dzidami. Czynność przybocznej gwardii jest tylko formalnością. Uwaga, że Joab uderzył w serce, jest przenośnią. Raczej chodzi tu po prostu o piersi (por. Wj 28, 29; 2 Kri 9, 24). Liczba dziesięciu giermków jest również przenośnią; Joab miał bowiem jednego giermka, tak jak inni znaczniejsi żołnierze (por. 1 Sm 14, 1;17, 7; Sdz 9, 54), chyba że chodzi tu o jakąś stałą przyboczną gwardię, która miała osłaniać głównego wodza.
16 Joab zagrał na rogu, wojsko się wstrzymało od pościgu za Izraelem, bo Joab je powstrzymał. 17 Wzięto Absaloma i wrzucono do głębokiego dołu w lesie. Narzucono na niego wielki stos kamieni. Wszyscy natomiast Izraelici uciekli, każdy do swego namiotu. (2 Sm 18, 16-17)
Joab był także dobrym psychologiem. Uważał, że nie należy pominąć okazji, aby pokazać uśmierconego wodza swoim żołnierzom. Zachowanie się ich nie oznacza wcale szacunku wobec ciała zabitego. Nie była to bynajmniej okazja dokonania pogrzebu. Wrzucenie do dołu i przywalenie kupą kamieni jest raczej dowodem nienawiści i potraktowania Absaloma jako złoczyńcy (Joz 7, 26;8, 29; 10, 27).
Podobnie jak to miało miejsce po śmierci Goliata (1 Sm 17, 51), i Izraelici po stracie swego wodza uciekli.
18 Absalom jeszcze za swego życia zbudował sobie stelę w Dolinie Królewskiej. Tłumaczył sobie: "Nie mam syna, który by upamiętnił moje imię". Pomnik nazwał swoim imieniem. Jeszcze do dziś nazywa się go "Ręką Absaloma". (2 Sm 18, 18)
Wg Antiq VII, 10, 3 była to stela z białego marmuru zbudowana w 2 kondygnacjach; znajdowała się w odległości około 400 m od Jerozolimy, w którejś części doliny Cedronu. Obecnie pomnik uchodzący za grób Absaloma w dolinie Cedronu nie jest autentyczny; jest on z czasów Machabejskich lub Heroda.
19 Achimaas, syn Sadoka, oświadczył: "Niech mi będzie wolno pobiec i zanieść królowi dobrą nowinę, że Pan wymierzył mu sprawiedliwość [uwalniając go] z ręki jego wrogów". 20 Powiedział mu Joab: "Nie byłbyś dziś zwiastunem dobrej wiadomości. Dobrą nowinę zaniesiesz mu innego dnia. Dziś nie zaniósłbyś dobrej nowiny, bo zginął syn królewski". 21 I rzekł Joab do pewnego Kuszyty: "Idź, opowiedz królowi, co widziałeś". Kuszyta oddawszy pokłon Joabowi, pobiegł.(2 Sm 18, 19-21)
Achimaas, znany już z 2 Sm15, 27, który jeszcze przed walką pomagał w przesyłaniu wiadomości, pragnie teraz po pomyślnym zakończeniu walki donieść królowi o zwycięstwie. Ponieważ jednak ze zwycięstwem nierozłącznie związana była śmierć syna królewskiego, Joab nie chciał się zgodzić na prośbę Achima- asa, by nie narażać syna kapłańskiego na niebezpieczeństwo. Czuł bowiem dobrze, jak ta nowina będzie przyjęta i że posłaniec nie otrzyma żadnej nagrody (4, 10). Przebiegły wódz posyła więc jakiegoś Kuszytę, jednego z licznych cudzoziemców będących w służbie Dawida.
Jeszcze w czasach Jeremiasza (Jr 38, 7. 10 12) Kuszyci byli związani z jerozolimskim dworem. Określenie „Kuszyta” tłumaczy się głównie przez „Etiopczyk”, jednak egipskie kbs odpowiada raczej dzisiejszej Nubii i tłumaczenie „Nubijczyk” byłoby słuszniejsze.Nie będzie obowiązkiem cudzoziemca meldowanie o śmierci Absaloma, ale o tym, co widział. Posłaniec udał się do Dawida, oddawszy przedtem należny pokłon.
22 Achimaas, syn Sadoka, dopraszał się jeszcze, mówiąc do Joaba: "Niech się dzieje, co chce, pozwól, bym i ja pobiegł za Kuszytą". Joab odpowiedział: "Dlaczego chcesz biec, mój synu? Nie ma dla ciebie nagrody za dobrą wieść". 23 Odpowiedział: "Niech się co chce dzieje! Pobiegnę". Joab odrzekł: "Biegnij więc!" Achimaas pobiegł drogą przez okręg [Jordanu], wyprzedzając Kuszytę. (2 Sm 18, 22-23)
Joab zaś sądzi, że Kuszyta już jest daleko i Achimaas dotrze później ze smutną wiadomością do Dawida, zezwala mu więc na udanie się w drogę. Okazuje się, że Achimaas znał drogę lepiej i wybrał dogodniejszą, bo okrężną (kikkar).Wyrażenie to znane z Rdz 13, 10 nn,19, 22. 23; Pwt 34, 3, użyte w 1 Kri 7, 16, ma na celu usytuowanie miast Sukkot i Sartan. Umiejscawia ono geograficznie drogę, którą pobiegł Achimaas. Jest to droga wzdłuż Jordanu. Jest ona dłuższa, okrężna,ale bardziej wygodna i dlatego łatwiejsza do przebycia. Kuszyta udał się drogą krótszą, ale bardziej uciążliwą, i z tego powodu przedłużającą podróż.
24 Dawid siedział między dwiema bramami. Strażnik, który chodził po tarasie bramy nad murem, podniósłszy oczy zauważył, że jakiś mężczyzna biegnie samotnie. 25 Strażnik wołając przekazał królowi tę wiadomość. Król powiedział: "Jeżeli jest sam, to przynosi dobrą nowinę!" Gdy ten zbliżał się coraz bardziej (2 Sm 18, 24-25)
Wygląd bram miejskich na Wschodzie jest znany z wcześniejszych opisów (por. 1 Sm 9, 14; 2 Sm 3, 27). Miejscowości lepiej ufortyfikowane miały bramy podwójne w mujrach wewnętrznych i zewnętrznych. Dawid mógł więc upatrzyć sobie dogodne miejsce w przejściu do miasta. Również strażnik miał wiele miejsca na tarasie, skąd obserwował drogi wiodące do miasta. Taras bramy świątyni, opisany w Ezd 4, 13, jest długi na 30 łokci. Nad bramami w takich murach było zwykle urządzone mieszkanie dla przedstawiciela miasta.
Z wysokości tarasu na bramie miejskiej strażnik dostrzegł biegnącego samotnie mężczyznę. Powiedział o tym Dawidowi, a król przypuszczał, że samotny wysłannik przynosi nowinę radosną; po klęsce na ogół oczekuje się całej gromady uciekających.
26 strażnik zauważył drugiego biegnącego człowieka. Krzyknął w stronę odźwiernego: "Jakiś człowiek biegnie samotnie". Powiedział król: "Ten również z dobrą nowiną". 27 Strażnik oznajmił: "Poznaję po biegu, że pierwszy biegnie Achimaas, syn Sadoka". Król zauważył: "To dobry człowiek. Przychodzi z dobrą nowiną". (2 Sm 18, 26-27)
Ukazanie się drugiego człowieka umocniło optymizm Dawida. Rozpoznanie przez strażnika syna Sadoka, Achimaasa, było możliwe dopiero wtedy, gdy ten był bliżej. Poznać go było można po biegu, podobnie jak sposób jazdy zdradzał, że był to np. król Jehu, a nie sługa Jorama (2 Krl 9, 20).
28 Achimaas zawołał do króla: "Bądź pozdrowiony!" Oddawszy pokłon królowi do ziemi, powiedział: "Niech Pan, Bóg twój, będzie błogosławiony! Ludzi, którzy podnieśli rękę przeciw panu memu, królowi, wydał On w niewolę". (2 Sm 18, 28)
Achimaas zachowuje przyjętą formę powitania: życzy królowi pokoju salom (por. 1 Sm 16, 5) oraz oddaje mu należny pokłon (1 Sm 1, 3).
29 Król zapytał: "Czy dobrze z młodym Absalomem?", a Achimaas odpowiedział: "Widziałem wielki tłum wtedy, gdy sługa króla Joab posyłał twojego sługę. Nie dowiedziałem się jednak, co zaszło". 30 Król rozkazał: "Usuń się, lecz pozostań tu!" Usunął się i pozostał. (2 Sm 18, 29-30)
Natomiast gdy chodzi o Absaloma, odpowiedź na pytanie Dawida, czy salom odnosi się również do królewskiego syna, została sformułowana mętnie. Termin siggar,użyty na określenie wydarzeń (w. 28), znaczy: „wydać”, „podać w czyjeś ręce”. Tutaj występuje on jednak bez zwyczajnego uzupełnienia „w ręce” komu został wydany Absalom. Mówi więc ogólnie: Jahwe... siggar tych ludzi, którzy podnieśli rękę przeciw królowi. Jest to czyn karygodny, gdyż popełniony został świadomie.Kto wyciąga rękę przeciw pomazańcowi, podobną ponosi karę.
31 Właśnie przybył Kuszyta. Kuszyta powiedział: "Niech się raduje pan mój, król, dobrą nowiną. Właśnie dziś Pan wymierzył ci sprawiedliwość [uwalniając cię] z ręki wszystkich, którzy powstali przeciw tobie". 32 Król zapytał Kuszytę: "Czy dobrze z młodym Absalomem?" Odpowiedział Kuszyta: "Niech się tak wiedzie wszystkim wrogom pana mojego, króla, którzy przeciw tobie złośliwie powstali, jak powiodło się temu młodzieńcowi". (2 Sm 18, 31-32)
Dawid zrozumiał, że syn jego poległ w bitwie.
1 Król zadrżał. Udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. Chodząc tak mówił: "Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój! Kto by dał, bym ja umarł zamiast ciebie? Absalomie, mój synu, mój synu!" (2 Sm 19, 1)
Usłyszawszy Dawid tę nowinę przeraził się „zatrząsł się”, „zadrżał”; por. Wj 15, 14; Iz 32, 10; J1 2, 1; Ps 99, 1. Z tego powodu udał się do górnego pomieszczenia bramy, gdzie mógł płakać i wołać zmarłego syna. Rozpacz swą uzewnętrzniał Dawid w górnym pomieszczeniu bramy, uwaga ta jest zgodna z danymi archeologicznymi ówczesnych bram miejskich.
Inne tematy w dziale Kultura