wqbit wqbit
238
BLOG

Urżnięcie brody posłom Dawida-casus belli-super historyczne!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Potem umarł król Ammonitów,a syn jego Chanun został w jego miejsce królem. 2 Wtedy Dawid pomyślał sobie: Okażę życzliwość Chanunowi, synowi Nachasza, tak jak jego ojciec okazywał mi życzliwość. Dawid wysłał więc za pośrednictwem sług słowa pociechy z powodu [śmierci] ojca. (2 Sm 10, 1-2)

 

O    wojnie z Ammonitami była mo­wa już w 8, 3-10, gdzie hagiograf przedstawił szereg wydarzeń miejsco­wych, mających jednak dla państwa niemałe znaczenie, bo dotyczyły pod­porządkowania sąsiednich ludów wpły­wom władzy Dawidowej. Obecnie autor znów mówi o wojnie z tymi są­siadami, lecz ma teraz co innego na celu; chce bowiem na tym tle poka­zać, jak doszło do tragedii w domu Dawidowym. Rozdział 10 jest paralelny do 1 Krn 19 z bardzo małymi odchyleniami.

Rządy po zmarłym królu objął syn jego Chanun (hebr. hanun, tzn. „ulubiony”). Dawid postanawia okazać ży­czliwość (dosł.: świadczyć dobro — hebr. hesed) Chanunowi, podobnie jak życzliwością darzył Dawida oj­ciec Chanuna — Nachasz. Najprawdopo­dobniej chodzi tu o ten okres życia Dawida, kiedy musiał on uciekać przed Saulem. Wtedy to jako przy­wódca partyzantów Dawid nawiązał bliską łączność z Moabitami (1 Sm 22,3). Ci zaś byli spokrewnieni z Ammonitami (Rdz 19, 38; Pwt 2, 19). Nie można wykluczyć i tej możliwo­ści, że przyjaźń owa istniała w okre­sie, kiedy Dawid związał się przez małżeństwo z Aramejczykami (2 Sm3, 3).

Przyjaznym gestem ze strony kró­la izraelskiego miało być przesłanie Chanunowi wyrazów współczucia po śmierci jego ojca. Poselstwo przyjaź­ni, z innej wszakże okazji, wyprawia Hiram do Salomona, kiedy się dowia­duje, że został on królem (1 Krl 5, 1).

 

Gdy słudzy Dawida przybyli do ziemi Ammonitów, 3 książęta ammoniccy odezwali się do Chanuna swojego pana: "Może sądzisz, że Dawid przez cześć dla twojego ojca przysłał do ciebie pocieszycieli? A może raczej Dawid wysłał sługi swoje do ciebie po to, aby miasto dokładnie poznać i aby je potem zburzyć?" (2 Sm 10, 3)

 

Przybycie Izraelitów do kraju ammonickiego wywołało jednak re­akcję inną, niż się spodziewano. Do­radcy młodego króla uznali wysłań­ców Dawida za niebezpiecznych dla państwa; dopatrzono się w nich szpie­gów, którzy przybyli zlustrować do­kładnie miasto (hebr. ha‘ir). Chodziło tu albo o stolicę państwa Rabbat Ammon, wzmiankowaną w 2 Sm 11, 1; 12, 26, lub też o cały kraj, na co wskazywałaby 1 Krn 19, 3, gdzie za­miast ha‘ir jest ha’ares. Zdobycie miasta stołecznego w ówczesnych cza­sach równało się zresztą opanowaniu całego kraju.

 

4 Chanun więc, pochwyciwszy sługi Dawida, ogolił im połowę brody, obciął im szaty do połowy, aż do pośladków i odesłał ich. (2 Sm 10, 4)

Argumentacje doradców, co do niebezpieczeństwa penetracji miasta i kraju przez posłów Dawidowych przekonały Chanuna. Postanowił, więc napiętnować posłańców Dawida w sposób przyjęty na Wschodzie: 1) ogo­lić brody posłów do połowy; 2) obciąć połowę wierzchniej szaty każdego z nich aż do pośladków; 3) tak nie usza­nowanych puścić wolno. Golenie bro­dy było znane u Ammonitów i ozna­czało żałobę. Nie wychodzili oni wte­dy z domu. Właśnie w tym tkwi zło­śliwość Chanuna, że ludzi, którzy przybyli w celu okazania współczucia, zmusza niejako do tego aktu. U Beduinów z okolic Hermonu znany jest zwyczaj takiego złośliwego traktowa­nia członka innego plemienia, że się go pozbawia połowy brody. Por. A. Musil, Arabia Petraea, Wien 1908, III, 161.

Była to największa zniewaga, nawet biczowanie publiczne nie okryłoby posłów taką hańbą jak zgolenie brody i obcięcie płaszczów.

Również Herodot zapisał w swej historii, że bardzo przebiegły złodziej skarbów króla Rampsynita zemścił się w ten sposób na strażnikach, którzy go mieli schwytać; upoiwszy ich wi­nem, ogolił im brody z prawej strony (Dzieje, II, 121). Obcięcie szat aż do pośladków było niewątpliwie okaza­niem braku szacunku; równało po­słów Dawida z niewolnikami, którzy nosili krótkie, a nieraz bardzo skąpe odzienie.

 

 5Oznajmiono o tym Dawidowi, a on wyprawił na ich spotkanie posłów, bo ci ludzie zostali bardzo znieważeni. Polecił im król: "Zostańcie w Jerychu, aż wam brody odrosną, a potem wrócicie". (2 Sm 10, 5)

Dawid zainteresował się tym, co zaszło. Otoczył swych posłów szczególną troską, co wskazywało, że nierozważne zachowanie się Chanuna wyzyska do celów politycznych. Po­lecenie zatrzymania się powracają­cych wysłanników w Jerycho wskazu­je na to wyraźnie.

Miasto Jerycho wymieniają księgi Samuela tylko w tym miejscu. Przed­stawiało ono już tylko ruiny. Posło­wie będą mogli więc tu na odludziu tak długo przebywać, aż powrócą do swego poprzedniego wyglądu.

Dawid mógł mieć rzeczywiście pokojowe zamiary w sto­sunku do swych sąsiadów, ci zaś nie mogli się jakoś pogodzić z faktem, że występuje on już nie jako potrze­bujący pomocy zbieg, ale jako silny władca sąsiedniego państwa.

 

6 Gdy Ammonici spostrzegli, że Dawid ich znienawidził, skierowali posłów, by najęli Aramejczyków z Bet-Rechobot i Aramejczyków z Soby: dwadzieścia tysięcy piechoty i około tysiąca ludzi od króla Maaki, ze szczepu zaś Tob dwanaście tysięcy ludzi.(2 Sm 10, 6)

W każdym razie powód do wojny z Ammonitami jest wyraźny: zniewa­żenie posłów Dawida. Postępek taki podobnie jak obecnie, stanowił rów­nież casus belli w czasach starożyt­nych.

Wojna z Ammonitami trwać będzie najmniej 2 lata W pierwszym roku wojsko izraelskie pod dowódz­twem Joaba toczyć będzie walki w okolicach Rabbat-Ammon (ww. 6-14) z Ammonitami i z Aramejczyka­mi, którzy przyszli z pomocą Ammo­nitom. W drugim roku, pod wodzą Joaba, dojdzie do oblężenia Rabbat- -Ammon i częściowego zniszczenia te­go miasta (11, 1; 12, 26-28). Wreszcie nastąpi całkowite zburzenie miasta i zagarnięcie kraju pod władzę Dawi­da (12, 29-31).

          Ammonici zdawali sobie z tego sprawę, że nierozważny postępek ich króla przyniesie zemstę. Należało więc przygotować się do obrony. Stworzenie koalicji przeciw Izraelowi kosztowało ich, jak świadczy 1 Krn 19, 6, tysiąc talentów srebra i spro­wadzało się właściwie do wynaję­cia żołnierzy na wojnę. Pomoc tę ściągnął Chanun z czterech miast ara mejskich: Bet-Rechob, Soby, Maaki i z Tob. U stóp Hermonu znajdowały się małe królestwa: Aram-Maaka (hebr. ze stolicą Abel-bet Maaka (dziś Abil-el-Kamh) oraz Aram-Rechob rozcią­gające się od źródeł Jordanu aż do Damaszku. W ich sąsiedztwie należy również szukać Isz-Tob.

Soba stanowiła kraj leżący między pustynią i Antylibanem. Wspomnia­ne w 1 Krn 18, 8 miasta na tym ob­szarze są bez wątpienia tymi, które wymienia lista miast asyryjskich zdobytych przez faraonów nowego króle­stwa Egiptu. Są nimi Tibihu i Kunu. Stare Tibihu jest prawdopodob­nie późniejszym Baalbekiem Nie wszyscy jednak badacze zgadzają się z taką koncepcją usytuowania Soby. Np. Abel szuka Soby na terenach między Nahr el-Litani (dzisiejszym Angar) a greckim Chalkis.

7 Usłyszawszy o tym Dawid wyprawił Joaba wraz z całym wojskiem, ludźmi walecznymi. (2 Sm 10, 7)

Dawid sły­sząc o przezornym przygotowywa­niu się przeciwników do walki z nim, wysłał na pole przyszłej walki gibbo-rim pod wodzą Joaba. Gibborim oznacza oddział żołnierzy z ludzi szczególnie walecznych. Stanowili oni specjalną gwardię królewską, opłaca­ną ze skarbu państwa. Prowadzenie walk było ich właściwym zawodem. Tylko ci mogli przeciwstawić się wro­gowi, który liczebnie przeważał. Zwy­cięstwo zależało więc od strategii, a nie od liczby

 

8 Ammonici wystąpili i uszykowali się do bitwy u wejścia do bramy [miasta], natomiast Aramejczycy z Soby i z Rechobot oraz ludzie z Tob i Maaki stanęli osobno, w polu. (2 Sm 10, 8)

            Szyk bojowy wrogich Dawido­wi wojsk wyglądał w ten sposób, że Ammonici zajęli pozycje u wejścia do bramy miasta Rabbat-Ammon, nato­miast ich sojusznicy — jak zwięźle nazywa ich autor — rozstawili się w polu ( „oddzie­leni od nich w polu’’). Kronikarz uzupełniając ten szczegół pisze, że pole, na którym się rozłożyły obozem woj­ska sojusznicze Ammonitów, leżało na­przeciw medebà’ (1 Krn 19, 7). Nazwę tę czytają uczeni mêrabbah — „wody Rabba”.Koniektura ta uzasadniona by­łaby położeniem Rabbat-Ammon, które leży nad jednym z dopływów rzeki Jabbok. Manewr wojsk nieprzyjacielskich miał osłabić siłę uderzeniową na sto­licę, a równocześnie grozić wojsku izraelskiemu odcięciem drogi powrotnej

 

9 Gdy Joab spostrzegł, że walka zagraża mu z przodu i od tyłu, dobrał sobie ludzi spośród wszystkich najdzielniejszych w Izraelu i ustawił w szyku naprzeciw Aramejczyków. 10 Pozostałych zaś ludzi powierzył w ręce swego brata Abiszaja, aby ich ustawił naprzeciw Ammonitów. 11 I rzekł: "Jeśli Aramejczycy będą mieli przewagę nade mną, ty przyjdziesz mi na pomoc, jeśli zaś Ammonici będą mieli przewagę nad tobą, ja ci przyjdę na pomoc. 12 Odwagi! Okażmy męstwo [w walce] za nasz naród i za miasta Boga naszego! A niech Pan uczyni to, co uzna za słuszne!" (2 Sm 10, 9-12)

Joab musiał rozdzielić swoje siły. Do oblężenia Rabbat-Ammon wyznaczył oddziały wojska pod wodzą Abiszaja — swego brata, sam zaś zwrócił się na południowy zachód przeciwko Aramejczykom, których uznał za silniejszych od Ammonitów, gdyż skierował przeciw nim gibborim - wojsko wyćwiczone w sztuce wo­jowania. Plan taktyczny Joaba prze­widywał ewentualne wzajemne wsparcie poszczególnych armii, zwła­szcza w wypadku, gdyby któraś z nich okazała się za słaba wobec sił nie­przyjaciela.

 

13 Zbliżył się Joab i lud, który był z nim, aby walczyć z Aramejczykami: lecz oni uciekli przed nim. 14 Ammonici widząc, że Aramejczycy uciekli, również i sami uciekli przed Abiszajem i wycofali się do miasta. A Joab odstąpił od Ammonitów i wrócił do Jerozolimy. (2 Sm 10, 13-14)

                   Ucieczka Aramejczyków przed armią Joaba była znakiem od­niesionego zwycięstwa. Słabi zaś Ammonici, widząc ucieczkę sprzymie­rzeńców, uchodzą też z pola walki i zamykają się w murach miasta. To było wystarczające dla Joaba, aby za­kończyć walkę. Powrót do Jerozoli­my nie nastąpił oczywiście od razu ani też wojna nie trwała jeden dzień. To jednak, co podaje tekst, wywołuje takie wrażenie. Tego rodzaju upro­szczenie byłoby niesłuszne i nieprzekonywające. Wynika stąd tylko to, że opis walki nie odbiega od stylu, jakim się zwykle posługiwali kronikarze dworscy, relacjonujący w najwięk­szym skrócie zachodzące wydarzenia.


15 Aramejczycy widząc, że zostali pobici przez Izraelitów, skupili swe siły. (2 Sm 10, 15)

Konflikt wszakże między Izraelem i Aramejczykami jeszcze się nie zakończył. Aramejczycy postano­wili dokonać odwetu na Izraelu za przegraną bitwę z okresu, gdy poma­gali Ammonitom.

16 Hadadezer przez posłów zarządził sprowadzenie Aramejczyków, będących po drugiej stronie rzeki. Ci nadciągnęli do Chelam na czele z dowódcą wojsk Hadadezera, Szobakiem. (2 Sm 10, 16)

 

Głównym inspiratorem tej akcji był król Soby (por. 8, 3) Hadadezer, który nosił się z zamiarem odegrania poważnej roli politycznej na Wscho­dzie. Zarządził on mobilizację „po drugiej stronie rzeki'’. „Rzeką” na­zywano tylko wielką rzekę Wschodu Eufrat; o nią więc chodzi w tekście (por. 8, 3). Kto jednak był powołany przez Hadadezera zza Eufratu do walki przeciw Dawidowi? Chodziło tu chy­ba o Aramejczyków, którzy się osiedli­li po wschodniej stronie Eufratu. Miej­scem zbiorczym było niejakie miasto Chelam. Miejscowość tę trudno ziden­tyfikować.

 

17 Dawid, gdy go o tym zawiadomiono, zebrał wszystkich Izraelitów, a przeprawiwszy się przez Jordan przybył do Chelam. Aramejczycy ustawili szyki przeciw Dawidowi i walczyli z nim. 18 Lecz Aramejczycy uciekli przed Izraelitami, a Dawid zabił im siedemset zaprzęgowych koni i czterdzieści tysięcy jeźdźców. Zadał też rany Szobakowi, dowódcy jego wojska, tak iż tam zmarł. 19 Wszyscy królowie zależni od Hadadezera, widząc, że zostali pokonani przez Izraelitów, zawarli z nimi pokój i stali się ich poddanymi. Aramejczycy już bali się odtąd iść na pomoc Ammonitom. (2 Sm 10, 17-19)

Akcja Dawida była zaskakująca. Jej wynikiem było całkowite rozbicie Aramejczyków. Liczba zabitych po­dana w tekście jest jednak nie do przyjęcia; 40 tysięcy (hebr. ’eleph) jeźdźców. Wyraz ’eleph należy tutaj również rozumieć w znaczeniu grupy, oddziału, niekoniecznie liczącego tysiąc ludzi. Tak więc zginęło 700 koni za­przęgowych, czyli 350 par, oraz 40 grup bojowych żołnierzy. Ujęty został również dowódca wojsk Soby. Nic też dziwnego, że Aramejczycy, doznawszy tak poważnej klęski, zaproponowali zawarcie pokoju. Stali się w ten spo­sób poddanymi Dawida z wszelkimi konsekwencjami, jakie wynikały z poddaństwa w tej epoce dziejów.

 

LIT: Kruszyński J: Pismo Święte Starego Testamentu, KUL, Lublin, 1938

http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/2-samuel/

Łach S: Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura