1 Filistyni zgromadzili swe wojska na wojnę: zebrali się w Soko, leżącym w ziemi Judy, a obóz rozbili między Soko i Azeka niedaleko od Efes-Dammim. 2 Natomiast Saul i Izraelici zgromadzili się i rozłożyli obozem w Dolinie Terebintu, przygotowując się do walki z Filistynami. 3 Filistyni stali u zbocza jednej góry, po jednej stronie, Izraelici zaś na zboczu innej góry, po drugiej stronie, a oddzielała ich dolina.(1 Sm 17, 1-3)
Pasjonująca walka Dawida z Goliatem rozegrała się w okolicach południowo-zachodnich terenów Judy, w sąsiedztwie granicy filistyńskiej.
Choć wydawało się, że nieprzyjaźni sąsiedzi zostali rozbici w poprzedniej walce, zwłaszcza za sprawą Jonatana, przecież wnet się skonsolidowali i zaatakowali tereny w niedalekiej odległości od Gat. Obozy wojsk izraelskich i filistyńskich rozłożyły się ok. 30 km na południowy zachód od Jerozolimy. Biblia podaje nazwę Soko, jako punkt zborny Filistynów przed przystąpieniem do działań wojennych oraz miejsce rozbicia przez nich obozu: między Soko i Azeka, niedaleko od Afes-Dammim. Tędy mogli najłatwiej uderzyć na górzysty kraj Judy. Jeżeli się im uda opanować równiny Wadi es-Sant i potem Wadi el-Gindi, wtedy stają przed nimi otworem Hebron i Betlejem.
Nic dziwnego, że Saul w wielkim pośpiechu zebrał siły i rozbił obóz w Wadi es-Sant, czyli biblijnym Ela. Hebrajskie słowo elah znaczy prawdopodobnie: ,,wielki dąb” lub „wielki terebint”. To samo znaczenie ma także nazwa arabska Wadi es-Sant. Es-Sant znaczy mimoza albo lepiej — akacja. A więc Ela — to dolina dębu lub akacji.
Między wrogimi sobie wojskami rozciągała się równina. Bitwy jeszcze nie było, mimo skoncentrowania wojsk przez obie strony. Na tej równinie — między frontami — wystąpił ze strony filistyńskiej człowiek, którego upoważnili jego towarzysze broni, by stawił czoło temu, który zechciałby podjąć walkę. Imię Goliat jest pochodzenia semickiego, i stąd niektórzy twierdzą, że imię to w Biblii zostało dodane później.
4 Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem Goliat, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź. 5 Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o wadze pięciu tysięcy syklów. 6 Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz brązowy, zakrzywiony nóż w ręku. 7 Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a jej grot ważył sześćset syklów żelaza. Poprzedzał go też [giermek] niosący tarczę. (1 Sm 17, 4-7)
Następuje charakterystyka niezwykłego wojownika. Przede wszystkim przewyższał on pozostałych pod względem wzrostu. Był wysoki na 6 łokci i 1 piędź. Nie wiadomo wprawdzie, jaką zastosowano tutaj miarę łokcia. Jednostką miary długości był „jeden palec”, 4 palce stanowiły piędź; 6 piędzi — 1 łokieć. Ale tak w Egipcie, jak i w Babilonii rozróżniano łokieć mały i łokieć duży, zwany łokciem królewskim. Łokieć egipski miał 24 palce, tj. ok. 45,8 cm, natomiast egipski łokieć królewski liczył 28 palców, tj. ok. 52,5 cm. W Babilonii natomiast łokieć zwykły miał 30 palców (tj. 49,5 cm), łokieć zaś królewski 33 palce, tj. 55 cm. W Kanaanie posługiwano się w czasach przed niewolą babilońską raczej miarami egipskimi. Świadczy o tym prorok Ezechiel, według którego łokieć ma 28 palców (tj. posługuje się on miarą egipską łokcia królewskiego). Tak więc ów rycerz filistyński miałby według egipskiego łokcia małego 2,86 m. Możliwe, że wzięto pod uwagę wysoki szyszak filistyński, lecz mimo to wzrost Goliata był imponujący: 2,60—2,70 m.
Głowę Filistyna zdobiła brązowa przyłbica, ciało zaś chronił pancerz łuskowy, również z brązu, wagi 5 000 syklów. Jeżeli sykl miał około 14 gramów, to strój ważył w przybliżeniu 70—80 kg! Do tego doliczyć należy jeszcze nagolenice z brązu. Cały więc strój wraz z szyszakiem ważył ok. 90 kg.
Ponadto Filistyn wyposażony był w broń, która wśród Izraelitów budziła grozę. Miał on mianowicie dzidę, której grot ważył 600 syklów (ok. 8 kg). Grot był z żelaza, a żelaza Izraelici nie mieli (por. Y. Yadin, Goliat’s Javelin and the «Menor Origin», PEQ 86 (1955) 58—69). Według autora opisu dzida była tak zrobiona, by można było nią rzucić daleko. W tym celu w środku drzewca znajdował się zaczep do sznura. Tym sznurem, trzymanym w ręku, mógł walczący nadać swej broni duży rozmach. Dzida szybowała wtedy nawet na odległość 80 m. Ten sposób rzucania nią znany był na terenach Egei i Egiptu. Ciężko zbrojnego rycerza chroniła ponadto tarcza, niesiona przez giermka. Tarcza ta mogła z powodzeniem okryć ciało żołnierza. Wspomnieć wreszcie trzeba o nożu (kidón), który Goliat trzymał w ręce, a o którym wspomina jeszcze w. 45. Hebrajski wyraz kidón oznacza prawdopodobnie krótki, zagięty miecz. W tekstach qumrańskich Kidón ma 69 cm długości i 6 cm szerokości. Kidón Goliata mógł mieć rozmiary większe.
8 Stanąwszy naprzeciw, krzyknął w kierunku wojsk izraelskich te słowa: "Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił. 9 Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie". 10 Potem dodał Filistyn: "Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć". 11 Gdy Saul i wszyscy Izraelici usłyszeli słowa Filistyna, przelękli się i przestraszyli bardzo. (1 Sm 17, 8-11)
Tak uzbrojony Filistyn staje przed swoim wojskiem i wzywa do wybrania spośród Izraelitów kogoś, kto mógłby z nim walczyć. Z postawy i słów Filistyna wynika, że i on został wybrany, by reprezentował swoje wojsko. „Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula?” (w. 8). Wynika stąd, że i po stronie Izraela jest już ktoś, kto został wybrany, by reprezentował naród i w jego imieniu stanął tam, gdzie zajdzie tego potrzeba. Tym człowiekiem jest oczywiście Saul. Filistyn staje w imieniu swojego narodu, natomiast po stronie Izraela „wybrany” nie spełnia swego zadania. Przykra to chwila dla Izraela, i w tym tkwi obelga, jaka go spotkała, że brak mu kogoś, kto mógłby w jego imieniu wystąpić. Na tym kończy się opis pierwszej sceny.
12 Dawid był synem Efratejczyka, tego, który pochodził z Betlejem judzkiego, a nazywał się Jesse i miał ośmiu synów. W czasach Saula był on stary i podeszły [w latach] <pośród mężów>. 13 Trzej starsi synowie Jessego wyruszyli, udając się za Saulem na wojnę. Ci trzej synowie, którzy wyruszyli na wojnę, nosili imiona: najstarszy Eliab, drugi Abinadab, a trzeci Szamma. 14 Dawid był najmłodszy, trzej starsi wyruszyli za Saulem. 15 [Dawid] często odchodził od Saula, aby pasać owce swojego ojca w Betlejem. 16 Tymczasem Filistyn ciągle wychodził z rana i wieczorem i stawał tak przez czterdzieści dni. 17 Raz rzekł Jesse do swego syna Dawida: "Weź dla swych braci efę prażonych ziaren, dziesięć chlebów i zanieś prędko braciom do obozu! 18 Zaniesiesz też dziesięć krążków sera dowódcy oddziału, zapytasz się swych braci o powodzenie i odbierzesz ich żołd. 19 Saul jest z nimi i wszyscy Izraelici w Dolinie Terebintu i walczą z Filistynami".(1 Sm 17, 12-19)
Obraz drugi ukazuje człowieka, który wystąpi w imieniu Izraela. W rzeczywistości jednak nie jest nim jakiś dojrzały mężczyzna, lecz młodzieniec, i to taki, jaki nie mógł jeszcze stanąć wraz ze swymi braćmi do walki. W obozie wojennym znalazł się przypadkowo, dzięki temu, że ojciec kazał mu zanieść żywność dla braci. Dawid jest najmłodszy lub „najmniejszy” (por. w. 14), ale to mu nie przeszkadza zrozumieć w sposób właściwy powstałej sytuacji.
W poleceniu Jessego, aby Dawid opuścił owce i pastwisko i udał się na plac walki, jest coś więcej niż ludzka wola: Bóg sam wkracza w akcję.
Opis zawiera prócz danych biograficznych wiele szczegółów, które pokazują, jak wyglądała dawniej taktyka prowadzenia wojen. A więc na początek sprawa zaopatrywania wojujących w żywność. Jesse, wysyłając Dawida do swoich trzech starszych synów, poleca mu, aby zabrał efę prażonego ziarna. Jedna efa zawierała 38—39 litrów. Tego rodzaju ziarno prażone stanowiło pierwsze pożywienie Izraelitów po przejściu przez Jordan do Ziemi Obiecanej (Joz 5, 11). Booz ugościł nim Rut (Rt 2, 14). W tę potrawę Judyta zaopatrzyła się na drogę do Holofernesa (Jdt 10, 5). Do dziś jeszcze używają jej Arabowie, Oprócz prażonego ziarna Dawid zabrał jeszcze dziesięć chlebów. Wynika stąd, że chleb był potrawą raczej uboczną, dla dowódcy oddziału Dawid zabiera 10 krążków sera – krajanek śmietankowych – to prezent dla 10 dowódców - Cylkow. Dowódca oddziału stał na czele grupy wojska rekrutującego się z jednego rodu. Ustawiano się bowiem do walki według pokoleń rodów. Natomiast zaopatrzenie wojska w żywność dokonywano systemem dziesiętnym”, tzn. jeden wyznaczony człowiek starał się o żywność dla dziesięciu wojowników, w konsekwencji dzesięciu ludzi zaopatrywało stu walących, a stu ludzi musiało gromadzić zapasy dla tysiąca żołnierzy. Tak było w czasach Sędziów (por. 20. 10). podobny system zaopatrzenia armii stosowano i w czasach Saula. Jesse był jednym z tych, którzy mieli pieczę nad powierzoną grupą.
Dawid miał też przynieść od braci rubbah. Nie wiadomo, o co tu chodzi. Miało to być znakiem dla starego ojca, że żywność została doręczona. Być może, jest to wzmianka o żołdzie, który otrzymali bracia Dawida i nie mogli go trzymać w obozie. Trudno tę sprawę rozstrzygnąć. Wiadomo jednak, że żołd wypłacano żołnierzom także w innych krajach starożytnego Wschodu, a zwyczaj ten był znany od dawna. Np. pisma z Ugarit wspominają o takim sposobie wynagradzania armii.
20 Wstał więc Dawid wcześnie rano, powierzając owce stróżowi, i zabrawszy [zapasy], poszedł według polecenia Jessego. Kiedy zbliżył się do obozowiska, wojsko wyruszyło na pole walki i wznosiło wojenny okrzyk. 21 Izraelici ustawili swe szyki bojowe, tak samo i Filistyni: szyk naprzeciw szyku. 22 Dawid zrzuciwszy z siebie niesiony ciężar i oddawszy go w opiekę strażnikowi taboru, pobiegł na pole walki. Gdy przybył, pozdrowił swoich braci. 23 Podczas tej rozmowy z nimi wystąpił z szyków filistyńskich właśnie ów harcownik imieniem Goliat, Filistyn z Gat, i wygłaszał owe słowa. Usłyszał je Dawid. 24 Wszyscy natomiast ludzie Izraela, zobaczywszy tego człowieka, uciekali przed nim i bali się go bardzo. 25 Zawołał jeden z Izraelitów: "Czy widzieliście tego człowieka, który występuje? Występuje on po to, by urągać Izraelowi. Tego jednak, kto go pokona, król obsypie bogactwem, a córkę swą odda mu za żonę, rodzinę zaś jego uczyni wolną od danin w Izraelu".(1 Sm 17, 20-25)
Dawid zgodnie z poleceniem ojca przybył do obozu. Autor opowiadania zaznacza jedynie, że Dawid zostawił bagaż w miejscu, gdzie strzegli taboru strażnicy.
Przybysz spełnia dalsze polecenie ojca i wypytuje braci o powodzenie. Ale rozmowa z nimi jest tylko okazją, by wprowadzić Dawida w sytuację wojenną, bo wtedy właśnie ukazuje się Filistyn, który powtarzał ciągle to samo wezwanie do podjęcia walki. Nie było to bynajmniej czymś nowym dla Izraelitów. Z pewnością znali oni i ten system rozgrywania wojen w starożytności. O podobnym sposobie walki wspomina Iliada Homera, gdzie jej bohaterami byli Hektor i Ajaks Telamon (Iliada, 7, 67-92). Prawo takiego pojedynku polegało na tym, że podejmujący go reprezentował całą armię, i jeżeli walkę przegrał, wszyscy stawali się niewolnikami tych, których przeciwnik był silniejszy.
26 Odezwał się Dawid do stojących obok niego ludzi: "Co uczynią takiemu, który pokona tego Filistyna i odejmie hańbę od Izraela? Kto to jest ten nieobrzezany Filistyn, który urąga wojsku Boga żywego?" 27 Lud powtórzył mu te słowa na potwierdzenie, co uczynią człowiekowi, który go pokona. 28 Gdy starszy jego brat, Eliab, usłyszał, że Dawid rozmawiał z ludźmi, uniósł się gniewem na Dawida i zawołał: "Po co tu przyszedłeś? Komu zostawiłeś ową małą trzodę na pustyni? Znam ja pychę i złość twojego serca: przybyłeś tu, aby tylko przypatrzyć się walce". 29 Dawid odrzekł: "Cóż teraz uczyniłem? Wszak to było tylko słowo". 30 Oddaliwszy się od niego, skierował się gdzie indziej i wypytywał się podobnymi słowami. Odpowiedzieli mu ludzie jak poprzednio. 31 Słyszano te słowa, które wypowiedział Dawid; doniesiono Saulowi, kazał go więc przyprowadzić.(1 Sm 17, 26-31)
Dawid zorientował się w warunkach walki i dowiedział się o nagrodzie za zwycięstwo nad przeciwnikiem. Nagrodę tę obiecał Saul, który właściwie powinien sam podjąć walkę. Nagroda składała się z trzech rzeczy: obsypania bogactwem, oddania zwycięzcy córki królewskiej za żonę i zwolnienia jego rodziny od obowiązkowych danin na rzecz króla. Z dalszego tekstu zresztą nie można wywnioskować, czy i o ile obietnice królewskie zostały dopełnione. Wiadomo tylko z rozdz. 18, że Dawid otrzymał córkę Saula za żonę, ale musiał sobie na to zasłużyć dalszym pogromem Filistynów. do dyskusji włącza się brat Dawida, Eliab. On jest przedstawicielem Jessego. Traktuje swego brata jako „najmniejszego” (haqqatan). Eliab nie wiedział ,że Dawid został wysłany przez ojca. Stado owiec było wspólną własnością braci obawa by nie zmarniało pozostawione bez opieki. Ustosunkowanie się Eliaba do Dawida przypomina w każdym razie postawę braci Józefa z Rdz 37
32 Rzekł Dawid do Saula: "Niech pan mój się nie trapi! Twój sługa pójdzie stoczyć walkę z tym Filistynem". 33 Saul odpowiedział Dawidowi: "To niemożliwe, byś stawił czoło temu Filistynowi i walczył z nim. Ty jesteś jeszcze chłopcem, a on wojownikiem od młodości". 34 Odrzekł Dawid Saulowi: "Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada, 35 wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem. 36 Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego". 37 Powiedział jeszcze Dawid: "Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna". Rzekł więc Saul do Dawida: "Idź, niech Pan będzie z tobą!"(1 Sm 17, 32-37)
Dawid musiał chyba ujawnić swe zamiary wobec innych żołnierzy, skoro doniesiono o nim Saulowi. Przywołany przed jego oblicze wyraził gotowość podjęcia walki. Ale i Saul stwierdza, że Dawid jest jeszcze młodzieńcem (na‘ar ’attah — „jesteś chłopcem”) i niedoświadczonym w walce, w przeciwieństwie do przedstawiciela Filistynów. Dlatego król ucieka się do perswazji twierdząc, że młodzieńczy poryw przerasta możliwości bohatera. Na to opowiada Dawid Saulowi, jak musiał stawać w obronie owiec na bezludnych pastwiskach Palestyny. Wiadomą zaś było rzeczą, że pasterze odpowiadali za trzodę, a w wypadku, gdy dziki zwierz porwał coś ze stada, musieli się wykazać przed panem resztkami poszarpanego zwierzęcia (por. Wj 22, 12; Am 3, 12), jeżeli zaś tego udowodnić nie potrafili, musieli oddać, co zginęło. Dawid stawał w obronie powierzonego sobie dobytku i niejednokrotnie zdarzało się, że trzeba było ustrzec go przed lwem lub niedźwiedziem.
W owych czasach bowiem lew i niedźwiedź należały do często spotykanych i niebezpiecznych drapieżników. Dzisiaj lew został tam całkowicie wytępiony, a niedźwiedzia (ursus syriacus) spotykało się w XX wieku jedynie w lesistych okolicach Libanu i Antylibanu. Stawienie czoła władcom terenów bezludnych było tajemnicą sztuki pasterskiej.
Dalszy argument czerpie Dawid z przeświadczenia o tym, że w sprawach walki z Filistynami wchodzą w grę nie tylko interesy człowieka, ale interesy samego Boga. Wszak Filistyn, nazwany Goliatem, szydzi z wojsk Boga żywego. A Bóg jest przecież mocniejszy niż pancerze i oszczepy. I to przekonuje Saula. Niech Dawid idzie walczyć i Bóg niech z nim będzie (w. 37).
38 Saul ubrał Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem. 39 Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie nabrał wprawy. Po czym oświadczył Dawid Saulowi: "Nie potrafię się w tym poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy". I zdjął to Dawid z siebie. 40 Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi.(1 Sm 17, 38-40)
Następuje opis sceny niepozbawionej pewnego humoru. Saul usiłuje wystawić przeciw Filistynowi żołnierza ubranego podobnie jak jego przeciwnik. Może grała w tym rolę pewna ambicja. Ale próba ta była daremna ze względu na brak przyzwyczajenia Dawida do ciężkiego uzbrojenia. Samo jednak usiłowanie przystrojenia go w zbroję Saula wskazywałoby, że Dawid nie wyglądał bynajmniej na młodzieńca, skoro król nie zawahał się zaproponować mu przywdziania własnego stroju wojennego, a wiadomo skądinąd, że Saul był człowiekiem wysokim i miał atletyczną budowę. Dawid nie był żołnierzem, lecz pasterzem, i teraz właśnie korzysta z doświadczenia zdobytego w zawodzie pasterskim. Porzuca zbroję, a zaopatruje się w przedmioty, z którymi był obeznany. Bierze więc maqqel, tj. kij pasterski, który był właściwie maczugą zaopatrzoną w uchwyt ze sznura. Uchwyt ten zwiększał siłę rozmachu i ułatwiał zabicie dzikiego zwierza. Zabiera też procę i odpowiedniego kształtu kamienie, wybrane z potoku – bo w spadzistych palestyńskich potokach kamyki są gładkie – woda spycha je z wyżyn i przez tarcie o inne kamienie przybierają kształt jakby były specjalnie gładzone!!!. Chowa je starannie do torby pasterskiej, aby ich przeciwnik nie spostrzegł, gdyż z powodzeniem mógłby się przed uderzeniem zasłonić swoją wielką tarczą.
41 Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim. 42 Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie. 43 I rzekł Filistyn do Dawida: "Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?" Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów. 44 Filistyn zawołał do Dawida: "Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom". 45 Dawid odrzekł Filistynowi: "Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. 46 Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. 47 Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce".(1 Sm 17, 41-47)
Dawid udaje się na miejsce walki. Goliat, zauważywszy przeciwnika, począł z niego szydzić, gdyż — trzeba to przyznać — dość dziwna wydawała mu się walka z młodzieńcem, i to nie zabezpieczonym odpowiednio przed jego bronią. „Czyż jestem psem?” — zawołał Goliat. Za kogóż bowiem uważa go Dawid, a wraz z nim całe wojsko izraelskie, jeżeli staje przed nim w stroju i uzbrojeniu pasterskim. Dawidowa wypowiedź ma bardzo wyraźny charakter teologiczny: Jahwe Zastępów, Bóg wojsk izraelskich da się poznać przez zwycięstwo Dawida nie tylko nieobrzezanym Filistynom, ale nawet „całemu światu”, gdyż w nierównej i bez wątpienia niekorzystnej dla Izraela walce polegnie silniejszy. Jahwe nie potrzebuje miecza ani pancerza. Kto stoi po Jego stronie, ten jest zawsze silniejszy. Zobaczą to „wszyscy zebrani“’
48 I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna. 49 Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wypuścił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię. 50 Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza.
51 Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz, i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki. (1 Sm 17, 48-51)
Dochodzi wreszcie do walki. Filistyn, całkiem pewny zwycięstwa, zbliżył się do Dawida, który dobywszy niepostrzeżenie kamień z torby, wypuścił go z procy. Trafił przeciwnika w czoło. W jaki sposób do tego, doszło, że tak dobrze uzbrojonego żołnierza można było kamieniem trafić w czoło — o tym tekst nic nie mówi. Ale pożądany skutek nastąpił. Filistyn upadł twarzą na ziemię. Dawid podbiegł ku niemu, wyjął z jego pochwy miecz i odciął mu głowę (w. 51).
Ludy o niskiej kulturze są bardzo zabobonne. Istniało przekonanie u wszystkich ludów wzmiankowanych w Biblii, iż wyniki wojny zależą od bóstw narodowych. Jeżeli jednemu narodowi na wojnie się nie powodziło, wierzono silnie, że bóstwa rodzime go odstąpiły, względnie, że tym razem te bóstwa są mniej silne, aniżeli bóstwa narodu zwyciężającego. Wobec takich przekonań strona doznająca jakiegoś większego niepowodzenia, zwykle pierzchała, będąc przekonaną, ze walka z bóstwem silniejszym przerodzi się jeszcze w większą klęskę. W tym wypadku Filistyni, widząc klęskę Goliata, byli przekonani, że walka z Jahwe, na którego się powoływał Dawid, przyniesie im katastrofę i dlatego uciekli.
LIT:
PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU - TOM IV CZ.1 - 1-2 KSIĘGI SAMUELA (1973) (KUL)
PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU - Kruszyński_Józef_-Księgi_Jozuego_Sędziów_Rut_Dwie_Samuela_i_Dwie_Królewskie - KUL, 1938
http://www.biblestudytools.com/commentaries/
Inne tematy w dziale Kultura