36Gdy usłyszał Balak, że Balaam się zbliża, wyszedł naprzeciw niego aż do Ir-Moab, które leży nad Arnonem, na samej granicy kraju. 37 Balak rzekł do Balaama: "Czyż nie posyłałem już po ciebie, by cię przywołać? Czemu nie przybyłeś? Czyż nie mogę hojnie ci zapłacić?" 38 Balaam jednak oświadczył Balakowi: "Przecież teraz przybyłem do ciebie. Czy rzeczywiście mogę coś oznajmić? Będę mówił tylko te słowa, które Bóg włoży w moje usta". 39 I poszedł Balaam z Balakiem, i przybyli do Kiriat-Chusot. 40 Balak złożył w ofierze woły i owce i [część] z tego posłał Balaamowi i książętom, którzy z nim przyszli. 41 Na drugi dzień zabrał Balak Balaama i zaprowadził na Bamot-Baal, skąd było widać kraniec [obozu] ludu [izraelskiego]. (Lb 22, 36-41)
Balak dowiedziawszy się prawdopodobnie od posłańca, że Balaam przybywa, wyszedł naprzeciw niego do Ir-Moabu, które leżało nad Arnonem, na samej granicy tego kraju (por. 21, 33), pragnąc go serdecznie powitać.
Balak przy powitaniu Balaama stawia mu trzy pytania. Najpierw Balak zapytuje Balaama: „Czyż nie posyłałem posłańców do ciebie?” Jest w tym pytaniu wyrzut, że zlekceważył jego prośbę. Potem zapytuje, dlaczego nie przyjechał do niego wcześniej. Widać z tego pytania, że należy ono do tradycji J, gdyż w w. 14 Balaam nakazał powiedzieć pierwszemu poselstwu Balaka, iż mu Bóg zakazał iść do Moabu i przeklinać Izraelitów. Balak przypuszcza, że powodem opóźnienia się Balaama jest jego powątpiewanie, czy zostanie dobrze i hojnie wynagrodzony.
Balaam odpowiada królowi Moabu, że nie powinien mu czynić wyrzutów, gdyż jednak przybył do niego, ale równocześnie z naciskiem zaznacza, że gdy coś powie, to nic przeciw Izraelowi, ale tylko to, co Jahwe włoży w jego usta. W ten sposób wyraża swa całkowitą zależność od Boga (por. Wj 4, 15; 2 Sm 14, 3).
Po tym powitaniu Balak zaprowadził Balaama do Kirjat Husot, tj. do miasta ulic.
Balak złożył tu ofiary krwawe z wołów i owiec jednemu z bóstw Moabu, a ponieważ była to ofiara biesiadna, dlatego łączyła się z nią, jak u Izraelitów, uczta, z której Balaam i książęta, którzy z nim przyjechali, specjalnie skorzystali.
Według tradycji E król Balak po przybyciu Baalama zabrał go nazajutrz wczesnym rankiem i zaprowadził do Bamot-Ba'al, które, jak na to wskazuje jego nazwa, było świętym miejscem poświęconym Baalowi. Jako takie zaś stanowiło stosowne miejsce według zamierzeń Bałaka — do wygłoszenia przez Balaama złorzeczeń przeciw Izraelowi. Ponadto z tego miejsca, jako wzniesionego ponad otaczający je step, mógł ogarnąć Balaam krańce obozu izraelskiego.
1Wtedy rzekł Balaam do Balaka: "Wznieś mi tu siedem ołtarzy i przyprowadź mi siedem młodych cielców i siedem baranów". 2 Balak uczynił według życzenia Balaama, i ofiarowali wspólnie na każdym ołtarzu młodego cielca i barana. 3 Wtedy rzekł Balaam do Balaka: "Pozostań tu przy twojej całopalnej ofierze, ja zaś odejdę. Może objawi mi się Pan, a co mi dozwoli zobaczyć, oznajmię tobie". I poszedł na bezdrzewny pagórek. (Lb 23, 1-3)
Po wejściu króla i wieszczka na wzgórze, kierownictwo nad dalszą akcją obejmuje Balaam. Nakazuje Balakowi zbudować siedem ołtarzy, przygotować siedem cielców i siedem baranów na ofiarę całopalenia, dla zyskania sobie przychylności bóstwa.
Liczba siedem była liczbą świętą, zarówno u Izraelitów, jak i u innych Semitów. Służyła Semitom do wyrażenia liczby wszystkich bogów. Mówiono tedy o siedmiu bogach niebios i ziemi. Wzywano imion siedmiu bogów przy przysięgach. Przez nakaz zbudowania siedmiu ołtarzy ofiarnych Balaam chciał prawdopodobnie nawiązać kontakt z najwyższym Bogiem, który rządzi i kieruje wszystkimi narodami. Ołtarze musiały być szybko zbudowane. Chodzi zapewne o ołtarze zrobione z ziemi i uzbieranych kamieni. Na każdym z siedmiu. ołtarzy złożył Balak osobną ofiarę z cielca i barana.
Na polecenie Balaama Balak pozostał przy składaniu ofiar jako składający je, gdyż to czynił sam Balaam, ale jako czuwający, aby przez swą obecność zaznaczyć, że ofiara jest składana celem uzyskania oczekiwanej przez niego zapowiedzi Bożej. Aby tę zapowiedź lepiej usłyszeć i dokładniej zrozumieć, Balaam poszedł na puste miejsce. Przekład Wulgaty dobrze odpowiada kontekstowi. Balaam odszedł na pobliskie puste wzgórze, aby spotkać się z Bogiem.
4Objawił się Bóg Balaamowi, a on rzekł do Niego: "Ustawiłem siedem ołtarzy i ofiarowałem na każdym młodego cielca i barana". (Lb 23, 4)
Spotkał się Jahwe z Balaamem, ulegając jego hojnym ofiarom
5Wówczas Pan włożył słowa w usta Balaama i rzekł mu: "Wróć do Balaka i tak mu powiesz". 6 Wrócił się więc ku niemu, a on stał jeszcze przy swej całopalnej ofierze razem z moabskimi książętami. 7 Wtedy [Balaam] wygłosił swoje pouczenie, mówiąc:
"Z Aramu sprowadził mnie Balak,
ze wschodnich wzgórz - król Moabu:
Przyjdź tu, przeklnij mi Jakuba!
Przyjdź tu, a zgrom Izraela! (Lb 23, 5-7)
W czasie tego spotkania okazał Jahwe jasno Balaamowi swą wolę nie przy pomocy jakichś znaków zewnętrznych, jak do poznawania woli bóstwa usiłowali dojść wróżbici, ale przez swego Ducha, który „włożył swe słowo w jego usta”, czyli oświecił go tak, jak oświecał swych proroków, gdyż taką samą formułą jest określone działanie Boże na Balaama i na izraelskich proroków (Pwt 18, 18; Jr 1, 9). Aczkolwiek Balaam nigdzie w ST nie jest nazwany formalnie nabi, tj. prorok, to jednak faktycznie był pod działaniem tej samej mocy Bożej, co różni izraelscy nebi'im ST. Pod wpływem tego właśnie Ducha Balaam wypowiedział zaciekawiające słowo (hebr. mesalo). Hebrajskie wyrażenie masal ma tutaj znaczenie zaciekawiającego słowa, które Bóg włożył w usta Balaama (por. Lb 23, 18; 24, 3. 15. 20. 23;
Wyraz masal, jak na to wskazuje jego etymologia, oznacza roztrząsanie, dyskusję, gdzie wielką rolę gra porównanie. Porównanie występuje jeszcze wyraźniej w alegorii, przypowieści, ale także w sarkazmie, satyrze czy w roztrząsaniach mędrca nad przyczyną cierpień na ziemi (por. Hb i Ps 78), gdyż i tutaj mamy porównywanie losu ludzi dobrych z losem ludzi złych. Pierwsza wypowiedź Bahama zawiera 7 wierszy dwustychowych, oznaczających się paralelizmem synonimicznym. Każdy z 14 stychów zawiera 3 4 słów. Można zaś te 14 stychów zgrupować w dwóch strofach: 7b-8 i 9-1 Da. W. 10b nie należał prawdopodobnie do pierwotnej wypowiedzi Balaama.
Najpierw Balaam przypomina, że Balak, król Moabu, skłonił go do przybycia (hebr. janheni) z Aram i gór Wschodu. Przez Aram rozumie Pismo Św. okolicę Eufratu, określaną zwyczajnie Aram-Naharaim (Pwt 23, 5) lub okolicę Damaszku (Oz 12, 13).
Aram jest określony jeszcze inną nazwą, a mianowicie: góry Wschodu (por. Lb 22, 5). Przyszedł zaś do Balaka, aby przekląć Jakuba i złorzeczyć Izraelowi. Połączenie tych dwóch wyrażeń na oznaczenie narodu wybranego często stosują prorocy, zwłaszcza Micheasz i Izajasz (r. 40 — 55), a nawet Pięcioksiąg (Wj 19, 3; Pwt 33, 4-5).
8Jakże ja mogę przeklinać, kogo Bóg nie przeklina?
Jak mogę złorzeczyć, komu nie złorzeczy Pan?
9 Bo widzę go z wierzchu skały,
ze wzgórz go dostrzegam,
oto lud, który mieszka osobno,
a nie wlicza się do narodów. (Lb 23, 8-9)
Balaam nie może przeklinać ani złorzeczyć Izraelowi, którego Bóg nie przeklął (hebr. qabboh) ani mu nie złorzeczył (hebr. ez'om). Obecny TM brzmiał er'en (widzę) bez „go”. Zjawisko to występuje nagminnie w tekstach ugaryckich.
Przedmiot wizji Balaama jest przedstawiony dopiero w w. 9b, a jest nim naród izraelski. Balaam widzi Izraela jako naród, który mieszka sam, który jest wyodrębniony przez Jahwe. Jak mieszka on obecnie, tj. oddzielony, tak będzie mieszkał i w przyszłości, uważając się kogoś, kto nie staje z innym narodem. Izrael od chwili zawarcia przymierza pod górą Synaj uważał się za lud święty, szczególną własność Jahwe (por. Wj 19, 5. 9), która do narodów się nie zalicza.
Jeśli to odizolowanie się ludu wybranego zostałoby usunięte, wówczas ten lud przestałby być tym samym Izraelem. To odizolowanie dotyczy i nowego Izraela.
Aczkolwiek Izrael ma być odizolowany od innych narodów, to jednak będzie on tak liczny jak proch ziemi (por. Rdz 13, 16; 28, 10) i nikt go nie zdoła policzyć. Wątpliwe jest oryginalne brzmienie dalszego porównania tej liczebności Izraela. Obecne brzmienie TM i Syp, a mianowicie „liczbę czwartej części Izraela”, przedstawia raczej lekcję zepsutą, gdyż nie występuje w nim paralelizm synonimiczny, będący cechą całej pierwszej wypowiedzi Balaama. Toteż W. F. Albright rekonstruuje tę część wiersza w ten sposób: „Któż policzyć może proch”, zmieniając umispar na umi safar, a et roba, tj. „czwartą część” na t erobo'at, tj. „proch”. Faktycznie i w asyryjskim języku wyraz turbu oznacza tu „pył”, „proch”.
10Któż może zliczyć Jakuba jak proch licznego?
Któż policzy choćby czwartą część Izraela?
Niech umrę śmiercią sprawiedliwych!
Niechaj taki jak ich będzie mój koniec!" (Lb 23, 10)
Drugi dystych w. 10 przerywa symetrię poematu i jego podział na dwie strofy, z których każda ma 3 dystychy; uważa się go za późniejszy dodatek. Ale to nie jest racją wystarczającą. Wyraża tutaj Balaam życzenie, aby umarł śmiercią sprawiedliwych Izraelitów. W. F. Albright (art. cyt., 38, uw.5) uważa hebrajski wyraz jesarim za l. poj. i tłumaczy: „niechże ja zginę śmiercią człowieka prawego', wyjaśniając końcowe mem przy jesarim jako nie posiadające własnego akcentu tzw. enklityczne, bardzo często spotykane w podówczas rozpowszechnionym języku ugaryckim, którego dialektem posługiwali się wówczas Hebrajczycy.
11Rzekł na to Balak do Balaama: "Cóżeś to mi uczynił? Sprowadziłem cię tu, byś przeklinał nieprzyjaciół moich, a ty zamiast tego im błogosławisz!" 12 Lecz on odpowiedział: "Czyż nie muszę powiedzieć tego, co Pan włożył w moje usta?" 13 Rzekł więc Balak do niego: "Chodź, proszę, ze mną na inne miejsce, z którego będziesz ich widział. Stąd widzisz tylko ich część, a wszystkich nie ogarniasz. Przeklnij ich zatem stamtąd". (Lb 23, 11-13)
Balak nie zrozumiał tego usprawiedliwienia się Balaama, ale kontynuując własny bieg myśli, sądzi, że treść wypowiedzi Balaama uwarunkowana jest miejscem, z którego on oglądał Izraela. Dlatego proponuje mu, żeby poszedł z nim w inne miejsce: Balak wybrał zaś takie miejsce, aby Balaam widział z niego tylko część Izraela, a nie całość. Balak obawia się wrażenia, jakie wywarłoby na Balaamie zobaczenie całego ludu.
14 Wziął go więc z sobą na Pole Czatów, na szczyt góry Pisga; zbudował tam siedem ołtarzy i ofiarował na każdym młodego cielca i barana. 15 Rzekł [Balaam] do Balaka: "Pozostań tu przy całopalnej ofierze, a ja opodal będę oczekiwał na spotkanie". 16 Wtedy spotkał się Pan z Balaamem, przekazał mu słowa, polecając: "Wróć do Balaka i powiedz mu w ten sposób"! 17 Gdy wrócił do niego, on stał jeszcze razem z książętami Moabu przy całopalnej ofierze. Balak zapytał go: "Co Pan powiedział?" 18 Wtedy [Balaam] wygłosił swoje pouczenie, mówiąc:
"Podnieś się, Balaku, a słuchaj,
synu Sippora, nakłoń swego ucha!
19 Bóg nie jest jak człowiek, by kłamał,
nie jak syn ludzki, by się wycofywał.
Czyż On powie coś, a nie uczyni tego,
lub nie wykona tego, co oznajmił?
20 On mnie tu sprowadził, bym błogosławił:
On błogosławi - ja tego zmienić nie mogę.
21 Ja nie dostrzegam grzechu u Jakuba,
ni w Izraelu nie widzę ja złości.
Pan, ich Bóg, jest z nimi:
wznoszą Mu okrzyk jako królowi.
22 Bóg, który z Egiptu ich wywiódł,
jest dla nich jakby rogami bawołu.
23 Skoro nie ma czarów wśród Jakuba
ani wróżbiarstwa w Izraelu,
w czasie właściwym przepowie się Jakubowi,
Izraelowi to, co Bóg uczyni.
24 Patrz, oto naród jak wstająca lwica,
na podobieństwo lwa on się podnosi
i nie położy się, aż pożre swą zdobycz
i krew zabitych wypije". (Lb 23, 14-24)
Wyprowadził go na polanę czatujących (hebr. sdeh sofim), która znajdowała się na szczycie Pisga. Nazwę miała ta polana stąd, że w czasach wojny stanowiła prawdopodobnie punkt obserwacji ruchu wojsk nieprzyjacielskich, a może i przelotu ptaków, z czego wróżbici wyprowadzali wróżby o przyszłości. P. Abel (dz. cyt., 1, 384) sądzi, że góra Pisga była wyższym etapem trzech, coraz wyżej położonych świętych wzgórz, rozciągających się z południa na północ, z których każde było poświęcone innemu bóstwu, a mianowicie: Baalowi, Beelfegorowi i Nebo. Tutaj, jak i na poprzednim wzgórzu, Balak na rozkaz Balaama zbudował siedem ołtarzy i złożył na każdym ofiarę krwawą z jednego cielca i barana, aby się mógł spotkać z Jahwe. Balaam nie ma wątpliwości, że to spotkanie teraz nastąpi, bo autor nie używa teraz słowa „może”, jak to czynil w w. 3. I rzeczywiście, Jahwe spotkał się i teraz z Balaamem i włożył w jego usta swe słowa, i kazał mu je powtórzyć Balakowi.
Balaam zaś zaczął swój przekaz orędzia od Jahwe do Balaka wezwaniem do wysłuchania go z szacunkiem, należnym słowom Bożym (por. Sdz 3, 20). Następnie zwraca uwagę Balakowi, że bezpodstawnie spodziewał się w tym nowym miejscu pomyślniejszej dla siebie i dla swoich ludzi wieszczby. Jest to niemożliwe, bo Jahwe jest niezmienny, a zatem różny od ludzi, którzy wypowiadają obietnice często kłamliwe, albo też prawdziwe, ale ich nie chcą później wypełnić. Jeśli tedy Jahwe już raz powiedział, że Izrael będzie błogosławiony, to nie mógł Balaam zmienić wyroku Boga. Bóg bowiem jest Panem, a nie sługą człowieka, jak to nierozumnie usiłowały uczynić ludy biblijnego Wschodu przez używanie różnych środków magicznych (por. Wj 22, 17; 1 Sm 28, 3-9; Kpł 19, 26. 31; 20, 6. 27).
Balaam wyznaje, że otrzymawszy od Jahwe rozkaz błogosławienia Izraela, musi go wypełnić, bo nie ma mocy zmienić rozkazu Bożego. Za tłumaczami LXX, na mocy kontekstu należy proroctwom Balaama dać sens nieszczęść fizycznych, jak klęsk wojennych, gdyż Balak to chciał ściągnąć na Izraela. Za taką interpretacją przemawia i to, że mówi tu wróżbita pogański i że teologia grzechu nie była jeszcze podówczas rozwinięta. Balaam wyznawałby tu przekonanie, że Jahwe, Bóg Izraela, który jest z nim, będzie obsypywał dobrodziejstwami swój naród. Toteż nikt mu nie zdoła na stałe zaszkodzić. W poczuciu swego bezpieczeństwa, jakie będzie zawdzięczał Izrael swemu Bogu Jahwe, będzie on wznosił okrzyki radości na cześć Króla (hebr. Ut ru 'at melek).
Nie zaszkodzą żadne wróżby i zaklęcia wypowiadane przeciw Jakubowi. Balaam kontynuuje poprzednią myśl, że Jahwe nie dopuści zła na swój naród. Przeciwnie, w stosownym czasie Jahwe ześle Izraelowi proroków (por. Pwt r. 18), którzy go pouczą o zamiarach Jahwe i przestrzegą przed złem. Królowanie Jahwe w Izraelu da jednak temu narodowi niezwyciężoność i ogromną moc, jaka się już okazała przy wyjściu Izraela z Egiptu. Bóg wtedy był dla Izraela tym, czym są rogi dla bawołu
Według R. Largementa (art. cyt., 41) Balaam mógł zaczerpnąć porównanie do bawołu z chmur, które ułożyły się w takim kształcie. Dochowały się tabliczki klinowe z interpretacją mantyczną chmur, układających się w kształty różnych zwierząt.
Wreszcie zapowiedział Balaam Balakowi, że Izrael będzie niezwyciężony. Porównuje jego moc do mocy lwa i do potęgi lwicy. Z takimi to straszliwymi i krwiożerczymi zwierzętami porównany został Izrael. Jego wrogowie, a zwłaszcza Balak, winni to sobie dobrze uświadomić (zob. Rdz 49, 9).
25Rzekł wówczas Balak do Balaama: "Gdy już nie możesz przeklinać, przynajmniej im nie błogosław!" 26 Balaam odpowiedział Balakowi: "Czyż nie mówiłem ci: Co Pan powie, wszystko uczynię?" (Lb 23, 25-26)
Balak nie czyni już teraz Balaamowi tego samego zarzutu, jaki mu uczynił po pierwszym jego proroctwie (por. w. 12). Prosi go jedynie o to, aby choć zaprzestał błogosławienia tego ludu, skoro nie chce go przeklinać. Jest rzeczą charakterystyczną, że Balak nie wymawia nawet imienia Izrael, lecz posługuje się tylko zaimkiem, by zastąpić nim to niemiłe dla niego wyrażenie. Balaam stanowczo odrzuca tę propozycję króla.
1Gdy Balaam spostrzegł, że dobre jest w oczach Pana błogosławienie Izraela, nie odszedł wcale, jak przedtem, aby szukać wróżb, lecz twarz obrócił ku pustyni. 2 Gdy więc podniósł oczy i zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, ogarnął go Duch Boży 3 i zaczął głosić swoje pouczenie, mówiąc:
"Wyrocznia Balaama, syna Beora;
wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy;
4 wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże,
który ogląda widzenie Wszechmocnego,
który pada, a oczy mu się otwierają.
5 Jakubie, jakże piękne są twoje namioty,
mieszkania twoje, Izraelu!
6 Jak szerokie doliny potoków,
jak ogrody nad brzegiem strumieni
lub jak aloes, który Pan sadził,
i jak cedry nad wodami. (Lb 24, 1-6)
W tym wewnętrznym widzeniu ujrzał Balaam namioty Izraela i jego mieszkania według pokoleń w Kanaanie. Tym obrazem przedstawił on urodzajność ziemi, do której wejdą i osiedla się Izraelici. Będzie to ziemia, w przeciwieństwie do pustyni, wilgotna, gdyż będą rosnąć na niej ahilim (aloesy) i cedry. Raczej trzeba poprawić lekcję 'ahalim na elim, tj. dęby, gdyż aloesów nie ma w Palestynie.
Wielką urodzajność Ziemi Obiecanej kreśli Balaam także przy pomocy obrazu człowieka, niosącego dwa wiadra, z których woda się przelewa. Woda bowiem na Wschodzie biblijnym była symbolem urodzajności. Ta symbolika ukazuje się, gdy wyraz hebrajski zera' przełoży się przez „zasiew”, czy też przez „potomstwo”. W pierwszym wypadku będzie oznaczało tak wiele wilgoci, iż zasiew będzie rósł w wodzie przez cały czas swego wzrostu i rozwoju, a w drugim wypadku byłby podkreślony wzrost demograficzny Izraela. Rozrośnie się, rozszerzy się i wyda słynne potomstwo.
7Płynie woda z jego wiader,
a zasiew jego ma wilgoć obfitą;
król jego wiele mocniejszy niż Agag,
królestwo jego w górę wyniesione.
8 A Bóg, który z Egiptu go wywiódł,
jest dla niego jak rogi bawołu.
On wyniszczy narody, co go uciskają,
zmiażdży ich kości -
zdruzgoce swoimi strzałami.
9 Położył się, jak lew się przyczaił
lub niby lwica. Kto się odważy go zbudzić?
Błogosławieni niech będą, którzy błogosławią ciebie,
a przeklęci, którzy ciebie przeklinają". (Lb 24, 7-9)
Ta ostatnia część trzeciej przepowiedni Balaama przedstawia stosunek Izraela do sąsiednich narodów. Król izraelski, a wg LXX królestwo Izraela, będzie bardziej wywyższone niż Agag czy jego królestwo.
Takie imię nosił król Amalekitów, pobity i wzięty do niewoli przez króla izraelskiego Saula, a zabity przez proroka Samuela (por. 1 Sm 15, 8. 9. 20. 32-33). Jest wątpliwe, czy w wypowiedzi Balaama chodzi o tego Agaga, czy też raczej o Agaga w znaczeniu tytułu władcy Amalekitów, jak wyraz faraon stanowił tytuł królów Egiptu. Jest też możliwe, że za czasów Balaama władca Amalekitów nosił takie samo imię Agag, jakie nosił król i za czasów Saula.
Wiadomo, że w Egipcie czy Asyrii wielu władców nosiło takie same imiona. Jeśliby tutaj chodziło o Agaga z czasów Saula, to zapowiedziałby Balaam klęskę zadaną Amalekitom przez tegoż króla. Z kolei zapowiadałby on coraz wspanialsze i chwalebniejsze rządy królów izraelskich, których wszystkich przewyższył, jak wiadomo z innych proroctw, obiecany król z rodu Dawida, Mesjasz. Izrael, mający takiego króla, będzie silny; jak był mocny w chwili wychodzenia z Egiptu, kiedy to Jahwe wywiódł go z niewoli. Będzie on dalej dlań taką mocą i silą, że pokona przeciwne mu ludy i całkowicie je zniszczy, co jest wyrażone w dwóch obrazach: pożarcia i obgryzienia ich kości (por. Ez 23, 34). Przedstawienie takiego triumfu Izraela było też ostrzeżeniem dla Bałaka.
10Wtedy rozgniewał się Balak na Balaama, a klasnąwszy w dłonie rzekł do Balaama: "Wezwałem cię tu, byś przeklinał nieprzyjaciół moich, a ty ich nawet trzykrotnie błogosławiłeś. 11 Uciekaj teraz czym prędzej do domu; obiecałem ci wprawdzie sowitą nagrodę, lecz oto Pan ciebie jej pozbawił".
Te słowa Balaama rozgniewały i przeraziły Balaka. Wezwał wieszczka z Petor dla złorzeczenia Izraelowi, a ten mu pobłogosławił już trzy razy, a jeszcze grozi, że będzie on przeklęty za to, że chciał na Izraela ściągnąć przekleństwo. Toteż, klasnąwszy w dłonie, każe mu natychmiast wracaĆ do swego kraju. Zaznacza mu, że to Jahwe pozbawił (hebr. mina') go czci pojętej w sensie materialnym, czyli nagrody.
12Balaam odpowiedział Balakowi: "Czyż nie powiedziałem wyraźnie posłańcom, których do mnie wysłałeś: 13 Choćby mi Balak dawał tyle srebra i złota, ile pałac jego pomieści, to przecież nie mogę przekroczyć rozkazu Pana i czynić samowolnie czy to źle, czy też dobrze. Co Pan mówi, to tylko oznajmię. 14 Dobrze więc, wrócę teraz do mojego ludu, lecz zbliż się jeszcze, bo chcę ci oznajmić, co lud ten kiedyś uczyni twojemu ludowi". (Lb 24, 12-14)
Balaam odpowiada Balakowi tak samo, jak już odpowiedział posłańcom Bałaka w 22, 18, kiedy to przyszli do niego po raz drugi z nakazem Baraka. Ponadto oświadcza, że chętnie odejdzie do swego kraju, ale wpierw chce mu powiedzieć, co Izrael uczyni Moabowi „na końcu dni”. Nie chodzi tu o koniec świata, ale o przyszłość. Tradycja żydowska rozumiała tu dnie (czasy) Mesjasza (zob. Strack-Bi11 3, 658. 671). Balaam dalej odczuwa działanie Ducha Bożego, na co wskazuje, gdy w ww. 15. 16 swe słowa nazwie n e'um.
15I wygłosił swoje pouczenie, mówiąc:
"Wyrocznia Balaama, syna Beora;
wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy;
16 wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże,
który ogląda widzenie Wszechmocnego,
a w wiedzy Najwyższego ma udział,
który pada, a oczy mu się otwierają.
17 Widzę go, lecz jeszcze nie teraz,
dostrzegam go, ale nie z bliska:
wschodzi Gwiazda z Jakuba,
a z Izraela podnosi się berło.
Ono to zmiażdży skronie Moabu,
a także czaszki wszystkich synów Seta. (Lb 24, 15-17)
Wizja Balaama dotyczy przyszłości, gdyż to, co on widzi, nie jest bliskie ani w czasie, ani w przestrzeni. Nie może tedy przedmiot wizji oznaczać Izraela współczesnego, gdyż namioty Izraela były blisko, na oczach Balaama (por. 24, 5). Może się odnosié do Izraela w przyszłości i do jego króla, usymbolizowanego w gwieździe (hebr. kokab), która wzejdzie z Jakuba i w berle, które powstanie ) zIzraela. Wyraz kokub (gwiazda), zachodzący w języku ugaryckim jako kabkab i kakkab, a w języku akadyjskim jako kakkabu, wywodzi S. Moscati od słowa kibab (palić), ponieważ gwiazda promieniuje.
W dotychczasowym brzmieniu zarówno tekstu hebrajskiego, jak i jego przekładów, przyszły król Izraela — Mesjasz — był centrum zapowiedzi Balaama.
Trudności budzi określenie wrogów Izraela synami Seta. S. Mandelkern uważa hebrajskie wyrażenie Set za równoczesne se'ët od rdzenia sa'ah (wrzask), powołując się na Jr 48, 45, gdzie zachodzi podobne wyrażenie sa'on. Inni (zob. A. Clamer) hebrajski wyraz set wywodzą od słowa nasa, tj..wynosić. Zapowiadałby tedy Balaam, że król Izraela zniszczy Moabitów czyniących hałas albo pysznych. Oba tłumaczenia wychodzą poza Moabitów i dotyczą wszelkich nieprzyjaciół Izraela. W. F. Albright wyrażenie TM Set proponuje czytać Sut. Jest to nazwa ludu koczującego w pobliżu Kanaanu i nazwa kraju wspominanego w tekstach
18Stanie się Edom podbitą krainą,
<Seir też będzie podbitą krainą>.
A Izrael urośnie w potęgę.
19 Zapanuje Jakub nad nieprzyjacielem
i zbiegów z Seiru wyniszczy".
20Dostrzegł następnie Amalekitów i wygłosił swą przepowiednię, mówiąc:
"Amalek jest pierwszym pośród narodów,
lecz przeznaczony jest na wieczną zagładę".
21 Ujrzał Kenitów i wygłosił swoje proroctwo, mówiąc:
"Mocne jest twoje mieszkanie
i na skale zbudowane twe gniazdo;
22 lecz i ono jest przeznaczone na zgubę,
wtedy gdy Aszszur cię weźmie w niewolę".
23 I głosił dalej swoje pouczenie, mówiąc:
"Biada! Któż się ostoi,
kiedy Bóg to uczyni?
24 Przybędą bowiem okręty Kittim,
pognębią Aszszur, pognębią też Eber,
ale i oni przepadną na zawsze".
25 Wtedy podniósł się Balaam i odszedł do swojej ojczyzny, również i Balak odszedł swoją drogą. (Lb 24, 20-25)
Te wiersze zapowiadają triumf króla izraelskiego nad Edomem, zwanym też Seirem, który stanie się posiadłością Izraela, dotychczasowego swego wroga. Co więcej, swój naród uczyni ten król potężnym oraz rozwinie jego siłę. Będzie też władał nad tymi, którzy uciekli z Air, tj. stolicy Edomu. Przez to chciał Balaam wyrazić całkowity upadek wszystkich nieprzyjaciół Izraela. Ta zapowiedź została zrealizowana za panowania Dawida, który podbił Edom (por. 2 Sm 8, 13. 14; 1 Krn 18, 12. 13). pełniejsza zaś realizacja proroctwa nastąpiła za czasów Mesjasza, który podbił wszystkich wrogów Izraela przez swą naukę i Mekę na krzyżu. Ostateczne zaś wypełnienie proroctwa będzie miało miejsce na końcu świata, przy ponownym przyjściu na świat Chrystusa. Edom, Seir, jak przedtem Moab, są tutaj symbolem wrogów Mesjasza.
Trzy dalsze proroctwa Balaama tym się różnią od poprzednich, że ich przedmiotem nie jest Izrael i jego świetną przyszłość, ale przyszłość jego sąsiadów, jak Amalekitów (w. 20), Kenitów (ww. 21-22), oraz Assura i Ebera (ww. 23-24).
Amalekitów nazywa autor bibiblijny re'sit (początkiem narodów). Różnie uczeni wyjaśniają sens tego określenia. W. H. Gispen (dz. cyt., 2, 134) sądzi, że Amalek był uważany za najznakomitszy naród, jak jego władca Agag był najpotężniejszym królem, którego zdoła przewyższyć jedynie król Izraela (por. 23, 7). A. Clamer (dz. cyt., 402) utrzymuje, że wyrażenie to oznacza, iż Amalekici byli najstarszym ludem, wspomnianym już w Rdz 14, 17 w opowiadaniu o Abrahamie. O tym to narodzie wieści Balaam, jego koniec będzie zgubą i Amalek zginie na zawsze. Przepowiednia faktycznie wypełniła sięAmalekitów pobił dotkliwie Gedeon na nizinie Jizrael (Sdz 6, 3; 7, 12), później Saul, biorąc ich króla Agagado niewoli (1 Sm 15, 29), a wreszcie Dawid tak ich rozgromił, że znikli z historii.
Następną zapowiedź skierował Balaam przeciw Kenitom, spoz Madianitami. Mieszkali oni na Półwyspie Synajskim (por. Lb 10, 29-32). część z nich dołączyła się do pokolenia Judy (por. Sdz 4, 11), a cześć pozostała na Półwyspie Synajskim. Przeciw tej to części kieruje swe groźby Balaam. Za czasów Saula i Dawida łączyły Kenitów z Izraelitami dobre stosunki (1 Sm 15, 6; 30, 29). Później dali się zbuntować przeciw Izraelitom, dlatego Balaam zapowiada im uprowadzenie do niewoli, aczkolwiek ich miejsce zamieszkania położone na skale wydawało się bezpieczne i niezwyciężone. Ale bezpieczeństwo i niezwyciężalność w ich gnieździe były pozorne. Zdobył ich kraj Assur (por. Jr 49, 16). Zapowiedź Balaama spełniła się podczas jednej z wypraw zdobywczych królów asyryjskich.
W trzecim proroctwie przypuszcza się, że Balaam zapowiada tutaj upadek Asyrii, która za swe okrucieństwa poniesie zasłużoną karę. Różnie uczeni wyjaśniają określenie Kittim, widząc w tej nazwie już to Grecję lub Macedonię, lub też Italię. W. F. Albright (dz. cyt., 230) usuwa wyrażenie Kittim, poprawiając TM mijjad Kittim na mijjarkrte jam, tj. „okręty z krańca morza”. Te trzy proroctwa Balaama są późniejszym dodatkiem, których datę spisania trudno ustalić.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo