Gdy ucisk Izraelitów przez Egipcjan doszedł do zenitu, umarł nagle faraon ciemiężca, który dzierżył przez długi czas rządy w państwie. Śmierć ta w umysłach Izraelitów obudziła nadzieję na zelżenie ich ucisku ze strony nowego władcy Egiptu. Gdy jednak warunki ich nie uległy zmianie, wołali do Boga o pomoc. Powoływali się na obietnice Boże, poczynione patriarchom izraelskim (por. Rdz 15. 13-14; 26, 2-5; 28, 13—15; 35, 11-12; 46, 3—4). Bóg wysłuchał modlitwy uciśnionych Izraelitów, jak o objawił Mojżeszowi pasącemu trzodę swego teścia Jetry pod górą Horeb.
1Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. 2 Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. (Wj 3, 1-2)
Horeb nosi nazwę góry Bożej nie dlatego, że była poświęcona jakiemuś bóstwu madianickiemu, lecz że stała się górą uświęconą przez wizję krzaka gorejącego i ogłoszenie Prawa. Tutaj ukazał się Mojżeszowi anioł Jahwe, którym jest sam Jahwe (por. Rdz 16, 7. 13; 21, 17; 22, 11. 14; 31, 11. 13). Przybrał On postać ognia, który według zapatrywań starożytnych należał do najmniej materialnych przedmiotów. Ogień był więc stosownym sposobem przedstawienia duchowości Bożej (Rdz 15, 17; Kpł 9. 23-24). Ogień wychodził zaś z krzaka (seneh), przy czym nie było widać, aby siła ognia malała. Hebrajski wyraz seneh, występujący jedynie tu i w Pwt 33, 16, nie ma odpowiednika w Innych językach semickich, z wyjątkiem aramejskiego z Elefantyny, gdzie oznacza tarninę lub jeżynę. Ponieważ jednak jeżyny nie znaleziono na Synaju, dlatego przypuszcza się, te chodzi tu o gatunek akacji lub tarniny.
LXX przełożyła seneh przez (batos) a Vg przez rubus. Wyraz seneh przywodzi na myśl nazwę góry Synaj. Niektórzy egzegeci przypuszczają, że widzenie miało miejsce na górze Horeb, gdzie rosły święte krzewy i gdzie się odbywał kult. O świętości tego miejsca mógł Mojżesz nie wiedzieć, jak nie wiedział Jakub o świętości Betel (Rdz 28, 16).
Jahwe ukazał się Mojżeszowi w płomieniu ognia. Ogień, który pożera jest piorunem, czyli ogniem, jaki przychodzi z nieba od Boga (; KrI 18, 38; 4 Krl 1, 10—14; Lb 11, 1; 16, 35; 21, 28; 26, 10; Kpł 10, 2; Ps 8, 8; 50, 3; 97, 3; 144, 5-6; Hb 1, 16 itd.). Podobnie grzmot zwany jest głosem Jahwe (Wj 9, 23. 29; 19, 16—19; 20, 18; Ps 18, 1; 29, 3—9; Hb 37, 2; Hab 3, 10. 16).
Jest więc rzeczą możliwą, że burza z piorunami miała miejsce na górze Horeb, gdzie rósł święty krzew akacji.
Błyskawica oświeciła Mojżesza, a piorun uderzył przed nim, tak iż się przeraził bardzo. To samo przerażenie ogarniało świadków innych teofanii» (Wj 20, 18-19), gdyż nie można oglądać Boga bez pozostania przy życiu (Wj 33, 20; Pwt 18, 16; Kpł 16, 2).Toteż gdy Mojżesz spostrzegł, te żyje, a krzew akacji nie spłonął, rzucił się na twarz przed obecnym tam Bogiem, który posłużył się tym zjawiskiem, aby powierzyć Mojżeszowi misję wybawienia Izraela z Egiptu.
Ciekawe, że w pustynnym żarze w niektórych porach roku, nawet iskra może rozpalić pożar na olbrzymim obszarze, więc płonący krzak robił niesamowite wrażenie!!!
3Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: "Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?" 4 Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał <Bóg do> niego ze środka krzewu: "Mojżeszu, Mojżeszu!" On zaś odpowiedział: "Oto jestem".(Wj 3, 3-4)
Zwyczajem ludzi żyjących na samotności mówi Mojżesz sam do siebie, zachęcając siebie do obejrzenia z bliska krzaka gorejącego i zaspokojenia ciekawości. Skupienie Mojżesza przerwał nieoczekiwany na pustkowiu głos: ,,Mojżeszu, Mojżeszu”. Ten, nie tracąc przytomności, odpowiada: ,,Oto jestem”. Nie domyśla się wcale, że ma przed sobą samego Boga.
5 Rzekł mu [Bóg]: "Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą". 6 Powiedział jeszcze Pan: "Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga.(Wj 3, 5-6)
Najpierw nakazuje mu On zzuć obuwie i nie podchodzić bliżej. Musi Mojżesz przejść tę lekcję pokory, zanim Bóg wezwie go na górę na poufną rozmowę (por. Wj 19, 1).
Jako motyw nakazu zdjęcia obuwia podaje Bóg świętość miejsc. Nie chodzi tu o jakiś stały przymiot świętości, związany z danym miejscem; świętość ta wynika raczej z bliskości objawiającego się Boga. W podobnej sytuacji znalazł się później Jozue (Joz 5, 13—16).
Przepisy kultowe ST nakazywały kapłanom boso wchodzić do świątyni; Muzułmanie po dziś dzień zdejmują obuwie przed progami swoich meczetów. Boso również wstępują po czasy obecne Samarytanie na górę Garizim. Dla Mojżesza zdjęcie sandałów miało głębszy sens: uświadomienie mu jego nicości i podobieństwa do prochu pokrywającego stopy. Bóg żąda tego z pewną natarczywością, wpierw nim Mojżesz w ogóle mógł się zorientować w sytuacji.
Wylęknionemu Mojżeszowi przedstawia się jako Bóg jego ojca. Jest to bardzo rzadko używany zwrot, mimo to jego krytyczna wartość nie ulega wątpliwości.
Dwa razy jeszcze będzie nazwany Bóg »Bogiem ojca jego” (Wj 15. 2; 18, 4). P. Heinisch wyciąga stąd wniosek, że powołanie Boże najczęściej dosięga potomków bogobojnych rodzin.
7Pan mówił: "Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. 8 Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód, na miejsce Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty. 9 Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie.(Wj 3, 7-9)
Biblijny autor podaje w sposób antropomorficzny motywy objawienia się Boga i przedstawia Go jako tego, który napatrzył się udręce Izraelitów w Egipcie i nasłuchał się narzekań ich na egipskich ciemiężców. Poznał dobrze ogrom boleści Izraelitów, które dosięgły granic wytrzymałości Nadeszła zatem godzina wypełnienia poczynionych ongiś obietnic. W tym celu zstąpił Bóg, by przeprowadzić zamierzone dzieło i obdarzyć swój lud ziemską posiadłością, skromną wprawdzie, ale wystarczająco dużą, by mogła dostarczyć dla wszystkich potrzebnego pożywienia. W przeciwieństwie do pastwisk egipskich ziemia ta nazwana jest ziemią przestronną, ,,która opływa w mleko i miód”.
Mleko, jako produkt trzody, jest symbolem bogatych w paszę pastwisk. Miód natomiast symbolizuje obfitość drzew owocowych, zwłaszcza daktyli oraz krzewów winnych i kwiatów (por. Lb 13, 24).
W owym czasie krainę tę zamieszkiwały różne ludy, jak Kananejczycy, Hetyci, Amoryci, Ferezyjczycy, Chiwici i Jebuzyci. Nazwa Kananejczycy ma tu znaczenie ścisłe i oznacza mieszkańców wybrzeża Morza Śródziemnego doliny Jordanu. Gdzie indziej ma znaczenie ogólne i oznacza w ogóle mieszkańców Kanaanu, i wtedy jest synonimem Amorytów, innej nazwy mieszkańców Kanaanu. Innymi mieszkańcami Kanaanu byli Hetyci, którzy należeli do starożytnego narodu w Azji Mniejszej. Stąd osiedlili się w Kanaanie, a nawet w Egipcie.
Jeszcze innymi mieszkańcami Kanaanu byli Amoryci. Stanowili oni cząstkę ludności amoryckiej, której właściwe posiadłości sięgały na wschodzie Eufratu, na zachodzie Morza Śródziemnego, a na północy gór Taurus, na południu zaś pustyni Kadesz. W Biblii występują Amoryci jakomieszkańcy Kanaanu z czasów przed izraelskich. Mieszkali też i w Zajordaniu. W przeciwieństwie do Hetytów należeli oni bez wątpienia do Semitów.
Mniej liczną grupę stanowili Ferezyjczycy, spokrewnieni z Refaimami (Joz 17, 15), mieszkającymi w lasach Efraim. Tekst wylicza tylko sześć grup, podczas gdy z innych miejsc biblijnych wiadomo, że było ich nieco więcej.
Rdz 15, 19-21 wymienia jeszcze Kenitów, Kenizytów, Kadmonitów, Refaimów oraz Gergezejczyków.
Plan Boży obejmuje dzieło całkowitego wyzwolenia Izraela spod władzy faraonów. Nie chodzi zatem w wersie 8 o krótkoterminowe opuszczenie terytorium Egiptu, jak to sugerują następne wiersze. Bóg podsuwa w nich Mojżeszowi słowa, którymi miałby wybadać stosunek faraona do przedstawionych mu propozycji. Chodzi zatem w nich tylko o taktykę postępowania z faraonem.
10Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu". 11 A Mojżesz odrzekł Bogu: "Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?" 12 A On powiedział: "Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze".(Wj 3, 10-12)
Wykonanie swego planu powierza Bóg Mojżeszowi. Jest to pierwszy wypadek w historii zbawienia, że Bóg zamiast anioła posyła człowieka. Zadanie to przekracza ludzkie możliwości. Mojżesz z jednej strony okazywał chęć ulżenia współrodakom, choć nie miał jasnego poglądu co do sposobu przyjścia im z pomocą, z drugiej strony uświadamiał sobie liczne przeszkody na drodze wykonania Bożego planu. Najpierw uzasadniona obawa o własne życie, bo już raz musiał się ratować ucieczką. Potem trudności organizacyjne, ciężkie warunki życia na pustyni, przeszkody ze strony plemion zamieszkujących ziemię obiecaną, wreszcie obawa kompromitacji wobec swoich rodaków.
Wszystkie te przeszkody przemawiały za tym, by się wymówić od tego zadania. Ponieważ źródłem tych oporów nie było lenistwo, lecz niskie mniemanie o sobie, dlatego Bóg okazuje mu swą łaskę, zapewniając go, jak i innych proroków, o stałej swej obecności słowami: ,,Ja będę z tobą”Por. Jr 1, 8. 19; 15, 20; 20, 11; Iz 40, 10; 43, 2. 5.
Zapewnienie pomocy Bożej i silne przekonanie o niej powinny Mojżeszowi wystarczyć. Ponadto Bóg udziela mu gwarancji, że w przyszłości na tymże miejscu złoży Mojżesz ofiarę w imieniu uwolnionego ludu. Jeżeli Mojżesz uwierzy w przyszły fakt, będzie miał dość siły, by się podjąć dzieła wyzwoleńczego. Przyszła ofiara na Synaju nie jest dowodem przekonującym o prawdzie posłannictwa, ale niejako zmysłowym obrazem, plastyczną wizją tego, co Bóg zamyślał Wybawienie Izraela przez Boga ma w pierwszym rzędzie cel religijny.
13Mojżesz zaś rzekł Bogu: "Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?"(Wj 3, 13)
Z dalszych wierszy zdaje się wynikać, że Mojżesz milcząco wyraził zgodę na wyznaczoną mu przez Boga rolę. Myślami biegnie w przyszłość. Przewiduje, że ci, do których się uda z tak niezwykłą misją, będą chcieli wiedzieć, kto jest ten, który go posyła. Izraelitom zapewne nie wystarczy powiedzieć: ,,Bóg ojców naszych posłał mię do was”. Byłoby to określenie zbyt ogólnikowe. Zresztą Bóg ten miał już własne określenia (por. Rdz 17, 1; 21, 33; 31, 24. 53; 35, 7; 49, 24). W pytaniu Mojżesza egzegeci najczęściej dopatrywali się odbicia ówczesnych poglądów, według których każda żyjąca jednostka musi miećswą nazwę. Co nie ma własnego imienia, to w rzeczywistości nie istnieje. Ze znajomością imienia wiązano w Babilonie wiarę w posiadanie władzy nad daną jednostką, szczególnie w odniesieniu do Boga.
Z tych samych względów prawdopodobnie — jak sądzi P. Heinisch— kapłani w Egipcie trzymali prawdziwe imiona swych bóstw w tajemnicy przed szerokimi rzeszami ludzkimi. Izraelici wiedzieli o tym. Jeżeli zatem Mojżesz przyjdzie do nich z misją od Boga, to będą chcieli w samym imieniu mieć gwarancję pomocy Bożej.
Wydaje się, iż właśnie nakaz udania się do faraona zrodził w Mojżeszu pytanie dotyczące imienia Bożego. Jeżeli wystąpi wobec niego w imieniu swego narodu, to będzie musiał powołać się na Boga tegoż narodu, stosownie do wierzeń ówczesnych Egipcjan. Faraon nie przyjmie jednak ogólnikowego określenia Bóg Hebrajczyków., czy też «Bóg ojców naszych».
14Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: "JESTEM, KTÓRY JESTEM". I dodał: "Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was". 15 Mówił dalej Bóg do Mojżesza: "Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.(Wj 3, 14-15)
Dla wyjaśnienia opisu powołania najważniejszy jest tu fakt, że powołanie to ma ścisły związek z objawieniem imienia Bożego, co nadaje całej misji charakter wybitnie religijny.
Druga część wiersza 15 zdaje się rozróżniać "imię” od ,,zawołania" Boga. Podczas gdy imię trwa na wieki, to zawołanie, używane przy składaniu przysiąg i w uroczystych modlitwach, ma tylko ograniczony czas trwania, związany z szeregiem pokoleń.
16Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba i powiedział: Nawiedziłem was i ujrzałem, co wam uczyniono w Egipcie. 17 Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziem Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód". 18 Oni tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do króla egipskiego i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu. 19 Ja zaś wiem, że król egipski pozwoli nam wyjść z Egiptu tylko wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. 20 Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. 21 Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość ludowi temu, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić.(Wj 3, 16-21)
Milczenie Mojżesza uznać należy za zgodę na plan Boży. Dlatego też Bóg kontynuuje swoje objawienie. Z tekstu wynika, że Izraelici byli w Egipcie społecznością dobrze zorganizowaną. Bóg posyła bowiem Mojżesza do starszych, jako do reprezentantów narodu, wykonujących bliżej nie znaną działalność polityczną lub religijną.
Już z tego tylko powodu należało akcję wyzwoleńczą rozpocząć po zasięgnięciu ich rady. Zresztą byłoby rzeczą trudną przekazać dobrą nowinę w stosunkowo krótkim czasie wszystkim zainteresowanym. Ponadto wśród starszych mogła się przechowywać pamięć wydarzeń, które zmusiły Mojżesza do szukania schronienia poza granicami Egiptu. To zaś podnosiło wartość jego osoby i przemawiało za nim korzystnie w danej chwili.
Treścią Bożego objawienia było nawiedzenie Boże (hebr. pâqad). Owocność Bożego nawiedzenia zależy od dyspozycji tych, którzy Boga nawiedzającego przyjmują. Dla jednych będzie łaskawy (Rdz 21, 1; 50, 26; 1 Sm 2, 21; Jr 15, 15; 27, 22; 29, 10; Ps 8, 5; 106, 4; Mdr 3, 7; Łk I, 68. 78; 7, 18; 19, 44; Dz 15, 44), a dlainnych będzie surowy (Am 3, 2; Oz 1, 4; 2, 15; 4, 9; 9, 7; 12, 3; Iz 10, 3, 13, 11; Jr 6, 15; 8, 12; 9, 8. 24; 10,
15; 11, 23; 44, 13; 46. 21. 25; 48, 44).
Z drugiej wersji o powołaniu Mojżesza można się, że nawiedzenie Izraela ma polegać na wybawieniu go z niewoli (por. 6, 6a). Gdy Mojżesz wystąpi wobec swych współrodaków, będzie do nich przemawiał nie tylko w imieniu Boga, ale dosłownie tak, jak Bóg do niego mówił.
Przekonanie, że poseł to alter ego zwierzchnika, wpłynęło na powstanie specjalnego stylu poselskiego (por. Rdz 32, 4—5. 19-20; 37, 32; 50, 5-6). Misja do starszych kończy się zapewnieniem jej powodzenia. Należy jednak przypuszczać z Wj 6, 9, iż nie obejdzie się bez oporów ze strony Izraelitów.
Po naradzie ze starszymi Mojżesz winien udać się razem z nimi do faraona ze specjalną prośbą. Głównym motywem tej prośby jest Boże wezwanie do całego narodu izraelskiego za pośrednictwem Mojżesza Jahwe, Bóg tego narodu, domaga sięod swych poddanych należnej sobie czci. Nie mogą Mu jej poddani oddać — według ówczesnych wierzeń — na terytorium podległym innemu.
Ponadto ryt ofiarny jak i żertwy ofiarne Hebrajczyków mogłyby razić, wręcz oburzać Egipcjan (por. Wj 8,22). Z tekstu wynika, że Bóg radzi Mojżeszowi prosić najpierw o trzy dni wolne od pracy, by w tym czasie mogli Izraelici wykonać swe religijne obowiązki.
22Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrnych i złotych naczyń oraz szat. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan".(Wj 3, 22).
Inne tematy w dziale Kultura