25Gdy Rachela urodziła Józefa, Jakub rzekł do Labana: "Zwolnij mnie, abym mógł wrócić do kraju, w którym mieszkałem. 26 Pozwól mi zabrać moje żony i dzieci, za które ci służyłem, i odejdę. Wiesz dobrze, jak ci służyłem".(Rdz 30, 25-26)
Po czternastu latach Jakub prosił Labana, aby zwolnił go ze służby i pozwolił mu zabrać ze sobą żony, dzieci i wracać do ziemi Kanaan. Zabranie żon i dzieci nastręczało różne trudności.
Według starodawnego ustawodawstwa hebrajskiego, zawartego w księdze Przymierza, niewolnik żonaty po uzyskaniu wolności był zobowiązany pozostawić swoją żonę i dzieci swemu panu gdy nie chciał się z nimi rozłączyć, pozostawał w dalszym ciągu niewolnikiem (Wj 21, 4-6). Jakub nie był wprawdzie niewolnikiem Labana, gdyż Laban go nie kupił, ale był człowiekiem bezrolnym. Nie był więc całkiem wolnym, ani też pełno uprawnionym członkiem rodziny Labana, ale człowiekiem uzależnionym.
Laban był świadom tego położenia Jakuba, gdyż w Rdz 31, 43 mówi do Jakuba: moimi są (twoje) żony I moimi są (twoje) dzieci. Sytuację Jakuba w domu Labana komplikowało bliskie pokrewieństwo Jakuba z Labanem oraz fakt, że Laban doszedł do wielkiego bogactwa przez Jakuba.
Na tle takiego stanu prawnego toczy się rozmowa Jakuba z Labanem, stanowiąca wzór wschodniej dyplomacji i etykiety (por. Rdz 23). Jest to rozmowa dwóch mężów mających się na baczności przed sobą. Każdy z nich od początku wie, do czego dąży, ale dopiero powoli precyzuje swe żądania.
27Laban mu odpowiedział: "Obyś mnie darzył życzliwością! Odgadłem bowiem, że Pan błogosławił mi dzięki tobie". 28 Po czym dodał: "Ustal mi twoją zapłatę, a ja ci ją dam".29 Jakub rzekł do niego: "Ty sam wiesz, jak ci służyłem i jaki jest twój dobytek dzięki mnie. 30 Miałeś bowiem niewiele, zanim przyszedłem; odkąd zaś tu jestem, pomnożył się on bardzo i Pan ci błogosławi. Jednak teraz muszę się zatroszczyć i o moją rodzinę".(Rdz 30, 27-30)
Laban wyszedł z tej rozmowy pokonany. Prośba Jakuba o zwolnienie go ze służby była dla Labana niespodzianką. W. 27 pokazuje, jak Laban szuka słów, by Jakuba odwieść od tego zamiaru. Słowa „Obyś mnie darzył życzliwością” – oznaczają w oryginale tyle co „nie opuszczaj mnie”.
Utrata Jakuba wydawała się Labanowi nie do zniesienia. Wiedział on (hebr. nahas), że sprawcą pomyślności w jego domu był Jakub, który ściągnął nań błogosławieństwo Boże. LXX przełożyła, i słusznie, wyrażenie nihasti przez "dowiedziałem się" Laban bowiem nie musiał dowiadywać się od wróżbiarzy, że sprawcą jego bogactw był Jakub, gdyż o tym mógł się przekonać z własnego doświadczenia. Również i Jakub stwierdza (w. 29), że błogosławieństwo Jahwe towarzyszyło tu wszystkim jego krokom, gdyż pomnożył znacznie majętność swego wuja Labana. Teraz widzi, że już najwyższy czas, aby zacząć myśleć o swej rodzinie i a powrocie do ziemi Kanaan.
31 A na to Laban: "Cóż więc mam ci dać?" (Rdz 30, 31)
Pasterze na Wschodzie nie otrzymywali pieniędzy jako zapłaty, ale pewne zasoby zależne od wzrostu stad lub ich produkcji.
Jakub odpowiedział: "Nic mi nie dasz! Uczyń mi tylko to, co ci powiem, a będę nadal pasł twe stada i będę się nimi opiekował. 32 A więc: obejdę dzisiaj wszystkie twe stada i wybiorę z nich dla siebie wszystkie jagnięta cętkowane, pstre i czarne spośród owiec oraz koźlęta pstre i cętkowane spośród kóz. Niech one będą moją zapłatą. 33 Po pewnym czasie będziesz mógł przekonać się o mojej uczciwości. Gdy bowiem przyjdziesz, aby obejrzeć to, co będzie mi się należało jako zapłata, kozy, które nie będą cętkowane i pstre, oraz owce, które nie będą czarne, możesz uważać za skradzione przez mnie". 34 Laban rzekł: "Dobrze, niechaj będzie tak, jak mówisz!"(Rdz 30, 32-34)
Laban, chcąc za wszelką cenę zatrzymać w swoim domu Jakuba, pyta go o zapłatę za przyszłą służbę. Jakub niespodziewanie mu mówi: ,,Nic nie musisz mi dawać”. Oświadcza gotowość pozostania w do mu Labana w charakterze pasterza, jeśli w nagrodę otrzyma czarne barany oraz pstre i nakrapiane jagnięta spośród owiec i kóz, jakie się zrodzą Labanowi z jego trzody, którą wypasał mu Jakub. Była to niezwykle mała zapłata, gdyż w Kanaanie do rzadkości należy rodzenie się czarnych baranów oraz pstrych i cętkowanych owiec czy kóz. Zwyczajnie owce i kozy są białe, a barany czarnobrunatne. Ponadto Jakub prosił Labana, aby usunął z jego trzody wszystkie pstre owce i kozy oraz czarne baranki, by kiedyś przy rozrachunku nie obwinił go Laban o bezprawne przywłaszczenie sobie czegoś z tej trzody. To jeszcze bardziej skłoniło Labana do wyrażenia zgody na propozycję Jakuba, gdyż każdy pasterz dobrze wie, że jak z różnobarwnych matek mogę się rodzić różnobarwne jagnięta, tak z jednobarwnych matek mogą się rodzić tylko wyjątkowo różnobarwne jagnięta.
Ciekawe jest, że postępowanie Jakuba miało na celu głównie zabezpieczenie go przed posądzeniem o kradzież trzody wuja.
35Ale jeszcze tego samego dnia Laban oddzielił wszystkie kozły cętkowane i pstre oraz wszystkie kozy cętkowane i pstre; wszystkie, które miały cokolwiek sierści białej, oraz owce czarne, i dał je swym synom. 36 Ponadto wyznaczył odległość, jaką trzeba było przejść w ciągu trzech dni pomiędzy sobą a Jakubem. A Jakub pasł pozostałe owce Labana.(Rdz 30, 35-36)
Laban wyłącza z trzody Jakuba różnobarwne owce i czarne barany, daje je pod opiekę swym synom, wy pasającym swe trzody o trzy dni drogi od miejsca pobytu Jakuba. W ten sposób chciał zabezpieczyć tę trzodę od mieszania się z trzodą pozostawioną Jakubowi.
To jednak z kolei ułatwi później Jakubowi ucieczkę od Labana, którą spostrzegł Laban dopiero po trzech dniach. Chytry Laban oszukał się przez, Swoją chytrość.
37 Jakub nazbierał sobie świeżych gałązek topoli, drzewa migdałowego i platanu i pozdzierał z nich korę w taki sposób, że ukazały się na nich białe prążki. 38 Tak ostrugane patyki umocował przy korytach z wodą, czyli przy poidłach, aby je widziały trzody, które przychodziły pić wodę. Gdy bowiem zwierzęta przychodziły pić wodę, parzyły się. 39 I tak parzyły się zwierzęta z trzód przed tymi patykami i wskutek tego dawały przychówek o sierści prążkowej, pstrej i cętkowanej. (Rdz 30, 37-39)
Pozostanie Jakuba u Labana nie było rezygnacją z powrotu do Kanaanu, ale jedynie roztropnym krokiem, by nie wracać tam z próżnymi rękoma. Toteż po przyjęciu propozycji Jakub zaczyna działać. Opierając się na archaicznych ludowych wierzeniach o wpływie pewnych wizualnych wrażeń na jakość poczynanego płodu ludzkiego i zwierzęcego, włożył do koryta, skąd owce piły wodę, różnobarwne gałęzie, aby je miały przed oczyma, gdyż w czasie pojenia zwyczajnie poczynały.
Prawdopodobniezwyczaj tenbył powszechnieużywany przezpasterzyKanaanu, z czego jako genialny hodowca skorzystał Jakub. O takim wykorzystywaniu zdolności informuje Izajasz 28, 23-29:
23Nastawcie uszu i słuchajcie głosu mego,
uważajcie i słuchajcie mej mowy!
24 Czyż oracz wciąż tylko orze [pod zasiew],
przewraca i bronuje swą rolę?
25 Czyż raczej, gdy zrówna jej powierzchnię,
nie zasiewa czarnuszki i nie rozrzuca kminu?
Czy nie sieje pszenicy, <zboża>, jęczmienia <i prosa>,
wreszcie orkiszu po brzegach?
26 A ktoś poucza go o tym prawie,
jego Bóg mu to wykłada.
27 Zaprawdę, czarnuszki nie młócą saniami młockarskimi
ani po kminie nie przetaczają walca młockarskiego wozu,
ale bijakiem wybija się czarnuszkę,
a kminek cepami.
28 Zboże mogłoby ulec zmiażdżeniu;
ale nie bez końca młóci je młockarz.
Gdy przetoczy koło swego wozu młockarskiego
wraz z zaprzęgiem, nie zmiażdży go.
29 To również pochodzi od Pana Zastępów,
który przedziwny okazał się w radzie,
niezmierzony w mądrości.
40Jakub oddzielił więc owce białe i pędził je przodem przed pstrymi i czarnymi, jako stada Labana; dla siebie zaś trzymał stada osobno, nie łącząc ich ze stadami Labana. 41 A przy tym Jakub umieszczał owe ponacinane patyki na widocznym miejscu przy poidłach tylko wtedy, gdy miały się parzyć sztuki mocne; 42 gdy zaś owce były słabe, patyków nie kładł. W ten sposób sztuki słabe miały się dostać Labanowi, a mocne - Jakubowi.
43 Tak to stał się Jakub człowiekiem bardzo zamożnym; miał bowiem liczne trzody, a ponadto niewolnice, sługi, wielbłądy i osły. (Rdz 30, 40-43)
Ponieważ zaś Jakub stosował ten proceder jedynie przy najpiękniejszych i najzdrowszych owcach, dla tego miał i tę drugą korzyść, że trzoda jego była zdrowsza i silniejsza od trzody Labana.
Przewodnią myślą całego opowiadania jest wykazanie nie naiwnej genetyki autora biblijnego, ale błogosławieństwa bożego, które towarzyszyło Jakubowi, mimo, że ulubieńcem ojca nie był i początkowo w ogóle na nie nie zasługiwał. Wydalenie z domu rodzinnego, nędza, tułactwo, na które był skazany, ustawiczna walka z chytrością i samolubstwem Labana, ciężka wieloletnia służba, którą i niego pełnił, wreszcie umartwienia z powodu niepłodności ukochanej Racheli i trawiąca go wciąż bojaźń przed bratem, zmazały jednak winę, której się w młodości dopuścił, wychowując go stopniowo na lepszego, godnego człowieka.
1Jakub słyszał, jak synowie Labana mówili: "Jakub zabrał wszystko, co posiadał nasz ojciec, i z mienia naszego ojca dorobił się całego tego majątku". 2 I widział Jakub, że Laban zmienił się wobec niego i nie był już taki jak przedtem. 3 Wtedy to Pan rzekł do Jakuba: "Wróć do ziemi twych przodków, do twego kraju rodzinnego, Ja zaś będę z tobą". 4 Jakub, który był na pastwisku przy swej trzodzie, kazał wezwać do siebie Rachelę i Leę 5 i powiedział im: "Widzę po [wyrazie] twarzy waszego ojca, że nie jest on dla mnie taki jak dawniej, lecz Bóg mojego ojca był ze mną.6 Wy same najlepiej wiecie, że choć z całych sił służyłem ojcu waszemu, 7 on jednak oszukiwał mnie i wielokrotnie zmieniał mi zapłatę; i tylko Bóg bronił mnie od krzywdy. 8 Gdy bowiem [ojciec wasz] mówił: Owce pstre będą twoją zapłatą, wszystkie rodziły się pstre; gdy zaś mówił: Cętkowane będą dla ciebie zapłatą - wszystkie rodziły się cętkowane. 9 I tak Bóg wydzielił część dobytku ojca waszego i dał ją mnie. 10 Bo gdy nadchodził czas parzenia się trzody, widziałem we śnie, jak samce pokrywające trzody były pstre, cętkowane i łaciate, 11 i wtedy anioł Boga wołał na mnie we śnie: Jakubie, a gdy mu odpowiadałem: Słucham, 12 mówił: Spójrz i przypatrz się: wszystkie samce pokrywające trzodę są pstre, cętkowane i łaciate; widzę bowiem, jak Laban z tobą postępuje. 13 Ja jestem Bóg z Betel, gdzie namaściłeś stelę i gdzie złożyłeś mi ślub. Teraz więc gotuj się do drogi, opuść ten kraj i wróć do twej rodzinnej ziemi!" (Rdz 31, 1-13)
Według tradycji E Jakub poznał nieprzychylność Labana z twarzy, a według tradycji J z nieprzyjaznych wypowiedzi jego synów.
Poznawszy to wezwał Jakub Lię i Rachelę do siebie na pastwisko i wygłosił do nich długie i kunsztowne przemówienie, chcąc nakłonić obie swe żony do ucieczki od Labana w dalekie krainy. Jakub wiedział, że stawia swym żonom wielkie żądanie. Aczkolwiek bowiem przez małżeństwo z Jakubem związały się ze swymi krewnymi z Kanaanu, to jednak nie przestały należeć do wielkiej rodziny Labana. Ta wielka rodzina nazywała się bet ‘ab (w. 14b). Ona to była właścicielką ziemi i pastwisk, będących w zarządzie poszczególnych rodzin. Oderwanie się od takiego związku było dla mężczyzny rzeczą niezwykłą, a jeszcze bardziej niezwykłą dla kobiety, która z ziemią stanowiła niemal nierozłączną majętność (Rt 4, 5. 10).
Jakub swoją wymową usunął skrupuły obu swych żon. Urażone tym, że Laban potraktował je jako nokrijot, to jest obce, nie jako córki, uważają się za wyjęte z majętności ojca, gdyż je ojciec sprzedał. Jakub nie wspomina w tej mowie o swej praktyce z gałązkami. Tradycja E nie zna tej praktyki, pominęła bowiem to, co mogłoby być gorszące u patriarchów. Według niej sam Bóg unicestwia plany Labana, który dziesięć razy zmienia warunki pracy Jakuba (w. 7). We śnie polecił On opuścić Labana i udać się do Kanaanu. Tym przekonał Jakub obie żony o swej krzywdzie i o opiece Bożej nad robą.
14Na te słowa Rachela i Lea rzekły do niego: "Czy mamy ponadto jakiś udział w majątku naszego ojca? 15 Wszak obchodził się z nami jak z obcymi, bo nie tylko wziął za nas zapłatę, ale jeszcze obrócił na swój użytek naszą własność. 16 Słusznie więc całe mienie, które Bóg oddzielił od mienia ojca naszego, należy do nas i do naszych synów. Teraz więc czyń to wszystko, co Bóg ci rozkazał!" (Rdz 31, 14-16)
Inne tematy w dziale Kultura