wqbit wqbit
994
BLOG

Opis wyprawy po żonę dla Izaaka-historyczny i natchniony!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 1Abraham zestarzał się i doszedł do podeszłego wieku, a Bóg mu we wszystkim błogosławił. 2 I rzekł Abraham do swego sługi, który piastował w jego rodzinie godność zarządcy całej posiadłości: "Połóż mi twą rękę pod biodro, 3 bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana, Boga nieba i ziemi, że nie weźmiesz dla mego syna Izaaka żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam, 4 ale że pójdziesz do mego rodzinnego kraju i wybierzesz żonę dla mego syna Izaaka”. (Rdz 24, 1-4)

Abraham miał już sto trzydzieści siedem lat, gdyż był starszy o dziesięć lat od swej żony Sary, która umarła mając sto dwadzieścia siedem lat (Rdz 17, 17; 23, 1). Czując się bliskim śmierci, pragnął ożenić swego syna Izaaka. Nie mogąc zaś tej sprawy sam załatwić, co należało podówczas do obowiązku ojca, zleca to zadanie swemu słudze. Autor biblijny nie przekazał nam imienia tego sługi. Nadawanie mu Imienia Eliezer na podstawie Rdz 15, 1, pochodzącego z tradycji E, jest prawdopodobne. Z obu tych opowiadań biblijnych można sobie wytworzyć obraz położenia sługi w rodzinie patriarszej. Wchodził on w ścisłe związki z rodziną swego pana, zarządzał jego mieniem, a nawet w pewnych wypadkach mógł zostać jego spadkobiercą (Rdz 15, 2).

Gorąco i uroczyście zaprzysiągł Abraham Eliezera, aby wiernie starał się wykonać zlecenia, jakie mu powierzył. Wzywając na świadka imienia Bożego Jahwe, każe włożyć Abraham Eliezerowi rękę swą pod swoje biodro, co jest tu, jak i w Rdz 47, 29, eufemistycznym wyrażeniem na oznaczenie narządów płciowych, które jako źródło życia uważano za najświętsze części ciała. Tego rodzaju sposób przysięgania nie był praktykowany w czasach Izraelskich. Toteż jest to dowodem starożytności opowiadania. Abraham nazywa Jahwe Bogiem nieba i ziemi, co świadczy o monoteizmie patriarchy. Prośba Abrahama do Eliezera ma trzy części: w wypadku rychłej śmierci patriarchy nie powinien pojąć dla jego syna Izaaka żony z niewiast kananejskich (w. 3); winien wyszukać mu żonę w plemieniu Abrahama (w. 4); Izaak nie może pod żadnym warunkiem wrócić do szczepu swego ojca (w. 6),

Isaac Cylkow – dotknięcie się biodra, siedliska płodzącej siły, przy składaniu przysięgi było symbolicznym wezwaniem potomnych aby przysięgi wiernie dochowali, a w razie złamania jej, zmarłego po śmierci pomścili.

Matka przyszłego ludu Bożego nie może być wychowaną wśród zepsucia i skażenia (Cylkow)

 

5Odpowiedział mu sługa: "A gdyby taka kobieta nie zechciała przyjść ze mną do tego kraju, czy mogę wtedy zaprowadzić twego syna do kraju, z którego pochodzisz?" 6 Rzekł do niego Abraham: "Nie czyń tego nigdy, abyś miał tam wracać z moim synem! 7 Pan, Bóg niebios, który mnie wywiódł z domu mego ojca i z mego kraju rodzinnego, który mi uroczyście obiecał: Potomstwu twemu dam ten kraj, On pośle swego anioła przed tobą; znajdziesz tam żonę dla mego syna. 8 A gdyby owa kobieta nie chciała przyjść z tobą, wtedy jesteś zwolniony z przysięgi; byleś tylko z synem moim tam nie wracał". 9 Wtedy sługa położył rękę pod biodro Abrahama, pana swego, i przysiągł, że spełni, jak mu powiedziano. (Rdz 24, 5-9)

Gdyby Eliezer jednak nie zdołał znaleźć niewiasty w szczepie Abrahama, która by zechciała udać się do Kanaanu, aby zostać żoną Izaaka, będzie zwolniony przez Abrahama z wiążącej go przysięgi (w. 8).

U podstaw tej potrójnej prośby Abrahama leżą dwa motywy: lęk przed pomieszaniem się jego rodu z Kananejczykami, pomieszaniem niebezpiecznym dla jego pokolenia pod względem religijnym (por. Wj 34, 16 n: Pwt 7, 3), oraz pragnienie zachowania łączności ze swymi aramejskimi krewnymi. Wprawdzie i krewni Abrahama w Mezopotamii byli politeistami, jak o tym świadczy incydent z terafim, zabranym przez Rachelę swemu ojcu Labanowi (Rdz 31, 19), to jednak w porównaniu z Kananejczykami stali na wiele wyższym poziomie moralnym.

Abraham wie, że trudne zadanie zlecił do wykonania swemu słudze, ale ufa,, że Jahwe, który go powołał, dopomoże też Eliezerowi wszystkie te zlecenia spełnić. W odniesieniu do Rdz 28, 15; 46, 4. gdzie sam Jahwe troszczy się o podróżujących, tutaj (W.7) Abraham wyraża przekonanie, że opiekę tę roztoczy Jahwe przez swego anioła (por. Wj 23, 20; 32, 34; Tb 5, 17. 22).  Eliezer złozył przysięgę na Jahwe, że wykona wszystkie zlecenia swego pana.

 

10Sługa ów zabrał z sobą dziesięć wielbłądów oraz kosztowności swego pana i wyruszył do Aram-Naharaim, do miasta, w którym mieszkał Nachor.(Rdz 24, 10)

 

Sługa wybrał się w drogę, biorąc ze sobą dziesięć wielbłądów, co świadczy o bogactwie Abrahama. Zabrał też wiele kosztownych przedmiotów na podarunki dla narzeczonej Izaaka i jej rodziców oraz krewnych. Zwyczaj składania takich podarunków wywodził się z dawnego zwyczaju kupowania narzeczonej (por. 34, 12: Wj 22, 17). Na czele tak znacznej karawany udał się Eliezer do Aram-Naharajim, wspomnianej w listach amarneńskich i oznaczającej krainę ciągnącą się od Eufratu do Orontesu. Według biblijnego znaczenia (por. LXX i Vg) nazwa Naharajim oznacza krainę położoną między dwoma rzekami Eufratem i Tygrysem, ale w jej północnej części, gdzie znajdowało się Haran, miasto Nachora i jego rodu (por. Rdz 11, 31; 27, 43).

 

11Tam rozsiodłał wielbłądy przy studni poza miastem w porze wieczornej, wtedy właśnie, kiedy kobiety wychodziły czerpać wodę. 12 I modlił się: Panie, Boże "Pana mego Abrahama, spraw, abym spotkał ją dzisiaj; bądź łaskaw dla mego pana Abrahama! 13 Gdy teraz stoję przy źródle i gdy córki mieszkańców tego miasta wychodzą, aby czerpać wodę, 14 niechaj dziewczyna, której powiem: "Nachyl mi dzban twój, abym się mógł napić", a ona mi odpowie: "Pij, a i wielbłądy twoje napoję", będzie tą, którą przeznaczyłeś dla sługi swego Izaaka; wtedy poznam, że jesteś łaskaw dla mego pana".(Rdz 24, 11-14)

 

Eliezer modli się, chcąc wszystko złożyć w ręce Jahwe. Prosi o znak, o poznanie woli Jahwe, a nie o wzmocnienie swej wiary. Wiedział, że przyjdą dziewczęta po wodę, ale nie wiedział, która z nich jest tą, którą Bóg przeznaczył dla Izaaka. Prosi Jahwe, aby dał mu poznać przeznaczoną z jej gotowości, z jaką ona stosownie do jego prośby napoi jego i spragnione wielbłądy. Nie jest to oczywiście znak w znaczeniu ścisłym, gdyż nie ma żadnego naturalnego związku między tym, co jest znakiem, a tym, co ten znak zapowiada (por. Sdz 6, 17 n; Iz 7, 11).

Eliezer zamierzał poddać dziewczynę trafnemu egzaminowi. W gotowości bowiem napojenia nieznajomego podróżnego I jego zwierząt przez przychodzącą po wodę dziewczynę ujawniała się jej dobroć i skłonność do przychodzenia drugim z pomocą.

 

15Zanim przestał się modlić, nadeszła Rebeka córka Betuela, syna Milki, żony Nachora, brata Abrahama; wyszła z dzbanem na ramieniu. 16 Panna to była bardzo piękna, dziewica, która nie obcowała jeszcze z mężem. Ona to zeszła do źródła i napełniwszy swój dzban, wracała. 17 Wtedy sługa ów szybko zabiegł jej drogę i rzekł: "Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana!" (Rdz 24, 15-17)

 

Przyjście Rebeki wieczorem do studni było w zwyczaju nie tylko dawniej (por. Wj 2, 16; 1 Sm 9, 11; J 4, 7), ale i obecnie. Niezwykle żywo maluje autor scenę, jak Eliezer na widok młodego dziewczęcia ,,biegnie do niej i prosi o wodę dla zaspokojenia pragnienia. Studnia bowiem mieściła się głęboko w ziemi, a na wierzchu było koryto do pojenia trzody. Trzeba było mieć naczynie, aby można zaczerpnąć wody.

 

18A ona powiedziała: "Pij, panie mój" - i szybko pochyliła swój dzban, i dała mu pić. 19 A gdy go napoiła, rzekła: "Także dla twych wielbłądów naczerpię wody, aby mogły pić do woli". 20 Po czym szybko wylała ze swego dzbana wodę do koryta i pobiegła znów do studni czerpać wodę, aż nanosiła dla wszystkich wielbłądów. 21 On zaś zdziwiony czekał w milczeniu, aby się przekonać, czy Pan pozwoli mu dopiąć celu podróży, czy nie. 22 Ale gdy się wielbłądy napiły, wyjął kolczyk złoty wagi pół sykla oraz włożył na jej ręce dwie bransolety złote ważące dziesięć syklów 23 i zapytał: "Czyją jesteś córką, powiedzże mi; czy w domu twego ojca jest miejsce dla nas na nocleg?" 24 A ona rzekła: "Jestem córką Betuela, syna Milki, którego ona urodziła Nachorowi". 25 Po czym dodała: "Dość u nas słomy i paszy oraz miejsca do przenocowania". 26 Wtedy człowiek ów padł na kolana i, oddawszy pokłon Panu, 27 rzekł: "Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg mego pana Abrahama, który nie omieszkał okazać łaskawości swej i wierność memu panu, ponieważ prowadził mnie w drodze do domu krewnych mojego pana!" (Rdz 24, 18-27)

 

Rebeka z największą ochotą spełniła prośbę Eliezera, przechylając z ramion dzban i zaspokajając jego pragnienie. A potem sama bez prośby Eliezera oświadczyła, że naczerpie też wody dla jego dziesięciu wielbłądów. Sługa patrzy na Rebekę z wielkim wewnętrznym rozrzewnieniem, ale milczy, aby nie przerywać znaku, który daje mu Jahwe,  czy ta młoda, piękna i dobra dziewczyna należy do rodu spokrewnionego z Abrahamem. Jest ciekaw czy i tu Jahwe poszczęści jego drodze, gdyż jedynie z rodziny Abrahama zobowiązał się Abrahamowi przywieść żonę dla Izaaka.

I tu leży, zdaje się, przyczyna pytania, jakle postawił Rebece w w. 23 o jej pochodzenie i o możliwość zanocowania w domu jej rodziców. By ją jednak ośmielić do rozmowy daje jej złoty pierścień na nos wartości pół sykla. Był to tzw. nesem, jakie nosiły niewiasty na Wschodzie (por. Iz 3, 18-21). Ponadto dał jej bransolety na ręce wartości dziesięciu sykli. A gdy otrzymał od Rebeki pomyślną odpowiedź na oba pytania, padł na twarz przed Jahwe w kornej postawie i podzięce za łaskawość (hesed) i wierność (emet) dla swego pana. Dwa te wyrażenia występują często w Piśmie św. na oznaczenie stałości Boga w świadczeniu ludziom swej łaskawości (por. Ps 24. 10; 39, 11)

 

28Tymczasem dziewczyna pobiegła do domu i opowiedziała swej matce o tym, co zaszło. 29 A miała Rebeka brata imieniem Laban. Ten to Laban udał się śpiesznie do owego człowieka, za miasto do źródła. 30 Zobaczył bowiem kolczyk i bransolety na rękach swej siostry i usłyszał, jak Rebeka mówiła, co jej ów człowiek powiedział. Podszedłszy więc do tego człowieka, stojącego z wielbłądami u źródła, 31 rzekł do niego: "Pójdź, błogosławiony przez Pana, czemu stoisz tu na dworze! Przygotowałem dom dla ciebie i miejsce dla twych wielbłądów".(Rdz 24, 28-31)

 

Gdy Eliezer jeszcze się modlił, pobiegła Rebeka z wodą do matki (Cylkow pisze, że kobiety zajmowały oddzielne pokoje).

Wers 29 – w małżeństwach poligamicznych brat miał większe prawa i obowiązki względem siostry niż ojciec (por. Rdz 34, 5-25, 2 Sm 13, 22)

Jak tylko brat Rebeki Laban ujrzał kosztowne ozdoby, jakie otrzymała ona od Eliezera, pospieszył do studni, gdyż sam chciał zaprosić gościa na nocleg do domu. Laban zdradza tę samą chciwość, jaką ujawnia wobec Jakuba, który oszukiwany długie lata będzie służył u niego dla wysłużenia sobie jego córek Lii I Racheli za żony (por. rozdz. 29 — 31). Spodziewa się zapewne i dla siebie bogatych podarunków od tego nieznanego podróżnego. Zdradzają to jego chciwe usposobienie słowa, z jakimi się zwraca do Eliezera, że przygotował już miejsce dla wielbłądów i dla ludzi.

Słysząc zaś od Rebeki, że nieznany podróżny modlił się do Jahwe, pozdrowił go tym imieniem, choć sam był najprawdopodobniej czcicielem jakichś innych bogów (31, 19). Zbliżywszy się do studni, przemawia niezwykle serdecznie do Eliezera, nie pozwalając mu przyjść do słowa.

 

32Udał się więc ów człowiek do domu. Rozkiełznano wielbłądy, dano słomę i paszę wielbłądom oraz wodę do obmycia jego nóg i nóg ludzi, którzy z nim byli. 33 Gdy zaś podano owemu człowiekowi posiłek, rzekł: "Nie będę jadł, dopóki nie przedstawię mej prośby". Rzekł Laban: "Mów".(Rdz 24, 32-33)

 

W domu zaś natychmiast dał słomy i paszy dla nakarmienia wielbłądów, a dla Eliezera i jego ludzi wody do obmycia nóg. Chociaż był ciekaw celu podróży Ellezera i jego pochodzenia, to zwyczajem wschodnim (por. 18, 1) postanawia nie pytać, aż go suto ugości. Eliezer nie chce jednak przyjąć posiłku, póki nie załatwi spraw zleconych mu przez swego pana.

 

34I zaczął mówić: "Jestem sługą Abrahama. 35 Pan w szczególny sposób błogosławił memu panu, toteż stał się on zamożny: dał mu owce, woły, srebro, złoto, niewolników, niewolnice, wielbłądy i osły. 36 Żona zaś pana mego, Sara, urodziła panu memu w podeszłym swym wieku syna. Jemu to oddał on całą swą majętność. 37 Pan mój kazał mi przysiąc, że spełnię takie polecenie: Nie wolno ci wziąć żony dla mego syna spośród kobiet Kanaanu - kraju, w którym przebywam, 38 lecz masz udać się do rodziny mego ojca, do moich krewnych, i stamtąd wziąć żonę dla mego syna. 39 Gdy zaś rzekłem memu panu: A jeśli taka kobieta nie zechce pójść ze mną - 40 odpowiedział mi: Pan, któremu służę, pośle z tobą swego anioła i sprawi, że zamiar twój ci się powiedzie, że weźmiesz żonę dla mego syna z rodziny mojej, z rodu mojego ojca. 41 Będziesz zaś zwolniony z przysięgi, jeśli przyjdziesz do mych krewnych, a oni ci jej nie dadzą; tylko wtedy będziesz zwolniony z przysięgi. 42 Gdy więc dziś przyszedłem do źródła, modliłem się: Panie, Boże pana mego Abrahama, jeśli taka wola Twoja, spraw, abym dopiął celu podróży, którą odbywam. 43 Oto jestem u źródła. Niech więc stanie się tak, żeby ta dziewczyna wyszła czerpać wodę, A gdy jej powiem: Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana, 44 niechaj mi powie: Pij ty, a i wielbłądy twe napoję; będzie to ta kobieta, którą Pan wybrał dla syna pana mojego. 45 Zaledwie przestałem tak w duchu się modlić, ukazała się Rebeka z dzbanem na ramieniu i zeszła do źródła, aby czerpać wodę. Wtedy powiedziałem do niej: Daj mi pić. 46 Ona zaś szybko nachyliła swój dzban i powiedziała: Pij, a potem napoję także twe wielbłądy. I napiłem się i wielbłądy moje napoiła. 47 A gdym ją zapytał: Czyją jesteś córką, odpowiedziała: Jestem córką Betuela, syna Nachora, którego urodziła Milka. Włożyłem więc kolczyk w jej nozdrza i bransolety na jej ręce. 48 A potem padłem na kolana i oddałem pokłon Panu; i dziękowałem Panu, Bogu pana mego Abrahama, że poprowadził mnie drogą właściwą, abym wziął bratanicę pana mego za żonę dla jego syna. 49 A teraz powiedzcie mi, czy chcecie okazać panu mojemu prawdziwą życzliwość; a jeśli nie - powiedzcie, a wtedy udam się gdzie indziej".(Rdz 24, 34-49)

 

Za zgodą Labana rozpoczął Eliezer w długiej mowie opowiadać o celu swego przybycia, przedstawiwszy wpierw siebie i swego pana Abrahama (w. 34-36). Następnie wyjawia zlecenie, dane mu przez Abrahama (37-41), oraz wspomina a dziwnym spotkaniu Rebeki przy studni; dziewczyna ta swym zachowaniem urzeczywistniła to, o co modlił się do Jahwe przed jej przybyciem do studni (42-48).

Uderza długość tej mowy, ale ludzie Wschodu — jak zauważa G. von Rad (dz cyt., 221) —długie mowy uważali za znak kultury i wykształcenia. Nie tyle zwracali uwagę na to, co mówiono, ale raczej na to, jak mówiono (por. Rdz 44, 18 n; 2 Sm 17, 7 n).

Należy w tej mowie zwrócić uwagę na przezorność Eliezera, z jaką odtwarza słyszane zlecenie Abrahama, a omija szczegół, iż Abraham pod żadnym warunkiem nie zgodził się na to, by syn jego Izaak mógł wrócić do ziemi swych krewnych. Byłoby to nie tylko niezrozumiale dla Labana, ale i wielce obraźliwe.

Zakończył zaś swą długą mowę (w. 49) zapytaniem, czy tak możnemu krewnemu, którym Bóg specjalnie się opiekuje, oddadzą Rebekę. W przeciwnym razie musi się zwrócić na lewo lub na prawo, tj. poszukać gdzie indziej żony dla Izaaka.

 

50Wtedy Laban i Betuel tak odpowiedzieli: "Ponieważ Pan tak zamierzył, nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. 51 masz przed sobą Rebekę, weź ją z sobą i idź. Niechaj będzie ona żoną syna pana twego, jak postanowił Pan". 52 Gdy sługa Abrahama usłyszał te ich słowa, oddał pokłon Panu. 53 Po czym wyjąwszy srebrne i złote klejnoty oraz szaty, dał je Rebece; a bratu i matce jej ofiarował kosztowności. 54 Potem on i ci, którzy z nim przybyli, najadłszy się i napiwszy, udali się na spoczynek. A gdy wstali rano, rzekł sługa Abrahama: "Pozwólcie mi wrócić do mego pana". 55 Odpowiedzieli brat i matka dziewczyny: "Niechaj pozostanie ona z dziesięć dni, zanim odejdzie". 56 Ale on przynaglał mówiąc: "Nie zatrzymujcie mnie wy, skoro Pan pozwolił mi dopiąć celu mojej podróży. Pozwólcie mi odejść i wrócić do mego pana". 57 Wtedy oni rzekli: "Zawołajmy dziewczynę i zapytajmy ją samą". 58 Zawołali zatem Rebekę i spytali: "Czy chcesz iść z tym człowiekiem?" A ona odpowiedział: "Chcę iść". 59 Wyprawili więc Rebekę, siostrę swoją, i jej piastunkę ze sługą Abrahama i jego ludźmi. 60 Pobłogosławili Rebekę i tak rzekli:
"Siostro nasza, wzrastaj
w tysiące nieprzeliczone:
i niech potomstwo twoje zdobędzie
bramy swych nieprzyjaciół!"
(Rdz 24, 50-60)

 

Długa mowa Eliezera zrobiła wielkie wrażenie na rodzinie Rebeki. Widząc opiekę Jahwe nad Abrahamem i jego sługą Eliezerem, uważali, że nie należy odmawiać Eliezerowi prośby o rękę Rebeki. Spiesząc się z powrotem do domu przynagla Eliezer rodzinę’ Rebeki, żeby nie zwlekała, gdyż Jahwe działa. Ponieważ i Rebeka godzi się na natychmiastowy wyjazd, ustąpili też i jej krewni. Życzenia. jakie przy pożegnaniu składają, harmonizują ze wschodnimi obyczajami (por. Rt 4, 11; Tb 7, 15). Nie wiedzieli oni o specjalnych obietnicach i przeznaczeniach Jahwe, toteż ich życzenia mają charakter zupełnie świecki. Życzą jej, aby się stała matką potężnego szczepu.

 

61 Po czym Rebeka i jej niewolnice wsiadły na wielbłądy i ruszyły w drogę za owym człowiekiem. Sługa Abrahama zabrał więc Rebekę i odjechał.
62 A Izaak, który naówczas mieszkał w Negebie, właśnie wracał od studni Lachaj-Roj; 63 wyszedł bowiem pogrążony w smutku na pole przed wieczorem. Podniósłszy oczy ujrzał zbliżające się wielbłądy. 64 Gdy zaś Rebeka podniosła oczy, spostrzegła Izaaka, szybko zsiadła z wielbłąda 65 i spytała sługi: "Kto to jest ten mężczyzna, który idzie ku nam przez pole?" Sługa odpowiedział: "To mój pan". Wtedy Rebeka wzięła zasłonę i zakryła twarz. (Rdz 24, 61-65)

 

Na widok Izaaka, który wg rabbiego Abenezera, opłakiwał matkę, szybko zeskoczyła z wielbłąda dla okazania czci, w którym poznała znakomitszą osobę. Dowiedziawszy się, że to jej narzeczony zasłoniła twarz zgodnie z wymaganiami ówczesnego zwyczaju (Isaak Cylkow)


66 Kiedy sługa opowiedział Izaakowi o wszystkim, czego dokonał, 67 Izaak wprowadził Rebekę do namiotu Sary, swej matki. Wziąwszy Rebekę za żonę, Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce. (Rdz 24, 66-67)

 

Zwarte dotychczas opowiadanie uległo w swym zakończeniu jakiemuś zakłóceniu. Dziwi przybycie Elizera z Rebeką do Negebu, do studni Lahaj-Roj. Jeszcze bardziej dziwi milczenie o Abrahamie, który wysyłał Eliezera po żonę dla Izaaka. Przypuszczalnie Abraham umarł w czasie długiej podróży Elizera do Haranu.

LIT

Ricciotti G. Dawne dzieje Izraela Pax W-wa 1956

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M 2004 Kraków

Giuseppe Ricciotti „Życie Jezusa Chrystusa” „Dawne Dzieje Izraela” PAX

Messori V., Umęczon pod ponckim Piłatem? Wyd M Kraków 1996

Messori V., „Mówią, że zmartwychwstał” Wyd M Kraków 2004

Rops D.: Dzieje Chrystusa Pax Warszawa 1987

Flawiusz J.: Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom Armoryka Sandomierz 2008

Forstner D. OSP.: Świat symboliki chrześcijańskiej Pax Warszawa 1990

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M Kraków 1994

Ks. Filipiak M. : Jak rozumieć Pismo Święte, KUL, Lublin, 1982

Ks. Dąbrowski E.,: Pismo Święte Nowego Testamentu w 12 tomach, wstęp przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, W-wa, 1977, tom 2, 3, 4, 5

Nowy Testament - Najnowszy przekłąd z języków oryginalnych z komentarzem, Edycja św Pawła

Ks. Dąbrowski E., „Proces Chrystusa w świetle historyczno-krytycznym”, Ksiegarnia św. Wojciecha 1964

Ks. Dąbrowski E., Dzieje Pawła z Tarsu, PAX, W-wa, 1953

Giuseppe Ricciotti Paolo Apostolo BIOGRAFIA CON INTRODUZIONE CRITICA

Ks. Szczepański Wł., 4 Ewangelie Wstęp, Nowy przekład i komentarz, Kraków 1917

Cylkov I., BERESZIT (NA POCZĄTKU) - GENESIS - KSIĘGA RODZAJU [1 KSIĘGA MOJŻESZA]

PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU pod redakcją Ks. Dra STANISŁAWA LACHA

Profesora egzegezy Starego Testamentu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim-Pallotinum, Poznań, 1962

Kudasiewicz J., Jak rozumieć Pismo Święte, Jezus Historii a Chrystus Wiary, t.3, KUL, Lublin, 1987

Stachowiak L., Jak rozumieć Pismo Święte, Potop biblijny, t4, KUL, 1988

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura