1Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. (Rdz, 18, 1)
Wielu uczonych za H. Gunkelem usiłuje dopatrzyć się w tym opowiadaniu biblijnym pokrewieństwa z opowiadaniami ludowymi rozpowszechnionymi po całym świecie o wędrówkach bóstw w ludzkiej postaci po ziemi, aby zobaczyć zarówno ludzką przewrotność, jak i ludzką pobożność (Odyseja, 17, 485 nn). Można by tu wspomnieć gościnne przyjęcie Jowisza i Merkurego przez Filemona i Baucys, uratowanych z zagłady potopu (Owidiusz, Metamorfozy, 8, 606) albo gościnne przyjęcie bogini Demetry w domu Keleosa w Eleuzis podczas poszukiwań jej córki Persefony czy też przyjście trzech bogów: Zeusa, Posejdona i Hermesa do bezdzietnego Hyrikusa w Boecji. który w dziewięć miesięcy później doczekał się upragnionego syna.
Wszystkie te im podobne opowiadania (por. aniołów u Popiela i Piasta) mają za tło czasy, gdy gościnność przez ogół była lekceważona. We wszystkich opowiadaniach występuje motyw próby, gdyż bogowie proszący o gościnę pojawiają się jako nieznani wędrowcy. Zdaniem G. von Rada Izraelici mieli takie opowiadanie zapożyczyć od Kananejczyków i odnieśli je rzekomo do swych opowiadań o Abrahamie, zmieniając je z czasem w duchu jahwistycznego monoteizmu.
W Poemacie religijnym z Ugarit bohater Danel poleca przygotować swej żonie baranka i napój dla ugoszczenia boga Kaszir, który przyniósł łuk dla ich nowo narodzonego syna.
W odpowiedzi należy najpierw stwierdzić, że nie może być mowy o bezpośredniej zależności od greckich mitów. Niemożliwą jest też rzeczą poznanie natury naszego opowiadania przed spisaniem go przez autora biblijnego, toteż wszelkie przypuszczenia o przyjęciu go od Kananejczyków są czystą hipotezą bez jakiegokolwiek uzasadnienia.
To tylko można stwierdzić, że opowiadanie biblijne jest monoteistyczne. Przewyższa niezwykle wszelkie pogańskie legendy. Ponadto stosunek Jahwe do Abrahama tchnie również wysoką atmosferą moralną. Jest on bliski, święty, gdyż tchnie zeń lęk przed grzechem. Jahwe jest sprawiedliwy, gdyż karze grzech Sodomy, ale jest i miłościwy, ponieważ gotów jest przebaczyć, jeśliby znalazło się przynajmniej dziesięciu sprawiedliwych w Sodomie.
Być może, autor biblijny posłużył się i tu pewnymi starymi tradycjami, ale odpowiednio dostosował je do przedstawienia w ten sposób niektórych epizodów z życia Abrahama i jego bratanka Lota.
2Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. (Rdz, 18, 2)
W przeciwieństwie do w. 1, który wspomina ogólnie o zjawieniu się Jahwe Abrahamowi, w. 2 zaznacza, że zjawienie dokonało się zmysłowo i rzeczywiście przez przybycie do Abrahama trzech nieznanych mężów. Miejscem zjawienia się Jahwe Abrahamowi jest Hebron, a ściślej dąb Mamre obok Hebronu, późniejsze słynne sanktuarium. Jahwe spotkał Abrahama siedzącego u wejścia do namiotu, który zwyczajnie tak dawniej, jak i dziś rozbijano przy drodze. Przybył zaś w porze południowej, kiedy ludzie w gorących krajach zwykle odpoczywają.
A oddawszy im pokłon do ziemi, 3 rzekł: "O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! (Rdz, 18, 3)
Mężczyźni nieznani stanęli, przed Abrahamem tak nagle, że Abraham nie widział, jak się zbliżali. Ujrzawszy ich, spiesznie zabiegł im drogę i rzucił się na ziemię przed nimi na znak głębokiej czci (por. Rdz 33, 3; 42, 7; Rt 2, 10). Był to wschodni sposób witania gości i wcale zeń nie można wnioskować — jak błędnie sądził św. Hieronim — że to powitanie było adoracja Boga (adoravit), którego Abraham poznał w owych mężach. Następnie zaprosił ich do siebie w gościnę.
Przyjęcie tajemniczych gości przez Abrahama przypomina sposób przyjmowania gości przez XX wiecznych jeszcze Beduinów.
4Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. 5 Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego". A oni mu rzekli: "Uczyń tak, jak powiedziałeś".(Rdz, 18, 4-5)
I jeszcze w połowie XX wieku najcenniejszą i najprzyjemniejszą rzeczą, jaką może Beduin ofiarować swemu gościowi, który odbył daleką podróż, jest podanie wody do obmycia nóg (por. Rdz 19, 2; 24, 32). Toteż Chrystus, biorąc w obronę grzesznicę namaszczającą Mu nogi w gościnie u faryzeusza, czyni gospodarzowi wyrzut, iż nie tylko nie namaścił Jego nóg, ale nie dał Mu wody do ich obmycia (Łk 7, 44).
Po przyniesieniu wody do obmycia nóg Abraham, ofiarował podróżnym trochę wody i kawał chleba, czym nie wolno było gardzić. Dalsze opowiadanie okaże, jak rozumiał gościnny Abraham ten skromny posiłek.
6 Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: "Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki". 7 Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. 8 Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem. (Rdz, 18, 6-8)
Abraham zmobilizował pośpiesznie wszystkich mieszkańców namiotu do poczynienia przygotowań na przyjęcie gości. Ponieważ gotowanie i pieczenie było czynnością niewiast, a zabijanie czynnością mężczyzn, dla tego pierwszą czynność zleca Abraham Sarze, a zabicie tłustego pięknego cielca nakazał wykonać swemu słudze.
Sara dla upieczenia placków na oliwie wzięła trzy miary (se’im) mąki pszennej. Takie placki robili później Izraelici na pustyni z tłuczonej manny (Lb 11, 8), taki też placek przygotowała wdowa z Sarepty Eliaszowi (3 KrI 17, 13). Hebrajska miara se’ah wynosiła dokładnie dwanaście litrów, czyli Abraham chciał hojnie przyjąć swych gości, polecając upiec dla nich placków z 36 litrów mąki.
Gdy już wszystko było gotowe, wziął Abraham przyrządzone cielę, placki, mleko i masło i zaniósł swym gościom, odpoczywającym w cieniu drzewa.
H. Gunkel (dz. cyt., 202) zastanawia się, dlaczego Abraham nie podał gościom swym wina, i to w Hebronie słynącym z uprawy wina. Sądzi on, że opowiadanie to powstało poza Hebronem, albo też w opowiadaniu tym autor pragnął przedstawić Abrahama jako koczownika.
Według zwyczaju, jaki się przechował i dziś u Beduinów, Abraham nie bierze udziału w uczcie, ale stoi z boku, gotów do usług.
Opowiadanie biblijne o uczcie tajemniczych gości u Abrahama jest antropomorficzne. Trzeba bowiem, pamiętać o tym, co autor biblijny podkreślił w w. 1, iż Jahwe ukazał się Abrahamowi w pobliżu dębu Mamre. Tego rodzaju antropomorizm świadczy o starożytności biblijnego opowiadania, gdyż później unikano tego rodzaju antropomorfizmów.
9 Zapytali go: "Gdzie jest twoja żona, Sara?" - Odpowiedział im: "W tym oto namiocie". 10 Rzekł mu [jeden z nich]: "O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna". Sara przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, [które było tuż] za Abrahamem. (Rdz, 18, 9-10)
Bez ogródek przechodzą tajemniczy goście do właściwego przedmiotu, jakim była zapowiedź rychłego narodzenia się Izaaka. Wstępem jest dziwne zapytanie, jakie stawiają Abrahamowi: ,,A gdzież to jest Sara, małżonka twoja?”
Sara przez cały czas posiłku przebywała w namiocie, nie ukazując się gościom, jak to jest i dziś w zwyczaju na Wschodzie.
Toteż obecne zapytanie o nią i znajomość jej imienia świadczyły o niezwykłości tajemniczych gości, dotąd jeszcze nie znanych Abrahamowi. Wówczas jeden z tych gości, jako wiodący teraz rozmowę, jeszcze wyraźniej ujawnia Abrahamowi swą niezwykłość, gdyż wie o jego bezdzietności i zapowiada mu spełnienie się w ciągu najbliższego roku tej obietnicy, jaką mu kiedyś uczynił Jahwe. Słowa Jahwe brzmią dosłownie według TM: ,,W czasie tym, gdy on powróci”, tj. gdy czas ten powróci za rok. Ze słów Jahwe wynika, że zamierza On jeszcze raz nawiedzić Abrahama. Ponieważ w dalszych opowiadaniach Rdz nie ma wzmianki o odwiedzinach, dlatego można przypuszczać, że mieściło się ono w tradycji J, ale pominął je autor natchniony przy redagowaniu Rdz na podstawie istniejących tradycji. Być może, że aluzja do tej obietnicy Jahwe mieści się w Rdz 21, 1 : ,,Jahwe łaskawie wejrzał na Sarę, jak to zapowiedział”, choć właściwie w tekście Jahwe przyrzekł Abrahamowi odwiedzić za rok jego, a nie Sarę.
11Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie miewała przypadłości właściwej kobietom. 12 Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: "Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój mąż starzec?" (Rdz, 18, 11-12)
Zapowiedź narodzenia się syna Abrahamowi i Sarze była tym niezwyklejsza, iż oboje już byli starzy. Toteż Sara, stojąca w pobliżu, nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Śmiech ten w tradycji J dał powód do nadania jej synowi imienia Izaak (od ş-h-q — śmiać się) a znów w tradycji P powód do nadania takiego imienia dał śmiech Abrahama (Rdz 17, 17).
13 Pan rzekł do Abrahama: "Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? 14 Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara będzie miała syna". 15 Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: "Wcale się nie śmiałam" - bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: "Nie. Śmiałaś się!" (Rdz, 18, 13-15)
I znów jeden z przybyszów zdradza nadzwyczajną wiedzę, gdy gani Sarę, której ani nie widział, ani słyszał. Zna jednak jej wątpiące myśli, że jest rzeczą niemożliwą, aby mogła zostać matką dziecięcia, bo jest jakby zdartą szatą, a jej żądza (ednah) już nie może się powtórzyć. Tajemniczy rozmówca, wymawiając imię Jahwe, zaznacza: ,,Czyż jest coś niemożliwego dla Jahwe?” Jest to najpiękniejsza wypowiedź o Bogu w tym opowiadaniu. Uczy ona o wszechmocy Jahwe, pragnącego zawsze przychodzić swym czcicielom z pomocą. Wypowiedź ta jest silnie podkreślona przez niedowierzający i pogardliwy śmiech Sary.
Sara schwytana na gorąco przez tajemniczych gości ucieka się do kłamstwa, motywując swój śmiech bojaźnią. Jest tu ten sam rys psychologiczny jaki był u pierwszych rodziców po ich upadku (Rdz 3, 3 n).
16 Potem ludzie ci odeszli i skierowali się ku Sodomie. Abraham zaś szedł z nimi, aby ich odprowadzić, (Rdz, 18, 16)
Tajemniczy podróżni, określeni znów nazwą ,,mężowie, wyszli z Mamre i skierowali się w stronę Sodomy. Morza Martwego nie można dojrzeć z Mamre pod Hebronem, ale trzeba przebyć kawał drogi, i to stromej, aby dojrzeć jego brzegi. Abraham towarzyszył mężom idącym w kierunku Sodomy. Tradycja sądzi, iż Abraham odprowadził ich aż do miejscowości, gdzie dziś znajduje się wioska Beni Na’im, którą św. Hieronim nazywa Karaf Baruch, tj. wioska błogosławieństwa, zwana przez Arabów Kafarbarik. W wiosce tej pokazują grób Lota.
Istotnie miejscowość ta harmonizuje ze wzmianką biblijną w Rdz 18, 22 o tym, że tutaj mężowie zwrócili się i poszli do Sodomy, a Jahwe stał przed Abrahamem. Położona w najwyższym punkcie wyżyny judzkiej, panuje nad głęboką niziną M. Martwego.
LIT
Ricciotti G. Dawne dzieje Izraela Pax W-wa 1956
Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M 2004 Kraków
Giuseppe Ricciotti „Życie Jezusa Chrystusa” „Dawne Dzieje Izraela” PAX
Messori V., Umęczon pod ponckim Piłatem? Wyd M Kraków 1996
Messori V., „Mówią, że zmartwychwstał” Wyd M Kraków 2004
Rops D.: Dzieje Chrystusa Pax Warszawa 1987
Flawiusz J.: Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom Armoryka Sandomierz 2008
Forstner D. OSP.: Świat symboliki chrześcijańskiej Pax Warszawa 1990
Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M Kraków 1994
Ks. Filipiak M. : Jak rozumieć Pismo Święte, KUL, Lublin, 1982
Ks. Dąbrowski E.,: Pismo Święte Nowego Testamentu w 12 tomach, wstęp przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, W-wa, 1977, tom 2, 3, 4, 5
Nowy Testament - Najnowszy przekłąd z języków oryginalnych z komentarzem, Edycja św Pawła
Ks. Dąbrowski E., „Proces Chrystusa w świetle historyczno-krytycznym”, Ksiegarnia św. Wojciecha 1964
Ks. Dąbrowski E., Dzieje Pawła z Tarsu, PAX, W-wa, 1953
Giuseppe Ricciotti Paolo Apostolo BIOGRAFIA CON INTRODUZIONE CRITICA
Ks. Szczepański Wł., 4 Ewangelie Wstęp, Nowy przekład i komentarz, Kraków 1917
Cylkov I., BERESZIT (NA POCZĄTKU) - GENESIS - KSIĘGA RODZAJU [1 KSIĘGA MOJŻESZA]
PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU pod redakcją Ks. Dra STANISŁAWA LACHA
Profesora egzegezy Starego Testamentu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim-Pallotinum, Poznań, 1962
Inne tematy w dziale Kultura