wqbit wqbit
772
BLOG

Rewelacyjna historyczność wędrówki i przygód Abrahama!!!

wqbit wqbit Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 Według Rdz 17, 5, gdzie Jahwe tak miał przemówić do Abrahama: ,,Dlatego imię twoje odtąd nie będzie Abram, lecz będziesz się nazywał Abraham, ponieważ cię ustanowiłem ojcem wielu narodów” (gôjim — szczepów). Abraham miał dać początek różnym szczepom, które z niego miały się rozwinąć w ciągu paruset lat; a tymczasem nauka twierdzi, iż na powstanie szczepów, a tym więcej narodów, potrzeba o wiele dłuższego okresu. Początek tego okresu trudno nawet ustalić, gdyż ginie on w mrokach dalekiej przeszłości. Jednak wielu egzegetów uważa, iż da się ów zarzut znacznie osłabić w świetle tego, co mówi nauka o powstawaniu pewnych szczepów i po uwzględnieniu tych wszystkich szczegółów biblijnych, które mówią o pochodzeniu Izraelitów od Abrahama.

Wprawdzie jest faktem, iż przodków narodów czy nawet szczepów nie znamy, gdyż — jak zaznaczono — na powstanie szczepu, tym więcej narodu, potrzeba bardzo długiego czasu; niemniej jednak istnieją pewne szczepy, a istniały także w przeszłości, które znały swych faktycznych przodków. Zdarza się to dość często wśród koczowniczych Arabów. Można tu wspomnieć za nimi arabski szczep Banu Omajja czy dwa szczepy, Hesin i Machzum, które wywodzą się od znanego im wspólnego przodka.

A. Šanda z dawniejszych szczepów wspomina o szczepie Adini, który w roku 691 przed Chrystusem wystąpił przeciw asyryjskiemu królowi Sennacherybowi sprzymierzając się z Babilonią, a sto sześćdziesiąt lat przedtem, tj. w roku 851, Adini, syn Dajura, został przedstawiony jako indywidualny oponent innego króla asyryjskiego, Salmanasara II.

A. Kremer wspomina, iż szczepy arabskie za pierwszych kalifów miały bardzo szybko powstawać ze względu na swą niezwykłą płodność. Wśród przykładów, które cytuje, można przytoczyć, iż syn Omajjada Walida I miał aż sześćdziesięciu synów. Toteż powstanie pewnych szczepów od potomków Abrahama nie może budzić w świetle tych faktów istotnych trudności. Tym więcej iż relacja o Abrahamie wcale nie utrzymuje, by Abraham sam miał przyjść do Kanaanu. Charakterystyczna notatka w archaicznym dokumencie, jakim jest czternasty rozdział Rdz, wspomina, iż urządza pościg na czele aż trzystu osiemnastu wojowników, urodzonych w jego domu (w. 14). Bez względu na to, czy owa liczba jest autentyczna, z notatki owej wynika, iż Abraham miał większą liczbę ludzi należącą do jego szczepu.

Ponadto Rdz czy inne księgi biblijne bynajmniej nie uczą, by naród izraelski miał się rozwinąć wyłącznie z potomków wnuka Abrahama, Jakuba-Izraela. Raz po raz księgi biblijne stwierdzają fakt infiltracji różnych obcych elementów. Relacja o pobycie Abrahama w Haranie zaznacza, iż on tam ,,stwarzał dusze”, które następnie zabrał z sobą do Kanaanu. Uczeni żydowscy z Majmonidesem na czele utrzymują, iż wyrażenie biblijne o stwarzaniu trzeba rozumieć o nawracaniu ich do wiary w prawdziwego Boga (Rdz 11, 31 — 12, 3). Rdz 38, 2 wspomina, iż Juda, syn Jakuba, poślubił Kananejkę, która wprowadzić mogła w jego rodzinę licznych niewolników; podobnie czyni inny syn Jakuba żeniąc

się z Kananejką (46, 10) czy Józef — z Egipcjanką (41, 45). Mojżesz pojmuje Madianitkę za żonę, podobnie też mogli czynić inni Izraelici.

Plemię wywodzące się od Abrahama, którym Rdz zajmuje się szczegółowo, tj. szczep izraelski, w chwili wejścia do Egiptu miał siedemdziesiąt osób, nie licząc kobiet (por. Rdz 46, 26). Jest to liczba wcale nie wygórowana, jeśli się pamięta, iż obejmuje ona Jakuba z dwunastoma synami i ich męskimi potomkami. Nie można przeciw temu podnosić żadnych uzasadnionych sprzeciwów.

Może jedynie budzić trudność rozrost potomków Abrahama w Egipcie do sześciuset tysięcy mężów, nie licząc niewiast, dzieci i lewitów (por. Wj 12, 37; Lb 11, 21). Najprawdopodobniej liczba ta powstała przez gematrię, tj. przez pomieszanie spółgłosek z liczbami. G. Beer ‚ przypuszcza, iż jest to transwersja w liczbie słów bni Jsr’l (synowie izraelscy). Zsumowana wartość liczbowa tych spółgłosek wynosi 603 tys., czyli okrągło 600 tysięcy. Podobna transwersję wystąpiłaby w Lb (1, 46), gdzie powiedziano, iż liczba synów izraelowych r’s kl bnj Jsr’l (por. Lb 1, 2) wynosiła 603 550. Beer utrzymuje też, iż z Egiptu mogło wyjść około 6 tysięcy zdolnych do noszenia broni Izraelitów. Do takiej zaś liczby mogło się rozmnożyć plemię Jakubowe, składające się z siedemdziesięciu mężczyzn, a przebywające w Egipcie około czterysta trzydzieści lat.

Za historycznością postaci Abrahama przemawia historyczność tła, na którym autor biblijny umieszcza tego patriarchę. Już wspomnieliśmy przy omawianiu starożytności Rdz rozdz. 14, iż Abrahama przedstawiono w opisie ekspedycji wojennej czterech historycznych królów przeciw pięciu historycznym miastom kananejskim nie jako nienaturalnego intruza, ale jako człowieka ściśle związanego z tą wyprawą (R. de Vaux, przypuszcza, iż Amrafelem jest jakiś król północnej Mezopotamii w Szaa-char, tj. miejscowości położonej w okolicy G. Sinnear, którą to nazwę odniesiono później do całej Babilonii. Mial on mieć częste w północnej Mezopotamii imię utworzone z Amur czy Amur i pi-il (Amrafel), które by oznaczało: ,.Ja widziałem twarz bóstwa”, lub: ,,Usta bóstwa mówiły”, gdyż amaru ma znaczenie "widzieć” we wschodniosemickim dialekcie, zaś znaczenie ,,mówić” w zachodniosemickim. Te dwa składniki Amur-pi-il często występują w imionach babilońskich. Drugi król wspomniany w Genesis. Arioch z Ellassaru byłby to A-ri-wu-uk syn Zimrilima z Mari albo też jakiś król hurycki. Tidealem byłby to jakiś król Medów czy Cymerów (Gojim) czy też jakiś król Azji Mniejszej. Wediug Dhorme’a Amrafelern byłby Hammurabi, król Babilonu, Arioch z Ellassaru to Rom-sin z Larsy, zaś Tideal byłby królem hetyckim Tudhalije).

Ale czy rzeczywiście w okresie Abrahama istniały te wszystkie miejscowości, w których patriarcha miał przebywać według relacji Rdz. Legenda albo mit umieszcza swych bohaterów nie tylko w nie określonym czasie, ale też w nie określonym miejscu, lub też czasy i miejsca swych bohaterów oznacza niesprawdzalnymi określeniami,

Po pierwsze: znane jest z wykopalisk miejsce urodzenia Abrahama Ur Kasdim (Rdz it, 28. 31; 15, 7; por. Neh 9, 7). Kasdim uważają egzegeci za anachronizm, dodatek do pierwotnej nazwy miasta Ur . Owym Ur jest znane z wykopalisk miasto w południowej Mezopotamii Muqaiar, gdzie intensywnie prowadzone wykopaliska stwierdziły, iż Ur utrzymywało żywe stosunki z Haranem. Z tych żywych stosunków można słusznie wnosić o częstych wzajemnych imigracjach obu tych miast, które wzmóc się musiały, jeśli idzie o Ur w XX—XVII w., kiedy to po upadku III dynastii w pierwszej połowie drugiego tysiąclecia zapanował okres niepewności. Toteż za wiarygodną należy uznać za L. Woolleyem notatkę Rdz (11, 31), iż Tare (Terah) wraz z Abrahamem, Lotem oraz Sarą przenieśli si z Ur do Haranu.Zacięte spory o Ur, ,,miasto księżyca”, którym kolejno rządziły państwa Isin, Larsa, Assur, Babilon, sprawiły, być może, iż rodzina Abrahama postanowiła udać się na północ, aby uniknąć wstrząsów politycznych. Po 1930 roku wykopaliska w Mari (A. Parrot), w Nuzi (Starr, Lahemann, Chiera), w Ugarit (Schaefer), w Alalah (Woolley), sprawiły, że coraz liczniejsi uczeni sądzą, iż opisy biblijne o patriarchach są historyczne i należy je umieścić w epoce Mari i w epoce egipskich zaklęć.

Po drugie: miasto Haran (hebr. Harran), w którym Bóg po jakimś czasie ukazał się Abrahamowi (Rdz 12, 1), polecając mu udać się do Kanaanu, znane jest z wykopalisk. W jednych tekstach biblijnych, zaliczanych przez krytyków do kodeksu P, Haran nosi nazwę Paddan-Aram, zaś według tekstu Rdz 24, 10, zaliczanego do źródła J. nosi nazwę Aram Naharaim - czyli ,,Aram dwu rzek”. Paddan zdaje się być nazwą aramejską i oznaza drogę. Byłby to zatem wyraz odpowiadający babilońskiemu słowu harranu — droga. Aram jest późniejszym dodatkiem do obu nazw omawianego miasta Paddan czy Naharaim. Pod oboma imionami znane było to miasto w starożytności, sięgającej epoki Abrahama.

o Naharaim, jako o miejscowości położonej po obu brzegach Eufratu na najdalszej podówczas granicy Egiptu, wspominają dokumenty egipskie z czasów panowania królów XVIII i XIX dynastii, tj. żyjących w wieku XVI—XIII przed Chrystusem. Dość nadmienić Tutmozisa I (około 1557—1520), który po przekroczeniu Eufratu umieścił tu tablicę pamiątkową. Za faraona Ramzesa II (1292—1225) zostało tu zawarte przymierze z Hetytami. Również listy z Tell el-Amarna wspominają Naharaim w różnej formie, raz w formie Nahrimi (194, 23), to znów w formie Narima (140, 32) czy Nahma (75, 39). Ciekawą jest rzeczą, że ta korespondencja przechowała nazwę z końcówka kananejską m, a egipskie dokumenty z końcówką aramejską n.

         Po trzecie: również wszystkie miejscowości kananejskie, wspomniane w relacji o Abrahamie, istniały rzeczywiście w czasie pobytu tego patriarchy w Kanaanie. Pierwszym miejscem pobytu patriarchy Abrahama w Kanaanie było Sychem, które już około roku 2000 przed Chrystusem stanowiło fortecę. Poczynione w tym mieście wykopaliska dostarczyły szczególnie wiele materiałów z czasów XVIII dynastii egipskiej (1580—1350).

Z Sychem udał się Abraham w okolicę położoną pomiędzy Betel a Hai (Rdz 12, 8). Wykopaliska świadczą o istnieniu tych miast już w środkowej epoce brązu średniego (2000—1600). Hai było kurhanem gruzów (stąd nazwa oznaczająca ruinę) i w czasach Abrahama wionęłośmiercią. Nie wyjaśniono zaś dotąd, kiedy i przez kogo zostało zburzone owe miasto, zbudowane na wzgórzu, otoczone murami 5—6 metrowymi, ze wspaniałym sanktuarium i pałacem królewskim. Betel istniało w okolicy dzisiejszego Beitin w wieku XXI, miało słynne sanktuarium, zwane ,,domem Boga”, którą to nazwę przeniesiono później na całe miasto, dotąd nazywane Luz (zob. Rdz 28, 19).

         Po czwarte: miejscem najdłuższego pobytu Abrahama było Mamre w pobliżu Hebronu. Niemieckie wykopaliska w dzisiejszym Ramet eI-Khalil (wysokość przyjaciela) wykazały, że miasto to istniało także w epoce Abrahama. Również wykopaliska rzuciły wiele światła na inne miejscowości wspomniane w historii patriarchów, jak studnię Lahaj-Roj, znajdującą się między Kadesz a Bared, gdzie Hagar zrodziła Ismaela (Rdz 16, 14) i gdzie mieszkał Izaak po śmierci Abrahama (Rdz 2.5, 11), czy pustynię Szur, położoną znów między Kadesz a Egiptem (Rdz 20, 1), którą wielu utożsamia z fortecą egipską Sile.

Po piąte: b) Nie tylko jednak tło geograficzne relacji o Abrahamie harmonizuje ze współczesnymi wykopaliskami. To samo trzeba powiedzieć o tle historycznym tej relacji.

Najpierw jest rzeczą pewną, iż Ur rządzone przez III dynastię było ogniskiem odrodzonej kultury sumerskiej, która stąd promieniowała nie tylko do dolnej, ale sięgała do górnej Mezopotamii, a nawet do Syrii i Kanaanu. Razem z kupcami szedł blask kultury do tych krajów, jak świadczą wazy i brązy sumerskie, znalezione w różnych miejscowościach tych krajów.Gdy następnie wpływ ten osłabili Amorejczycy, których wyparto z Egiptu, a nawet częściowo z Kanaanu, Egipcjanie poczęli coraz silniej oddziaływać na Kanaan nie tylko handlowo, politycznie, ale i kulturalnie. Faraon Senusrit III (1837—1789) zdobywa w Kanaanie Sychem. Z różnych tekstów egipskich, wspominających Kanaan z tego czasu, okazuje się polityczne i etnograficzne oblicze kraju bardzopodobne do tego, jakie opisuje relacja biblijna o Abrahamie. Każde miasteczko ma swego naczelnika, ustrój oparty jest na pokoleniach.

Egipcjanie niedługo jednak wywierają wpływ na Kanaan. Zaczynają ich wypierać coraz bardziej wzmacniający się Amorejczycy z Mezopotamii, którzy tu potworzyli różne państewka, silnie z sobą rywalizujące: Mari, Babilon i Larsa. Zewnętrzne warunki sprzyjały tym wpływom, gdyż Egipcjanie zostali oddzieleni od Kanaanu przez osiedlenie się Hyksosów w delcie Nilu. Na owe zaś miasta amorejskie nacierają Huryci, mający swe siedziby w państwie Mitanni (zachodnia Mezopotamia) i walczący o wpływy w Azji Mniejszej z Hetytami.

Amorejczycy mieli dużo kłopotu z Habiru, którzy są nazwani w korespondencji z Tell el-Amarna w formie ideograficznej Sa-gaz (rozbójnicy). Habiru są wspomniani w tekstach klinowych z czasów Hammurabiego z III dynastii z Ur, a później w tekstach z Babilonu, Mari, Nuzi. Wspominają o nich też teksty z Ras Szamra, nazywące ich Apirin, co uważać należy za identyczne z nazwą Hapiru. Ponadto są wzmianki o nich w tekstach egipskich, gdzie nazywają się Apiru. Na podstawie tych wzmianek o Habiru uczeni uważają ich za ludy wyłaniające się z Pustyni Syryjskiej i włóczące się w jej pobliżu po sąsiadujących z nią krajach. Nie stanowili jeszcze narodu, gdyż trudno sobie wyobrazić naród włóczący się po całym Wschodzie. Z nich dopiero mieli wytworzyć się w późniejszym czasie — według dc Vaux - Aramejczycy, o których pod nazwą Achlamu po raz pierwszy wspominają napisy klinowe około roku 1100, za Tiglat-Pilezara I.

Po szóste: to najogólniej skreślone tło Kanaanu w okresie patriarchów okazuje się nie tylko uderzająco zgodne z tłem, na jakim Księga Rodzaju szkicuje opowiadanie o Abrahamie i jego pobycie w Egipcie (por. 12, 10-20), ale też określenie trasy jego wędrówek pokrywa się z wędrówkami owych na wpół nomadycznych Habiru czy Apiru. Toteż wielu uczonych uważa ród Abrahama, określonego w Rdz (14, 13) nazwą Ibri, za część Habiru. Fonetycznie jest to możliwe. Przejście od formy Apir do formy Eper czy Ipr jest przejściem normalnym. Jedynie spółgłoska b w wyrazie Ibr stanowi pewną trudność ze stanowiska gramatycznego, choć i taka zmiana nie jest beż przykładu, by wspomnieć aramejski wyraz parzil, który w hebrajskim brzmi barzil. Mógł też wyraz Apiru, wywodzący się od Ipri, stać się analogicznie Ibri. Również rzeczowe podobieństwo tych wyrazów wskazuje na ich genealogiczną zależność od siebie. Nazwy Ibri używają księgi biblijne na oznaczenie Izraelitów, gdy ich przedstawiają jako obcych w danym środowisku. Tą nazwą są określeni Abraham w Kanaanie (Rdz 14, 13), Józef w Egipcie (Rdz 39, 14. 17), Izraelici pokonani przez Filistynów (np. 1 Sm 4, 6. 9 itd.) czy też Izraelici podlegli jako niewolnicy swym ziomkom (Wj 21, 2). We wszystkich też tekstach pozabiblijnych, w których mowa o Habiru, występuję oni jako obcy w danym środowisku. Są wprawdzie różnice między Habiru a Ibrim, tj. rodem Abrahama, gdyż pierwsi, tj. Habiru, występują w różnych krajach, w których nie przebywali Ibrim; ale to jedynie może dowodzić, że Ibrim zaliczano przynajmniej do tych Habiru, którzy byli w Palestynie czy Egipcie. Heber,

Szósty poprzednik Abrahama, razem ze swymi potomkami stanowi prehistorię izraelskiego narodu (por. Rdz 11, 16). W świetle tego wiarygodną byłaby wzmianka biblijna o Abrahamie, iż on i jego krewni byli Aramejczykami (por. Pwt 26, 5; Rdz 25, 20). Aramejczycy bowiem stanowili tę część Habiru, która wędrowała po pustyni syroarabskiej, a później wchodziła w kontakt z różnymi państwami Mezopotamii. Część tych Habiru, do których należał Abraham ze swym rodem, dostawszy się do Kanaanu, potworzyła tu różne szczepy, wśród których szczególniejsze miejsce zająć mieli Izraelici. Słusznie więc przechowywałaby się w tradycji izraelskiej świadomość tego aramejskiego pochodzenia: „mój ojciec był Aramejczykiem” (Pwt 26, 5). Aczkolwiek liczna literatura o Habiru nie wyjaśniła ich stosunku do plemienia Abrahama, to jednak wskazała na możliwość wędrówki patriarchów biblijnych, jak je opisuje Rdz. Oprócz Habiru dokumenty klinowe wspominają jeszcze o wędrówkach innych ludów w Mezopotamii, których życie i historia rzucają wiele światła na życie patriarchów izraelskich. J. R. Kupper  przeprowadza paralelę między patriarchami a takimi nomadami, jak Kananejczycy, Beniaminici, którzy przywodzą na myśl pokolenie Beniamina , Sutejczycy , Aramejczycy, Amoryci oraz Huryci.

Po siódme: za historycznością relacji o patriarchach bardzo silnie świadczy tło obyczajowo-prawne, które wykazuje wiele styczności z prawami i zwyczajami, jakie istniały w różnych mezopotamskich państewkach, z którymi w kontakcie byli Habiru. Odnalezione teksty prawne czy to Babilończyków, czy Asyryjczyków. czy nawet Hurytów z Nuzi ujawniły obyczaje panujące w Mezopotamii. Swą żonę Sarę Abraham dwukrotnie nazywa siostrą, raz w rozmowie z faraonem (Rdz 12, 10-13), a drugi raz w rozmowie z Abimelechem, królem Gerary (Rdz 20, 1-17). Jest to dziś zrozumiałe na tle stosunków w Nuzi, gdzie jest często porównywany stan prawny żony (assattu) ze stanem siostry przybranej (ahattu). W Rdz 15, 7-21 przedstawiono ryt zawierania przymierza Jahwe z Abrahamem: Jahwe w postaci ognia przechodził między porozcinanymi ofiarami. W Mari wśród analogicznych rytów zawierano przymierze, które z tego powodu określano terminem ,,zabijać osiołka”. Ryt ów miał wyrażać, iż tego, który przekroczy przymierze, ma spotkać podobny los, jaki spotkał pokrajane zwierzę ofiarne. Przy czym w przypadku zawarcia Przymierza z Abrahamem, wśród rozpołowionych zwierząt przechodził tylko Jahwe, w postaci dymu i ognia, bo to On był stroną silniejszym w powstającym układzie, nie Abraham.

         Po ósme: sposób kupowania groty w Makpela od Efrona Huryty  ma całkowite podobieństwo do zawierania analogicznych kontraktów u Hurytów w Nuzi. Najpierw rozpoczął Abraham układy słowne z mieszkańcami Hebronu, następnie zapłacił cenę, jaką zażądał Efron, a później nastąpiła proklamacja dokonanej sprzedaży w bramach miasta. Owa proklamacja poprzedziła redakcję samego pisma i nadała mu cechy publiczności, dla uniknięcia późniejszych procesów.

         Po dziewiąte: historyczną jest według dokumentów z Nuzi lamentacja Abrahama, że z powodu braku dzieci dziedzicem jego majętności musi być urodzony w jego domu niewolnik Eliezer. Dziwić mogło, czemu nie zamierzał Abraham uczynić swym spadkobiercą kogoś ze swych licznych krewnych. Dopiero znów teksty z Nuzi okazały, że istniał w tym mieście obowiązek adoptowania obcego, czy nawet niewolnika, przez osoby bezdzietne dla zabezpieczenia sobie starości i trwałości swej rodziny. Znajduje się w Nuzi kontrakt, w którym niejaki Tup-kija adoptuje niewolnika nazwiskiem Pai-Teszup i jemu zostawia majątek. W innym dokumencie z tego samego miasta adoptowany traci majątek, gdy adoptującemu urodziło się własne dziecko. W świetle tych zwyczajów zrozumiałe są nam słowa Boże wypowiedziane do Abrahama: ,,Nie tamten będzie twoim spadkobiercą, lecz [ten], który z ciebie się narodzi, ten weźmie spadek po tobie” (Rdz 15, 4).

         Po dziesiąte: ponieważ obietnica Boża co do potomstwa nie zaraz została zrealizowana, dlatego Sara oddała Abrahamowi swą niewolnicę Hagar, mówiąc: ,,A może w ten sposób otrzymam dziecię” (Rdz 16, 2). Otóż i ten zwyczaj ma nie tylko swój odpowiednik w babilońskim kodeksie Hammurabiego, ale też w prawie huryckim. W Nuzi jeden ze znalezionych kontraktów zobowiązał bezpłodną, by dała swemu mężowi swą niewolnicę, a nadto miał ów kontrakt klauzulę, iż później owa bezpłodna prawowita małżonka nie wyrzuci owej niewolnicy. Widocznie taka klauzula była potrzebna, gdyż prawo takiej praktyki nie zabraniało. Miałoby to znów odpowiednik do relacji o surowym potraktowaniu Hagar przez żonę Abrahama Sarę (Rdz 16, 4-6).

         Po jedenaste: również w świetle tekstów z Nuzi okazał się historycznym epizod o szukaniu przez Abrahama żony dla swego syna Izaaka. Po przedstawieniu prośby Abrahama matce Rebeki i jej bratu Labanowi przez Eliezera, sługę Abrahama, ci pytają się o jej zgodę (zob. Rdz 24, 57). Owo pytanie wydawało się dziwne dotychczasowej egzegezie, gdyż nie będzie się pytał o zgodę swych córek Laban, gdy je będzie później wydawał za Jakuba (Rdz 29). Lecz Laban nie był ojcem, ale bratem, a prawo postanawiało w Nuzi, aby dziewczyna wychodząca za mąż, gdy nie ma ojca, złożyła oświadczenie przy świadkach, że ją wydano za mąż po zapytaniu o zgodę!!

         Po dwunaste: W Rdz 31, 19-35 Rachela, małżonka Jakuba, ceni posiadanie terafim i sprytnie je ukrywa. Zrozumiała będzie ta troska o ich posiadanie, jeśli się zważy, że u Hurytów było to tytułem do sukcesji.

Wreszcie po trzynaste: W Rdz 48, 5-16 Jakub, według zwyczajów istniejących w Nuzi, czyni synów Józefa spadkobiercami danej sobie obietnicy.

        

 

 

 

 

        

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo