wqbit wqbit
1380
BLOG

Zabili go i uciekł-kamienowanie Pawła w Listrze historyczne!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 8W Listrze mieszkał pewien człowiek o bezwładnych nogach, kaleka od urodzenia, który nigdy nie chodził. 9 Słuchał on przemówienia Pawła; ten spojrzał na niego uważnie i widząc, że ma wiarę potrzebną do uzdrowienia, 10 zawołał głośno: "Stań prosto na nogach!" A on zerwał się i zaczął chodzić. 11 Na widok tego, co uczynił Paweł, tłumy zaczęły wołać po likaońsku: "Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!" 12 Barnabę nazywali Zeusem, a Pawła Hermesem, gdyż głównie on przemawiał. 13 A kapłan Zeusa, który miał świątynię przed miastem, przywiódł przed bramę woły i przyniósł wieńce, i chciał razem z tłumem złożyć ofiarę. 14 Na wieść o tym apostołowie, Barnaba i Paweł, rozdarli szaty i rzucili się w tłum, krzycząc: 15 "Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje. 16 Pozwolił On w dawnych czasach, że każdy naród chodził własnymi drogami, 17 ale nie przestawał dawać o sobie świadectwa czyniąc dobrze. Zsyłał wam deszcz z nieba i urodzajne lata, karmił was i radością napełniał wasze serca". 18 Tymi słowami ledwie powstrzymali tłumy od złożenia im ofiary. 19 Tymczasem nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje. 20 Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe. 21 W tym mieście głosili Ewangelię i pozyskali wielu uczniów, po czym wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, 22 Umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. 23 Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli. 24 Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. 25 Nauczali w Perge, zeszli do Attalii, 26 a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali. 27 Kiedy przybyli i zebrali [miejscowy] Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. 28 I dość długi czas spędzili wśród uczniów. (Dz. Ap. 14, 8-28)

 

Zwycięstwa Aleksandra Macedońskiego i idący w ślad za nimi wpływ greckiej kultury wycisnął swe znamię również i na Lykaonii (dzisiejsza Turcja). Proces hellenizacji nie ustał oczywiście za panowania Seleucydów czy też w czasach późniejszej przynależności tego kraju do Eumenesa, króla Pergamonu. Kresem ciągłych zmian politycznych było przyłączenie Lykaonii przez Antoniusza do terenu ostatniego króla Galacji, Amyntasa, po śmierci którego (w r. 25 przed Chr.) utworzono z jego włości rzymską prowincję Galację.

Hellenizacji uległy jednak tylko miasta ogniskujące polityczne i administracyjne życie kraju. Wsie i dalsze osady wraz z rodzinnym dialektem przechowywały niepodległościowe i religijne tradycje właściwe plemionom anatolijskim. Kult Wielkiej macierzy bogów z Pessynuntu ze swą prymitywną obrzędowością, symbolizującą zamieranie i odradzanie się natury, nie był obcy i Lykaończykom uzależnionym w swym bycie od corocznych urodzajów, daru burz szalejących w górach, siedzibie Kybeli. Lęk wobec bogów i troska o zapewnienie sobie ich przychylności należały zresztą do zasadniczych cech mieszkańców tego kraju. Wiedziano przecież, że legendarny jego władca właśnie za uchybienie czci należnej bogom został przez nich zamieniony w wilka (po grecku lukos). Od jego to imienia (Lykaon)  nazwę otrzymała cała równina.

Dotychczas Paweł głosił Ewangelię w miastach dumnych ze swej sławnej przeszłości (Damaszek czy Jerozolima) lub też będących ośrodkiem politycznego i kulturalnego życia (Antonchia w Syrii czy miasta małoazjatyckie). Nawet na Cyprze terenem ewangelizacji była głównie Salamina i Patos, dawna i nowa stolica wyspy. Jednak po opuszczeniu Ikonium skierował się ku tej części Lykaonii, która zamieszkana była głównie przez ludność tubylczą na wpół barbarzyńską – jest to istotne w świetle samosądu jaki go spotkał z ich strony. Śladów greckiej kultury było tu niewiele, a wpływ jej ograniczał się do nielicznych miast leżących wzdłuż królewskiej drogi prowadzącej na południe.

Pierwszym miastem od strony Ikonium była Lystra. Żadne zdarzenie przeszłości nie opromieniało początków i rozwoju tego miasta. O jego istnieniu mówi wprawdzie Pliniusz i PtoIomeusz, ale wymowne jest milczenie Strabona i wskazuje, że w starożytności nie przywiązywano żadnego znaczenia do niewielkiej mieściny leżącej na krańcach Lykaonii. Taki stan rzeczy nie uległ zmianie nawet za czasów chrześcijaństwa. Toteż wskutek późniejszych wydarzeń w Azji Mniejszej miasto znikło z powierzchni ziemi, tak że jedynie przypadkowo odkryto miejsca jego położenia. Słynny geograf i podróżnik angielski W. Leake w czasie swego pobytu w Azji Mniejszej w r. 1820 domniemywał, że Lystra leżała na miejscu dzisiejszej osady Katun Seraj . Trzy lata później (1885) archeolog J. R. Sterrett odkrył na miejscu napis dedykacyjny na pomniku wzniesionym ku czci Augusta: Colonia Julia Felix Gemina Lustra, z którego ponad wszelką wątpliwość wynikało że Lystra była kolonią rzymską a jeszcze napisy łacińskie w Katun Serai znalezione wcześniej potwierdzały tylko domysł W. Leake'a. Od tej chwili identyfikacja z Katun Serai została przyjęta powszechnie, tym bardziej że wskazywał na nią i inny napis odnaleziony w Antiochii Pizydyjskiej a także i ujawnione w międzyczasie dane numizmatyczne.

Do godności rzymskiej kolonii podniósł ją August w roku 6 przed Chr. Znane dotychczas monety pochodzą właśnie z czasów Augusta, Tytusa, Trajana i Marka Aureliusza.

Nawet w zmianie nazwy miasta (Lustra zamiast Lystra) ujawnia się dążenie do romanizacji, jaki się rzadko na Wschodzie spotykało. Przyczyną tego była, być może, okoliczność, że Rzymianie nie zastali w Lystrze rozwiniętych urządzeń kulturalnych będących dziełem miejscowych Greków jak w Antiochii Pizydyjskiej, ale że wprowadzali dopiero określone formy życia społecznego nadając im własne nazwy.

Rzymianie stanowili W Lystrze górną warstwę społeczeństwa, nadającą ton i zasady postępowania nie tylko miejscowej ludności Lykaonii, ale i osiadłym tutaj Grekom. Z opisu bowiem ,Dziejów Apostolskich” wynika, że i Grecy zamieszkiwali w Lystrze, a język ich był dla ogółu mieszkańców zrozumiały. Na czele zarządu miejskiego stali i w Lystrze duoviri iure dicundo a miasto podzielone było na obwody, których nazwa grecka (fulai) przechowała si w pewnym napisie.

W czasie pierwszej podróży Pawła Lystra była kolonią od niewielu lat. Romanizacja nie poczyniła jeszcze tak wielkich postępów. Język lykaoński rozlegał się na jej ulicach, a wiele z miejscowych legend i zwyczajów zdołało przetrwać. Dotyczy to w pierwszym rzędzie religijnych poglądów tej części Lykaonii.

Nie wiadomo na jakiej podstawie, być może pod wpływem miejscowego przekonania o nawiedzaniu ludzi przez bogów, greccy mieszkańcy Lykaonii właśnie w okolicy Lystry umieszczali zdarzenie z życia Zeusa, znane z mitu o Filemonie i Baucis (Owidiusz. Metamorfozy). Pod skromną szatą podróżnych lubił Zeus w towarzystwie syna Hermesa nawiedzać siedziby ludzi, aby się osobiście przekonać o ich potrzebach. Razu pewnego zawitali do Lykaonii i gdy ich nigdzie na noc przyjąć nie chciano, w stojącej na uboczu chatce dwojga staruszków, Filemona i Baucis, znaleźli schronienie. Pan Olimpu dał się w końcu poznać swym dobroczyńcom. Niegościnne osiedle nawiedził powodzią ubogą chatę Filemona i Baucis zamienił we wspaniałą świątynię, a ich samych stosownie do wyrażonej prośby ustanowił jej ofiarnikami. Składali staruszkowie ofiary ojcu bogów i synowi jego, Hermesowi, przez długie jeszcze lata. I gdy nadszedł czas śmierci, wdzięczni bogowie nie zapomnieli o swych dobroczyńcach; Filemona zamienili w dąb, a Baucis w lipę. Wyrastające na rozkaz bogów drzewa splotły swe konary we wzajemnym uścisku. I tak pozostały na świadectwo ludziom bogów nawiedzenia a swej pobożności.

Przed bramami miasta w Lystrze stała świątynia ku czci Zeusa i Hermesa. Istniejące przy niej kolegium kapłanów składało rytuałem przepisane ofiary ojcu bogów i jego synowi. Pomimo usiłowań nie zdołano dotychczas natrafić na jej ślad. Było to jednak zwyczajem ogólnie w Azji mniejszej przyjętym że świątynie wystawiano przed bramami miasta. Np. w Efezie ze świątynia Diany, w Milecie ze świątynia Asklepiosa itd.

,,Dzieje Apostolskie nie wspominają o synagodze w Lystrze. A i inne dokumenty nic nie mówią o diasporze żydowskiej w tym mieście. Wydaje się, że liczba Żydów była tutaj niewielka i pozostawała w bliskim kontakcie z miejscową ludnością pogańską. Na czas swojego w Lystrze pobytu Paweł i Barnaba

mieszkali w domu niejakiej Eunice. która wraz z matką swoją Loizą i kilkunastoletnim synem Tymoteuszem po śmierci męża poganina pozostawała w mieście (Dz. Ap. 16, 1—4; 2 Tym. 1, 5).

Dowiedziano się przy tym że pochodzący z mieszanego małżeństwa Tymoteusz, chociaż wychowany przez obie kobiety w duchu żydowskim, nie był poddany obrzezaniu. Rzuca to szczególne światło na atmosferę panującą w domu Tymoteusza jeżeli się zwróci uwagę na wymagania urzędowego judaizmu w kwestii tak ważnej, Paweł nie przywiązywał jednak do tego faktu żadnego znaczenia, jak to się jeszcze w późniejszym czasie ujawni.

Z braku synagogi nauczanie Apostoła w Lystrze musiało z konieczności inną przybrać postać niż w miastach dotychczas. Udał się prawdopodobnie, jak później w Filippach (DZ. Ap. 16, 13. 16). na miejsce zebrań żydowskich w dniu szabatu, z grecka zwane prozeuchą. W miastach gdzie nie było synagogi Żydzi zbierali się w określonych miejscach, najczęściej nad brzegiem morza lub rzeki dla obmyć rytualnych i dokonania przepisanych prawem funkcji religijnych.

Paweł jednak bardzo szybko w Listrze, wzorem filozofów i starożytnych retorów obrał sobie za miejsce nauczania ulice, osłonięte portykami a zwłaszcza publiczne place, tj. agorę.

Tu miało miejsce wydarzenie, które jest szokujące.

Wśród słuchaczy Pawła znajdował się człowiek chromy. Słuchał widocznie z taką uwagą, że zwrócił uwagę mówiącego Pawła. Ten wpatrzywszy się pilnie w kalekę, w poczuciu niezwykłej mocy jaką czuł się wypełniony, sprawił cud na oczach zebranego tłumu:"Stań prosto na nogach!"

         W tłumie zawrzało. W jednej chwili dwaj Apostołowie wyrośli ponad swoje otoczenie i to do rozmiaru bogów nawiedzających miasto. Tak jak przed wiekami, Zeus i Hermes zjawili się w ludzkich postaciach i znaleźli gościnę w chacie Filemona i Baucis. Rozległy się wołania już nie w greckim, ale w rodzimym lykaońskim języku : "Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!"(Dz, 14, 10). Starszy, milczący Barnaba – to Zeus, Pan Olimpu, a ruchliwy i mówiący Paweł – czyż to nie Hermes, syn Zeusa, wysłannik i tłumacz jego woli.

         Tylko takie wyjaśnienie zaspokajało wszystkich. Dano znać kapłanom i ci przed pylonami swojej świątyni natychmiast zaczęli czynić odpowiednie przygotowania dla uczczenia bogów. Nie znający języka lykaońskiego Apostołowie nie od razu pojęli o co chodzi. Zrozumiawszy, rozdarli swoje tuniki na piersiach, jak nakazywało im ich prawo (Rozdz 37, 29, 34; Joz 7,6) i wskoczyli między tłum wołając: „Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom” (Dz. Ap. 14,14).

         Dla uspokojenia tłumu Paweł usiłował wskazać źródło błędnego postępowania wygłaszając krótką mowę (14, 14-16), będącą syntezą chrześcijańskiej teodycei. Przemawiał do pogan i z właściwym mu zrozumieniem sytuacji, daleki od nawiązywania do Starego Testamentu sięga do źródeł dostępnych każdemu, po to by politeizmowi pogańskiemu przeciwstawić szczytna ideę monoteizmu:

1.   Istnieje jeden Bóg, Stwórca wszystkiego a „Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje” (w 15)

2.   Był czas, że Bóg pozostawał nieznanym dla narodów: Pozwolił On w dawnych czasach, że każdy naród chodził własnymi drogami (w16)

3.   Choć i wówczas pozostawił dowody swojej potęgi i szczodrobliwości: ale nie przestawał dawać o sobie świadectwa czyniąc dobrze. Zsyłał wam deszcz z nieba i urodzajne lata, karmił was i radością napełniał wasze serca (w17)

Jak zauważył F.Prat w „Teologii św. Pawła”: „Błąd politeizmu polegał na zatrzymaniu się w połowie drogi i na oddawaniu czci siłom natury zamiast jej Twórcy”.

         Mowa Pawła uspokoiła ale nie przekonała tłumu, pozostał bardzo niebezpieczny w psychologii tłumu cichy żal doznanego zawodu. Rozumowanie: jeśli nie bogowie zatem szarlatani było naturalnym wynikiem niezadowolenia i nieufności jaka odtąd okazywano Apostołom. I gdy na takim tle zjawili się wysłannicy Żydów z Antiochii Pizydyjskiej i Ikonium, przedstawiający Pawła i Barnabę jako niebezpiecznych agitatorów i obrazujący negatywnie ich działalność w tych miastach, zawiedziony tłum chwycił za kamienie.

I pobyt Apostołów w Listrze zakończył się samosądem. Charakterystyczne jest, że kamieniowany tylko Pawła jako tego, który był głównie odpowiedzialny za przebieg wypadków. Ciało jego po obrzuceniu kamieniami wywleczono za miasto i tam pozostawiono w przekonaniu, że zakończył życie! Ale po zbliżeniu się swoich zwolenników Paweł powstał i z ich pomocą wrócił do miasta, aby nazajutrz wczesnym rankiem opuścić Lystrę i udać się na południe do odległego o 27 km Derbe.

         Wyliczając swoje cierpienia w 2 Liście do Koryntian Paweł wspomina i o kamieniowaniu: „raz byłem kamieniowany”. Zdaniem prawie wszystkich egzegetów odnosi się to właśnie do wypadku w Listrze i jest ilustracją zgodności opisu „Dziejów Apostolskich z listami św. Pawła.

 

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura