wqbit wqbit
1101
BLOG

100% dowód, czemu Piłat się ugiął i kazał ukrzyżować Jezusa!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

  

1Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. 2 A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. 3 Potem podchodzili do Niego i mówili: "Witaj, Królu Żydowski!" I policzkowali Go. 4 A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: "Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy". 5 Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: "Oto Człowiek". 6 Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: "Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!" Rzekł do nich Piłat: "Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy". 7 Odpowiedzieli mu Żydzi: "My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym".
8 Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. 9 Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: "Skąd Ty jesteś?" Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. 10 Rzekł więc Piłat do Niego: "Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować?" 11 Jezus odpowiedział: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie". 12 Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: "Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi".

13Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. 14 Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: "Oto król wasz!" 15 A oni krzyczeli: "Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!" Piłat rzekł do nich: "Czyż króla waszego mam ukrzyżować?" Odpowiedzieli arcykapłani: "Poza Cezarem nie mamy króla". 16 Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano(J, 19, 1-16).

 

Poncjusz Piłat był piątym prokuratorem Judei. O pochodzeniu jego różne krążyły wieści. Niektórzy ród jego wyprowadzali z Hiszpanii, ale najprawdopodobniej był on Samnitą, którego przodkowie walczyli niegdyś z Rzymianami, dopóki nie poddali się im całkowicie asymilując się do tego stopnia, że w następnych pokoleniach Pontii zajmowali ważne urzędy w Rzymie do konsulatu włącznie" (Filon z Aleksandrii, Józef Flawiusz).

Był to ród rycerski, który tylko w szczególnych warunkach mógł się dosłużyć wyróżnienia ze strony cezara czy senatu. O Poncjuszu Piłacie (przydomek Pilatus od pilum - dziryt albo dzida, pojmować trzeba zapewne w sensie godła rycerskiego, nadanego za jakieś zasługi) w czasach przed palestynskich nie wiadomo nic Ale fakt mianowania go prokuratorem Judei w roku 26 po Chr., a więc w okresie wzmożonych wpływów Eliusza Sejana na dworze Tyberiusza, na postać Piłata rzuca pewne światło. Od roku 23 Sejan stał się wszechwładnym w Rzymie i nic się w państwie nie działo bez jego woli.

Nie bez melancholii pisze o nim Tacyt, że „różnymi sztuczkami do tego stopnia opętał Tyberiusza, że skrytego wobec innych cesarza uczynił jedynie wobec siebie nieostrożnym i otwartym, nie tyle dzięki osobistej zręczności - ponieważ tymi samymi sztukami został później sam pokonany - ile wskutek gniewu bogów na państwo rzymskie, dla którego równie zgubna była jego potęga, jak i upadek. Miał on ciało wytrzymałe na trudy, umysł śmiały, w sobie zamknięty, był potwarcą innych; łączył pochlebczość z pychą; na pokaz miał układną skromność, w głębi duszy żywił żądzę osiągnięcia najwyższego stanowiska i dlatego posługiwał się albo rozrzutną  szczodrobliwością i zbytkiem, albo częściej jeszcze pracowitością i czujnością, które niemniej są zgubne, ilekroć się je dla zdobycia panowania udaje...

...Tyberiusz zaś chętnie na to zezwalał i tak mu był przychylny, żę sławił go jako współpracownika nie tylko w prywatnych rozmowach, lecz także przed senatem i ludem, i dopuszczał, żeby jego wizerunkom w teatrach, na miejscach publicznych i i" głównych kwaterach legionów część oddawano" Tacyt „Annales”

Otóż Sejan znany był ze swej wrogości do Żydów. Podkreśla to współczesny mu Filon z Aleksandrii dodając, że dopiero z upadkiem tego wszechwładnego ministra zmienił się stosunek Tyberiusza do spraw Judei w ogóle. I jeśli Poncjusz Piłat wysłany był do Judei za wpływem Sejana to nie trzeba szczególnej wnikliwości, aby zrozumieć jego poczynania w tym kraju, mające narzucić Żydom zwyczaje, zakazane przez ich religię i budzące ciągłe niepokoje. Widocznie nie wywoływały one ech zbyt wielkich, jeśli Tacyt mógł w swej „Historii" zanotować, że za Tyberiusza pokój panował w Judei: „sub Tiberio quies" (5, 9).

Pierwszym aktem Piłata po objęciu urzędowania był rozkaz wniesienia do Jerozolimy godeł wojskowych (signa), z widniejącymi na nich wizerunkami Tyberiusza. Świadczyło to o nim dobrze jako o urzędniku cesarza, ale godziło w uczucia religijne Żydów szanowane przez wszystkich dotychczasowych prokuratorów. Jerozolima była uważana za miasto święte, i Prawo zakazywało wnoszenia do niej jakichkolwiek wizerunków ludzkich czy zwierzęcych Piłat zdawał sobie z tego sprawę, toteż polecił żołnierzom wnieść godła nocą, aby mieszkańców Jerozolimy postawić przed faktem dokonanym.

Na nic się to jednak nie zdało. Skoro nastał świt i Żydzi spostrzegli to, co według Prawa mojżeszowego stanowiło profanację miasta świętego, wrzenie ogarnęło nie tylko miasto, ale wszystkich mieszkańców Judei. Udano się tedy tłumnie do Cezarei, ażeby prosić Piłata o usunięcie owych godeł z miasta. Przez pięć dni i nocy oblegano „dom prokuratora" wobec jego stanowczej odmowy, a gdy wobec przedłużania się tej nieznośnej sytuacji Piłat nakazał im zgromadzić się w obszernym, bo mogącym pomieścić 20 000 osób hipodromie i otoczył ich żołnierzami, którym nakazał dobyć mieczów celem zmuszenia tłumu do uległości, Żydzi nie tylko się nie ulękli, ale obnażali szyje odpowiadając, ze wolą umrzeć niż znosić profanację świętego miasta.Taka postawa przesądziła o ustępstwie prokuratora,. który zdecydował się na wycofanie godeł z Jerozolimy. Zdarzenie to jest charakterystyczne także i z tego względu, ze godła zastały wniesione przez kohortę złożoną z Samarytan (Cohors I-a Augusta Sebastenorum), co dla Żydów stanowiło dodatkową obrazę.

Tylko Filon Aleksandryjski podaje szczegóły dotyczące analogicznego postępowania Piłata, już nie z godłami, na których widniały wizerunki cesarza, ale z tarczami opatrzonymi jedynie imieniem imperatora. Ustępstwo w sprawie godeł Piłat uważał słusznie za osobistą porażkę. Toteż innym razem w poczuciu swojej władzy i godności cesarza, którego reprezentował w tym kraju, polecił wnieść do Jerozolimy już nie godła, ale tarcze z imieniem cesarza. Gdy się o tym dowiedziano, powstały wśród Żydów wielkie niepokoje, tym groźniejsze, że działo się to w czasie wielkiego napływu pielgrzymów na święta Paschy. Sprawa przybrała obrót tak groźny, że u Piłata interweniowała cała starszyzna żydowska z czterema synami Heroda Wielkiego na czele (Antypas, Filip, Herod Filip, syn Mariamme II, oraz czwarty bliżej nie zidentyfikowany) domagając się usunięcia tarcz z Jerozolimy. Tym razem jednak Piłat odmówił stanowczo, co sprawiło, że Żydzi wraz z synami Heroda Wielkiego odnieśli się wprost do Tyberiusza, a ten, udzieliwszy nagany prokuratorowi, polecił umieścić tarcze w świątyni Augusta w Cezarei.

Już dwa powyższe wydarzenia świadczą, do jakiego stopnia Piłat nie liczył się z nastrojami panującymi w kraju, w którym zarządzał. Toteż należałoby przypuszczać, że Żydzi odnosili się doń z nienawiścią, widząc w nim wroga nie tylko swojej niepodległości, ale i religii. Każdy inny prokurator w tego rodzaju sytuacji byłby zapewne odwołany, zwłaszcza że Tyberiusz dbał o porządek prawny w prowincjach. Ale Sejan czuwał i za jego przemożnym wpływem Piłat pozostał dalej na swoim urzędzie.

Uczucia Żydów w stosunku do niego miały się ujawnić przy okazji zamierzonej budowy akweduktu doprowadzającego wodę z odległego o 37 km od Jerozolimy zbiornika el-Arrub. Jerozolima,  miała tylko jedno źródło u stóp Ofelu, skąd podziemnym tunelem doprowadzano wodę do sadzawki Siloe". Piłat, jak każdy urzędnik rzymski w prowincjach, dbał nie tylko o budowę dróg, wznoszenie nowych miast, świątyń, portyków itp., ale również o akwedukty, których ruiny po dzień dzisiejszy w wielu krajach Wschodu podziwiać można. Rzecz w tym, że koszta tego rodzaju budowy prokurator zamierzał pokryć ze skarbca świątynnego. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, bo wśród inwestycji publicznych, na które można było czerpać środki ze skarbca świątynnego, odwołując się do Miszny (Szekalim, 4, 2) J. Klausner wymienia również i akwedukty. Ale Piłat był zbyt znienawidzony, aby właśnie jemu pozwolono skorzystać z tego uprawnienia. Toteż doszło do rozruchów, w czasie których jak podaje Józef Flawiusz „zebrały się tysiące ludzi, którzy gromkimi głosami domagali się, by takich przedsięwzięć poniechał, przy czym, jak to zwykle bywa w takim tłumie, niektórzy go zwyzywali.. Więc Piłat wysłał znaczną liczbę żołnierzy przebranych w stroje żydowskie, z ukrytymi pod szatą kijami, na miejsce, z którego mogli łatwo Żydów otoczyć i wezwać tłum do rozejścia się. Ponieważ Żydzi odpowiedzieli na to obelgami, dał żołnierzom umówiony znak, a ci ze znacznie, większą srogością, niż rozkazał Piłat, poczęli zadawać razy zarówno spokojnym obywatelom, jak i zbuntowanym. Żydzi jednak trwali w nieugiętym uporze, a że byli bez oręża i zostali zaatakowani przez przygotowanych napastników, wielu z nich zginęło, a inni odniósłszy rany musieli się rozproszyć. Tym sposobem bunt został stłumiony”.

Było to zatem zwycięstwo Piłata, nie jedyne zresztą, jakie odnosił w walce z Żydami. Do niego należało tłumienie, wszelkich ruchów o charakterze mesjanistycznym, w owym czasie nieodłącznym od akcji politycznej. I w czasie spisu ludności Juda Galilejczyk, uważany za założyciela tzw. zelotów, nawoływał do buntu przeciw Rzymianom, i to w imię haseł religijnych, nie uznających żadnego obcego panowania w Palestynie, to ruch przez niego wzniecony nie ustał z jego śmiercią. Józef Flawiusz o zelotach pisze raczej niechętnie i wyraźnie nie pochwala ich politycznego radykalizmu". Ale przy lada okazji dawali oni znać o sobie. Z ich wpływami musiał się liczyć Piłat upatrując w nich słusznie zarzewie ciągłych niepokojów i ścigając wszelkimi sposobami. Nie powstrzymywały go od tego żadne względy. Z Ewangelii Łukasza można się dowiedzieć, że „w tym właśnie czasie nadeszli pewni ludzie i oznajmili mu (tj. Jezusowi) o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar" - co stać się mogło tylko na terenie świątyni. W owych Galilejczykach śmiało można upatrywać za przykładem F. M. Abela właśnie zelotów, często od przydomka swego założyciela zwanych ,Galilejczykami"

Tak długo, jak Sejan pozostawał przy władzy, Piłat czuł się bezpieczny i niewiele sobie robił z powszechnego niezadowolenia, jakie budził swoimi poczynaniami. Ale nastąpił rok 31 i w dramatycznych okolicznościach na pełnym posiedzeniu senatu Tyberiusz nakazał aresztować swego wpływowego ministra i stracić jako zdrajcę stanu. Odtąd sytuacja uległa zasadniczej zmianie. Piłat musiał się liczyć z odgłosami napływającymi z Rzymu. A te były coraz bardziej niepokojące. Starzejący się cesarz ustawicznie wznawiał procesy o crimen laesae rnaiestatis. Jak pisze T. Zieliński, „już od dawna odnowił prawo „ o obrazie majestatu”; ale przez dłuższy czas, poza wyjątkami, miecz ten nie wisiał nad głowami Rzymian, lecz schowany, był w pochwie. Teraz, wydobyty, do pochwy już nie wracał. Piętrzyły się w senacie sądy o oskarżenia cesarza na wszystkich, którzy byli przyjaciółmi Sejana".

W dalekiej prowincji Piłat nie odczuł na razie tej zmiany. Ale liczyć się musiał z brakiem poparcia w Rzymie oraz z zazdrosnym strzeżeniem przez Tyberiusza swej cesarskiej godności. Miało to niemałe znaczenie w procesie Chrystusa w roku 33, gdy sanhedryci zagrozili mu wprost gniewem cesarskim w wypadku uwolnienia więźnia podającego się za króla i Mesjasza, co w ówczesnych warunkach miało określony koloryt polityczny. W procesie Chrystusa Piłat uniknął grożącego mu niebezpieczeństwa.

     Tymczasem czyhało ono na niego ze strony najmniej spodziewanej, bo ze strony Samarytan, z których przecież głównie składały się jego woja zaciężne. Już w roku 35 jakiś pseudo-prorok wszczął niepokoje w Samarii, w wiosce Tirathana u stóp Garizim gromadząc rzesze, którym obiecywał okazać przedmioty kultu ukryte rzekomo na szczycie góry przez Mojżesza. Piłat zaniepokoił się tą akcją, a chcąc zdławić cały ten ruch w zarodku, wysłał żołnierzy celem zbrojnego rozprawienia się z zebranym tłumem.. Józef Flawiusz stwierdza wymownie: „Gdy zaś wojsko to uderzyło na zebranych we wsi ludzi, w stoczonej bitwie jednych zabito, drugich zmuszono do ucieczki, wielu zaś wzięto do niewoli. Najznaczniejszych z nich i najbardziej wpływowych z tych, których schwytano w ucieczce, Piłat kazał stracić".

    Widocznie okrucieństwo Piłata nie było w żadnym stopniu proporcjonalne do zagrażającego porządkowi publicznemu niepokoju, skoro Samarytanie zanieśli skargę do legata Syrii, Witeliusza (35-39), a ten po zbadaniu sprawy nakazał Piłatowi udać się do Rzymu i wytłumaczyć swoje postępowanie. Był to koniec kariery Piłata, tym bardziej że Witeliusz korzystając widocznie z przysługujących mu uprawnień na miejsce Piłata mianował przyjaciela swego, Marcellusa, którego Józef Flawiusz nie nazywa egemon ale epimeletes, podkreślając przez to tymczasowość jego urzędowania2.

      Dalsze losy Piłata są nam zupełnie nie znane. Wiadomo tylko, że do Rzymu przybył już po śmierci Tyberiusza (16 marca 37 roku).

Jakkolwiek by jednak było, Piłat nawet po śmierci Tyberiusza nie spotkał się z miłym przyjęciem. Zdawano tam przecież sobie sprawę, że trzonem wojsk zaciężnych w Palestynie byli Samarytanie, z którymi,, chociażby z tego tytułu rzymskie władze w prowincjach poważnie liczyć się musiały. Zresztą ugodowa polityka zapoczątkowana w stosunku do Żydów przez Witeliusza nie jest tu również bez znaczenia.

LIT

Ricciotti G. Dawne dzieje Izraela Pax W-wa 1956

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M 2004 Kraków

Giuseppe Ricciotti „Życie Jezusa Chrystusa” „Dawne Dzieje Izraela” PAX

Messori V., Umęczon pod ponckim Piłatem? Wyd M Kraków 1996

Messori V., „Mówią, że zmartwychwstał” Wyd M Kraków 2004

Rops D.: Dzieje Chrystusa Pax Warszawa 1987

Flawiusz J.: Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom Armoryka Sandomierz 2008

Forstner D. OSP.: Świat symboliki chrześcijańskiej Pax Warszawa 1990

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M Kraków 1994


Ks. Filipiak M. : Jak rozumieć Pismo Święte, KUL, Lublin, 1982

Ks. Dąbrowski E.,: Pismo Święte Nowego Testamentu w 12 tomach, wstęp przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, W-wa, 1977, tom 2, 3, 4, 5

Nowy Testament - Najnowszy przekłąd z języków oryginalnych z komentarzem, Edycja św Pawła

Ks. Dąbrowski E., „Proces Chrystusa w świetle historyczno-krytycznym”, Ksiegarnia św. Wojciecha 1964

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura