wqbit wqbit
775
BLOG

Ty jesteś jednym z nich: twoja mowa cię zdradza-HISTORYCZNE!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 69Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: "I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem". 70 Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: "Nie wiem, co mówisz". 71 A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: "Ten był z Jezusem Nazarejczykiem". 72 I znowu zaprzeczył pod przysięgą: "Nie znam tego Człowieka". 73 Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: "Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza". 74 Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: "Nie znam tego Człowieka". I w tej chwili kogut zapiał. 75 Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: "Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz". Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał (Mt 26, 69-75)

W Ewangeliach występują elementy tzw. nieciągłości, czyli fragmenty z pozoru stojące absolutnej w sprzeczności interesami rodzącej się wspólnoty chrześcijańskiej. Z pozoru, ponieważ gwarantują one historyczną wiarygodność tekstów. Zastanówmy się nad kilkoma wybranymi ( z naprawdę dużej ilości) epizodami i ich logicznym i historycznym uzasadnieniem.

Klasycznym przykładem jest oczywiście epizod zaparcia się Piotra, w czasie przesłuchania Mistrza, na dziedzińcu pałacu, w którym rezydowali Kajfasz (Kajapha) i jego teść Annasz (Hannana). W oryginale greckim, Kefas wykrzykuje za trzecim razem przekleństwo: anatthematizein, a jest to określenie skrajne stosowane do ludzi, którzy mają zostać potępieni lub do miast, które mają być unicestwione. Czy Piotr złorzeczył Jezusowi czy sobie samemu, to tak czy inaczej jest to klątwa, która brzmi strasznie w ustach pobożnego Żyda w czasach, gdy to, co się mówiło miało ogromne znaczenie. Biorąc pod uwagę tylko ten fragment można zauważyć, że w ogóle zachowanie uczniów Jezusa opisane w Ewangeliach wskazuje, że nie ma mowy, aby te teksty były sztucznie skonstruowane, przeciwnie wygląda na to, że zmuszone są relacjonować też i  to, co na pewno szkodziło dziełu apostolskiemu, ale co naprawdę się wydarzyło i żyli jeszcze naoczni świadkowie, mogący to wydarzenie potwierdzić i wytknąć palcem prosto w oczy przemilczenie lub kłamstwo.  Nigdy, bowiem nie spotkano grupy ludzi, którzy energicznie (aż do męczeńskiej śmierci) przekonują, że zwiastują Prawdę w całym tego słowa znaczeniu, a jednocześnie przedstawiają siebie, jako całkowicie niegodnych zaufania, tchórzliwych, kłócących się miedzy sobą o lepsze miejsca w przyszłym królestwie, pozwalających swojemu Mistrzowi umierać w samotności i opuszczeniu.

           Co do dramatu Piotra, specjaliści zauważają, że przecież nie zaparł się Jezusa przed Sanhedrynem, podczas przesłuchania i tortur, tylko przed służącymi grzejącymi się przy ognisku. Ale Piotr nie jest tchórzem, rzucił się z mieczem na Malchusa, podczas aresztowania w ogrodzie oliwnym, to wiary mu brakuje, dlatego też czymś niedorzecznym wydaje się, że wspólnota swobodnie konstruująca i manipulująca tekstami mogła wyobrazić sobie scenę, w której jej przywódca, filar wiary, skała, którego zadaniem było umacniać braci w wierze upadł tak nisko.

W tym epizodzie, jak relacjonuje Mateusz, Piotr został rozpoznany po akcencie „twoja mowa cię zdradza”. Jest to dyskretny znak historyczności, ponieważ tylko Żydzi ( a do nich zwraca się Mateusz, Marek do Rzymian a Łukasz do Hellenistów) mogli zrozumieć, dlaczego Galilejczyk natychmiast został rozpoznany w Jerozolimie. Narzecze galile­jskie co do wymowy różniło się dość znacznie od poprawnego języka Żydów jerozolimskich. Galilejczycy nie rozróżniali rozmaitych spółgłosek przydechowych i gardłowych a nawet nie oddzielali b od k. Nic dziwnego, że ze słów Piotra obecni zaraz poznali, iż jest z Galilei.W Talmudzie znajdują się różne anegdotki na ten temat np. „głupim, Gallilejczyku”, którego nie można było zrozumieć czy chce on hamor (osła), hamar (wino) amaz (wełnę) lub immar (jagnię) z powodu niepoprawnego używania spółgłosek gardłowych. A dla uniknięcia niejasności nie wolno było Galilejczykom w Judei czytać Pisma w Synagodze.

Podobna sytuacja miała miejsce w Księdze Sędziów: Kiedy Jefte pokonał Ammonitów,którzy parli że wschodu na terytorium szczepów zajordańskich rewindykując swoje dawne prawa  i zajęli znaczną część terenów położonych na południe od Jabboku aż do Galaadu. Utracono najbardziej urodzajne tereny pasterskie; poza tym nieustane napady, sięgające coraz to dalej na zachód, nękały inne szczepy izraelskie, co pozwalało przewidywać dalsze straty terytorialne.

Sukces Jeftego, jeśli nawet stanowił chwałę dla całego narodu, zdawał się jednak być upokarzający dla szczepu Efraima, który z własnej winy nie przyczynił się do niego: Efraimici nie uznając swej winy przeszli Jordan, aby zaatakować Jeftego. Chcieli w ten sposób ukarać go za to, że ich nie wezwał. Zostali jednak rozbici i odparci w stronę rzeki. Brody zajęli zbrojni Jeftego, którzy zatrzymywali tam wszystkich uciekinierów. Oczywiście wszyscy zaprzeczali gwałtowne swej przynależności do szczepu Efraima. Język rozmaitych szczepów różnił się nieco w wymowie, co właśnie ułatwiało rozpoznanie ich (por. Mt 26, 73).

Efraimici na przykład wymawiali sycząco-podniebieniowy dźwięk sz jako sycząco-zębowe s. Według tego szczegółu rozpoznawano uciekinierów; gdy więc zbliżali się oni do brodów, podstępnie mówiono im o rzece w taki sposób, aby byli zmuszeni użyć wyrazu szibbolet, „bieżąca woda" (gdzie indziej także oznaczało „kłos"). Wadliwe wymawianie szibbolet zdradzało Efraimitów; wtedy zabijano ich.

W czasie „Sycylijskich Nieszporow" rozpoznawano Francuzów po ich wadliwej wymowie wyrazu włoskiego ceci.

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura