14Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: (Apokalipsa 3,14)
Pierwsze rozdziały Apokalipsy przeznaczone są do 7 kościołów, które są w Azji jako pouczenie i ostrzeżenie zarazem. Poniżej ostatni 7 list i jego analiza.
Laodycea (Laodikea), frygijskie miasto leżące o 65 km na południowy-wschód od Filadelfii, na południowym brzegu Likaosu, dopływu Meandru, blisko Hierapolis i Kolosów zbudowane przez Antiocha II (246 przed Chr.) zostało tak nazwane na cześć jego żony Laodike. Wcześniej nazywało się Diospolis i Rhoas (Pliniusz Starszy).
Jako punkt węzłowy trzech ważnych dróg Laodycea prędko stała się bogatym ośrodkiem handlu i rzemiosła. Słynęła w starożytności z banków (Cycero), z wyrobów z czarnej (,,kruczej") wełny i dywanów oraz ze szkoły lekarskiej, w której uczyli Zeuksis i Aleksander Filaletes. Znane były tamtejsze środki lecznicze, zwłaszcza szczególnie ceniono (kollourion) balsam na choroby oczu produkowany ze startego na proszek minerału (Galen).
O dobrobycie i poczuciu samowystarczalności mieszkańców świadczy fakt, że Laodycea po trzęsieniu ziemi w roku 60 po Chr. nie skorzystała z pomocy finansowej ofiarowanej jej przez cesarza (Tacyt). Kolonia żydowska powstała tam wcześnie. Cycero zaś podaje, że Flakkus skonfiskował laodycejskim Żydom 9 kg złota przeznaczonego na wsparcie świątyni jerozolimskiej.
Założycielem Kościoła w Laodycei, podobnie jak w sąsiednich Kolosach, był zapewne Epafras (Kol 1, 7; 4, 12; Filem 23).
Św Paweł pisząc do Kolosan nakazuje obu tym gminom wymianę otrzymanych listów celem odczytania obydwóch tu i tam. List do Laodycejczyków zaginął, jeżeli nie jest on identyczny z tym, który nazywamy listem do Efezjan (Tertulian, Epifaniusz), natomiast łacińska i arabska wersja ad Laodicenses to apokryficzna kompilacja dokonana z Gal i Ef z IV wieku.
To mówi Amen,
Świadek wierny i prawdomówny,
Początek stworzenia Bożego:
"Świadek wierny" -Podkreślona niezawodność i niezłomność tego świadka, który śmiercią przypieczętował prawdę głoszonej nauki, kontrastuje ze skłonnością do kompromisu u adresatów.
"Początek stworzenia Bożego" - arhe - znaczy tu tyle, co praźródło.
15Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
16A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust.
Postawa duchowa tej gminy ,,zachowującej wiarę, lecz odmawiającej męczeństwa, uprawiającej cnoty łatwe, lecz wystrzegającej się zapału prawdziwej miłości” (Bonsirven), otrzymuje nazwę letniości. Naganną pośredniość zna też literatura rabinistyczna (Berakot 61). Letniość to zapewne aluzja do gorących źródeł pod Herapolis, których woda dopływając do Laodycei była już tylko letnia i wywoływała u pijących ją torsje. To bowiem oznacza słowo „wyrzucić z ust”
17Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty", i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba", a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości,
i biedny i ślepy, i nagi.
Jest to dobitna charakterystyka poczucia self - help, jakie cechowało Laodycejczyków.Laodycea po trzęsieniu ziemi w roku 60 po Chr. nie skorzystała z pomocy finansowej ofiarowanej jej przez cesarza.
18Radzę ci kupić u mnie
złota w ogniu oczyszczonego,
abyś się wzbogacił,
Ironia tego wiersza smaga to fałszywe poczucie samowystarczalności. Złota materialnego tam nie brakło, Chrystus jednak każe u siebie ,,kupić’, tzn. nabyć jakoś własnym kosztem (inaczej nieco niż u Iz 55, 1) ,,złota w ogniu oczyszczonego”, tzn. wiary (1 P 1, 7) lub Bożej mądrości, obie bowiem łączą się ze Słowem Bożym według paralel ze Starego Testamentu,
i białe szaty,
abyś się oblókł,
a nie ujawniła się haniebna twa nagość,
,,Białe szaty” wybrańców Boga zamiast cenionych tam wyrobów z "kruczej” wełny; ,,nagość” — to za pewne brak czynów, zasług prawdziwych, bo odwrotnie, ,,przywdziewanie’ jest symbolem przemiany moralnej
i balsamu do namaszczenia twych oczu,
byś widział.
„Balsamu” trzeba im skuteczniejszego niż ich ceniony produkt; jest nim zapewne skrucha. Znane były tamtejsze środki lecznicze, zwłaszcza szczególnie ceniono (kollourion) balsam na choroby oczu produkowany ze startego na proszek minerału
19Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę.
Bądź więc gorliwy i nawróć się!
Motorem jednak tej ironii jest miłość (filo) Chrystusa ku tym zadowolonym z siebie nędzarzom duchowym, a celem jej — nawrócenie. Miłość ta, jak wynika z użytego czasownika, ma odcień rzewnego uczucia. Zważywszy zaś na stosowaną metodę, jest to miłość ojcowska, co najlepiej potwierdza rodzinny obraz ukazany w wierszu następnym.
20Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.
Przyjście Chrystusa nie ma w sobie nic z gwałtowności (Aretas): ,,kołacze” do duszy jednostki nawołując do pokuty; po otwarciu drzwi następuje symbol zażyłej wspólnoty, zrozumiały nie tylko na Wschodzie, ,,wieczerza’, i to spożywana tylko we dwóch, niepodobna do uczty mesjańskiej z Iz 25, 6; Lk 14, 15; 22, 30. Przyjście to nie ma cech towarzyszących paruzji, jest raczej realizacja zapowiedzi wielkoczwartkowej z J 14, 2
21Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie,
jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie.
22Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. (Ap. 13, 21-22)
Sens tego wiersza jest eschatologiczny. Obraz zaczerpnięty z mesjańskiego Ps 109 (110] leży u podstawy wielu wypowiedzi Chrystusowych w Ewangeliach I sformułowań teologicznych św. Pawła. Chrystus zwyciężywszy przez swoją śmierć szatana (Hebr 2, 14), świat (1 16, 33) i śmierć (1 Kor 15, 26. 54 n), zasiadł na zawsze (Hebr 10, 12) po prawicy Ojca przez zmartwychwstanie i wniebowstąpienie (Mk 16, 19; Ef 1, 20). Władzą swą królewską, którą ma już teraz, po dzieli się e zwycięzcą, co wielokrotnie zapowiadał i ujął w zasadę wspólnoty miejsca przebywania (J 12, 26).
Inne tematy w dziale Kultura