wqbit wqbit
861
BLOG

Sprzedaj cały majątek i chodź za mną-rewelacja historyczna!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

16A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? (Mt 19, 16)

Był to młodzieniec bogaty i zacnego rodu (por. Łk 18,18 -Zapytał Go pewien zwierzchnik: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?).Tekst nie określa bliżej, kim był ów bogaty człowiek („ktoś”), który zbliża się do Jezusa. Z racji na zwrot ,,od mojej młodości” Mt mówi o „młodzieńcu”.

Wg Marka człowiek ten upada na kolana i w takiej pozycji wypowiada swoje pytanie. Przed rabinem nie pada się na kolana (por. 1, 40; 5, 22). Świadczy to o wyjątkowej czci tego człowieka, którą żywi dla Jezusa. Pytanie jego jest szczere. Podobnie w Izraelu pytali się od dawien dawna pielgrzymi wstępujący do świątyni: ,‚Co mam czynić, by wstąpić i mieć udział w życiu?”. Kapłan wówczas - podobnie jak Jezus w tym wypadku — wskazywał na przykazania (Ps 15; 24, 3-6). Podobnie pytają także uczniowie szkół rabinackich swoich nauczycieli. Temat ,,dziedziczenia” tego, co Bóg obiecał, był w Izraelu zawsze aktualny. Wiedziano przy tym, że pewność otrzymania obiecanego dziedzictwa dla Izraela spoczywa wyłącznie w łaskawych dłoniach Boga. Na własne zasługi me można tu było liczyć.

Dopiero z biegiem czasu, kiedy w Izraelu złamana została jedność zarówno polityczna jak i religijna, zaczęto się poważnie zastanawiać, kto należy do Izraela. któremu dane były Boże obietnice. Na tym tle uzasadniona jest wątpliwość pojedynczego człowieka, którą relacjonuje tekst przedmiot pytania jest niezwykle ważny, chodzi bowiem o życie po śmierci.

 

17Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania».

U Marka w rozdziale 10:Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg (Mk 10,18).

Jezus jednak nie odpowiada bezpośrednio na pytanie bogacza, lecz na tytuł ,,dobry mistrz”, którym je rozpoczął. Jest to typowo żydowski zwrot wysoce grzecznościowy. Reakcja Jezusa na jego postawę klęcząca i jego wyszukane słowa jest kontrastowa: "tylko Bóg jest dobry”. Jezus chce po prostu powiedzieć, iż sama sprawa, o którą się młodzieniec pyta, jest za poważna, by w takiej chwili prawić sobie komplementy.

 

18Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!»

Najpierw Jezus przypomina bogaczowi przykazania Boże, chcąc powiedzieć, że ich zachowanie jest niezbędnym środkiem do osiągnięcia życia wiecznego, przychodzi mu nawet z pomocą wyliczając je. Ciekawe, że wymienia tylko przykazania ,,drugiej tablicy” Dekalogu, tj. kreśląc poprawny stosunek do drugiego człowieka. Jest to uwarunkowane pytaniem bogacza ,,co mam czynić”. Innymi słowy ,,jak mam praktycznie realizować wolę Bożą”. O to także Żydzi się starali. Nie jest jednak wykluczone, że Jezus mając przed oczyma tylko tę część przykazań Bożych, podkreśla swoje powszechne żądanie, by miłość do Boga udokumentować miłością do bliźniego (por. 12,33n). Łatwo zauważyć, że Jezus nie przestrzega także ścisłego porządku przykazań w drugiej tablicy. Czwarte przykazanie znalazło się na końcu. Być może, że kolejność przykazań podyktowana była racją trudności ich zachowania. Końcowe przykazania sprawiałyby więc większy kłopot. Tak można by to odczytać na podstawie dodanego do Dekalogu sformułowania ,,Nie będziesz”, opierającego się widocznie na Pwt 24,13 (por. Kpł 19, 13; nadto Syr 4, 1; Jk 5, 4). W tych tekstach chodzi o wstrzymanie słusznej zapłaty. Jak już wiadomo z komentarza do 7, 10-13, można było się zręcznie wymówić od opieki nad starymi rodzicami przez tzw. przysięgę korban, Wydaje się więc, że Jezus doprowadza całość do krytycznego momentu dla owego mężczyzny.

 

20Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?»

W takim przekonaniu o własnej bezgrzeszności żyło współcześnie wielu Żydów, a wśród nich nawet Paweł Apostoł przed swoim nawróceniem (Flp 3, 6) ; nie można się dziwić zatem przełożonemu, choć wiadomo, że przestrzeganie przykazań nie było łatwe.

 

Okazuje się jednak, że zachowywał przykazania sumiennie od samej młodości. Widocznie pytany jest zaskoczony zwyczajną odpowiedzią Jezusa. Pragnie czego innego, nie to, co jest stare i znane Trudno powiedzieć, czy w odpowiedzi bogatego człowieka można wyczuć dozę dumy faryzejskiej płynącej z świadomości dokonania czegoś dobrego (por. np. Ga 1, 14; Flp 3, 6).

 

21Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»

Widocznie jego pragnienie jest szczere i jego postawa prawa, skoro spodobał się Jezusowi. Podobnie jak w 1, 16, 19; 2, 14 Jezus spojrzał na niego. Jest tym człowiekiem niezwykle zainteresowany. Jednego mu tylko brak: naśladowania Jezusa. Nie jest ono objęte Torą, gdyż inaczej Jezus musiałby wołać wszystkich, by szli za Nim (por. 5, 19). Oczywiście, że Mk pojmuje naśladowanie Jezusa szerzej. Zachowanie przykazań wobec Jezusa, w konkretnej chwili, kiedy on zaprasza, w tym ujawnić, że człowiek wołany nie odmawia i idzie za Jezusem. To wołanie Jezusa już jest łaską. Warunek postawiony przez Jezusa bogaczowi, by zrezygnował ze swojej majętności, miał tylko dla bogatego wyjątkowe znaczenie i związany był z konkretną sytuacją. Niezbędnym jednak warunkiem naśladowania Jezusa jest po prostu samo pójście, tj. konkretny sposób określony przez Jezusa, w którym to pójście się realizuje (por. 1, 18. 20; 2, 14). Jednych odwołał od łodzi rybackiej i sieci, innych od rodziców, kogoś innego od urzędowania przy cle. Nawet od takiego proroka jak Jan Chrzciciel, uczniowie jego pójdą za Jezusem (J 1, 35-37. 46). Wołanie Jezusa jest totalne. Łódź, sieć, rodzice, bogactwo — to tylko punkty zaczepne, służące Jezusowi do tego, by mógł miłosiernie zbliżyć się do człowieka, a równocześnie zaprosić go, by poszedł za Nim.

Pytanie młodzieńca Jezus uznał za tęsknotę do życia doskonalszego (teleios — bez skazy, prowadzący do celu). W rozumieniu Jezusa miarą doskonałości jest Ojciec Niebieski. Tak uczył w kazaniu na górze (por. 5, 48). Teraz więc precyzuje dokładnie, na czym ma polegać owa doskonałość na miarę Ojca Niebieskiego: być ubogim (idź, sprzedaj co masz), praktykować uczynki miłosierne (daj ubogim), bo one gromadzą wartości nadprzyrodzone (będziesz miał skarb w niebie), podjąć decyzję (deuro — nuże) pójścia śladami Jezusa (akoludei), tj. absolutnego pełnienia woli Bożej do końca, aż do ofiary z życia włącznie, jeśli tego zajdzie potrzeba.

Polecenie Jezusa sprzedania majątku i rozdania go ubogim wiąże się z przekonaniem Żydów, że należy dawać hojne jałmużny, bo w ten sposób człowiek zbiera sobie skarb w niebie. Procenty z tego skarbu powinny wystarczyć, aby człowiek mógł żyć na ziemi mając zapewnione Boże błogosławieństwo, podczas gdy skarb właściwy powinien pozostać na życie w przyszłym świecie; właśnie dlatego trzeba stale dawać jałmużny, a do tego potrzebny jest majątek. Żydowscy uczeni przy tym wyliczali, jaką część majątku poświęcać się powinno na jałmużny. Jezus natomiast chciał, aby młodzieniec sprzedał cały majątek i wszystko od razu rozdał jako jałmużnę.

 

 

22Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

      Bogaty człowiek nie mógł się jednak zdecydować na pójście za Jezusem. Przeszkadzały mu w tym majętności. Odchodzi smutny. Widocznie także niezadowolony z siebie. Tekst ujawnia jeszcze jeden moment naśladowania. Trzeba umieć zrezygnować z tego, co człowiekowi najdroższe. A tego bogaty człowiek nie potrafił. Na tym stwierdzeniu kończy się perykopa. Jezus tego człowieka nie usprawiedliwia ani nie potępia.

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura