wqbit wqbit
1578
BLOG

Wskrzeszenie chłopca przez Pawła i podróż po morzu Egejskim!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1Gdy rozruch ustał, Paweł przywołał uczniów, dodał im ducha, pożegnał się i wyruszył w podróż do Macedonii.2 Przeszedłszy przez owe strony, udzielił im wielu napomnień. Potem przybył do Grecji. (Dz. Ap. 20, 1-2)

Nawiedzanie kolejno kościołów Macedonii zajęło Pawłowi sporo czasu. Niektórzy komentatorzy sądzą, że dotarł on wówczas aż do Ilirii (Rz 15, 19) i następnie przez Nikopolis skierował się ku Koryntowi, chociaż inni autorzy mówią o tym raczej jako o niesprawdzalnej możliwości. W końcu poprzedzony przez wysłanego z Filippów Tytusa przybył do Achai.

3 Kiedy po trzymiesięcznym pobycie zamierzał odpłynąć do Syrii, Żydzi uknuli przeciwko niemu spisek. Postanowił więc wracać przez Macedonię.4 Aż do Azji towarzyszył mu Sopater, syn Pyrrusa z Berei, z Tesaloniczan Arystarch i Sekundus, Gajus z Derbe i Tymoteusz, z Azji Tychik i Trofim.Ci poszli naprzód i czekali na nas w Troadzie.6 A my odpłynęliśmy z Filippi po Święcie Przaśników i po pięciu dniach przybyliśmy od nich do Troady, gdzie spędziliśmy siedem dni.

W Koryncie Apostoł zastał sytuację pozwalającą mu na trzymiesięczny pobyt w tym mieście, w czasie, którego napisał List do Rzymian (Rz 15, 25-33; 16, 1). Były to najprawdopodobniej miesiące zimowe 57/58 roku. Gdy tylko na wiosnę wznowiono żeglugę morską, Paweł zdecydował się wrócić do Syrii. Nie było nic łatwiejszego, jak w Kenchrach wsiąść na okręt zdążający do jednego z portów małoazjatyckiego wybrzeża i Apostoł niewątpliwie tak by uczynił, gdyby nie wiadomość o planowanym na niego przez Żydów zamachu w czasie podróży. To go skłoniło do wybrania okrężnej drogi poprzez Macedonię. Nie był sam, ale zebrali się wokół niego liczni współpracownicy: Sopater z Berei, Arystarch i Sekundus z Tesaloniki, Gajus z Derbe,Tymoteusz, Tychik i Trofim z Azji, tj. z Efezu, łącznie siedmiu współpracowników zdążających wraz z Pawłem może w charakterze przedstawicieli swoich kościołów z zasiłkami (kolekta) dla- jerozolimskiego kościoła. Apostoł wysłał ich, aby czekali na niego w Troadzie, a sam postanowił Święta Paschy spędzić w Filippach: znak, ze w Filippach do Apostoła dołącza i Łukasz. Rozpoczyna, się opis w pierwszej osobie liczby mnogiej, który skończy się dopiero w 21,18. Po zakończeniu świąt Paschy Paweł odpłynął z Neapolis do Troady. Tym razem przeprawa trwała dni pięć, chociaż uprzednio tę samą trasę przebyto tylko w dwa dni (16,11 -Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki (Kavalla) a następnego dnia do Neapolu). Nie wiadomo dlaczego w Troadzie zatrzymano sie aż 7 dni Powodem był, może brak połączenia z wybrzeżem palestyńskim, bo skqdinąd wiadomo, że Apostoł spieszył się, aby zdążyć do Jerozolimy na dzień Pięćdziesiątnicy (20, 16). Tydzień w Troadzie upływał na rozbudowie chrześcijaństwa w tym mieście i przygotowaniach do dalszej podróży..

7 W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy.8 Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani.9 Pewien młodzieniec, imieniem Eutychus, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego.10 Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje».11 I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania.12 Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości [zebranych].13 A my, wsiadłszy wcześniej na okręt, popłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła, bo tak zarządził, chcąc iść pieszo.

Zdarzyło się, że pierwszego dnia po szabacie, a więc w niedzielę. (jest to najdawniejszy ślad, że chrześcijanie już na tym etapie mieli własny ,dzień święty" różny od szabatu i, nazwany ,,dniem Pańskim").

Dalszy ciąg opisu wyraźnie wskazuje, na czym polegała świętość tego dnia: chrześcijanie zgromadzili się na ,,łamanie chleba". To techniczne wyrażenie oznaczało sprawowanie Eucharystii, jak z wielu danych wynika, i tak jest zgodnie przez egzegetów rozumiane.

Wprawdzie A. Steinmann jest innego zdania, które usiłował uzasadnić pożegnalnym charakterem zebrania, nie różniącego się niczym od innych tego rodzaju w analogicznych sytuacjach, ale nie docenił on religijnego charakteru ,,pierwszego dnia po szabacie" i nauczania Pawła przedłużającego się aż do północy. Wszystko ta razem wskazuje na sakralny cel zebrania, w świetle którego i „łamanie chleba" oceniać należy.

Zgromadzenie chrześcijan odbywało się w górnym pomieszczeniu (w. 8), a natłok był tak wielki, że młodzieniec imieniem Eutychus (,,szczęśliwy") usiadł na oknie i zasnąwszy spadł na wewnętrzny dziedziniec domostwa. Opisując to zdarzenie Łukasz nie szczędzi szczegółów: mówi o wielu lampach w sali, o przedłużającym się „aż do północy" nauczaniu Pawła, dokładnie określawysokość (,,z trzeciego piętra") itd. Widać w tym wszystkim nie tylko historyka, ale naocznego świadka. Był lekarzem. Toteż można być pewnym, że gdy o Eutychusie pisze, iż jego upadek był śmiertelny (nekros), znał sposoby stwierdzenia tej śmierci. Nie znaczy to, aby w opisie swoim umieścił jakieś szczegóły techniczne. Zdarzenie z Eutychusem i wskrzeszenie go przez Pawła przerwało tylko na pewien czas nauczanie Pawła trwające aż do świtu.

  

14 Kiedy spotkał się z nami w Assos, zabraliśmy go. Przybyliśmy do Mityleny.15 Odpłynąwszy stamtąd, znaleźliśmy się nazajutrz naprzeciw Chios, a następnego dnia przybyliśmy do Samos; dzień później dotarliśmy do Miletu,16 gdyż Paweł postanowił ominąć Efez, aby nie tracić czasu w Azji. Śpieszył się bowiem, aby, jeśli to możliwe, być na dzień Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie.

Współpracownicy Apostoła wsiedli na okręt, który po opłynięciu przylądka Lectum miał zawinąć do Assos. Droga lądowa do tego miasta wynosiła 40 km. Paweł postanowił odbyć ją pieszo, ,tak aby w porcie wsiąść na statek, na którym płynęli jego współpracownicy Odprowadzony przez chrześcijan z Troady dotarł do Assos i znalazł się na statku płynącym w kierunku brzegów palestyńskich.

Jest uderzające, jak dokładnie określa Łukasz trasę okrętu i jego codzienne postoje. Płynąc od Troady ku południowi zatrzymano się w Mitylene, stolicy sławnej w starożytności wyspy Lesbos, po czym pozostawiając Chios na wschodzie skierowano się ku Samos, zarzucając kotwicę albo w jednym ze wschodnich portów tej wyspy, albo też na przylądku Trogylion; na wprost wyspy Samos. Wreszcie po jednodniowej podróży okręt zatrzymał się w jednym, z czterech głównych portów Miletu. Z opisu wynika, że podróżowano tylko w ciągu dnia; natomiast noce spędzano w portach.

Jest to zgodne - jak zaznacza W. M. Ramsay - z kierunkami wiatrów w tej części Morza Egejskiego. Od wczesnego ranka bowiem aż do późnego popołudnia wieją tam wiatry północne,- ułatwiające posuwanie się okrętu ku południowi. Z nadchodzącym zmierzchem wszakże zrywa się wiatr południowy, wiejący -przez całą noc, co utrudniałoby podróż na południe.(por. St. Paul. the traveller and the roman citizen, 293) Milet, gdzie się zatrzymano, należał do najznaczniejszych miast na wybrzeżu Azji Mniejszej (Karia) i był ojczyzną Talesa, Anaksymenesa, Hekateusza i Eschinesa. Za czasów rzymskich nie miało ono wprawdzie znaczenia politycznego ustępując pod tym względem Efezowi, czyli stolicy prowincji Asiae proconsularis, zachowało jednak znaczenie handlowe i kulturalne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura