„Nie brakowało autorów, którzy ogłaszali hipotezy o istnieniu w archiwum cesarskimAkt procesu Jezusa, relacji przysłanej przez Piłata do Rzymu(…), lecz takie hipotezy nie mają podstaw historycznych” -Rinaldo Fabris.
„Aby założyć istnienie tego raportu Piłata, trzeba przypuścić, że dla każdego wydarzenia mającego jakieś znaczenie gubernator prowincji robił z niego sprawozdanie dla cesarza. W rzeczywistości nic nie wiemy o podobnej praktyce, w każdym razie egzekucja jakiegoś Żyda, nie obywatela, oskarżonego przez współwyznawców nie była faktem bardzo godnym uwagi(…) „ - Jean Pierre Lemonon.
„Mamy powód do utrzymywania, że prokurator był zobowiązany składać relacje na temat procesów dotyczących zdrady stanu nawet, kiedy oskarżony był tak jak Jezus, tylko peregrinus, tzn. cudzoziemiec bez prawa obywatelstwa rzymskiego. Czy to zachodziło rzeczywiście w przypadku Jezusa, umyka naszej wiedzy” - Joseph Blinzler
„Ta relacja została na pewno sporządzona. Faktem jest, że jej istnienie zostało szybko pomieszane z fałszywymi legendami, wypracowanymi w późnym okresie, i które doszły aż do nas” - Marta Sordi.
Jak widać, co zdanie uczonego to inna opinia. Faktem jest, że często nie rozróżnia się między tzw. Aktami Piłata, jakie są dostępne w różnych wersjach, i które są na pewno apokryfami - oraz przypuszczalnym raportem,(który nie przetrwał), który mógł z pewnością istnieć, ponieważ mówią o nim już starożytni autorzy chrześcijańscy.
Św. Justyn Męczennik, Palestyńczyk urodzony w Sychem, z łacińskiej rodziny osiedlonej w Samarii w swojej pierwszej Apologii napisanej około 150 r, robi dwukrotnie dokładne aluzje do raportu Piłata. W obydwu wypadkach odsyła do archiwów, by wykazać spełnienie się żydowski proroctw, czy do nadania znaczenia swoim słowom. Apologia jest adresowana do samego cesarza Antonina Piusa, do senatorów i do notabli świata rzymskiego, a więc do tych, którzy, gdyby chcieli, mieliby bardzo łatwy dostęp do archiwów cesarskich, do których Justyn odsyła, aby udano się tam dla sprawdzenia.
Czy ryzykowałby zmyślenia w sytuacji, gdy nie brakowało wrogów nowej wiary, czego dowodzi jego męczeństwo, jakie poniósł później w Rzymie?
Justyn żył w Rzymie około dwudziestu lat, założył tam szkołę filozoficzno - religijną, do której uczęszczali ludzie o wybitnych nazwiskach, nie wyłączając arystokracji. Miał bardzo rozległe kontakty w świecie intelektualistów a całe życie poświęcił na badanie argumentów wiary chrześcijańskiej.
Czy egzekucja Jezusa należała do wydarzeń, o których przesyłano sprawozdania do Rzymu? W rzeczywistości Judea należała do prowincji, które najbardziej ściągały na siebie podejrzliwą uwagę Rzymu, czy to, dlatego, że leżała na granicy Imperium czy też, dlatego, że była buntownicza, nieugięta w swojej nietolerancyjnej religii. I faktycznie w ciągu tylko jednego wieku od śmierci Jezusa, ten kraj wybuchnął dwiema najbardziej okrutnymi, krwawymi, totalnymi rewoltami, jakim nigdy dotąd Rzymianie nie musieli stawiać czoła. To nie przypadek, że Tyberiusz zalecał swoim urzędnikom w tamtych stronach największą roztropność i elastyczność (stąd np. odesłanie Jezusa przez Piłata do Heroda podczas procesu - http://iktotuzmysla.salon24.pl/300370,odeslal-go-do-heroda).
Poza tym czy dla prokuratora Piłata mógł być kimś całkowicie nieznanym, ów wędrowny rabbi, który przemierzał całą Palestynę od trzech lat. Gromadząc tłumy i uczniów, któremu towarzyszyła sława często polemicznego nauczania i spektakularnych uzdrowień? Taki np. Herod bardzo się ucieszył, bowiem od dawna chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jakiś znak, zdziałany przez Niego (Łk 23,8).
Należy też zapytać, co mianowicie Piłat umieszczał w swoich raportach, jeżeli nie znajdował w nich miejsca i zainteresowania dla przypadku tego rodzaju, tym bardziej, że jak uważają naukowcy „sławna i nienasycona była ciekawość Tyberiusza, który chciał być informowany o każdym wydarzeniu, jakie miało miejsce w Imperium, a zwłaszcza o najbardziej osobliwych, w szczególny sposób zwłaszcza o tych, które miały w sobie coś nadzwyczajnego lub świętego”. Poza tym neguje się samą możliwość napisania relacji, ponieważ myśli się koniecznie o czymś napisanym na gorąco.
Ale nawet, jeśli przypadek Chrystusa nie zasługiwał na zaszczyt bezpośredniego przytoczenia cesarzowi, pozostaje pytanie, czy nie zasługiwał na to, gdy natychmiast po Jego śmierci nastąpiło wzburzenie, a rozproszeni uczniowie zgromadzili się na nowo i twierdzili, że Bóg wskrzesił ich Nauczyciela. I podsycali zamieszki tym prowokacyjnym głoszeniem, które osiągnęły apogeum w ukrzyżowaniu Szczepana, poważny przypadek pogwałcenia prawa rzymskiego, surowo strzegącego wydawania i wykonywania wyroków śmierci.
Śmierć pierwszego męczennika sięga 34 r. cztery lata po śmierci Jezusa. Wg starożytnych źródeł sprawozdanie Piłata było z około 35 roku. Poinformowany Tyberiusz postanawia interweniować, tak przynajmniej utrzymuje Tertulian pisząc dosłownie: „ Piłat już w sumieniu chrześcijanin o wszystkich faktach dotyczących Jezusa poinformował Tyberiusza, który by wtedy cezarem. Przeto Tyberiusz, pod którego panowaniem imię chrześcijańskie weszło na świat przedłożył Senatowi fakty, o jakich został poinformowany z Syrii-Palestyny, które objawiły tam prawdę bóstwa Jezusa i ujawnił swoją przychylną opinię. Senat jednak głosował przeciw, Cezar jednak trwał przy swoim i zagroził, że oskarżycielom chrześcijan wymierzy karę”.
Te same fakty podają Euzebiusz z Cezarei, Hieronim i Orozjusz, a fakt, że Piłat był przekonany o niewinności Jezusa potwierdza, że sprawozdanie wysłane do willi Cezara na Capri było przychylne dla chrześcijan i uwypuklało w nowej wierze brak niebezpieczeństw natury politycznej.
Prawdopodobieństwo raportu Piłata i interwencji Tyberiusza w Senacie wzrasta, gdy przypomnimy, za Minucjuszem Feliksem, że Rzymianie w swej bazującej na kalkulacjach politycznych tolerancji, zapraszali bogów wszystkich stron (dochodziła jeszcze zabobonna obawa, żeby przypadkiem nie stać się niechcący nieprzyjacielem jakiegoś bóstwa) poddawali religię badaniu Senatu, by ogłosić ją superstitio licita (czasem jak to miało potem miejsce z chrześcijaństwem - kult był odrzucany, jaki superstitio illicita). Taka propozycja Tyberiusza idealnie zgadzała się z polityką, jaką prowadził on wobec prowincji tak trudnej, jaką była Judea, a znany był, jako władca prowadzący swoją politykę consiliis et astu - przebiegłością i zręcznością polityczną.
Trzeba też przypomnieć sobie, co mógł poczuć Piłat w rozmowie z Jezusem:, Gdy Piłat usłyszał te słowa uląkł się jeszcze bardziej. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: Skąd Ty jesteś? Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Gdy w końcu milczący Jezus zdecydował się mówić, efekt był taki, że odtąd Piłat usiłował Go uwolnić(J 19,9 i 12). Jeżeli już wtedy Piłata ogarnia niepokój lub strach, gdy ma przed sobą w swojej absolutnej władzy tego Biedaka - to, co będzie się działo w duszy Rzymianina, gdy - jeżeli Ewangelie nie kłamią - słońce straci swój blask w niespodziewanym zaćmieniu a do tego dołączy się jeszcze trzęsienie ziemi? Co poczuje, gdy otrzyma raport oficera dowodzącego oddziałem, exactores mortis (Prawdziwie ten był Synem Bożym - Mt 27,54). A jeśli dotarł do niego raport strażników świątynnych pilnujących grobu (nawet po przekupieniu ich przez członków Sanhedrynu. O rozgłos zresztą zaraz wkrótce zatroszczyli się uczniowie, którzy wypełnili kraj nie tylko przepowiadaniem, ale także cudami dokonywanymi w imię Tego, o którym mówili, że zmartwychwstał.
Osobowość Chrystusa, Jego słowa i postawa wprawiły go w zmieszanie, a nawet w swego rodzaju lęk. Właśnie one dyktowały mu uwolnienie Jezusa i jak najszybsze zakończenie sprawy. Słysząc o Synostwie Bożym, uczucia te przybrały na sile, tym bardziej że dla pogan myśl o działaniu bóstw w człowieku lub ubóstwieniu człowieka nie była wcale absurdalna, Blinzler, 245). Nie chodzi więc w tym wypadku tylko o lęk przed Żydami.
Nawet zresztą gdyby Piłat nie opisał całej tej „afery” to zrobiłby to szpieg Tyberiusza Herod Antypas i naraziłby prokuratora na duże nieprzyjemności na Palatynie, jak to już raz zrobił w stosunku do syryjskiego namiestnika Witeliusza.
Jeżeli naprawdę kompletny raport został wysłany do Tyberiusza to czy do pomyślenia jest, że nie zasiał jakiegoś niepokoju w sercu Tyberiusza?
Uznanie nowego odłamu w łonie judaizmu, spowodowałoby wyjęcie spod żydowskiej opieki religijnej, jak to miało miejsce w przypadku Samarytan, i zgadzało się z rzymskim divide et impera.
Wreszcie w porównaniu z zagrażającym żydowskim mesjanizmem politycznym i doczesnym, kimś bardzo cennym wydaje się Mesjasz, który powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata”.
Może, więc faktycznie Poncjusz Piłat i cesarz Tyberiusz byli chrześcijanami?
LIT:
http://iktotuzmysla.salon24.pl/447111,dla-kazdego-naukowca-jest-jasne-ze-jezus-zmartwychwstal
Inne tematy w dziale Kultura