wqbit wqbit
827
BLOG

Nauka Jezusa nie pochodziła z tego świata-Żydzi byli w szoku

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

 

Tymczasem dopiero w połowie świąt przybył Jezus do Świątyni i nauczał. 15 Żydzi zdumiewali się mówiąc:, „W jaki sposób zna On Pisma, skoro się nie uczył?" 16 Odpowiedział im Jezus mówiąc: "Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał. 17 Jeśli kto chce pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie samego. 18 Kto mówi we własnym imieniu, ten szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały Tego, który go posłał, ten godzien jest wiary i nie ma w nim nieprawości. 19 Czyż Mojżesz nie dał wam Prawa? A przecież nikt z was nie zachowuje Prawa, [bo] czemuż usiłujecie Mnie zabić?" 20 Tłum odpowiedział: „Jesteś opętany przez złego ducha! Któż usiłuje Cię zabić?" 21 W odpowiedzi Jezus rzekł do nich: "Dokonałem tylko jednego czynu, a wszyscy jesteście zdziwieni. 22 Oto Mojżesz dał wam obrzezanie - ale nie pochodzi ono od Mojżesza, lecz od przodków - i wy w szabat obrzezujecie człowieka. 23 Jeżeli człowiek może przyjmować obrzezanie nawet w szabat, aby nie przekroczono Prawa Mojżeszowego, to, dlaczego złościcie się na Mnie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka? 24 Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy". (J 7, 14-25)

 

Pewne nieporozumienie wprowadza tu zwrot „zna Pisma" (w. 15), który wielu krytyków rozumie jako aluzje do Mojżesza i jego pism (por. 5, 45-47). Tymczasem chodzi nie o pewną znajomość cytatów z pism Starego Testamentu, znanych powszechnie pobożnym Żydom, ale o umiejętność wykładu tekstów, której można było nabyć jedynie przez mozolną i długotrwałą naukę ustnych mistrzów (jak np. św. Paweł - por. Dz 22,3 - "Ja jestem Żydem - mówił - urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym). Podziw dotyczy, więc faktu „nauczania", a nie specjalnie znajomości Starego Testamentu. Jezus - jak zwykle w czwartej Ewangelii - wyprowadza słuchaczów z błędu, wyjaśniając charakter swojej nauki: nie jest ona pochodzenia ludzkiego, jak mistrzów synagogalnych, ale Bożego. Przemawiając do ludu pełni Jezus wolę Ojca, który Go posłał. Temat „szukania chwały,, porusza Jezus nie tylko w 5, 44 – (Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?), ale także pośrednio w rozmowie ze swoimi krewnymi. Odrzucając ich propozycje udowodnił, że Jego własna chwała nie stanowi celu ani motywu, działania. Mimo że jest On pełen chwały, dąży jedynie do chwały Ojca, i to przemawia za prawdziwością Jego nauki.

O Mojżeszu, jako oskarżycielu Żydów mówił Jezus już w J 5, 45-Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję). Powołują się oni wprawdzie na niego, nie troszcząc się jednak zbytnio o wykonywanie nadanego przez niego Prawa. Mimo że Jezus głosi i czyni chwałę Boga, że ma za sobą świadectwo Prawa i jego pośrednika Mojżesza (por. 5, 46 -Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał.), przeciwnicy czyhają na Jego życie. Chodzi w tym zwrocie (w. 19b) o zamiary czynników oficjalnych (por. także 5, 18 -Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu.), a może także niektórych fanatycznych zwolenników zachowywania Prawa. W każdym razie rozmówcy Jezusa dystansują się od takiego zamiaru.

Opętanie przez złego ducha było w mowie potocznej niemal równoznaczne z podejrzeniem o utratę zmysłów (por. 8, 48. 52-Odpowiedzieli Mu Żydzi: "Czyż nie słusznie mówimy, że jesteś Samarytaninem i jesteś opętany przez złego ducha?" 49 Jezus odpowiedział: "Ja nie jestem opętany, ale czczę Ojca mego, a wy Mnie znieważacie. 50 Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. 51 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki". 52 Rzekli do Niego Żydzi: "Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Oraz 10, 20 - Wielu spośród nich mówiło: "On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów. Czemu Go słuchacie?" 21 Inni mówili: "To nie są słowa opętanego. Czyż zły duch może otworzyć oczy niewidomym?").

 

„Jeden czyn" odnosi się najprawdopodobniej do znaku dokonanego w Jerozolimie, opisanego w 5, 1-5 (Potem nastąpiło święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. 2 W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. 3 Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych, <którzy czekali na poruszenie się wody. 4 Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i poruszał wodę. A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody, doznawał uzdrowienia niezależnie od tego, na jaką cierpiał chorobę>. 5 Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: "Czy chcesz stać się zdrowym?" 7 Odpowiedział Mu chory: "Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną". 8 Rzekł do niego Jezus: "Wstań, weź swoje łoże i chodź!" 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.); wywołał on dość mieszane uczucia u Żydów (szabat) i reakcję raczej negatywną. Tak też należy rozumieć „podziw" tłumów (7,21).

Uzdrowienie dokonane przez Jezusa w szabat nie może być w żadnym wypadku uważane za przestąpienie Prawa, skoro Prawo nakazuje dokonania obrzezania w szabat, ilekroć zajdzie tego potrzeba. Jakkolwiek sama instytucja obrzezania sięgała u Izraelitów czasów patriarchalnych (por Rdz 17, 9-14; 34, 15 nn), Prawo Mojżeszowe nakazywało (Kpł 12, 3) dopełniać tego obowiązku ósmego dnia po urodzeniu. Gdy nastąpiło ono w

dzień sobotni, na tenże dzień' przypadała ceremonia obrzezania. Ten ostatni wniosek był przedmiotem interpretacji przekazywanej ustnie jako zwyczaj o mocy prawnej. Argumentacja ta jest typowa dla mentalności palestyńskiej na przełomie I i II w. po Chr., czyli w czasie, kiedy powstała czwarta Ewangelia.

Jeżeli czynność taka jak obrzezanie nie łamie szabatu, nie naruszył go cud dokonany przez Jezusa, dotyczący nie części człowieka, ale jego całości Zarzuty wysuwane na tej podstawie w stosunku do Jezusa są więc absurdalne.

25Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: "Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? 26Aoto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? 27 Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest". 28AJezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: "I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. 29 Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał". 30

 

Słuchacze zrozumieli ze słów Jezusa rzeczywiście więcej niż prawno – kazuistyczne wyjaśnienie- Pytanie w. 25 (por. ww. 19-20) dotyczy już Jego tożsamości; perspektywa zabójstwa Jezusa jest dobrze znana, ale zgromadzeni nie zastanawiają się nad jej słusznością, tylko nad przyczyną, która powstrzymuje przywódców od zrealizowania tego zamiaru, a Jezusowi pozwala otwarcie przemawiać.  Wyrażone co do mesjańskiej godności Jezusa przypuszczenie nie pochodzi z żywej wiary, a nawet podważa ewentualność takiego stwierdzenia ze strony „starszych” tj. żydowskich kół kierowniczych.

Oczekiwania mesjańskie były na przełomie Starego i Nowego Testamentu dość zróżnicowane. Bardzo charakterystyczne są np. poglądy pism międzytestamentalnych i literatury qumrańskiej, natomiast Jan wysuwa znany już zarzut pochodzenia Jezusa z Galilei, oraz wymienia jako argument anonimowość przybycia Mesjasza pochodzenia apokaliptycznego. O tej oczekiwanej anonimowości wie także Justyn, dodatkowo przypisując Żydom oczekiwanie na Eliasza, który miałby wskazać i namaścić Mesjasza. Stąd pytanie skierowane do Jana Chrzciciela, czy jest Eliaszem – J 1,21-Zapytali go: "Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?" Odrzekł: "Nie jestem". "Czy ty jesteś prorokiem?" Odparł: "Nie!" oraz określenie Jezusa jako nieznanego – 1,26 -Jan im tak odpowiedział: "Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie).

 

Jeśli zebrany lud rzeczywiście „zna" Jezusa, to tylko zewnętrznie, wiedząc o miejscu Jego ziemskiego pobytu, o krewnych; nie znają zaś Jego pochodzenia od Boga, gdyż nie znają Ojca. Jedynym, który, w pełnym znaczeniu, zna Boga jest syn, który jest na „łonie Ojca”; tylko wierzącym odsłania i ukazuje Go. Dla niewierzących tajemnica Jezusa pozostaje nieuchwytna; zatrzymują się oni na rzeczywistości związanej z postacią Chrystusa, niezdolni wznieść się do sfery pozaziemskiej, Bożej, właściwego miejsca pochodzenia Jezusa. Pochodzenie od Boga, posłannictwo Ojca i zbawcza działalność Chrystusa – to trzy ściśle związane czynniki chrystologiczne czwartej Ewangelii.

 

Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła. 31 Natomiast wielu spośród tłumu uwierzyło w Niego i mówili: "Czyż Mesjasz, kiedy przyjdzie, uczyni więcej znaków, niż On uczynił?"

 

Ze słów Jezusa rozmówcy zrozumieli, że głoszona przez Niego nauka daleko odbiega od ich wyobrażeń religijnych i nie mieści się w ich sposobie pojmowania. Ponieważ brak im postawy właściwej dla wiary, niezdecydowanie zamienia się w nie przyjaźń i to czynną. Możliwe, że przyznali słuszność swoim przywódcom religijnym i chcieli ułatwić im zadanie, doprowadzając Jezusa, lub też próba pojmania była odruchem spontanicznym. Ewangelista wyjaśnia jaj nieskuteczność w typowy dla czwartej Ewangelii sposób. Godzina, tj. określony przez Ojca dla realizacji zbawczych planów czas jeszcze nie nadeszła. Ponad wszystkie zamiary i poczynania wrogie Jezusowi wybija się wola Ojca, działająca w Jezusie.

Ale reakcja na mowę Jezusa nie była całkowicie negatywna. Wśród ludu wielu skłaniało się do uznania Jezusa za prawdziwego Mesjasza. Dowodów doszukują się w znakach zewnętrznych bez względu na ich głębsze symboliczne znaczenie.

Wprawdzie judaizm międzytestamentalny nie łączył bezpośrednio wystąpienia Mesjasza z cudami, ale raczej uważał go za zwycięzcę śmierci i niemocy, niemniej w koncepcji Mesjasza-Proroka (Por. w 52) cudowne sprawdziany posłannictwa odgrywały zawsze dość zasadniczą rolę.

 

32Faryzeusze usłyszeli, że tłum tak mówił o Nim w podnieceniu. Kapłani więc wraz z faryzeuszami wysłali strażników celem pojmania Go. 33 Ale Jezus rzekł: "Jeszcze krótki czas jestem z wami, a potem pójdę do Tego, który Mnie posłał. 34 Będziecie Mnie szukać, a nie znajdziecie, a tam, gdzie Ja będę potem, wy pójść nie możecie". 35 Rzekli Żydzi do siebie: "Dokąd to zamierza pójść, że Go nie będziemy mogli znaleźć? Czyżby miał zamiar udać się do Żydów rozproszonych wśród Greków i uczyć Greków? 36 Cóż znaczy to Jego powiedzenie: "Będziecie Mnie szukać i nie znajdziecie, a tam, gdzie Ja będę, wy pójść nie możecie?"

 

W każdym razie te niedoskonale jeszcze przejawy przychylności dla Jezusa wywołały zaniepokojenie i gwałtowną reakcję kół kierowniczych. Próba pojmania zawiodła (por. w. 44 nn), a ww. 33-36 przekazują mowę Jezusa komentującą te zamiary. Wynika z niej, że Jego publiczne nauczanie dobiega końca. Ton Jezusa zbliżony jest

do wielkiej mowy pożegnalnej, po raz pierwszy padają słowa ,,jeszcze przez niedługi czas" i ,,odchodzę" (w 33). Słuchacze nie umieją określić, dokąd Jezus odchodzi, a raczej znów rozumieją błędnie słowa Mistrza o opuszczeniu ojczystej ziemi palestyńskiej i udaniu się do krajów pogańskich, gdzie Żydzi żyli tylko w rozproszeniu i jako mniejszość (diaspora). Zapewne mieli oni na myśli działalność zmierzającą do pozyskania prozelitów w ramach popularnej wówczas w judaizmie działalności misyjnej (por. Mt. 23,15 - Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.)

Jest to jednak tylko jedna z ewentualności w dociekaniu właściwego sensu słowa Jezusa. Tym razem pozostawia Jezus słuchaczy w nieświadomości - jeszcze bowiem nie nadeszła chwila dalszego objawienia a słuchacze nie są podatni ani przygotowani na jego przycięcie.

LIT: http://iktotuzmysla.salon24.pl/447111,dla-kazdego-naukowca-jest-jasne-ze-jezus-zmartwychwstal

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura