wqbit wqbit
2492
BLOG

To żydowscy komandosi pilnowali grobu Jezusa, nie Rzymianie!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12


         O straży przy grobie wspomina tylko Mateusz. To istotna informacja, ponieważ stanowi potwierdzenie starożytnej tradycji utożsamiającej autora pierwszej Ewangelii z  Lewim, którego Jezus powołał aby poszedł za nim, odciągając go od zawodu poborcy podatkowego (Mt 9,9). Ta sama tradycja, podobnie jak Orygenes, utrzymuje, że tekst ten został napisany dla wiernych pochodzących z judaizmu (Marek dla Rzymian, Łukasz dla wiernych świata hellenistycznego). Mateusz informuje, że dlatego zdecydował się przekazać epizod o straży, ponieważ „rozniosła się ta pogłoska (o wykradzeniu ciała Jezusa przez uczniów rozgłoszona przez arcykapłanów) między Żydami i trwa do dnia dzisiejszego. (28,15). Informacja: aż do dnia dzisiejszego (usque hodiernum diem) oznacza prawie na pewno, że Ewangelia Mateusza była redagowana, gdy jeszcze Jerozolima nie była zrównana z ziemią przez walec rzymski w 70 r., a Żydzi nie polegli w wielkiej masakrze, zostali deportowani i sprzedani, jako niewolnicy w czterech stronach Imperium a skoro tak to wszystko co zostało w niej opisane zostało od razu poddane najsurowszej krytyce Wysokiej Rady, uczonych w Piśmie, faryzeuszy czy naocznych sceptycznych świadków owych wydarzeń.
          Jest w zasadzie całkowicie pewne, że straż, którą postawiono przy grobie składała się z żydowskich żandarmów stanowiących część straży świątynnej będącej na rozkazach kapłanów, a nie byli to żołnierze rzymscy.
          Najwyżsi kapłani udają się do Piłata i mówią mu: „Każ, więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia” (Mt 27,64). Nie należy tego wyrażenia rozumieć w znaczeniu prośby o  przydzielenie oddziału legionistów lub auxilaria umieszczonych w cesarskich oddziałach, lecz w znaczeniu upoważnienia ( obowiązkowego w przypadku tego rodzaju interwencji uzbrojonych ludzi) do wyruszenia strażników świątyni. Odpowiedź Piłata „Macie straż’, echete koustodian, przy czym owo echete, może zarówno trybem oznajmującym czasownika echo („Oto żołnierze, daję ich do waszej dyspozycji), jak i trybem rozkazującym tego samego czasownika („Macie wasze straże, użyjcie ich”).
          O tym, że to ostatnie wyrażenie jest wiarygodne rozpoczyna nas przekonywać już następny wers Mateusza „A oni poszli i zabezpieczyli grób, opieczętowując kamień i  stawiając przy nim straże”. Mamy tu do czynienia ze sprawą załatwianą jakby w rodzinie, gdzie Rzymian ograniczają się do udzielenia zezwolenia i nie przeszkadzania. To przekonanie wzrasta jeszcze bardziej po ucieczce od grobu, gdy ci ludzie udają się oznajmić kapłanom, co się stało. Byłoby przecież nie do pomyślenia gdyby ci najwyżsi kapłani nie byli dowódcami tych, którzy pilnowali grobu.  Nie do pomyślenia byłaby też instrukcja: „Rozgłaszajcie: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go gdyśmy spali”. Samobójcza rada, jeżeli chodziłoby o żołnierzy rzymskich, dla których przewidziana była kara śmierci przez zakatowanie kijami, przez cały ustawiony w szyku oddział, za  najcięższe przewinienie, jakim było spanie podczas służby strażniczej.
          Absurdalne jest też to, co następuje: „ A gdyby doszło to do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu” (Mt 28,14). Jak można przypuszczać, że sprawa tego rodzaju byłaby do pomyślenia dla rzymskich żołnierzy, poddanych najściślejszej dyscyplinie i zobowiązanych do natychmiastowego zdania relacji z każdej misji, zwłaszcza z misji tak bardzo nieudanej, jak właśnie ta! Śmieszne byłoby owo „A  gdyby doszło to do uszu namiestnika”, jak gdyby nie było jego prawem i pierwszym obowiązkiem natychmiast się o tym dowiedzieć; i śmieszne byłoby to przechwalanie się członków Sanhedrynu (zwyczajnych kolaborantów w okupowanym i pogardzanym kraju), że uwolnią rzymskich żołnierzy od pewnego wyroku śmierci za złamanie rozkazu, gdyby rzeczywiście chodziło o oddział legionistów. Cały epizod m sens tylko wtedy, jeżeli jest mowa o żydowskiej straży świątynnej, co potwierdza też słynny biblista Joachim Jeremias.
          Nie jest to mało znacząca ciekawostka, albowiem bezpośrednio dotyczy historyczności epizodu, który wielu poddaje w wątpliwość zakładając właśnie obecność oddziałów Piłata. W rzeczywistości namiestnik ogranicza się do wydanie zezwolenia a cel nie jest wcale niedorzeczny, bowiem prośba kapłanów i faryzeuszy zostaje przyjęta w  celu uniknięcia zakłóceń porządku publicznego. Wspomóc Piłata w jego pierwszorzędnym zadaniu, usuwaniu powodów do napięć i zajść. Podejrzliwiec, gdy słyszy żeby nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych” (Mt 27, 64), ma przed oczami groźne widmo buntu, wywołanego przez lud. Ów lud, któremu w przeddzień musiał stawiać czoła, a który właśnie wypełnia Jerozolimę i jest bardzo niebezpieczny.
          Członkowie Sanhedrynu określają Ukrzyżowanego, jako planos, oszust i mówią do Piłata: „Panie przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę”. Idą zaś do Piłata w towarzystwie faryzeuszy, co jest kolejnym dowodem historyczności. Najwyżsi kapłani i członkowie Sanhedrynu należeli do partii saduceuszy, którzy twierdzili, że nie ma zmartwychwstania, a faryzeusze uznawali i  anioła i ducha i zmartwychwstanie. Zatem po stwierdzeniu śmierci Jezusa oi archiereis, czyli najwyżsi przywódcy Sanhedrynu (Kajfasz, Annasz, z członkami ich klanu) przekonani, że wszystko skończyło się dobrze, jako sceptyczni saduceusze powinni zapomnieć o pogłosce, która do nich dotarła, a która wydawała im się niedorzecznym przechwalaniem. Ale faryzeusze, nadwrażliwi na to, co było ich prawdą wiary a co najbardziej jaskrawo oddzielało ich od saduceuszy. Stąd początek przemowy do Piłata: „Panie przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział...”. Musiały być, zatem dyskusje, lub nieformalne spotkania między żydowskimi zwierzchnościami i faryzeusze musieli odświeżyć pamięć sceptycznych (a więc roztargnionych, co się tego tyczy) saduceuszów. Otóż obietnica tego oszusta na pewno się nie spełni, jednak może być poważnie potraktowana przez naród (tłum ufał najbardziej faryzeuszom, więc mógł jak najbardziej wierzyć w zmartwychwstanie), lepiej, więc podjąć środki bezpieczeństwa i kazać pilnować grobu.
 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Kultura