Czy ekipa wygaszająca, proponuję ten przydomek, bo przez te dwie kadencję rządowi najlepiej wychodzi wygaszanie wszystkiego co polskie. Przesada? Nie sądzę zważywszy na to jak lekką ręką rząd zamierza zniszczyć kolejny obszar polskiej gospodarki. Cóż okazuje się, że powyższe zdanie się może dezaktualizować w kwestii górnictwa ale nie zmaże to niesmaku tego czego byliśmy świadkiem przez ostatnie dni. Najpierw lekarze, zaraz po nich górnicy - wyborowy początek roku. Przepychanki słowne czy likwidacjanie oznacza likwidacji i takie tam bzdury jakimi usiłują ludziom mydlić oczy, chyba już dla każdego są oczywiste. Smutne są konsekwencje, które ponoszą nie osoby w garniturach - które z głupią miną wmawiają, że się pomylili, albo, że parę miesiąc temu jak premier obiecywał, że wszystko będzie w porządku a teraz premiera mówi, że w tedyto było w tedy a teraz to jest teraz. Konsekwencje ponoszą osoby najbardziej zainteresowane, które dosłownie odwalają każdego dnia brudną robotę narażając to co najcenniejsze – życie i zdrowie. Mało tego konsekwencje poniesie cały region bo jak się ładnie wylicza na jednym zwolnionym górniku tracą cztery inne osoby, które przez lata w symbiozie żyją (różnego rodzaju usługi, sklepy itp.). Zastanówmy się kto odpowiada za to, że wydobywanie własnego surowca jest mniej opłacalne niż importowanie cudzego? To wina górnika, przeciętnego Kowalskiego, bliżej nieokreślonej postaci fantastycznej? Nie, za to odpowiadają konkretne osoby, które za nic nie odpowiadają – to jest interesujące, że w Polsce na najwyższym szczeblu za nic nie odpowiada a, gdy szaremu ludkowi powinie się noga – to już po nim, zjedzą go z butami bo szary człowiek jest odpowiedzialny za swe czyny.
Dlaczego przez złe gospodarowanie ucierpieć ma cała Polska? Dlaczego rząd swą polityką najprawdopodobniej na sumieniu będzie miał kolejne tysiące młodych (konkretnie) Ślązaków, na których czekają w Niemczech cuda nie widy, mieszkania, socjal i DUŻO większa pensja za tą samą pracę. W tak niespokojnych czasach, w dobie separatyzmów – tak bezmyślna polityka jest pożywką dla wszystkich RAŚów i przede wszystkim dla Niemców, którzy z otwartymi ramionami przyjmą białą tanią siłę roboczą. Czego więc byliśmy świadkami? Co to za kolejny wał grubymi nićmi szyty - wycierano gębę dobrym imieniem Żelaznej Damy, że niby premiera Kopacz się nie ugnie...
Mam chociaż nadzieję, że ekipa rządząca już nie łudzi się, że ktokolwiek z tej wielkiej emigracji za chlebem do Polski nigdy nie wróci? No bo po co? Do zamkniętej stoczni? Zamkniętej kopalni? Wyprzedanego lasu? Do otwartego niemieckiego dyskontu? Nie to akurat już Polonia ma na miejscu.
Inne tematy w dziale Gospodarka