Ignatius Ignatius
268
BLOG

Fala, Fala... - Czyli słów kilka o „tego kraju” podpalaniu

Ignatius Ignatius Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Oj Goebbels nie byłby zadowolony z polskojęzycznych mediów. Są od lat nudne jak flaki z olejem - a nawet nudniejsze. Bynajmniej nie chodzi o ramówkę (bo to się rozumie samo przez się) chodzi o nieudolne (acz to może jest rzeczywiście kwestia dyskusyjna) zohydzenie opozycji. Propagandowe chwyty jakie stosuję wspomniane media może i były atrakcyjne i nośne dwie kadencje temu ale metoda zdartej płyty, nadużywana zaczyna irytować. Młodych ludzi już to nawet nie śmieszy, przeciętny młody Polak, którego kiedyś rzeczywiście mogło bawić medialna karykaturalne przedstawienie Prezesa i jego ś.p. brata. Dziś mityczny, straszliwy PiS traktowany jest jako kolejna miejska legenda, oczywiście lewactwo nadal widzi w tym kaczyzm tzn. faszyzm ale to są niereformowalne przypadki, margines. Mierne prowokacyjne okładki Politykii wypowiedzi śliniącego się jadem Niesiołowskiego - ktoś jeszcze to ogląda, słucha? Pewnie, że tak ale czy traktuje to serio? Czy, cały przemysł pogardy, który pożera swój ogon i trąca zgniłym jajem nadal ma taką samą siłę rażenia? W dobie rozkwitu tzw. niezależnych mediów - bo bądźmy uczciwi tego typu koncepcje można wkładać między bajki a utopie - pokazują, że Polak nie jest taki głupi jakim go mainstremowe media widzą. Zbliża się kolejne „święto” podpalaczy „tego kraju” -  tak, tak proszę zwrócić uwagę, że często mainstream o swej ojczyźnie mówi w kategoriach „tego” a nie „naszego” kraju. Po 11 listopada miesiąc później przychodzi 13 grudnia z obchodami upamiętniającymi ofiary wprowadzenia Stanu Wojennego - kolejne w kalendarzu kaczystowskie... tzn. faszystowskie święto. Od tygodnia straszą nas zewsząd na niemal każdej telewizyjnej stacji i radiostacji nadciągającej wielkimi krokami  wojną domową, podpaleniem Polski, przewrotem etc. straszą domniemanymi dyktatorskimi marzeniami PiSu, brunatnymi marszami etc. Ja tylko chciałbym przypomnieć fakt, że część, w tym wypadku  niezadowolonego społeczeństwa wychodzi na ulicę aby coś bardzo konkretnego zakomunikować,  jest właśnie namacalną formą demokracji - tak społeczeństwo się komunikowało, komunikuje się i będzie się komunikowało - wystarczy spojrzeć na podwórka naszych ukochanych wyidealizowanych dojrzałych demokracji do których podobno aspirujemy. Niestety rzeczywistość skrzeczy, ostatnie wybory, przedostatnie etc, afery i skandale pokazują, że Polsce jest co raz bliżej ale niestety do Białorusi i Ukrainy - bynajmniej tej (euro)majdanowej. Na koniec taka mała refleksja - jeżeli salon się tak boi (naprawdę pokaźna grupa ludzi aspirująca do miana elyty „tego" kraju) i szczeka jak mały kanapowy piesek to chyba Prezes i ten cały PiS nie są tacy malutcy. Bo gdyby tak było, to mainstream by temat przemilczał a jest zupełnie odwrotnie.  

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości