Ignatius Ignatius
190
BLOG

70. rocznica Powstania Warszawskiego - Garść refleksji

Ignatius Ignatius Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W ramach szerokiej operacji „Burza”, 70 lat temu 1 sierpnia 1944 o godzinie 17:00 wybija godzina „W”. Jednostki Okręgu Warszawskiego AK wraz z oddziałami dyspozycyjnymi KG AK atakują okupowane przez Niemców obiekty we wszystkich dzielnicach Warszawy.

Wybuch Powstania Warszawskiego, był niezaprzeczalnie jednym z najważniejszych i przy tym najtragiczniejszych zbrojnych zrywów, w dziejach naszej ojczyzny. Jest to bardzo ważny wycinek historii fenomenu Polskiego Państwa Podziemnego – wszystkich niezależnie od płci i wieku.
Dziś obchodzimy jubileusz 70. rocznicy tego bohaterskiego aktu poświęcenia, który wzrusza i wzbudza najszczerszy podziw w kolejnych generacjach Polaków. Dzieje się tak pomimo pozornie merytorycznej, agresywnej propagandy, mającej na celu umniejszenie znaczenia i obrzydzenia prawdziwie patriotycznych postaw. Z drugiej strony mnożą się wspaniałe publikacje, utwory muzyczne, filmy, które przybliżają nam Powstanie Warszawskie. Mimo wszystko(na szczęście) nie jesteśmy sobie w stanie uzmysłowić jaką gehennę przeżywał zwykły obywatel, nie tylko w trakcie Powstania, ale przez cały okres wojennego i po wojennego dramatu i pożogi, która trawiła naszą ojczyznę. Polska padła ofiarą niesprawiedliwości dziejowej, która pokutuje po dziś dzień, oba ludobójcze totalitaryzmy obrały sobie dziejową misję wymazania Polski i Polskości z kart historii. Świętując takie rocznice jak dziś wiemy, że dzięki takim bohaterom jak Powstańcy Warszawscy ich cyniczne plany zostały pokrzyżowane.

Od jakiegoś czasu, wszystkie wyżej wymienione fakty poddawane, są próbie zakwestionowania, w dodatku przez samych Polaków i to niezależnie od opcji politycznych (!), jest to po prostu obrzydliwe i niezrozumiałe. Jak inaczej nazwać plucie na ostatnich żyjących bohaterów i pamięć tysięcy którzy polegli? To, że historycy analizują i dyskutują na temat potencjalnych błędów taktycznych, gdybają snując alternatywne wizje, jestem w stanie zrozumieć – nawet nie chodzi o zadawanie bezczelnych pytań o sens, bo jak już wspomniałem współczesne pokolenia „znają” wojnę z wygodnej pozycji fotela bądź kanapy, zajadając chipsy, wpatrując się w ekran telewizora. Niezależnie od tego czy to jest najbrutalniejszy wojenny film, czy wyjątkowo realistyczna gra komputerowa, wirtualna rzeczywistość nie oddaje, w najmniejszym stopniu realiów tego ludzkiego dramatu jakim jest wojna. Skandalem jest obrażanie naszych przodków prześmiewczym tonem, paszkwilami o „samobójstwie” lub innym „obłędzie”, że z Powstania Warszawskiego robi się festiwal komercji. Dziwne, że zrobienie z Holocaustu żyły złota, i takich inicjatyw jak „Miss Holocaustu”(sic!) nie podlega tak tak radykalnym ocenom. Dalego nie szukać, nie wspominając o Powstaniu w Getcie, które dopiero od niedawna, nieśmiało zaczyna podlegać ocenom bardziej krytycznym.

Jak można kwestionować zasadność Powstania Warszawskiego skoro wiadomo, że był to czysty pat - wszyscy i tak byli z góry skazani na śmierć niezależnie od tego z czyjej ręki: Niemca czy Rosjanina. Nie od dziś wiemy doskonale do czego oba kraje były zdolne i z jaką zawziętością i nienawiścią eksterminowały setki tysięcy Polaków. Nie od dziś wiemy też, że tzw. „wyzwolicielska” Armia Czerwona stała z założonymi rękoma patrząc cynicznie na wykrwawiających się Polaków, nie dość że była bierna, to jeszcze skutecznie sabotowała i utrudniała Powstańcom walkę z okupantem o wyzwolenie stolicy. Tym samym przyczyniając się do zagłady Warszawy, zarówno ludności jak i zrównanego z ziemią miasta. Cała ta zbrodnia była „karą” za determinację i niezłomność Powstańców i ogólnie Polaków, za to że pragnęli wolności i za nią krew przelewali. Ostatecznie z fatalnym uzbrojeniem, za to uzbrojeni w niesamowite morale i hart ducha bohaterowie zmagali się z niemieckim okupantem i wszystkimi przeciwnościami z jakimi musieli sprostać przez 63 dni. Starty zadane przez niemiecką furię są monstrualne: 16 000 zabitych i/lub zaginionych żołnierzy, 20 000 rannych żołnierzy, 15 000 wziętych do niewoli żołnierzy. Efektem nalotów, aktów ludobójstwa i ciężkich warunków bytowych zginęło jak się szacuje od 150 000 do 200 000 cywilnych mieszkańców Warszawy. Dla porównania, mniej więcej tyle samo osób zginęło w wyniku zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki...

Cześć i chwała bohaterom!

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura