Przed koncertem, w ramach trasy Non Stop Rock’n’Roll Tour, który odbył się 16.03 pogawędziliśmy sobie z wokalistą Virgin Snatch - Łukaszem Zielińskim. Jako, że moja rozmowa z Zielonym szybciej niż sądziłem zbiegła z tematów około muzycznych na politykę, postanowiłem podzielić wywiad na dwa bloki tematyczne.
Jestem liberałem z krwi i kości
Co tam Panie w Polityce? Wasza twórczość jak na thrasherów przystało w swej twórczości porusza tematykę polityczno społeczną. In the Name of Blood to był taki totalny wkurw na tzw. „IV RP”. Jak już rozmawialiśmy, zrobiliście przerwę i nagle bardzo dużo rzeczy wydarzyło się na tym polu. Smoleńsk, dwie kadencję PO.
Wiesz co trochę chyba nie mamy wyjścia, uważam, że słusznie się dzieje, że mamy dwie partie a nie ma ich siedem - mówię tutaj oczywiście o liczących się partiach. Trochę tak po amerykańsku jest, że są dwie duże i reszta, która osiąga próg wyborczy, generalnie to są mało liczące się partie tylko trochę za dużo jest krwi mimo wszystko. Ja nie chciałbym teraz wkraczać w temat moich miłości czy antymiłości jeżeli chodzi o partie. Ja nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem PO... powiem tak Smoleńsk mnie przeraża w sensie wykorzystywania tragedii do własnych partykularnych celów, mówię tutaj o PiS. Uważam, że prawica jest w Polsce potrzebna taka bardziej konserwatywna, ja jestem liberałem, generalnie uważam, że kościół swoje, liberałowie swoje, wszędzie jest miejsce na to żeby się działo po lewej i prawej stronie ale Smoleńsk mnie przeraża w tym sensie, że nie można wykorzystywać takiej tragedii do własnych interesów. Jak można powiedzieć o premierze kraju, który był demokratycznie wybrany, to nie była ściema, że on jest winny śmierci prezydenta, że ktoś sprzedał Rosji polityków, którzy zginęli to bzdura straszna jest. Ja jestem o to zły, bo to jest mówiąc za przeproszeniem robienie w chuja wyborców po prostu. Z drugiej strony PO też ma mnóstwo rzeczy na sumieniu, nie oszukujmy się tam też jest dosyć nieznośny partykularyzm jeżeli chodzi o interesy. Mimo wszystko uważam, że dawno nie mieliśmy tak dobrego Ministra Spraw Zagranicznych jakim jest Radosław Sikorski - to jest koleś pełną gębą, który potrafi okiełznać temat, rozmawia biegle w kilku językach, dogaduje się z amerykanami, dogaduje się z Angelą Merkel itd. Jeżeli mam wybrać to wolę zawodowstwo od pod drapywania kogoś żeby coś uzyskać, nie chciałbym się w tej chwili po jakiejś tam stronie opowiadać.
Tak z dystansu czasu nie uważasz, że mieliśmy do czynienia z medialną nagonką i histerią wymierzoną w PiS?
Może i trochę była ale ja też nie wierzę, i dla mnie jest śmieszne jak ktoś mówi, że TVN przyjmuje znaczek PO ale wystarczy spojrzeć dwa czy trzy lata temu jak TVP za rządów polityków Prawa i Sprawiedliwości prowadzili politykę w mediach publicznych. Bronisław Wildstein i cała reszta też mówiła o jednej strony konfliktu. Ja wybieram, liberalne i zawodowe media, chociaż wiesz co Telewizja Publiczna za czasów Jana Dworaka chyba jednak pozwoliła wszystkim partiom na uczestniczenie w polityce w telewizji. Nie jest tak, że promowali jedną partię - to nie prawda bo ciężko posądzać Jana Dworaka, czyli szefa Telewizji Publicznej o służenie tylko PO, to nie prawda, nie uważam, że tak jest. Dużo więcej jest przyjąć na klatę liberalna część polityków niż konserwatywna jednak.
Czy to nie przypadek, że płyta wyszła tuż przed wyborami?
To jest przypadek, taki jest akurat czas, zawsze coś, gdzieś się będzie działo. Czy to za dwa miesiące, czy za dwa lata. Bardzo jestem ciekawy ale wiem, że obrazu wewnętrznej polskiej polityki to nie zmieni. Tak jak mówiłem PO i PiS zostaną tymi głównymi partiami w Polsce a reszta będzie się biła o jakieś ochłapy w Unii Europejskiej, trochę gdzieś tam na obrzeżach ale nic w najbliższych pięciu latach się nie zmieni, może będzie trochę zdrowiej.
Nie dostrzegasz patologii w polskich mediach?
Są takie jak na świecie, nie jakoś nie znajduje jakiś specjalnych ściem. Wszystkim rządzi pieniądz, wszystko jest sprzedawalne w tym sensie, że news bez względu na to czy jest PO, PiS czy Palikota jest po prostu newsem. Tak to działa na świecie, nie odwrócisz tego rozumiesz? Gadżety, trendy, Iphony, Ipady i polityka taka trochę sensacyjna, ale tego nie unikniemy, takie czasy mamy po prostu. Ja się już trochę starzeję, więc nie do końca jestem w stanie okiełznać tych wszystkich nowoczesnych możliwości przekazu. Doceniam Facebooka, You Tube. Mimo wszystko trochę łatwiej było te dziesięć lat temu - z wszystkim.
Co sądzisz o niezależnych mediach?
Są silne, mają swoją publikę…
Śledzisz , zaglądasz co tam się dzieje?
Śledzę ale każde „niezależne” są trochę zależne od własnych poglądów. Wszystko zależy od tego kto ma jakiego redaktora i po której stronie stoi tak naprawdę. Nie wiem czy istnieje coś jak mega niezależne medium – chyba nie. To dotyczy całego świata… Ja uważam, że powinniśmy trzymać się z Niemcami – to jest Europa. Powinniśmy jakoś w miarę układać się z Europą Wschodnią, w tym sensie, że to jest nasz sąsiad i trochę przestrzegać przed tym co robi Putin, to jasne. Nie wierzę w jakieś strasznie duże niebezpieczeństwo, które grozi naszemu krajowi. Jesteśmy w NATO, jesteśmy w Unii Europejskiej.
A czy na pewno NATO i UE działają? Nie uważasz, że Zachód sprzedał Ukrainę, nakazem pozbycia się arsenału nuklearnego w zamian za protekcję Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych?
Wielka Brytania ma wspólne interesy z Rosją. Nie jestem fanem Camerona zupełnie… ale oligarchowie ruscy tam robią kasę…
Syn Putina studiuje…
Masz świadomość ale tak jest wszędzie, wszyscy robią dobrą minę do złej gry. Takie czasy mamy, nie podoba mi się to co robi Anglia, ale z drugiej strony Anglia trochę dyktuje to co się dzieje w zachodniej Europie. Ja uważam, że powinniśmy cały czas utrzymywać dobre kontakty z Niemcami. Angela Merkel jest nieskonfliktowana z władzami Polskimi i warto to wykorzystywać. Rynek przed chwilą się otworzył, młodzi ludzie jeżdżą nie tylko do Anglii ale i do Niemiec zarabiając pieniądze, warto to wykorzystywać. To mnie trochę boli w prawicowych politykach, że za wszelką cenę chcą udowodnić, że ktoś chce nam zrobić źle, że Niemcy są źli a sami mają trochę za kołnierzem. Jeszcze niedawno kumali się z Wielką Brytanią, a jest tak jak mówisz – Wielka Brytania ma w dupie to co się dzieje w Ukrainie, dla nich są ważne biznesy z Rosjanami.
Nie boli Cię, że tyle Polaków wyjeżdża i prawdopodobnie nie wróci?
Ja myślę, że wrócą, tylko jeszcze potrzeba trochę czasu. Polska mimo wszystko trochę zaczyna ogarniać po mimo młodej demokracji.
Pod warunkiem, że to jest „demokracja”(śmiech)
Są wolne wybory - nie można się obrażać, ani ja ani Ty, że ludzie wybrali. Wybraliśmy PO, mamy PO, wybierzemy za chwilę PiS to będziemy mieli PiS, musimy się z tym pogodzić, przecież ja nie będę się obrażał... Ja mogę kontestować rzeczywistość, mogę o niej mówić, śpiewać i pisać, natomiast - tak wierzę w demokratyczne wybory w kraju. Uważam, że demokracja u nas na tyle osiadła, że nie mamy prawa mówić o tym, że coś się dzieje za kurtyną. To się dzieje bardziej w stosunkach międzynarodowych, natomiast w kraju demokracja działa. Jest mnóstwo rzeczy do zarzucenia, nie ma pracy, są słabe zarobki itd. Musimy zająć się chyba prawem, bo prawo w tym kraju jest do dupy.
Ponoć jest dobre tylko, jest problem z jego respektowaniem.
To prawda, mamy jeszcze ten ogon komunistyczny, jeżeli wszystko było państwowe dwadzieścia pięć lat temu, a to państwo było komunistyczne - wszyscy mieliśmy fucka na państwo, to jest oczywiste. U nas jest problem z społeczeństwem obywatelskim , wiesz co mnie nie pokoi tak naprawdę? – Zabawa z wyśmiewania się z patriotyzmu, coś takiego dzieje się w tym kraju, że albo mówi, że jest patriotą i się go wyśmiewa…
Mohery?
Mohery to jest jeszcze inna grupa…
Albo kibole
Tak, tak… z moherami jest ten problem, to jest społeczeństwo bardzo świadomie wykorzystywane przez media okołoradiomaryjne niestety. To jest przykre, bo nie chcę powiedzieć, że kościół jest niepotrzebny albo jest zły. Ma swoje zasługi w tym kraju zwłaszcza w latach ’70 czy ’80 stał na straży, ludzie chcieli gdzieś się schować, potrzebowali pomocy i kościół uważam, że pomagał. Naprawdę to nie jest tak, że fuck off i będziemy teraz wszyscy jebać kościół, bo to nie o to chodzi.
Ale niestety chyba dzieje się tak, zwłaszcza wśród Twoich kolegów.
To jest dla mnie postawa… nie do końca przemyślana…
Tak myślisz?
Myślę, że tak, modna postawa bardzo. Nie chcę tutaj teraz bronić kościoła, bo ja mam jednak postawę, nie chcę powiedzieć ateistyczną ale bardziej zdroworozsądkową. Wszystko jest potrzebne ale z umiarem, każdy ma swoje racje.
To jest chyba awangardowa postawa z Twojej strony w tym środowisku.
Być może(śmiech), myślmy więcej, kiedy dokonujemy wyborów. Najłatwiej rzucić fucka, na wszystko najłatwiej rzucić fucka – to mnie przeraża w dzisiejszej świadomości młodych ludzi, że możesz anonimowo rzucić fucka na wszystko i nikt, nic ci nie zrobi. Kiedyś nie można było tak zrobić, bo musiałeś się podpisać, dzisiaj jest dużo prościej powiedzieć wszystko.
Uważasz się za patriotę?
Uważam się za obywatela tego kraju i nie wyśmiewam postaw patriotycznych, ja nie mówię o postawach patriotycznych skrajnej prawicy. Dla mnie patriotyzm to jest tożsamość z społeczeństwem obywatelskim – żyjesz w tym kraju, płacisz podatki, chcesz wychowywać tu dzieci, dostawać odpowiednią kasę za to co robisz, to się wiąże z jakością, z podejściem do wszystkiego. Tak na pewno brakuje nam społeczeństwa obywatelskiego, cały czas ono dojrzewa. Dużo jest fałszywych proroków w tym kraju, każdy uważa, że ma monopol na prawdę i to jest trochę złe. Mimo wszystko wierzę w zdrowy rozsądek ludzi którzy tu żyją. Co raz więcej się dzieje, to nie jest aż tak źle, jak chce nam skrajna prawica udowodnić. Sam nie zarabiam żadnych kokosów ale wierzę w to że będzie lepiej tylko potrzeba czasu.
Uważasz się za kontestatora, a jeżeli chodzi o kwestie subkulturowe? Powiedziałeś, że dzisiaj młodzież ma wyjebane na wszystko co się da, często bezmyślnie – czy zawsze tak było? Czy jak Ty byłeś młodym metalem też tak było?
Wtedy subkultury miały większe znaczenie, każdy chciał być Punkiem, Metalem. Wtedy wszyscy byliśmy po jednej stronie, rzucało się kamieniami w ZOMO… było dużo prościej – wróg i druga strona barykady. Dzisiaj jest obozów dużo więcej i myślę, że młodzi ludzie się gubią w tym wszystkim.
Pamiętasz wojny subkultur?
Pewnie, że pamiętam(śmiech).
Kiedy było apogeum? W tedy gdy wspólny wróg został pokonany i wszyscy skoczyli sobie do gardeł?
Hmm zastanawiam się właśnie… Pamiętam czasy subkulturowe w tym sensie, że jak jechało się na Slayera rano do Zabrza to Szczecin z Warszawą czekał z pałami. To była normalna, prawdziwa, krwawa bitka. Pokrwawione nosy, połamane palce itd. ale to się działo wszędzie, subkultury biły się w Ameryce, w Niemczech – wszędzie. U nas wszyscy byli źli, że mało Zachodu docierało do sklepów, więc musieliśmy zająć się sobą, proste.
Wracając do dzisiejszych realiów, optymistycznie patrzysz w przyszłość…
Bardzo optymistycznie, mam świadomość, że czasem jest bardzo do dupy, to nie jest tak, że ja tylko chwalę ale z jakiegoś powodu, pierwsza od niewiadomo kiedy partia wygrywa wybory – o czymś to świadczy. Twoje poglądy czy moje nie mają znaczenia, ktoś dokonał wyboru. Akceptuję to, mogę to krytykować ale jednak większość wybrała.
Pytanie czy rzeczywiście większość dokonuje wyboru?
Wiem do czego zmierzasz, mówisz, że tak mało ludzi chodzi na wybory. Konstytucyjnie wiemy, że jak jest osiągnięty określony próg to, to działa – mamy to zapisane w konstytucji. Czy to będzie 50%, 40% czy 80% - oczywiście bym wolał, żeby to było 80%. Myślę, że mnóstwo ludzi dzisiaj nie interesuje się polityką, nie dlatego, że jest im źle, bo to też! Mają to po prostu w dupie! Dlatego mówię o tym zdrowym rozsądku, więcej myślmy na ten temat i okiełznajmy tę rzeczywistość. Można mówić, że wszyscy są do dupy, i pstrykać petami i mieć pretensje, że nikt tego nie pozbiera. Jeśli sam wrzucisz go do kosza to dbasz o to żeby nie było syfu. Sam dobrze wiesz, że można dostać mandat w wysokości 500 zł za to, że ci pies na sra na trawę ale nikt nie zadbał o kosze i woreczki, na to żeby tą przysłowiową kupę psa posprzątać. Trzecia strona to jest mentalność Polaków… nie tyle Polaków tylko po prostu mentalność, że jak nikt nie patrzy to pójdziesz pod drzewo i będziesz udawał, że to nie twój pies.
Myślisz, że taki hipotetyczny polski „majdan” jest możliwy?
Oczywiście tak, Polacy mają genetycznie, gdzieś tam pod czaszką, że jak coś się bardzo poważnego dzieje to ludzie potrafią po jednej stronie walczyć. W to wierzę i jestem o tym przekonany, Polacy nie są na tyle głupi żeby w momentach historycznych walczyć między sobą. Uważam, że nic się nie stanie ale jak nawet gdyby coś się stało to będziemy walczyć po jednej stronie.
Walczyłbyś?
Oczywiście, walczyłbym i nigdzie nie schowałbym się. Większość Polaków, którzy tutaj żyją uczestniczyłoby w przemianach, chociaż ja uważam, że my już jesteśmy po przemianach i to jest tylko kwestia kilku lat żeby zmieniło się na lepsze mimo, że różowo nie jest – żeby była jasność, jest bardzo źle i było dużo gorzej. Na chwilę obecną jak patrzę w przeszłość nie było lepiej w tym kraju.
Nawet II RP? Czy nie mówimy o tak odległej historii?
To jest już historia, trochę inaczej było wtedy w ogóle, wszystko się dopiero kształtowało. Teraz są trochę inne czasy, świat poszedł tak bardzo do przodu.
W Stanach Zjednoczonych ludzie o różnych poglądach potrafią siedzieć razem, grillować…
Bo to jest najbardziej rozwinięte społeczeństwo obywatelskie na świecie. Oni dobrze wiedzą, że żyją w kraju, który daje im chleb. Ja zazdroszczę im tego, że potrafią robić własne rzeczy niekoniecznie tożsame z sąsiadem, rodziną – robią to dla kraju który nazywa się USA. Tam wchodzisz do sklepu i nikt ci nie powie – nie podam Ice Tea bo mnie wkurwiasz. On się uśmiechnie i ci poda. On może mieć cię w dupie, ale on tego nie pokaże, to jest fajne w Stanach. Byłem w Stanach, tam jest dużo prościej, wspólne bytowanie jest dużo prostsze. Po co się kłócić o rzeczy najprostsze. To jest ciekawe, że kraj który ma sto kilkadziesiąt lat a potrafili się tak ogarnąć.
W USA patriotyzm jest można by rzec wzorcowy.
W każdym domu jest flaga amerykańska.
Nie dość, że flaga to jeszcze na maszcie przy domu.
Pewnie przekrętów jest tyle co w Polsce tylko, że na tym poziomie najwyższym, tam się własnych ludzi nie kopie. Kopią się nawzajem o 100 000 000$ a nie na poziomie stacji w Szczekocinie… oni się takimi pierdołami nie zajmują po prostu i słusznie.
Ale z drugiej strony parę osób ucieszyło się, że pociągi tam się zatrzymują.
No tak ale tak naprawdę jest to szastanie pieniędzy, naszych pieniędzy. Tak jak mówiłem, to nie jest tak, że napierdzielam na PiS, a na PO nie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że wszyscy robią lody w kraju ale jak bym miał wybierać wolę mniejsze zło. Jestem liberałem z krwi i kości ale patriotą.
Co sądzisz w takim razie o Palikocie?
Palikot się trochę wygłupia… zastanawiam się… bo lubię palić gandzię… zastanawiam się czy to jest sprawa aż taka polityczna, czy to jest tak ważna sprawa żeby gadać o marihuanie z listkiem w klapie. Myślę, że z tym jeszcze możemy poczekać, jak chcesz sobie kupić gandzię, to kupisz bez problemu. Na pewno to, że jak łapią kolesia, który pali jointa i dostaje banie na 1000 złotych i 24 godziny aresztu to jest bzdura, ale jeszcze na to sobie możemy poczekać, mamy dużo poważniejsze problemy niż palenie gandzi.
A Gowin?
Nijaka postać dla mnie mimo wszystko, za bardzo nie wiem czego on chce. Już dużo bardziej wiem co Kaczyński chce na prawicy niż np. Ziobro. Z tego punktu widzenia to wolałbym wybrać Kaczyńskiego niż Gowina czy Ziobrę – dla mnie sprawa naturalna. Wrócę jeszcze do Palikota… Przez chwilę myślałem, że Palikot OK ale za dużo w tym jest teatru, szoł biznes To jest tak koleś który na tyle ma dużo kasy, że bez tej polityki jest sobie w stanie poradzić. Myślę, że on jeszcze się trochę bawi mimo wszystko. Być może ta partia z czasem osiągnie status dużo bardziej poważny, ale na razie jeszcze jest dla mnie mało poważna… tak jak mówię gandzię lubię palić, nie przeszkadza mi. Nie słyszę z ust polityków… jak oni się teraz nazywają?
Twój Ruch…
Twój Ruch, parę sensownych rzeczy słyszałem, to nie jest tak że wszystkie rzeczy które mówią to są do dupy ale jak na razie mało poważnie.
Widziałeś nowy utwór Macieja Maleńczuka „Vladimir"?
Słyszałem ale klipu nie widziałem jeszcze, muszę zobaczyć ale podejrzewam, że fajny.
Z niepokojem patrzysz na to co się dzieje za wschodnią granicą?
No pewnie, że z niepokojem, nie sądzę żeby Krym został oddzielony od Rosji. Myślę, że Putin nie odda Krymu. Myślę też, że Ukraina wygra swoje prędzej czy później, jestem przekonany. Tam jest bardzo dużo do zrobienia, największą rzeczą jaką się obawiam jeżeli chodzi o Ukrainę to nie to, że ona będzie wolna - bo na pewno będzie wolna i wcześniej czy później zostanie niezależna ale tam jest mnóstwo rzeczy do zrobienia bo wszechkorupcja to podejrzewam, że dziesięć lat to minimum, żeby zmieniła się mentalność.
Można powiedzieć, że Polska od dwudziestu pięciu lat się z tym zmaga.
Otóż to My jesteśmy też bardzo świeżo demokratycznym krajem i wiemy jak to działało.
Co sądzisz o opiniach, że Majdan zrobił więcej w pierwsze kilkanaście godzin niż my przez ćwierć wieku?
Oni mieli świadomość, że to się da zrobić, myśmy „obalali” Mur Berliński, byliśmy prekursorami tego co się działo później i w ogóle w Europie Wschodniej. Ukraińcy mieli przede wszystkim tą świadomość, że teraz jest trochę inaczej na świecie. Oczywiście jest „Wszechrosja” i jest Władimir Putin i jest Sochi. Oni wiedzą, że takie rzecz są możliwe - myśmy o tym do końca nie wiedzieli w końcówce lat '80. Nikt nie wiedział czy ruskie czołgi wjadą, czy nie wjadą. Nie było to tak oczywiste jak jest teraz. Mimo wszystko myślę, że Putin też o tym wie, że on musi odpuścić Ukrainę. Myślę, że tzw. Zachód nie odpuści w tej chwili. Możemy sobie oczywiście rozmawiać, zresztą na tej płycie też o tym jest, że to wszystko jest jeden wielki biznes i koniunkturalne interesy. Wszyscy wiemy, że pewnych rzeczy niemożna odpuścić, ja myślę, że zachód nie odpuści Ukrainy w tym momencie.
Rozmawiał Ignacy Krzemiński
Inne tematy w dziale Polityka