94 lata temu miało miejsce bardzo symboliczne i istotne dla współczesnej historii Polski zdarzenie. 10.02 1920 roku miał miejsce uroczysty akt zaślubin Morza Bałtyckiego z Polską dokonany przez generała Józefa Hallera – dowódcy frontu pomorskiego. Wydarzenie to wieńczyło ostatni etap obejmowania przez Rzeczpospolitą ziem pomorskich. Generał Haller do Gdańska wyrusza przez Puck, po spisaniu aktu i symbolicznego rzucenia w toń Bałtyku pierścienia Rzeczypospolitej, potencjał rozwoju potęgi morskiej stał dla Polaków otworem. W sejmie uchwalono budowę portu w Gdyni.
Jak wiadomo pomorze w dziejach historii najnowszej odegrało ważna rolę jeżeli chodzi o ruchy wolnościowe i niepodległościowe – jest to kolebka NSZZ „Solidarność”. Powojenna Stocznia Gdańska, mogła się pochwalić zbudowaniem 1000 w pełni wyposażonych statków pełnomorskich, statków pasażerskich, żaglowców, kontenerowców. Pół wieku po zaślubinach Rzeczypospolitej z Bałtykiem do chodzi do dramatycznych wydarzeń znanych jako Grudzień 1970 roku kiedy to zamordowano trzech protestujących stoczniowców. Dziesięć lat później podpisano porozumienia sierpniowe. W pierwszych latach III RP postawiona została w stan upadłości. Na jej bazie powstały Stocznia Gdańska – Grupa Stoczni Gdynia SA i od 2006 Stocznia Gdańsk SA , których nawet nie ma co porównywać z blaskiem Stoczni Gdańskiej .
Jeżeli dodać do tego kwestię Gazociągu Północnego, który jak sam Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski nazwał umowę o budowaniu gazociągu do paktu Ribbentrop-Mołotow nie trudno nie dostrzec, że krajom sąsiednim zależy siłowym rozbiciu małżeństwa z przed 94 lat. Cytując dyrektora Fundacji Konrada Adenauera – Stephana Raabe,
(…)Rurociąg pod wieloma względami pozostaje w wyraźnej sprzeczności z interesem polskim: Polska straci na znaczeniu jako kraj tranzytowy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej. Gazociąg Nord Stream udaremni realizacje alternatywnych projektów Jamał II i rurociągu Amber. Jednocześnie Polska nie spodziewa się żadnych korzyści ekonomicznych z tytułu realizowanego projektu, gdyż jako kraj nie uczestniczy w tej transakcji. Co więcej, konflikt z Rosją mógłby wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Nie tylko Polska krytycznie postrzega zawarcie umowy przez Gerharda Schrödera i Wladimira Putina . Decyzja z dnia 8.09.2005 roku ta spotkała się z krytyką międzynarodową, ze względu na obniżenie bezpieczeństwa energetycznego krajów bałtyckich oraz Europy Zachodniej, zwiększenie uzależnienia UE od Rosji, potencjalne zagrożenie ekologiczne.
O bezczelności tego procederu świadczy jawne ograniczenie terytorialne Polski – gazociąg blokuje dostęp jednostkom o zanurzeniu 15m, może kolidować z interesami portu w Świnoujściu. Więcej Polska nie ma żadnych profitów. Już w trakcie budowy szacowano, że na budowie gazociągu Polska straci miliardy dolarów.
Porównanie do paktu z 23.08 1939 roku jest to tyle trafne, że warto przypomnieć o skandalu politycznym jaki wybuchł w Niemczech. Umowa ta została podpisana dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech, w których kanclerz Schröder stracił stanowisko a już po chwili zbiegiem okoliczności przewodniczył radzie nadzorczej konsorcjum budowy gazociągu. Również niejaki Paavo Lipponen - fiński premier skorzystał na popieraniu budowy Gazociągu Północnego, po zakończeniu kariery politycznej… został zatrudniony przez Nord Steam.
Inne tematy w dziale Kultura