W piątek 22.11. 2013 w ramach trasy ABRACADABRAGothic Tour, Ostrowiec Świętokrzyski został nawiedzony przez czołowego przedstawiciela polskiego rocka gotyckiego, który na naszej scenie posiada silną pozycję już od niemal ćwierćwiecza. W małym barze Perspektywy, bez supportu, po ponad godzinnej obsuwie wynikającej jak tłumaczyła Anja z problematyczną fryzurą... odbył się kameralny klimatyczny koncert.
Orthodox zapowiedziała we wstępie, że zespół przygotował specjalny set, zawierający „najlepsze utwory” zaznaczając dwukrotnie, że nie ma na myśli najbardziej znanych przebojów. Set rzeczywiście był ciekawy, zawierał perełki takie jak np. „Temple of Time” w którym na płycie Scarlet gościnnie wystąpił Kwasożłop Titus. Niemniej jednak w rzeczywistości repertuar był identyczny jak na innych koncertach na trasie ABRACADABRA Gothic Tour. Closterkeller zaczął więc koncert dwoma akustycznymi utworami „Czas komety” i „Fortepian”, co jak na warunki lokalu było bardzo sprzyjające bowiem, gdy zespół uzupełnili pozostali muzycy od razu pojawił się problem z brzmieniem, głównie z jego selektywnością.
Oba utwory od pierwszych sekund wypełniły magią sale, fani wtórowali Anji. Wokal był mocno przytłumiony przez perkusję i gitarę. Sama wokalistka w trakcie koncertu przyznała, że są siermiężne warunki akustyczne dodając, że w różnych częściach sali słychać było danego muzyka, co zresztą zweryfikowałem empirycznie i okazało się, że wokal najlepiej słychać było w toalecie piętro niżej ;) Ze względu na małe możliwości metrażowe niczym na koncertach Luxtorpedy wszyscy usytuowani byli w jednym rzędzie, frontmanka urozmaicała choreografię o swoje rytualne tańce, gesty oraz pozy. Kontakt z publicznością był bardzo dobry, to co urzeka w tego typu koncertach to brak barier, gig głównie był dla fanów, którzy wiedzieli po co przyszli. Dzięki temu śmiało można stwierdzić, że wszyscy bawili się świetnie. Anja zresztą dwukrotnie podkreślała, że ma sentyment do Ostrowca Świętokrzyskiego... wiadomo sabaty czarownic na Łysej Górze te sprawy.
Setlista była przekrojowa zawierała utwory począwszy od najstarszego reprezentanta tamtego wieczoru „Tu nie ma nic” z płyty Blue po „Tyziphone” i „Kręgi Czerwone” z ostatniego albumu. Najwięcej razy sięgano po utwory z Aurum: „Dwie połowy”, „Ogród półcieni”, „Nocarz” i szczególny utwór dla głównej czarodziejki „Matka”, który grany był na drugi bis po którym, Orthodox stwierdziła, że nie ma sensu już śpiewać niczego więcej. Po koncercie po dłuższej chwili można było zagadać z muzykami napić się z nimi piwa, zrobić sobie z zdjęcie, czy po prostu zdobyć autograf.
Inne tematy w dziale Kultura