Ignatius Ignatius
441
BLOG

„Brunatna pleśń”

Ignatius Ignatius Polityka Obserwuj notkę 4

Wszechobecna ideologia „miłości” usilnie szuka wrogów, tak usilnie, że nawet tam gdzie ich nie ma. W tej sytuacji należy wroga wykreować . W lewackiej nowomowie każdy nielewak jest faszystą. „Tradycja” nadużywanie tego terminu i mylenia z innymi niekoniecznie pokrewnymi jest bardzo długa.

Na Przystanku Woodstock który w zamierzeniu miał być ostoją „wolności” i najważniejszych laickich „cnót” pod atrakcyjnym szyldem „rób ta co chceta” było pozornie ostatnim miejscem gdzie uprawia się politykę. Wydawałoby się też, że jest to też ostatnie miejsce gdzie gościłaby niechlubna cenzura. Takie symptomy były mniej lub bardziej widoczne jak np. zabronienie niegdyś koncertowaniu zespołu 2Tm2,3 . Powód? Zespół utożsamia się z wartościami chrześcijańskimi, dziwi to tym bardziej, że w składzie tego zespołu byli i są ludzie których organizatorzy bardzo dobrze znają i pod innymi szyldami występowali i występują bezproblemowo.

Z edycji na edycję widać, że cała ta szopka J. Owsiaka wpisuje się w główny nurt propagandowy. Daleko nie szukać po świeżo zakończonym Przystanku w Internecie wrze po incydencie z „pobiciem” Miecugowa oraz nadwornym ks. Bonieckim, któremu bardzo spodobał się slogan „rób ta co chceta”, który gryzie się z chrześcijańskimi wartościami.

Oddźwięk tego pierwszego wpisuje się idealnie w kampanię straszenia społeczeństwa fanatycznym „katofaszyzmem”, który jak tylko dojdzie do władzy to zniewoli, pozamyka, umęczy wszystkich przesadną martyrologią i zakaże wszystkiego. Celebryci od lat odżegnują się, że jeżeli PiS dojdzie do władzy to pierwsze co zrobią to kupią bilet i uroczyście z wielkim fochem i przerażeniem w oczach uciekną.

To wszystko już było, brzmi jak zdarta płyta i w sumie nie ma się nad czym rozwodzić, wypadałoby zakitować to milczeniem i politowaniem. Najlepszym na to dowodem jest „Jak sobie radzić z „brunatną pleśnią”? Krótki poradnik”. Pan W. Chełstowski wzbił się dziś na wyżyny absurdu, wysilając się nawet do tego by stworzyć nowe określenie, które dołącza do kolekcji terminów mających za cel dyskredytację swoich ideowych przeciwników, był już ciemnogród, moherowy beret teraz modna może być brunatna pleśń.

Jednak to wszystko (oby nie) to jest śmiech przez łzy, można dostrzec tendencję zaostrzania języka środowisk liberalno-lewicowych i podżeganie atmosfery już na wiele miesięcy przed kulminacyjnym boomem jaki może mieć miejsce 11 listopada. Odsyłam do całego artykułu o budzącym „grozę” tytule „Noc białych rękawiczek” a poniżej wspomniany poradnik, który w sam w sobie jest idealnym komentarzem.

1. Nigdy nie ignoruj niewielkich objawów „pleśni”. Nawet najmniejsza plamka potrafi błyskawicznie się rozwinąć i ogarnąć zdrowy organizm.

2. Nazywaj rzeczy po imieniu. Nie bój się określeń typu „ruchy faszystowskie”, nawet jeżeli wiele mądrych osób powie Ci że dzisiejsza „pleśń” z klasycznym faszyzmem Hitlera czy Mussoliniego nie ma nic wspólnego. Ty wiesz że ma .

3. Nie tłumacz się i nie udowadniaj „intelektualnie” na czym polega „brunatna pleśń”. Rozumem i odwoływaniem się do historycznych przykładów nie wygrasz.

4. „Pleśń” ma różne, nie tylko czysto „brunatne” odmiany. Bywają „różowe”, „czerwone”, „białe” lub „żółto-niebieskie”. Efekty tej epidemii są zawsze bardzo podobne.

5. Nie czekaj aż „pleśń” się rozwinie na tyle, aby większość ją zobaczyło. Wtedy będzie za późno,

6. Z „pleśnią” nie da się dyskutować i czegokolwiek jej wytłumaczyć.

Nie bój się tej myśli , nawet jeżeli szacunek dla poglądów innych jest jednym z fundamentów Twojego życia. Otwartość i liberalizm nie stoi w przeszkodzie w zwalczaniu szkodników.

7. Mów o „pleśni” to co myślisz. Nie czekaj , bo możesz nie zdążyć. Na razie nie ryzykujesz życiem ani więzieniem.

8. Nie obawiaj się że jesteś sam. Takich jak Ty jest większość. Choć „pleśń” jest bardziej hałaśliwa.

9. Nie nadstawiaj drugiego policzka. Jak nadstawisz, to na początku „pleśń” wybije Ci tylko zęby.

10. Pamiętaj że „pleśń” zaczyna się od zarodników. Pokazuj je, zanim zaczną się rozwijać. Pojedyncze słowa, znaki i okrągłe, legalne zdania „pleśni” to zarodniki.

11. Nie używaj określeń typu „brunatna fala”. „Pleśń” to pleśń. W biologii jest niezbędnym organizmem. W biologii społecznej niszczy zdrową tkankę i wymiera dopiero po jej całkowitym strawieniu.

12. Nie oczekuj że jakikolwiek sąd, prokuratura czy policja zlikwidują „pleśń”. Tak się nigdy w historii nie stało. Dziś też się nie stanie . To słabość i niestety, siła demokracji.

13. „Pleśni” i jej kolejnych, zmutowanych postaci do końca się nie zlikwiduje. Wiesz o tym.

14. Nie masz wyboru .

15. „Pleśń” albo My.

I dziś, składając w logiczną całość i układając ją na dzisiejszej osi czasu mówię wprost:

Nie. Nie będzie fizycznego eliminowania wrogów. To inny czas i inna jakość.

Trzeba będzie inaczej. Nie będzie Berezy Kartuskiej, ani niczego podobnego. Nie będzie też niczego okrutnego. Wszystko będzie w „białych rękawiczkach”. Wewnętrznie , jako śledztwa i wyroki niezawisłych sądów. Wyrzucanie wszystkich , gdzie sięga władza Skarbu Państwa czy też w samorządach, i zastępowanie ich „patriotami IV RP”.  Zewnętrznie, jako „patriotyczna polityka”. Bez dosłownego odzyskiwania Wilna czy Lwowa, ale z jasnym wskazaniem wrogów Narodu. Przeciw którym (ze Wschodu i z Zachodu) musimy się zjednoczyć. Z Bogiem na sztandarach, a z Władzą w sercu.

To będzie spójność myśli i czynów. Obłędnego fanatyzmu i radosnego Kościoła. Polska dla Polaków.

Widać tu jak na dłoni obłudę i hipokryzję liberalnej „tolerancji”. Na koniec pytanie retoryczne - kim więc lepiej być „brunatną pleśnią” czy „czerwoną zarazą”?

źródło: http://fronda.gliwice.pl/news.php5?id=755

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka