W tle sceny widniał stylizowany napis „Precz z komuną”
…
Minuta ciszy dla ofiar komunizmu w Polsce- tak otworzył koncert w katowickim spodku w Paweł Kukiz, który tamtego wieczoru był konferansjerem. Droga do wolności trwa, czas rozliczyć Kiszczaka, Jaruzelskiego, nasze pokolenie może to zrobić!
Sobotni koncert był świadectwem budowania się polskiej sceny RAC(Rock Against Communism) czyli muzyka rockowa przeciwko komunizmowi. Bardzo ważne, że oprócz nowych zespołów zaangażowanych, w tym zjawisku coraz częściej biorą udział weterani naszej sceny muzycznej. Muzyka rockowa w tym wypadku ma podwójne znaczenie, była i jest muzyką pokoleń żyjących w czasach PRL, łącząc przy tym pokolenia jak żaden inny gatunek muzyki. Teksty pełne metafor, z zakamuflowanym opisem rzeczywistości tak by ominąć cenzurę, są śpiewane przez dziadków wraz z wnukami.
Na pierwszy ogień poszły utwory Jacka Kaczmarskiego zagrane w konwencji reggae przez częstochowski zespół Habakuk. Utwory „Mury” i „Arka Noego” znane były wcześniej z wydanej w 2007 roku płyty „A Ty Siej”. Habakuk grając „Mury” wykorzystał utwór „Get Up Stand Up” Boba Marleya. Po małej ale jakże treściwej dawce reggae, Kukiz zapowiedział krakowskiego barda –Macieja Maleńczuka, który przy skromnym akompaniamencie gitary akustycznej zagrał i zaśpiewał trzy piosenki z czasów, gdy można było artystę spotkać grającego na krakowskiej ulicy. Po krótkim secie Macieja Maleńczuka, Kukiz zaśpiewał a cappella utwór z repertuaru macierzystego zespołu Piersi- „Bolszewicy na mszy”, poczym wraz z liderem zespołu Lombard -Grzegorzem Stróżniakiem i wokalistką Martą Cugier zwrócili uwagę na problem marginalizacji historii, niepokojącymi podobieństwami, pomiędzy reżimową telewizją PRL a telewizją współczesną. Legenda polskiego rocka zadedykowała swój koncert poległym podczas pacyfikacji kopalni „Wujek”, podczas koncertu została wykorzystana prezentacja multimedialna z obrazami i związanymi z w prowadzeniem stanu wojennego. Lombard zagrał swoje największe przeboje z debiutanckiej płyty takie jak zadedykowane górnikom kopalni wujek- „Śmierć Dyskotece”, w hołdzie solidarności- „Ostatni Taniec”, czy wciąż aktualny utwór „Pani w Telewizji” następnie zespół zagrał ponadczasową balladę „Przeżyj to sam” a z „nieba” posypały się na publiczność banknoty z karykaturami nawiązującymi do czasów PRL. Na sam koniec zespół tematycznie wrócił do mediów w utworze „Szklana Pogoda”, który tak jak wszystkie poprzednie entuzjastycznie został zaśpiewany przez wszystkich.
Po Lombardzie przyszedł czas na podróż do korzeni w postaci Irka Dudka i jego zespołu Shakin’ Dudi. W zapowiedzi Irek Dudek zdementował pogłoskę o uczestnictwie w Przeglądzie Piosenki Radzieckiej i dał przykład na to że Ślązacy potrafią mówić po polsku. Zespół zagrał wysokoenergetyczną, widowiskową mieszankę Rock’n’Rolla, Bluesa momentami nawet Jazzu. Nie mogło zabraknąć nieśmiertelnych „Zastanów się co robisz” gdzie Irek założył okulary upodobnił się mimiką i gestami do Jaruzelskiego, „Za dziesięć trzynasta”, czy jak to zespół określił „protest songu” w postaci „Och, Ziuta” i czadowego rock’n’rolla „Au sza la la la”, który skutecznie rozkręcił publiczność. Na bis Irek Dudek zagrał solo na harmonijce i zapraszał na przyszłoroczną edycję Rawy Blues Festiwal. Przed pojawieniem się zespołu T. Love, Kukiz wytłumaczył w odpowiedzi na prowokujące krzyki pewnego „fana” mającego żal o utwór „ZCHN zbliża się” z debiutanckiej płyty Piersi. Kukiz zresztą nie raz w mediach tłumaczył genezę tego utworu stwierdzając, że część słuchaczy błędnie interpretuje ten utwór, w związku z czym żałuje, że go wraz z zespołem nagrał. Po małej lekcji historii najnowszej przyszedł czas na występ wspomnianego T. Love, który zagrał set składający się z prawie samych, ostrych, punkowych utworów z lat 80 takich jak „Gwiazdka”, „IV Liceum Ogólnokształcące” czy utwór, który powinna sobie przypomnieć część tzw. „elity” politycznej- „To wychowanie”. Swoistą niespodzianką było gościnne pojawienie się Roberta Brylewskiego(min. Armia, Brygada Kryzys, Izrael), który niestety się nie popisał i sprawiał wrażenie, osoby przypadkowej na tym koncercie. T. Love wraz z Brylewskim odegrali min. utwory: zespołu Kryzys- „Armageddon”, Brygady Kryzys „Fallen, Fallen is Babylon”. Na bis zespół zagrał swój przebój z lat ’90 „I Love You.”
Najmłodszy zespół Chemia zagrał mieszankę współczesnego rocka, momentami ciężkiego by za chwile zagrać łagodniej, mieszały się style, wszystko okraszone przebojowością. Zespół bez wątpienia ma potencjał i ma szanse odnieść sukces za granicą o czym świadczył dwa utwory po angielsku z wydanej nie dawno anglojęzycznej wersji debiutanckiego albumu. Widowiskowe było solo perkusisty na beczkach, momentami akcentowane były klimatyczne lekko psychodeliczne klawisze. W rozmowie z Kukizem Chemia została „przepytana” o tym czym się zespół kierował by wystąpić na takim koncercie. Lider zespołu opowiadał o wychowaniu w patriotycznym duchu przez swoich rodziców, za co jest im wdzięczny. Między utworami zespół skandował „Na pohybel czerwonym!” idealnie wpasowując się w klimat całego koncertu. Po energetycznej Chemii na scenie pojawił się Litza i rozmawiał o pierwszych chwilach wprowadzenia stanu wojennego, że nie było teleranka. Poruszane były tematy absurdów polskich mediów, gdzie Kukiz przestrzegał by nie podnosić rąk na koncertach, bo przez niektóre media może zostać to odebrane za faszystowskie pozdrowienie o co zresztą był oskarżany… Luxtorpeda zagrała najważniejsze utwory z swojej debiutanckiej płyty takie jak „Od Zera”, jak to określił lider zespołu „piosenka cud” czyli największy przebój „Autystyczny” odśpiewany przez publiczność. Zagrany został jeden z pierwszych utworów „3000 Świń” z aluzjami do rzeczywistości politycznej. „Niezalogowany” traktujący o społecznej alienacji na rzecz społeczności wirtualnych. Następny utwór, zadedykowany był każdej ludzkiej walce czyli „Za Wolność”, w którym pojawili się wszyscy muzycy biorący udział w tym wyjątkowym koncercie. Na bis Luxtorpeda zapodała prawdziwą torpedę w postaci nowego utworu- „Groch i kapusta” Utwór był szybki, z wręcz thrashową motoryką zapowiadający nową płytę, która ukaże się wiosną przyszłego roku.
„Droga do wolności” był wyjątkowym koncertem, z pięknym przesłaniem, pełna wielu znakomitych artystów i przede wszystkim wyśmienitej rockowej muzyki.
Inne tematy w dziale Kultura