Bogdan Klich skomentował dzisiejszą tragedię w Afganistanie łącząc ją ze szczególną dla Polaków datą. Ciekawe, że przy innym tragicznym wydarzeniu równie brzemiennym w czasowe i historyczne skojarzenia, nie wykazał się taka bystrością.
Oto jego domysł w odniesieniu do wydarzeń w Afganistanie:
„Przypadkowe nie są ani miejsce, ani czas. To krwawy prezent bożonarodzeniowy od talibów”.
Gdy prawie setka polskich dowódców wojskowych, polityków i osobistości życia publicznego na czele z Prezydentem RP poległa w tajemniczej katastrofie nad Smoleńskim, Klich ani słowem nie zająknął się o zadziwiającej zbieżności dat i o historycznej analogii do eliminacji polskiej elity przez Rosjan w roku 1940.
A więc rodzi się pytanie, dlaczego w Afganistanie miejsce i czas katastrofy nie są przypadkowe, a nad Smoleńskiem już są? Czy Klich ma w tym zakresie jakąś „pomroczność jasną”, że nie dostrzega możliwości obdarowania nas kolejnym „krwawym prezentem”, czy też zadecydowały o tym jakieś inne czynniki?
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka