Michał Sędzikowski Michał Sędzikowski
336
BLOG

TRUP MURZYNA

Michał Sędzikowski Michał Sędzikowski Rozmaitości Obserwuj notkę 107

Wiele osób już powiedziało, że w Polsce bardzo łatwo zostać czerwonym. I to nawet bez pomocy rosyjskiej agentury. Wystarczy nie być wierzącym, nie przeklinać gejów, albo dostrzegać potrzebę reform w Kościele.

            W kościele jest dobrze tak jak jest!. Zasadniczo wystarczy się pozbyć czerwonych. - Rzecze Polak patriota – Jak nie chcą się jednoczyć pod wspólnym sztandarem to trzeba ich zwalczyć.

            Co bardziej światli proponują nawet przywrócenie mszy po łacinie – to już powinno skutecznie odstraszyć czerwonych i wyraźnie podzielić społeczeństwo. Rozumiem, że pod postacią „czerwonych” kryją się tutaj ci, którzy łaciny nie znają. Wykrywanie czerwonych byłoby wówczas bardzo proste. Ot wystarczy zapytać o godzinę po łacinie. No ale to tylko marzenia.

            Póki co czerwoni się kamuflują, udając naszych sąsiadów, lekarzy, policjantów. Choć prawi obywatele znajdują coraz to nowe kryteria ich wyodrębniania. Ot stosunek do seksu przedmałżeńskiego… ale psst! Za niewłaściwy stosunek do rozmnażania coraz łatwiej dostać od porządnego człowieka w gębę. Zmieńmy temat.

            Ja na przykład zostałem czerwonym, gdy naiwnie w trosce o ubywających wiernych KK zapytałem czy nie warto byłoby skończyć wojny z obyczajowością i zająć się czymś poważnym. Np. rasizmem. I tak im więcej o tym rasizmie mówiłem i o potrzebie krzewienia polityki antyrasistowskiej, również przez Kościół,  tym większa histeria rodziła się pod moim felietonem, aż w końcu zauważyłem, że moje teksty przestały pojawiać się na stronie głównej. Dla potwierdzenia mojego ponurego przeczucia puściłem ostatnio do działu „różności” dwa teksty sondy dotyczące rasizmu Polaków w UK. Tak jak przeczuwałem nie wydostał się poza mojego bloga.

Głębsze zapoznanie się z promowaną przez „Salon” twórczością moich oponentów otrzeźwiło mnie ostatecznie. Zorientowałem się bowiem, że za biblijnym parawanem patriotyzmu i chrześcijańskich wartości, przy zgodnym akompaniamencie beczenia, nawet nie owiec Pana, lecz koziołków intelektualnych, ponurym korowodem, defiluje najzwyklejszy, niski i ordynarny rasizm oraz uprzedzenia narodowościowe.

Oj… chyba w swej kandydowskiej naiwności i patriotycznym zapale w pomocy przy polskich porządkach domowych otworzyłem szafę, z której wypadł trup Murzyna. I to do tego geja, z napoczętą paczką prezerwatyw w kieszeni. Obrzydliwe, nieprawdaż?

            Straszny się zrobił rwetes. Domownicy za moje niezgulstwo i brak taktu nazwali mnie, czerwonym harcerzykiem, głupcem, nierozumiejącym istoty religii katolickiej. Jeden z dyżurnych dozorców poświęcił mojej skromnej osobie nawet spory, pełen przekleństw elaborat, inny aktywny chrześcijanin zapytał kiedy w UK zrobimy porządek z kolorowymi. Nie pomogło zarzekanie się na opozycyjną przeszłość mojej rodziny i jej związki z ważnymi prawymi obywatelami, moja dwuletnia publicystyka poświęcona krytyce obyczajów, błędów politycznej poprawności  i umacnianiu wartości cywilizacji łacińskiej. Zostałem czerwonym.

            Przepraszam! Dawno nie było mnie w domu i nie wiedziałem, że trzymacie trupa w szafie.

            Mam przeczucie, że najlepiej zrobię, jeśli pobożnych rodaków z nim zostawię.

Moje obserwacje polskim okiem zachodniego stylu życia, nie wynikają z takiej, czy innej przynależności politycznej. Podobnie moje komentarze na temat polskiego społeczeństwa, widziane przez pryzmat mojego "zangielszczenia", nie wynikają z potrzeby promocji zachodnich wartości. Przez Polskę przetacza się fala przemian społecznych, przez kraje Zachodu fala rozczarowania degenerującą się strukturą państwa obywatelskiego. Przycupnąłem na skale zdrowego rozsądku, patrzę i komentuję. Jak ktoś będzie chciał mnie z niej ściągnąć bym dał się ponieść kolejnej ideologicznej fali, wezmę i kopnę.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (107)

Inne tematy w dziale Rozmaitości