hrPonimirski hrPonimirski
129
BLOG

Powiernictwo Ruskie (o psychologii i dyplomacji)

hrPonimirski hrPonimirski Polityka Obserwuj notkę 18

Chciałbym zastanowic się nad fenomenem dlaczego Polska nie stworzyła Powiernictwa Ruskiego. Czy nie zależy nam na odzyskaniu Galicji Wschodniej? Nie chodzi mi tu o jakiś rewizjonizm, a kondycję psychiczną Narodu Polskiego. Napiszę prosto z mostu: "Dlaczego do cholery jesteśmy takim popychadłem?". Odpowiedź dyplomaty polskiego będzie prosta: "Jesteśmy słabi, więc nie możemy innych straszyc wjechaniem czołgami albo odcięciem gazu, stąd..." I od "stąd" się pojawia problem, bo nastepuje totalny bełkot, z którego nic nie wynika. Można jedynie się domyślec, że albo mamy się totalnie rozłożyc i może nas nie zauważą, może nic od nas nie będą chcieli... Albo chociaż zrobic obrażoną minę, bo właśnie narobili nam do owsianki.

Obserwując ludzi łatwo zauważyc, że jednostki silniejsze często nie mają najwięcej do powiedzenia (i nie chodzi mi tu o problemy z wysławianiem się przez niektórych gości z ABSem). Często lokalnie rządzą ludzie spytni, ale przede wszystkim ci o twardej psychice. Często postawienie się, naskoczenie na kogoś, czy ogólnie blef to działanie, którym dochodzi się do celu. Pokerzyści wiedzą, że nie koniecznie trzeba miec dobre karty, żeby zgarnąc pulę. A ja mam wrażenie, że my w tego pokera chcemy grac w otwarte karty i nawet nie chcemy z tego zrobic szach, bo choc tu rozkład sił jest znany to nawet mając mniej figur można wygrac dzięki inteligencji. Jako naród jesteśmy jacyś tacy mdli i bez jaj. Nie wiem na ile jest to wpływ naszej Mickiewieczowiskiej martyrologii, czy Sienkiewiczowskiego "pokrzepiania serc". Historia to nie jest batonik, czy cukier żeby krzepic. Historia (vitae magistra) jest po to, by wyciągac wnioski. Jesteśmy wpsaniali, bo wygraliśmy pod Kircholmem? "Jesteśmy słabi" mówi dyplomata, "jesteśmy wspaniali" mówi poeta. Do diabła - takiego dwójmyślenia to nawet Orwell by nie wymyślił! "Jesteśmy wspaniałym popychadłem" mówię ja ("a wręcz wspaniałomyślnym. bo wpsaniałomyślnie dajemy się popychac"). Sympotomy kastracji są widoczne nawet w hymnie (podobno narodowym). "Dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężac mamy". Nam dawac przykład? Zwycięzcom spod Wiednia? Kury Napoleonowi szczac prowadzac, jak mawiał Marszałek, a nie Polaków zwyciężac uczyc. Zresztą ile się ci Francuzi nazwyciężali? Jak zabrakło Polaków, Karakony - enschuldigen Sie, bitte - Prusacy od razu skopali tyłki Francuzom. [Sam hymn zdaje się był tylko podlizywaniem się w latach 20tych, by Francja traktowała nas jak siostrzaną republikę.] Polacy jednak widac uwielbiają byc edukowani, bo Europa edukuje nas w sprawie tolerancji, kiedy to myśmy byli najbardziej tolerancyjnym narodem Europy i to od nas można by się tolerancji uczyc, jako kraju wielonardowoego i wielokulturowego. Polsce zarzuca się nacjonalizm, przy czym nacjonalizm nie jest polskim wynalazkiem, zresztą Polski nawet nie było, jak się tworzył nacjonalizm w Europie. Choc podobno "nieobecni nie mają racji". Nas uczyc demakracji, jak to my wybieraliśmy sobie demokratycznie króla? Co oczywiście niebyło najmądrzejsze, bo cała Europa miała ubaw podczas każdej elekcji, że Polacy są tak europejscy, że im można wcisnąc europejskiego władcę, bez dynastycznych gwarancji. Zwycięzcy-przegrani, tolerancja-nietolerancja, demokracja-niedemokracja, nacjonalizm-nienacjonalizm - Orwellowskie dwójmyślenie, czy jeno barokowa zasada antynomii, która nam się gdzieś tam po XVIwczych Sarmatach ostała? ["enschuldigen Sie, bitte" - było oczywiście prowokacją, bo to nie my mamy przepraszac, czy prosic o wybaczenie!]

Z Bonapartego można jednak brac przykład w innej materii. Nazwał Niemcy Związkiem Reńskim, jak nas Rosjanie ochrzcili Krajem Nadwiślańskim. Co prawda nazywanie czegoś związkiem, co było zupełnie rozwiązane, było semantycznym nadużyciem, a byc może nawet dało paru Niemcom do myślenia, że może by to liberalne i samorządne bezhołowie związac w postaci, może najpierw unii celnej a potem superpaństwa. (Notabene na ile to były nieliberalne cła, a zupełnie liberalne myto - uzasadniona opłata za przejazd, nikt już chyba nie pamięta). Związek Reński był w tamtych czasach nazwą fatalną, ale obecnie jest jak najbardziej na miejscu.

To jest ciekawe zagadnienie - dlaczego Polacy nie są rewizjonistami? Nie chodzi tylko o rewizję granic, ale przede wszystkim o rewizję myślenia - dlaczego wszystko bierzemy za dobrą monetę? Dlaczego my sobie dajemy wmawiac, że jesteśmy słabi i czegoś nie możemy? Dlaczego chodzi nam tylko o Cmentarz Orląt, a nie o cały Lwów, czy całą Galicję Wschodnią. Nam nawet nie chodzi o cały cmentarz, a tylko względny spokój w części polskiej. Dlaczego Polacy nie domagają się zwrotów swoich majątków w Galicji Wsch. czy dalej na Wołyniu czy Podolu, jak to robię Niemcy, ze Śląskiem, czy Mazurami? Skąd ta zachowawczośc, to wycofywanie się? Nawet Sobieski wycofał się z Wiednia, mimo że zdobył uwielbienie mas jako salwator i spokojnie mógł tam zainstalowac polskiego wojewodę.

Z tym Śląskiem to też jest sprawa niepewna. W zasadzie jest tylko w Polsce na mapie - "Polska około roku 1000". 1000 to niby cezura, a "około", bo w 1000 roku zdaje się Polska nie posiadała Śląska. Na ile komunistyczna propaganda wmówiła nam Heńków Brodatych jako zwolenników zjednoczenia (i pojednania) dzielnic? Śląsk był zdaje się albo sam sobie rządzony przez Piasta, albo był czeski - w każdym razie słowiański. Ale weźmy takie Łużyce - też jak najbardziej słowiańskie... Czy Lipsk nie wziął swej nazwy od lipy? Czy to jest do cholery Lindeburg? A weźmy taki Berlin, czy to nazwa nie pochodzi od berła? Pewnie berła jakiegoś Piastowskiego księcia. (To trochę tak jak oglądaliśmy ze znajomymi mapę Mazur i tam były Polskie nazwy z Niemieckimi odowiednikami - mapa współczesna, nie żaden Werhmacht - i miejscowośc Ogonki zniemczono na Ogonken.) No w każdym razie od tych Łużyc po Pomorze Zachodnie (dla niepoznaki nazwanego Mekleburgią) to mieszkali jacyś Serbowie i generalnie powinni dostac unijne dotacje na wyrównywanie szans. Przypominam, że Niemcy oprócz nazizmu są jeszcze odpowiedzialni za komunizm - bo wysłali Lenina pociągiem do Rosji, bo chcieli sobie odciążyc front wschodni - oraz za fundamentalizm islamski - przypomnieli Muzułmanom o jihadzie, by dopiec Anglikom w koloniach. Dlaczego więc my nie mamy wspierac kultury Serbów Łużyckich? Co jest moralnie uzasadnione, w przeciwieństwie do propagowania nazizmu/komunizmu/fundamentalizmu. Dlaczego coś co się nazywa Brandenburgią nie ma byc Lubuszczyzną - euroregionem łączącym dwa narody - oczywiście polski i serbski. Czytałem, że kilka lat temu Niemcy parli na Zachód - bo jakoś nie potrafili sobie wyrównac szans nawet we własnym kraju - i wiele domów w Enerdówku było pustych i zajmowali je Polacy. Tu oczywiście zadziałała ekonomia, domy zrobiły się tanie, bo spadł na nie popyt. Jednak skoro płacimy podatki na tych dyplomatów to możby od nich wymagac jakiegoś minumum minimorum dbania o nasze interesy. Nie chodzi tu o to, aby cokolwiek odzyskiwac, ale zablefowac... - przecież my też mamy swoje pretensje. Dyplomacja to sztuka osiągania celów ukrytych, dzięki maskowaniu ich nibycelami jawnymi. Nie chodzi o to by się uśmiechac.

Nie chodzi też o to żeby byc naburmuszonym. Chodzi o to, aby byc panną elegancką, z klasą. Polska nie ma paradowac w spódniczce mini pokazując uda, Polska ma się przechadzac w sukni po kostki, ale z wysokim rozcięciem, by raz na jakiś czas to udo mignęło - by cała Europa czekała na to udo. Nie uśmiechac się ciągle, ale rozdawac uśmiechy jak nagrody. Europa ma czekac na ten uśmiech. Na uśmiech i udo! Z wywieszonymi językami płaszcząc się mizoginistycznie przed wyniosłą kobietą, jak na rysunkach Brunona Schultza w Xiędze Bałwochwalczej. A wtedy będzie można zgarnąc Karakony szczotką na szufelkę... jak w Sklepach Cynamonowych.

Czaicie dyplomatołki? Niemcy chcą wejśc do Polski to trzeba ich tak wymanewrowac, żeby weszli w bagno. Bagno Historii. (Albo chociaż w "wilcze doły", jak pod Grunwaldem - przepraszam - Zielonym Lasem).

"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises] "The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka