hrPonimirski hrPonimirski
97
BLOG

Obywatel Kain

hrPonimirski hrPonimirski Polityka Obserwuj notkę 0
Jak możemy to zaobserwować ulubionymi zajęciami liberałów jest: mordowanie dzieci zwane terminacją, okaleczanie dzieci zwane dostosowaniem płci i molestowanie seksualne dzieci zwane edukacją zdrowotną.

Jak możemy to zaobserwować ulubionymi zajęciami liberałów jest: mordowanie dzieci zwane terminacją, okaleczanie dzieci zwane dostosowaniem płci i molestowanie seksualne dzieci zwane edukacją zdrowotną. Niedawno nazywało się to aborcją, zmianą płci i edukacją seksualną. Jak zaobserwował Kusy w Ranczu, żyjemy w czasie desygnatów, a w zasadzie desygnatów do desygnatów. Np. pieniądz papierowy to desygnat pieniądza kruszcowego, a stan konta bankowego to desygnat pieniądza papierowego, czyli desygnat desygnatu. Z eufemizmami jest podobnie. Aborcja, czyli przerwanie – w zamyśle i domyśle ciąży, jest rozumiana jak być powinna czyli przerwanie życia dziecka. Więc liberałowie zaczęli używać eufemizmu do eufemizmu. Jest to słowo terminacja, czyli zakończenie. Tak by zmylić przeciwnika, jakim jest oczywiście normalny człowiek.

Ponieważ duża część społeczeństwa nie jest już dziećmi. Więc te trzy aspekty jak mordestwa, okaleczenia i molestowanie zostały wyoutsorcowane nielegalnym imigrantom.

W odwodzie też jest głód, przez zaoranie rolnictwa wysokimi wymaganiami z jednej strony i dopuszczenie do nielegalnej konkurancji z drugiej. No i nasiona GMO, które można raz zasiać, ale potem już nie można odzyskać, np. ze zboża, na kolejny zasiew.

To co piszę, nie jest przesadą. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że cala rzesza ludzi pracuje nad tym, by przekonywać matki, że zamordowanie dziecka w 9tym miesiącu jest dobrym pomysłem i że powinny wynająć płatnego mordercę (albo morderczynię, bo mamy równouprawnienie). W sumie to chciałem napisać "cały szwab pracuje" i dodać, że się przejęzyczyłem, ale "rzesza" też robi robotę. Oczywiście dla liberałów nie jest to morderstwo, bo dziecko w łonie matki nie jest dzieckiem. Dopiero jak przechodzi przez kanał rodny to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się w dziecko. Jakby ktoś nie wierzył, że życie to magia, to właśnie jest to... Jakby ktoś pytał, czy to nie konserwatyści wierzą w zabobony, a liberałowie posługują się wyłącznie nauką, to niech nie pyta... Bo to dialektyka, czy inne orwellowskie dwójmyślenie.

Ktoś zapytał, czym się różni zamordowanie dziecka w łonie matki od zamordowania po urodzeniu. No właśnie różni się czarodziejską różdżką... Mi się nasuwa inne pytanie... Dziecko po zabiciu, trzeba martwe wyjąć z łona np. cesarskim cięciem. W takim razie, nie można wyjąć go żywego? Cała ta narracja, że dziecko zagraża życiu matki nie trzyma się kupy. Bo skoro 9 miesięcy się jej nic nie stało, to dlaczego teraz ma się coś stać. A nawet jak się coś zmieniło i trzeba dziecko wyjąć z łona to można je wyjąć żywe. Co za różnica? Odwołuję się tu do utylitarnej wrażliwości liberałów, no bo nie do logiki, nie mówiąc już o sumieniu... Chyba że matce robi się wodę z mózgu, że jakby urodziła dziecko i oddała np. do domu dziecka, to by była wyrodną matką, a ponieważ wg liberałów dziecko w jej łonie nie jest dzieckiem zabijąjąc je tam, nie robi nic złego.

Piszę o prawdziwym zagrożeniu zdrowia matki, a nie psychicznego. Skoro jestestwo własnego dziecka może wywołać chorobę psychiczą, to równie dobrze mogą ją wywołać dzieci sąsiadów. Albo dorosły sąsiad czy sąsiadka... Albo dowolny człowiek na ziemi. Puk, puk... kto tam? Musimy pana zabić, bo pani w Burkina Faso może przez pana zwariować.

W sumie nie musimy przywoływać aż tak egzotycznych przykładów. Jak ktoś widział choć jedno  przemówienie Hitlera, to widział też jak mu odbija z powodu istnienia Żydów. Niemcy popełnili wiele morderstw, by Hitler do końca nie oszalał, a i tak mu to nie pomogło.

To że Rafał jest przystojny i wysoki wiemy dzięki kobiecie, która jest żoną męża psychiatry i matką syna psychiatry (jak ktoś tego nie słyszał, to pan Kożuszek ma taki dżingiel). Jak rozumiem, wśród liberałów bycie skoligaconym z psychiatrą to powód do dumy. Są oni i one (bo mamy równouprawnienie) teraz panami i paniami życia i śmierci. To oni i one wydają licencje na zabijanie dzieci. Każdy i każda może być teraz Herodem i zarządzić rzeź niewiniątek. Hasło: "Psychiatra dzięki liberałowi równy Herodowi". Choć również wzrost i wygląd Rafała może być stanem umysłu, a nie stanem faktycznym, więc może po to ci psychiatrzy.

Oczywiście to przygrywka do eutanazji. Tu jeszcze nie ma eufemizmu do eufemizmu, ale na pewno się pojawi. Oczywiście nikt sam się nie zabija. Jak pokazują przykłady z Holandii to raczej rodzina zabija krewnego w myśl zasady – "Mój dziadek, mój wybór". Bo takiego dziadka czy babcię nawet jak zmieni zdanie to trzyma cała rodzina i wmawia katowi w białym kitlu, że tamten czy tamta majaczy. Zresztą kata w kitlu nie trzeba przekonywać. Ale i psychika okazuje się bronią obosieczną. Otóż w tej... tzn. Niederlandach... Zapomniałem, że państwo oznaczające "dziura w ziemi" zmieniło nazwę na "dół w ziemi"... Otóż tam jest już kilka lat takie prawo, że zdrowa osoba, która może mieć podejrzenie, że zachoruje psychicznie może zadeklarować wcześniej chęć poddania się eutanazji, jeśli się jej pogorszy. Ale jak się pogorszy to już nie ma odwrotu, bo jako osoba psychiczna nie może o sobie decydować. Więc jeśli kobieta zabije dziecko z powodów psychicznych, to może okazać się, że póżniej ta sama rzesza, która przekonywała ją do zabicia dziecka przekona ją do zgody na możliwą eutanazję w dalekiej przyszłości. W koncu każda rewolucja zjada własne "dzieci".

Jak wiemy ciężko jest wprowadzić system totalitarny. Wartowników jest zawsze dużo mniej niż zwyczajnych ludzi i najlepiej jakby ci ludzie się sami pilnowali a jeszcze lepiej - terroryzowali. W Rosji sowieckiej ideałem był Pawka Morozow (Pablo Morozales). Oczywiście zawsze można było wybrać losową osobę i sfingować proces szukając podstawy prawnej, a taki Pawka dawał taką podstawę na talerzu. Ale i tak jest kłopot, trzeba taką osobę skazać w procesie... Nie wszystkim można dać karę śmierci, bo ludzie wiedząc, że i tak umrą, będą się bronić. Trzeba dać taką karę, która "daje nadzieję", czyli np. 15 lat łagru.

A co jakby Pawka Morozow był biblijnym Kainem? Zamiast donosić władzy od razu zabijałby członka rodziny? System totalitarny w końcu by się domknął. Nie trzeba by wychodzić na ulicę, by poczuć terror niemieckich łapanek, czy ataków imigrantów. Tragedii możnaby doświadczyć i w domu od kochającej rodziny. Wielu Holendrów, przepraszam, Niderlandczyków już poczuło morowe powietrze, tzn. wiatr zmian...

Dlatego dla liberałów ideałem obywatela nie jest Pawka Morozow, a Kain. Choć oczywiście dla nich i "martwy obywatel to dobry obywatel".

"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises] "The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka