Hiu zadzwonił do Ukochanej
- Mogłabyś mnie na chwilkę zmienić? – zapytał, starając się mówić szeptem.
- Skąd dzwonisz? – zainteresowała się Ukochana nie za bardzo rozpoznając dźwięki dobiegające w tle.
- Z Bemowa – objaśnił ją Hiu.
- A co ty do cholery robisz na Bemowie? – zapytała mocno zdziwiona. No bo faktycznie co można robić na Bemowie…
- Pamiętasz, jak mnie wczoraj złapałaś na oglądaniu internetu i myślałaś, że oglądam porno? – zapytał Hiu.
- Taaaa… - przyznała Ukochana. Z jednej strony nie chciała za bardzo pamiętać a z drugiej, jak każda kobieta wiedziała, że to się jej jeszcze kiedyś może przydać.
- No więc nie oglądałem porno – jednym tchem wydusił z siebie Hiu. – Oglądałem jak w programie Tomka Glisa Kaziu Parciankiewicz zapowiedział, że wkrótce reżym będzie aresztował. I mi się go szkoda zrobiło.
- Że go aresztują – zgadywała Ukochana.
- Że go nie aresztują – skorygował Hiu. – Po co mieliby go aresztować?
- Ja wiem… Mogliby coś się od niego dowiedzieć – snuła przypuszczenia Ukochana.
- Jak chcieliby się coś od niego dowiedzieć, starczy, że obejrzą telewizję. Ciągle w niej coś mówi. Albo niech przeczytają „Sznaucerka”. Ostatnio dali tam fortkę jak stoi na parapecie i ściąga majtki.
- Na parapecie? – zdumiała się Ukochana. – Czemu na parapecie?
- Inaczej nie byłoby widać i zdjęcia by nie wyszły – wyjaśnił Hiu.
Ukochana przyjęła do wiadomości.
- No ale to wszystko nie wyjaśnia Bemowa i śledzenia Kazia Parciankiewicza – orzekła stanowczo.
- Ależ jak najbardziej – obstawał przy swoim Hiu. – Szedłem sobie w Śródmieściu i nagle widzę, że Idzie Kaziu i je kebaba. Pomyślałem, że jak go trochę pośledzę to mu miło będzie. Że ważny jest, że władza się go boi…
- A Bemowo?
- Twardy z niego zawodnik jest – rzekł z lekkim podziwem Hiu. - Próbował mnie zgubić pod rondem Dmowskiego. Sześć razy w kółko go oblecieliśmy. Później wskoczyliśmy do metra. Wyskoczył w biegi na Starych Bielanach.
- I nie uciekł?
- Zanim się pozbierał ja spokojnie wysiadłem. Później pobiegaliśmy po Żoliborzu, byliśmy na Okęciu no i teraz jesteśmy na Bemowie. Kaziu wyraźnie odżył.
- I mam cię zmienić? – upewniła się Ukochana.
- No tak – Hiu potwierdził z taką dziwną nadzieją w głosie.
- Ale to bez sensu – odpowiedziała Ukochana.
- Czemu?
- Bo jak ja go będę inwigilować to on się nie zorientuje.
Była w tym racja. Hiu do dziś nie wie sąd Ukochana wiedziała, że w samym apogeum rygorystycznej diety odchudzającej polizał zalegający w lodówce kawałek śląskiej podsuszanej.
- Ale to tylko na chwilę – powiedział błagalnie. – Zaraz go bym od ciebie przejął.
- Tym bardziej bez sensu…
- Ale siku mi się chce!!!!!
Inne tematy w dziale Polityka