Niebo nad Madrytem. Pokład samolotu tanich acz prestiżowych linii lotniczych. Klasa ekonomiczna. Kilku młodych, ambitnych i obiecujących polityków partii będącej nadzieja Narodu. W tle słychać radosny szczebiot ich uroczych małżonek.
Poseł H – Panowie…
Poseł K -… polejcie, hehe.
H – To też ale robota jest. Polska to przecież nasz wspólny, wielki obowiązek!
Poseł R – … i ciężki obowiązek.
Europoseł J – trud i znój…
H – Właśnie. Nie ma co się rozklejać. Kampania przed nami, trzeba jakieś hasła wymyślić.
K – To może zdrowie nasze w gardło wasze.
H – Jaja se robisz?
K – Ale że co?
H – Takie hasło?
K – Nieeee… to toast był taki.
H – Aaaa… to okej.
J – Mam!
R – Dajesz.
J – Poświęcenie i uczciwość.
H – No dobre, dobre… Te zaliczki wziąłeś? Przecież nie poświęcamy się chyba na próżno.
K – Wziąłem. Na próżno bez wątpienia nie, hehe
R – A może „Wszystko dla Polski”?
H – A nie połapią się?
K – Nie. Wszyscy tak robią.
J – To może by jeszcze coś o rodzinie? Siła polski w polskich rodzinach!
H – Patrz jaka twoja żona silna. Zaraz przewróci tę miłą stewardesę.
J – Niech się rozerwie bidula. W końcu bycie żoną obiecującego polityka to gehenna.
H – Wiem coś o tym. To się na zdrowiu odbija strasznie.
R – Może „obowiązkowość i odpowiedzialność”?
K – O której mamy pierwsze posiedzenie?
H – Jakie posiedzenie?
K – No… nie wiem. Po co my tam w ogóle lecimy?
H – Gdzie lecimy?
J – No… tam…
R – Mam!
H- Co?!
R – Hasło! „Bog, honor, ojczyzna”!
Dłuższa chwila milczenia.
H – Klęknijmy może.
Klękają.
H – A ty polej. Po trzy od razu.
K – Po trzy?
J – Wiadomo. Boh lubit trojcu.
Inne tematy w dziale Polityka