Premier Grzebacz zamaszystym krokiem weszła do Sali posiedzeń, pozdrowiła stojącą w koncie donicę z paprotką i przedefilowała niczym tamburmajor po czerwonym dywanie uderzając w przeciwległa ścianę.
- A. Tu jesteście – powiedziała do zgromadzonych ministrów, gdy już rozmasowała zaczerwieniony nos i trafiła wreszcie na miejsce.
- No i co tam? – zapytała by jakoś zacząć. Miała oczywiście nadzieję, że wszystko mlekiem płynie i miodem.
- No ja już nie mogę – zaczął Minister Agrokultury. Premier miała nadzieję, że tego miodu i mleka już nie może. Ale, choć to wręcz niemożliwe, niepojęte, niewyobrażalne, myliła się nieco.
- Ja się staram, wydeptuję ścieżki, knuję, związuję sojusze by załatwiać te rekompensaty dla rolników a ci frajerzy orzą i sieją!- nie krył oburzenia Minister Agrokultury.
- To jeszcze nic! – wszedł mu w słowo Minister Wojny. – Od lat robię wszystko żeby nam obywatele nie wyginali, skutecznie redukuję etaty mundurowe a oni mi się drzwiami i oknami do armii pchają! Frajerzy!!!
- A ja właśnie skończyłem pisać prodżekt wsparcia naszego sektora produkcji kokot wysoko przetworzonych, który nie ma szans rozwoju i napotyka trudności nie do przezwyciężenia, skołowałem kilka milionów euro a ci frajerzy, producenci startują do mnie, że chcą te kokoty już teraz do Burundi eksportować! Miliony przepadną! Frajerzy! – pożalił się Minister Gospodarstwa.
- A mnie rodzice brużdżą – włączyła się Ministra Oświecenia. Premier Grzebacz zaczęła być lekko zażenowana, że jej współpracownicy zamierzają publicznie prać domowe brudy. Nie zdążyła jednak zainterweniować.
- Od lat robię co mogę, by oświecenie było lekkie łatwe i przyjemne. Wprowadziłam rewolucyjne zmienny. Z „Potopu” starczy okładkę przeczytać, na angielskim uczymy tylko czasu przyszłego. Bo po co oglądać się za siebie? Ostatnio doszliśmy do wniosku, że zastąpimy tradycyjną biologię przedmiotem „wiedza o wacku i kuciapce” a ci są niezadowoleni! Że niby ograniczam jakieś aspiracje i marnuję predyspozycje! Gdzie oni w ogóle znaleźli takie trudne słowa?! Frajerzy!
Premier odetchnęła nieco ale to jeszcze nie był koniec.
- A mnie się kutry wymknęły! – oznajmił zbolałym głosem Minister Rybołówstwa i Przetwórstwa na Filety i Pastę. Premier pomyślała, że chodzić może o jakieś wtargnięcie na morze i chciała poprosić o pomoc koordynatora służb.
- Ja im załatwiam minimalne limity połowów, negocjuję ryczałt za niewypalone paliwo, zapewniam „postojowe” a oni chcą łowić! Frajerzy!
Koordynator służb też chciał mieć swoje pięć minut. Wyrwał sobie dramatycznie kępkę włosów i łyknął nitroglicerynę.
- Mówiłem im, żeby tych zostawili w spokoju!
- Znaczy kogo? – zaciekawiła się Premier Grzebacz.
- Szpiegów dwóch złapali! – zagrzmiał oburzeniem koordynator służb.
- To chyba dobrze – wyraziła przypuszczenie Premier Grzebacz.
- Ale oni byli STAMTĄD! – powiedział koordynator tak dobitnie, że wszyscy wiedzieli skąd. I poczuli chłód na plecach. – Ci durnie ze służb pomylili flagi. Myśleli, że to holenderska. Frajerzy!
- O holender… - zdołała tylko powiedzieć Premier.
- A ja właśnie skończyłem przygotowywać program rozwoju futbolu „Kondorek 5000” – Minister Kultury Fizycznej był bardzo rozżalony. – Tyle milionów do przerobienia a ci, jak gdyby nigdy nic wybiegli sobie na murawę i do… pokonali Niemców! Frajerzy!
- No Jezus Maria! – nie wytrzymała Premier Grzebacz nic sobie nie robiąc z kwaśnej miny Pełnomocnik do spraw Równego Traktowania Wszystkich poza Głupimi Katolami. Miał być „Defekt Grzebacz”, wszystko miało być z górki a tu się piętrzą same problemy!
- Przepraszam – odezwał się Minister Dyplomacji Szpetyna. On nic nie robił, nikt się po nim niczego nie spodziewał więc wcześniej udziału w dyskusji nie brał tylko z jakiegoś powodu rozglądał się zdezorientowany.
- Przepraszam. Dziś chyba miały być ciasteczka. Zrzucaliśmy się…
„Frajerzy” – pomyślała Premier Grzebacz odruchowo spoglądając na swoje nowe, aksamitne szpilki.
***
Tekst dedykowany Ministrowi Markowi Sawickiemu, który krwi sobie gotów utoczyć by nasi rolnicy, miast pracować, dostawali kasę z Brukseli. A ci Frajerzy wolą wozić te swoje jabłka na skup…
Inne tematy w dziale Polityka