Trucker hiob Trucker hiob
923
BLOG

Nie będzie mógł wziąć jej powtórnie za żonę.

Trucker hiob Trucker hiob Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Pisałem już wielokrotnie o Świętej Rodzinie, o Maryi i Józefie, o tym dlaczego Kościół uczy, że jest Ona Dziewicą i że święty Józef, choć był jej mężem, zawsze szanował to, że to Duch Święty był Oblubieńcem Maryi i nigdy się do Niej nie zbliżał. Nie będę tu powtarzał swych argumentów, każdy może je znaleźć w moich starych notkach. Na końcu tego tekstu podam do nich linki. Dziś jednak chciałbym napisać o pewnym "prawnym" aspekcie dla którego Święty Józef pozostał "jedynie" opiekunem Maryi i Dzieciątka.

Biblia nas uczy, że był on "człowiekiem sprawiedliwym", co oznacza kogoś przestrzegającego Prawa. Zobaczmy zatem, co mówiło Prawo na ten temat.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że Józef i Maryja, choć nie zamieszkali jeszcze razem, byli sobie poślubieni. Gdy czytamy, że "Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego", to było to po zaślubinach, nie zaręczynach. Zatem, według prawa, sprawiedliwy Żyd powinien ją wydać na ukamienowanie. Dlaczego tego nie zrobił, wyjaśniałem na przykładTUTAJ, dziś napiszę dlaczego ze względu na samo Prawo nie mógł on się zbliżyć do Maryi.

W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy:
 

Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie. Jeśli ona wyszedłszy z jego domu, pójdzie i zostanie żoną innego, a ten drugi też ją znienawidzi, wręczy jej list rozwodowy i usunie ją z domu, albo jeśli ten drugi mąż, który ją poślubił, umrze, nie będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał, wziąć jej powtórnie za żonę jako splugawionej. To bowiem budzi odrazę u Pana, a ty nie możesz dopuścić do takiej nieprawości w kraju, który ci daje w posiadanie Pan, Bóg twój. (Pwt 24, 1-4)

Oczywiście ani Józef nie znalazł nic odrażającego w Maryi, ani nie dał jej listu rozwodowego, ani Maryja nie została splugawiona, jednak prawo to mówi o czymś innym. Mówi nam, że mąż, który raz rozstał się ze swą żoną, nie może ponownie jej przyjąć pod swój dach jako swojej żony. Jako nałożnicy.

Z prawem jest zwykle tak, że trzeba prawnika, by je odpowiednio zinterpretował. Z tym prawem jest podobnie. Sami Żydzi nie wiedzieli dokładnie jak rozumieć słowa "coś odrażającego" i każdy z rabinów inaczej je interpretował. Według jednych niemal nic nie usprawiedliwiało rozwodu, według innych przypalona zupa była wystarczająco odrażająca. Zatem zapytali o to Jezusa: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?" Jednak zanim Jezus dał "definitywną odpowiedź", Stary Testament ukazuje nam trochę światła na jego tradycyjną interpretację wśród Izraelitan.

Pierwszy przykład, który pozornie zaprzecza mojej myśli, to przykład proroka Ozeasza. Prorok ten, jak być może pamiętacie, miał poślubić nierządnicę imieniem Gomer. Zrobił to i choć ona nie pozostawała mu wierna, on ją przyjmował ponownie, jako żonę i kochankę. Zatem zaprzeczenie prawa? Nie zupełnie. Bóg nakazał tak postępować Ozeaszowi właśnie dlatego, że postępowanie takie łamało Prawo.

Gomer była jak Izrael, Ozeasz jak Bóg. Gomer była niewierna Ozeaszowi, i według Prawa powinna zostać ukamienowana. Gdyby jednak Ozeasz ją przyjął pod swój dach, powinien trzymać się od niej z daleka. Bóg jednak jest przede wszystkim Miłością. I wbrew temu co wielu twierdzi, Stary Testament jest pełen przykładów ukazujących nam Miłosiernego Boga. Nie ma bowiem "Okrutnego Boga Starego Testamentu" i "Miłosiernego Boga Nowego Testamentu". Bóg jest dokładnie taki sam. Zatem Ozeasz przebaczał Gomer wielokrotnie, tak, jak Bóg przebaczał Izraelowi i jak przebacza nam. Jak przebacza Kościołowi, który choć grzeszy często poprzez swych członków, na zawsze pozostanie Oblubienicą Pańską, której On nigdy nie przestanie kochać.

Gdyby nie Prawo nakazujące kamienować niewierną żonę, gdyby nie prawo zabraniające ponownego przygarnięcia do łoża żony, która raz opuściła już męża, przykład proroka byłby bez sensu. Jego nauka byłaby niezrozumiała, nielogiczna. To łamanie Prawa, czy może raczej postawienie się ponad Prawem przez proroka uczy nas czegoś. Uczy nas, że sam Bóg w swym Miłosierdziu stoi ponad Prawem. Że przede wszystkim nas kocha, a Prawo stosuje w stosunku do tych, którzy sami odrzucą Jego Miłosierdzie.

Mamy oczywiście także w Biblii przykład kogoś, kto Prawu podlega i tam możemy zobaczyć jak jego przestrzeganie wyglądało w praktyce. Mam na myśli króla Dawida. Gdy Absalom, jego syn, zbuntował się przeciw niemu i dokonał zamachu stanu, okazał swą władzę przez wykazanie, że jest panem haremu swego ojca. Kto bowiem był panem haremu, był faktycznym władcą w państwie. Król Dawid, idąc na wojnę, pozostawił dziesięć swych nałożnic w pałacu, by go pilnowały. Doradca Absaloma...:

Achitofel odpowiedział Absalomowi: Wejdź do nałożnic swojego ojca, które pozostawił, by pilnowały domu. Gdy posłyszy cały Izrael, że zostałeś znienawidzony przez ojca, umocnią się wtedy ręce wszystkich twoich zwolenników. Rozpięto więc Absalomowi namiot na tarasie. Absalom wszedł do nałożnic swego ojca na oczach całego Izraela. (2 Sm 16, 21-22)

Zamach stanu nie był długotrwały, Absalom postradał życie i Dawid odzyskał władzę. Był on człowiekiem niezwykle wrażliwym. Poeta, muzyk, człowiek niezwykłej wiary. Szczerze opłakiwał śmierć swego zbuntowanego syna. Nie dziwi zatem i ten fakt, że przyjął swe nałożnice na powrót do pałacu, tym bardziej, że zapewne nie dobrowolnie oddać się musiały zbuntowanemu Absalomowi. A jednak, mimo to, czytamy, że:

Dawid przybył do domu w Jerozolimie. Dziesięć swych nałożnic, które zostawił celem pilnowania pałacu, kazał niezwłocznie przeprowadzić do domu będącego pod strażą. Tam otoczył je opieką, lecz więcej się do nich nie zbliżał. Żyły tak oddzielone aż do dnia swej śmierci - jakby wdowy za życia. (2 Sm 20, 3)

Gdy kto twierdzi, że postawa Józefa jako żyjącego w czystości opiekuna Maryi jest zupełnie niezrozumiała, ten przykład może pomóc mu zrozumieć taką postawę. Pokazuje on bowiem, że nawet z samego nakazu Prawa Józef, choć mógł zaopiekować się Kobietą mu zaślubioną, nie mógł być jej mężem w takim znaczeniu, jak to normalnie rozumiemy. Że podobnie jak jego przodek, król Dawid w stosunku do swych żon, nie zbliżał się do Niej, a Ona "żyła jakby wdowa za życia".

Tym bardziej jest to prawdopodobne, że wbrew temu, co niektórzy twierdzą, tego typu małżeństwo było znane w tamtych czasach. Wiemy to choćby z samej Biblii. Konsekrowane dziewice to nie "wynalazek Kościoła". Przecież już sam święty Paweł pisze nam o nich:

Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą. Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. (1 Kor 7, 36-38)

Zatem byli wówczas ludzie, którzy opiekowali się "swoimi dziewicami". Skoro Paweł zdecydował się takich rad udzielać listownie, to możemy z tego wywnioskować, że przynajmniej w Koryncie była to raczej dość powszechna praktyka. Paweł nie tłumaczy bowiem na czym to polega, zakładając, że każdy wie o co chodzi. Wyjaśnia jedynie, że lepiej poślubić swą dziewicę, czyli skonsumować małżeństwo, niż cierpieć udręki w ciele. Jednak gdy ktoś potrafi panować nad swą wolą, lepiej zrobi zachowując nietkniętą swą dziewicę.

Na koniec wrócę na moment do odpowiedzi Maryi na słowa Archanioła Gabriela. Przypomnijmy sobie tę rozmowę:

Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. [...] Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? (Łk 1, 30-31, 34)

Gdyby Maryja planowała normalne małżeństwo, jej pytanie nie miałoby żadnego sensu. Każda dziewczyna, zwłaszcza żyjąca na wsi, wśród zwierząt domowych wie "jak to się stanie". Każda zwykła dziewczyna w Palestynie dwa tysiące lat temu pragnęła mieć gromadkę dzieci, bo dziecko zawsze było błogosławieństwem, a bezpłodność przekleństwem. Zatem normalną jej reakcją powinna być myśl: "Wiem, Aniele. Wkrótce zamieszkam u męża i urodzę mu gromadkę dzieci". To "jakże się to stanie" jest zdumieniem spowodowanym faktem, że przecież przysięgała czystość.

Tylko gdy przyjmiemy, że Maryja była konsekrowaną dziewicą, jedną z tych, o których pisze Święty Paweł, tylko gdy przyjmiemy, że Święty Józef od początku wziął Ją jedynie pod opiekę, jej odpowiedź Aniołowi ma sens. I niezależnie od tego jak spojrzymy na te wydarzenia, czy z logicznego, czy z prawnego punktu widzenia, czy po prostu oczami wiary, nauka Kościoła na ten temat jest i spójna i piękna. Zapewne dlatego, że jest prawdziwa.

Bracia Jezusa

Święty Józef - prawy Żyd i patron rodziny

Tamar, Rachab, Rut i Batszeba

Arka Przymierza

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości