Piszę te słowa w dniu znanym jako "Halloween", gdzie to dzieci poprzebierane w różne przerażające, czy może raczej rozbawiające i wzbudzające uśmiech duchy, strachy i wampiry chodzą od domu do domu, żebrząc o cukierki i inne łakocie. Święto to wzbudza spore kontrowersje i wielu chrześcijan jest oburzonych i przerażonych tym zwyczajem, co roku wytaczając działa ciężkiego kalibru do walki z tym potwornym, ich zdaniem, złem.
Ja jednak chciałbym spojrzeć na ten zwyczaj troszkę inaczej. Przede wszystkim warto przypomnieć, że sama nazwa tego święta oznacza po prostu "wigilia dnia Wszystkich Świętych". Skoro jutro (czy raczej w Polsce już dziś) jest dzień Wszystkich Świętych, to naturalnie w dniu poprzedzającym jest jego wigilia, po angielsku "eve". Tak, jak np. Wigilia Bożego Narodzenia to Christmas Eve.
Oczywiście sama nazwa święta pochodzi ze staroangielskiego, więc znajomość dzisiejszego języka pomaga tu jedynie w ograniczonym zakresie, ale i on zachował w pewnych tradycyjnych formułach, nazwach, czy modlitwach stare słownictwo. I tak na przykład początek Modlitwy Pańskiej, którą odmawiamy w czasie liturgii, po angielsku brzmi tak:
Our Father who art in heaven, hallowed be thy name.
"Hallowed be thy name" oczywiście oznacza "Święć się Imię Twoje". Słowo "hallow" ma to samo źródło i znaczenie co "holy", "święty", a dzisiejszy dzień choć znany nam jest teraz jako "All Saints' Day", w staroangielskim znany jest jako "All Hallows Day".
No dobrze, ale co to ma wspólnego z przebierańcami, cukierkami i duchami chodzącymi po ulicach miast w anglosaskim świecie? I coraz częściej przenikającymi do światów innych? Niewiele. Chyba tylko tyle, że dziś nasza wioska jest naprawdę globalna i gdy ja kichnę w mojej ciężarówce na Zachodnim Wybrzeżu USA, to mi "na zdrowie" mówi kilkadziesiąt osób na całym świecie, podróżujących wirtualnie ze mną po Ameryce.
Dziś kalendarz liturgiczny został zastąpiony przez kalendarz ustalany przez handlowców, a ci każdego miesiąca potrzebują czegoś, by zapełnić sklepy klientami. Zatem taka okazja jak Halloween nie mogła być przeoczona. Setki tysięcy ton cukierków, miliony kostiumów, sztucznych i prawdziwych dyń, wszystkie te kościotrupy, dziurawe prześcieradła udające duchy, te czaszki, diabły i wampiry dadzą kolejny zastrzyk gotówki zarówno dla właścicieli wielkich sieci sklepów, jak i właścicieli skromnych stoisk i kiosków.
Wystarczy zobaczyć co się dzieje wokół cmentarzy w Polsce. Toż to są przecież jakieś centra handlowe, sprzedające wszystko od zniczy po kiełbaski z rożna. Ale w anglosaskim kręgu kulturowym nie ma zwyczaju odwiedzania grobów w tym dniu, więc trzeba było obmyślić coś innego. I nie twierdzę wcale, że to był jakiś celowy zamysł opracowany przez doskonałego stratega z wizję. To się po prostu "zrobiło".
A co z tą pogańską stroną zwyczaju? Czy mnie nie oburza? Ani trochę. Dlaczego? Bo musiały by mnie także oburzyć inne zwyczaje, które przecież są tak piękne i tak polskie. Malowanie jajek na Wielkanoc, ubieranie drzewek, kolędnicy chodzący od domu do domu, poprzebierani także w jakieś wilkołaki, diabły i inne potwory… Czym to się różni od tych dzieciaków poprzebieranych za duchy?
Takie tradycje są piękne. Dzięki nim świat jest kolorowy. A ideologia? Cóż. Ideologia jest taka, jaką sami nadamy tym wydarzeniom. Kolędnicy chodzą głosząc Dobrą Nowinę. Moje dzieci, gdy chodziły w czasie Halloween z innymi maluchami, miały okazję poznać naukę o duszach czyśćcowych, o świętych w Niebie, o piekle i szatanie. Dobry pretekst, by zacząć domową ewangelizację i nauczyć je czegoś o prawdziwym Królestwie i o realiach otaczającego nas, niewidzialnego świata.
Pewne zwyczaje powstają, zdobywają popularność, inne odchodzą w zapomnienie. Znaczenie i symbolika tych zwyczajów także się zmienia. Ale to tylko od nas zależy jaka ona jest. Powie ktoś, że nie mamy szans konkurować z Hollywood, z filmami grozy, które oglądają miliony, gdy tymczasem prawdziwa nauka Kościoła jest znana coraz mniejszej ilości osób? Odpowiem na to: Jeżeli to prawda, to jedyne, co nam pozostaje, to zmienić ten stan rzeczy. Gdy się nam to uda (a uda się na pewno), Halloween przestanie się kojarzyć z pogańskimi, czy wręcz satanistycznymi zwyczajami, a zacznie być kojarzony z Dniem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Tak, jak to powinno zawsze być.
Inne tematy w dziale Kultura