Sąd Najwyższy USA oddalił wniosek prokuratora stanu Texas, podważającego ważność głosów wyborczych oddanych w czterech stanach na wybór Prezydenta USA.
W Sądzie Najwyższym USA zasiada aż sześciu konserwatystów i na to liczył D.Trump. Taka decyzja oczywiście miałaby miejsce, ale...w dzisiejszej Polsce, nie w USA. Tam sędziowie kierują się literą prawa, a nie polityką.
U nas-"jestem nominatem PiS czy PO, to głosuję tak, jak chce "moja" partia", czyli ważność wyborów na 100% zostałaby podważona
"Sąd Najwyższy naprawdę nas zawiódł. Żadnej wiedzy, żadnej odwagi" - ocenił Trump we wpisie na Twitterze. Biedny Trump, tak bardzo pasuje do PRL-bis, a nie pasuje do demokracji USA :-)
Demokracji - drodzy zwolennicy PiSu, a nie do zawłaszczania Państwa, co nam aktualnie oferujecie w PRL-bis
Inne tematy w dziale Polityka