Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
I ja nie usprawiedliwiam podkładania bomb. Trudne dzieciństwo tego nie usprawiedliwia.
Chciałem tylko podkreślić jak niewdzięczna jest czasem rola ludzi takich jak państwo Jones.
Pozdr
M
Uznałem, że zawsze warto przypomnieć o tym czym jest praca wychowawcza. A Pańska notka była bardzo inspirująca.
Pozdr
M
W naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak dzieci ulicy. Ma pan rację, że pisze pan o tym, że rodzina adopc yjna jest w naszym odczuciu i w naszej etyce, moralności, wychowaniu i systemach jakie tworzymy lepsza od instytucji sierocińca. No ale w kulturze islamskiej dzieci bawiące sie w grupach bez żadnej kontroli dorosłych, na ulicy to jest norma. A z takiej normy wypływają dalsze konsekwencje.
Trzeba mieć odwagę aby powiedzieć swoje zdanie. Zwłaszcza wbrew opinii rozgorączkowanej większości.
Zawsze podziwiałem ludzi z taką odwagą.
Pozdr
M
P.s. A ja tam dzieci? ...
Proszę nie przesadzać z tym ekspertem. Tylko praktycznie mogłem poznać mały fragment tego zagadnienia.
A co do dzieci.
Jest ok. Dziewczyny szybko rosną. A jak są problemy to niewiele odbiegają one od tego z czym musza zmagać się inni rodzice. I to jest optymistyczne. :)
Pozdr
M