Po wypowiedzi pana Rabieja na temat jak ma wyglądać postęp. Czyli uznanie związków partnerskich z równoznaczne z małżeństwem (trwałym związkiem mężczyzny i kobiety) oraz zrównanie ich np. w prawie do adopcji (przysposobienia) dzieci nasuwa się pytanie...
Dlaczego homoseksualiści chcą adoptować (przysposabiać) dzieci?
A więc pewnie w celu zaspokojenia normalnej ludzkiej potrzeby. Bo to normalne, że chcemy mieć dzieci. I nawet jestem w stanie zrozumieć, że i homoseksualiści mają takie potrzeby.
Ale niestety... Muszę tu zmartwić pana Rabieja i całe tęczowe środowisko.
Adopcja (przysposobienie) dziecka nie ma na celu zaspokojenie potrzeb par, które z takiego czy innego powodu nie mogą w inny sposób stać się rodzicami. I dotyczy to wszystkich sprawiedliwie, bez uprzedzeń, czy nietolerancji... Bo w takim samym stopniu dotyczy to także par małżeńskich.
Celem adopcji (przysposobienia) dziecka jest zaspokojenie potrzeb dziecka. A potrzeby dziecka są proste. Potrzebuje rodziny zdolnej do przyjęcia go z całym inwentarzem jego przeszłości. Rodziców, którzy będą leczyć jego rany, a nie oczekiwać, że ono będzie dla nich plasterkiem na bezdzietność.
Dziecko to człowiek. Nie jest zabawką, przytulanką czy czymś w rodzaju pupila domowego.
Niestety. Ale muszę wprost tu napisać panu Rabiejowi, że jego słowa o adopcji to zwykłe brednie.
Żadne dziecko nie chce być dziwolągiem. Dziecięce pojęcie normalności jest proste i naturalne. I naprawdę nie ma to nic wspólnego z homofobią.
Dziecko potrzebuje po prostu Mamy (wzorca kochającej kobiety) oraz Ojca (wzorca czułego mężczyzny). To naturalna potrzeba dziecka... I zaspokojenie tej potrzeby jest celem procesu adopcyjnego.
I tak już na zakończenie...
W Polsce nie brakuje rodzin chętnych do przysposobienia (adopcji) dziecka. Dopuszczenie do tego procesu osób homoseksualnych nie sprawi, że więcej dzieci znajdzie nowy, szczęśliwy dom. Problem jest w zupełnie innym miejscu.
Panie Rabiej... Najwyższy czas już dorosnąć.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo