Patrząc np. na takich Francuzów możemy czuć się dumni. Przez 5 lat koszmarnej, niemieckiej okupacji nie powstał w Polsce kolaboracyjny rząd. Mimo zawiedzionych nadziei na pomoc ze strony aliantów, nie było w polskim narodzie przyzwolenia na kolaborację z niemieckim najeźdźcą. A jeżeli ktoś jednak decydował się na współpracę z okupantem to musiał się liczyć z ogólnym potępieniem i surową karą, z karą śmierci włącznie.
Tak więc słowa o "polskiej kolaboracji" z nazistowskimi Niemcami są dla nas obrazą i mamy prawo domagać się by ktoś kto tak mówi musiał takie słowa odszczekać.
Ale przyjrzyjmy się temu co dzieje się w Polsce od roku 1944.
W lipcu 1944 roku Armia Czerwona przekracza Bug. W Chełmie instaluje się coś co określa się manem nowej władzy w Polsce i ogłasza swój manifest. Mimo, że w Londynie działa legalny rząd RP. Ta nowa władza to ludzie przysłani z Moskwy lub już wcześniej działająca w kraju sowiecka agentura. Władza ta wbrew woli narodu godzi się na wszystko co narzuca jej sowiecki mocodawca. Nowe granice, nowy ustrój, stałą obecność w Polsce obcych sił zbrojnych (Armii Czerwonej) oraz swobodne działanie na terenie całego kraju obcych służb terroru (NKWD). Polska pod ich rządami stanie się krajem całkowicie zależnym od obcego mocarstwa (ZSRR).
Ta władza to narzucony Polsce reżim, który bez brutalnego wsparcia sowieckich wojsk i aparatu represji nie byłby w stanie sam utrzymać się u władzy.
Ale po śmierci Stalina reżim niby odpuszcza. Ci, którzy zastąpili dotychczasowych mniej lub bardziej jawnych agentów obcego państwa zaczęli mówić coś o odwilży, o demokratyzacji, o socjalizmie z ludzką twarzą... A kolejne ekipy ulepszały ten socjalizm i tzw "demokrację ludową". Jak ktoś pogodził się z tym stanem i w tym czasie zdecydował się na udział w aparacie władzy PRL to...
Czy była to już kolaboracja?
W Polsce nadal stacjonowały obce wojska (właściwie okupacyjne). Kraj nie prowadził samodzielnej polityki zagranicznej, a i sprawy wewnętrzne musiał uzgadniać z okupantem. Wojsko (LWP) podlegało rozkazom z Moskwy (udział w interwencji w Czechosłowacji w 1968). Siły MSW (MO i SB) wspierane w razie potrzeby oddziałami LWP nadal pilnowały ustalonego w Moskwie porządku i brutalnie likwidowały wszelkie próby dążeń do uwolnienia się od faktycznej okupacji sowieckiej.
Czy zatem Polaków, którzy z własnej woli zaakceptowali system PRL i jego związki z Moskwą można uznać za kolaborantów, a rządy PRL za rządy kolaboracyjne?
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka