Ostrzegano mnie wielokrotnie i pouczano.
Jak coś działa dobrze to nie ma sensu na silę tego poprawiać.
I tak jest z kernelem (jądrem) systemu operacyjnego. A mam tu na myśli głównie to co określamy potocznie jako "Linux".
Użytkownicy windowsów sobie w jajkach ;) nie grzebią (jajko to jądro czyli kernel) więc pewnie nawet nie będą wiedzieć o co chodzi.
Miałem system bardzo sprawny i stabilny zbudowany na kernelu 4.4 (ciągle wspierany LTS) ale uległem pokusie i zainstalowałem aktualizację do kernela 4.10. Potem system już wymusił aktualizację do 4.13... Podobno była konieczna ze względów bezpieczeństwa (błąd krytyczny). A później już z rozpędu weszło jądro 4.15 (podobno super hiper przyszłość rewelacja).
Ale mój komputer tego nie docenił i postanowił się wysypać.
Prostym lekarstwem okazał się powrót do sprawdzonego kernela 4.4.
***
Niedawno ukazało się nowe wydanie Linux Mint 19 Tara z kernelem 4.15...
Ale poprzednie (Linux Mint 18) będzie na szczęście wspierane jeszcze do kwietnia 2021 r.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie