Bardzo lubię czytać notki, które zamieszcza tu Bazyli1969. Bo nikt tak trafnie nie przypomina nam o tym, że geopolityczne położenie Polski to żadna nowość. Że od "zarania dziejów" losy naszego państwa i ziem położonych między Odrą a Bugiem były w strefie ścierania się kultur oraz interesów politycznych mocarstw ościennych.
Jak słusznie zauważył Bazyli już za pierwszych Piastów germańscy przedstawiciele opcji "europejskiej" stosując zasadę dziel i rządź wpływali na polityczne podziały wśród elit roszczących sobie prawo do korony i decydowania o tym jaki będzie panował porządek nad Wisłą i Wartą.
Zainteresowanych odsyłam do notki:
https://www.salon24.pl/u/bazyli1969/1326784,my-oni-i-ponury-zniwiarz-czyli-ciezki-przypadek-furor-teutonicus
A skoro już wiemy, że od początku tak było to nie powinniśmy się dziwić temu co jest teraz.
Zatem nie powinny dziwić próby wcinania się Berlina w relacje między Warszawą a Kijowem. Niemcy już tak mają i taką politykę prowadzić będą czy nam się to podoba, czy nie... Taka karma wynikająca z położenia geograficznego.
Niemcy po prostu musza dbać o swój interes. O to aby na wschodzie nie wyrosła im zbyt silna konkurencja. I mają doświadczenie w takim sposobie prowadzenia "Ostpolitik".
A ostatnie ocieplenie w relacjach Polski z Ukrainą najwyraźniej nie pasowało do niemieckiej wizji porządku zakładanego we wspomnianej "Ostpolitik".
Niemcy zakładali, że wystarczą układy z Moskwą. Ze podzielą się z carem wpływami... Kijów do Moskwy, Warszawa pod kuratelę Berlina.
A tu niespodzianka... Moskwa spróbowała archaicznej i brutalnej metody działań na przedłużeniu polityki i... I nie dała rady w trzy dni zająć Kijowa.
I jaszcze na złość Niemcom pojawił się konkurent w postaci Polski, która ku ich zdziwieniu okazała się być zdolna do prowadzenia samodzielnej oraz skutecznej polityki.
Na to Niemcy nie mogli pozwolić... Bo to rozwala im Ostpolitik.
W sumie to może lepiej, że Niemcy nagle tak zaczęli adorować polityków ukraińskich i dostrzegli, że z miłości do Moskwy mogą strać resztki swoich wpływów na wschodzie Europy. Może dostrzegą też, że ich rola słabnie nie tylko w tym regionie.
Kubeł zimnej wody na rozgrzane teutońskie łby nigdy nie zaszkodzi.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości