Młodsi ode mnie, ci z większych miast, zawsze potrafią mnie zaskoczyć.
Od dłuższego czasu słyszałem ich marudzenie i pomstowania na rząd (pisiarnię) wynikające z głębokiego poczucia krzywdy.
Krzywdy odczuwanej tak jak dzieci, którym ktoś popsuł zabawę.
A zabawa była dobra... Dobra bo na kredyt.
Tylko nikt nie mówił, nie ostrzegał, że jak stopy procentowe NBP pójdą w górę to zabawa stanie się droższa.
Ale to jeszcze byłem w stanie zrozumieć.
Więc słysząc o obniżeniu przez RPP wspomnianych stóp procentowych spodziewałem się, że lemingi moje przestaną marudzić i wrócą do myśli o zabawach na kredyt.
A tu niespodzianka...
Ich reakcja to przerażenie.
"Co te pisiory wyrabiają?"
Osłabiają złotówkę.
Będzie drożyzna na wakacjach (po wakacjach).
Kto zapłaci za straty jakie poniosą banki?
Za pieniądze jakie zarabiam i tak mniej kupię...
I tak bez końca.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka