W serwisie gazeta.pl co jakiś czas pojawiają się teksty, w których autorzy rozwodzą się nad niedolą pańszczyźnianego chłopa w Polsce.
Ostatnio też się coś pojawiło... Chyba tak z okazji nadchodzącej niedzieli.
Rzecz nawet ciekawa.
Tym razem autor rozpisał się na temat wyzysku chłopa w sposób bliski współczesnemu czytelnikowi.
Otóż pochylił się nad problematyką przeciążenia pracą i braku czasu wolnego, który taki chłop lub chłopka mogliby przeznaczyć na własny wypoczynek, relaks lub osobisty rozwój.
Wg autora co do zasady "wolna była tylko niedziela".
Ale i w niedzielę chłop i chłopka mieli obowiązki. Mieli iść do kościoła, a dodatkowo chłop miał pić w karczmie należącej do pana lub plebana.
O karczmach żydowskich nie wspominamy. Bo po co... Jeszcze ktoś by jakiś antysemityzm tu dorobił.
Przecież założenie jest takie, że chłopa (i chłopkę) gnębił zły pan i wspierający pana kler katolicki.
Myślę jednak, że jest to tekst ważny mimo upływu lat i rzekomej likwidacji pańszczyzny.
Bo dziś też wytworzyła się warstwa ludzi, którzy uważają, że gorsi od nich mają pracować w każdy dzień tygodnia i wypruwać z siebie wszystko dla zysku jakiegoś korpo.
Mają zaper... nawet w niedzielę dla zysku Stonki czy innego marketu.
I niech się cieszą, że nie mają nad sobą pana i nadzorcy z batem... Tylko menadżera z kalkulatorem i tabelką w Excelu.
A zamiast do kościoła lepiej niech wybiorą się do centrum handlowego.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości