W poprzedniej notce napisałem, że w naszym kraju nie istnieje służba cywilna, a urzędnicy odpowiedzialni za stan państwa dbają głównie o porządek w papierach oraz o ochronę własnej dupy.
https://www.salon24.pl/u/hephalump/1244946,strujem-wisle-strujem-odre-bedziem-kolesiami
Ale uczciwie trzeba przyznać, że nie jest to jedyna przyczyna zaniedbań w ochronie środowiska przyrodniczego, a w szczególności wód w Polsce.
Bo w naszym kraju w ogóle świadomość tego jakim dobrem są czyste wody (rzeki, jeziora i inne zbiorniki) jest w ogóle niska.
Śmiem twierdzić, że gdyby ścieki nie śmierdziały to ich obecność w rzekach byłaby u nas właściwie niezauważalna, a awarie takie jak "kloaka warszawska" mogłyby trwać latami...
E... Zaraz, zaraz... Przecież awaria Czajki trwa latami od 2019 roku. Bo problem przecież nie został rozwiązany.
Co więcej... Po tym co Rafał Trzaskowski zdziałał w tej sprawie to jako polityk powinien być skończony. Ale najwyraźniej zatwardziałym wyborcom PO nawet smród szamba nie przeszkadza.
Tak jak wielu mieszkańcom polskich wsi nie przeszkadza smrodliwy "żur" w przydrożnych rowach i gnijące odpady na dzikich wysypiskach. Bo pewnie nawet nie myślą o tym co się stanie jak ten syf przepłynie do rzek lub przeniknie do wód gruntowych. Byle czysta woda była w kranie... I prędzej uwierzą, że czystą wodę z kranu zabiorą im kosmici lub zniknie w wyniku globalnego ocieplenia, niż w to, że może jej zabraknąć z powodu zatrucia jej zasobów. Oszczędzać wodę już się nauczyli, bo przekonał ich do tego licznik i rachunki za zużycie wody. Ale do tego by uczciwie pozbyć się nieczystości to nadal najwyraźniej wielu nie ma motywacji. Najlepsze szambo to takie, z którego zawartość magicznym sposobem sama się gdzieś "ulatnia". I nawet przydomowa oczyszczalni z czasem zamienia się w "legalny" sposób na odprowadzenie nieoczyszczonych ściegów wprost do gruntu. Bo przecież tego chyba nikt nie sprawdza.
Tylko jak przyjdą wakacje nagle się odkrywa, że w okolicy nie ma czystej rzeki.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości