Katastrofa ekologiczna na Odrze ma wiele wspólnego z zatruciem Wisły ściekami z warszawskiej Czajki.
I nie zmieni tego zawodzenie peowskich kolesi, którzy kiedyś udowadniali, ze hektolitry szamba lane do rzeki nie są szkodliwe dla ekosystemów.
Nie zmieni tego też idiotyczne tłumaczenie pisowskich kolesi, którzy teraz płaczą, że PO próbuje politycznie wykorzystać urzędniczą nieporadność w sprawie zatrucia Odry.
Kolesie już tak mają. Bez względu na to skąd są i jakie legitymacje w kieszeniach noszą.
Polska się zmienia, ale kamaryla urzędniczo-kolesiowska jest trwała i niezmienna. Kiedyś służyła Partii Zjednoczonej Pachołków Rosji, dziś służy sobie i tylko sobie. Bo nigdy nie działała w służbie Rzeczypospolitej i dla dobra Polaków.
Kolesie z urzędów powołanych rzekomo jako tzw służba cywilna nie dbają o to aby rzeki w naszym kraju były czyste. Nie obchodzi ich co dzieje się ze ściekami komunalnymi i/lub przemysłowymi.
Ich obchodzi tylko to by w papierach był porządek. Bo papierach i na papierze ma być czysto... To co w rzece, w lesie i w powietrzu to już nie ich sprawa.
Więc ścieki mogą być produkowane i czasem zrzucane w niekontrolowany sposób. Byle w papierach wszystko się zgadzało. Byle koncesje załatwione, zgody uzyskane, opłaty eksploatacyjne uiszczone... Tyle jest w gestii kolesi, którzy jako służba cywilna powinni dbać o środowisko.
Ale ich ze środowiskiem naturalnym łączy tylko makulatura (papierologia), którą tworzą bez żadnych ograniczeń.
Dlatego nic się nie zmieni w naszym kraju dopóki nikt nie zastąpi tych kolesi ludźmi z powołaniem do służby państwu i społeczeństwu. Tylko katastrofy będą coraz częstsze.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości