Są rzeczy, z których człowiek cieszy się dwa razy.
Pierwszy raz gdy mu to dają, a drugi raz gdy wreszcie udaje się rozstać z tą rzeczą.
Tak jest w przypadku samochodu... Cieszymy się pierwszy raz po zakupie i ponownie gdy uda się go dobrze sprzedać po jakimś czasie użytkowania.
W przypadku kredytu jest podobnie. Najpierw radość i ulga. Jest... Jest za co kupić wymarzone mieszkanie, wybudować dom... I co tam jeszcze wam się marzyło.
Ale im kwota kredytu większa, im dłuższy czas spłaty, tym później większa radość gdy już się udało zamknąć tę finansową umowę z bankiem.
I ja dziś odczuwam taką drugą radość.
Radość, że oto kończy się mój związek z bankiem, który ileś lat temu udzielił mi kredytu na dokończenie budowy domu.
Radość tym większa, że od listopada 2021 do dnia dzisiejszego oprocentowanie zmieniło się z 1,93 na 6,7 %.
I dzięki Bogu nie muszę się już martwić ile jeszcze wzrośnie w tym roku.
Tak... Zdaję sobie sprawę, że nie był to drogi kredyt. Kwota też nie była duża. Ale ulgę i tak czuję.
Cóż... Jakby to powiedzieć.
Tym, którzy dziś są na początku tej drogi. Jeszcze się cieszą po tym , że kredyt dostali życzę aby cieszyli się też po jego spłacie.
Ps
Skorzystałem z możliwości wcześniejszej spłaty. Oprocentowanie na lokacie jest tak niskie, że zdecydowanie lepiej było przeznaczyć środki na szybszą spłatę kredytu.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka