Rosja to stan umysłu i... od dawna w Polsce nie trzeba tego pojęcia tłumaczyć.
Tam wszystko przebiega zupełnie inaczej niż w normalnych społeczeństwach.
Nawet traumę po utracie perełki we flocie czarnomorskiej muszą przeżywać po swojemu.
I oczywiście... W tym przeżywaniu nie mogą dopuścić do siebie myśli, że okręt poszedł na dno po trafieniu dwiema rakietami, które wystrzelili z brzegu Ukraińcy.
Prędzej uwierzą w nadzwyczaj silny ale bardzo lokalny sztorm, ingerencję UFO lub tajnej łodzi podwodnej sił NATO.
Co więcej... Rakietowy krążownik "Moskwa" nie mógł tak sobie zwyczajnie zatonąć. On, przynajmniej wg części prawosławnych Rosjan, tonął jak męczennik w aurze świętości.
I stąd moim zdaniem wrzutka o tym jakoby na pokładzie tej "gwiazdy śmierci" znajdowały się relikwie Krzyża Świętego.
Ale powiedzmy sobie wprost... Nawet gdyby rzeczywiście byłyby tam jakieś relikwie to fakt ich umieszczenia na niosącym zniszczenie oraz śmierć okręcie byłby profanacją świętości, a nie jej adoracją.
Niestety jest to tylko rozpaczliwa próba "uświęcenia" wojennej misji krążownika i "poświecenia" jego załogi.
Z chrześcijaństwem nie ma to nic wspólnego.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka